Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty
Lekarz, który stwierdził zgon, informuje, że pastor zmarł w ciągu dziesięciu minut w wyniku ataku duszności. Oficjalnie powodem śmierci był koronawiurus, chociaż niektórzy uważają, że diagnoza powinna być inna, bowiem prawdziwą przyczną śmierci była niezmierna głupota na tle religijnym. Odpowiedzialne za zdrowie publiczne władze w Kamerunie zwracają się z prośbą do wszystkich, na których ostatnio kładł ręce uzdrowiciel, żeby zgłosili się do najbliższego szpitala w celu przeprowadzenia testów na COVID-19.
Jak dotąd w tym kraju piekielnym wirusem zaraziło się 3529 osób, z czego 140 zmarło. Jeden Bóg wie, ile osób zaraził pastor. Istnieją obawy, że niebawem nastąpi znaczy wzrost liczby nowych przypadków.
Tymczasem w Nigerii, „apostoł” Johnson Suleman z Omega Fire Ministries, zwrócił się do prezydenta z prośbą, aby w ośrodkach izolacji chorych na COVID-19 pastorzy mogli uzdrawiać. Leo Igwe, nigeryjski obrońca praw czlowieka, zwrócił się do władz z apelem o ukaranie apostoła Sulemana za rozpowszechnianie fałszywej informacji, że potrafi uzdrawiać chorych. Tego typu oszustwo jest zbyt niebezpieczne, aby władze mogły to tolerować.
“W czasach kiedy władze odpowiedzialne za zdrowie publiczne próbują zrozumieć i zahamować szerzenie się zarazy, kiedy Światowa Organizacja Zdrowia wydaje zalecenia obejmujące unikanie fizycznego kontaktu, zwracam uwagę, że oświadczenia apostoła Sulemana są niebezpieczne i nieodpowiedzialne. Dodam, że modlitwy i kładzenie rąk na chorych nie są wymienione w zaleceniach Światowej Organizacji Zdrowia na temat walki z wirusem. Prawdę mówiąc, nakładanie rąk na chorych jest sprzeczne z tymi zaleceniami.”
Jak się dowiadujemy „apostoł” się obraził za twierdzenie, że modlitwy nie leczą COVID-19 i napisał na swoim Twitterze, że Bóg jest większy niż COVID-19. Igwe przypomniał sobie, że całkiem niedawno amerykański pastor, który wydał identyczne oświadczenie został w trybie przyspieszonym powołany przed oblicze Pana.
Leo Igwe posunął się jednak dalej i rzucił „apostołowi” wyzwanie, napisał, że daje 1000 dolarow nagrody, jeśli apostoł udowodni, że kogoś wyleczył z COVID-19.
Tego było „apostołowi” zbyt wiele i poszczuł przeciwnika swoimi wiernymi, którzy teraz dzwonią do niego, molestują miłością Jezusa, zamieszczają również pełne chrześcijańskiej miłości wpisy na Facebooku.
Przyjaciele natomiast zwracają uwagę, że dla żyjącego z duchowej pomocy ubogim „apostoła” tysiąc dolarów jest sumą śmieszną i że Leo wykazał się naiwnością ateisty.
Leo Igwe wzywa jednak, by ci, którzy rozumieją, jak szkodliwa jest ta pobożna szarlataneria, rzucili jej wyzwanie. Szczególnie teraz, kiedy w czasie pandemii bezgraniczna głupota głęboko wierzących uzdrowicieli sprowadza na ludzi śmiertelne niebezpieczeństwo.
Żerujący na ludzkich lękach oszuści mogą sami wierzyć w te swoje głupstwa, mogą nawet być gotowi umrzeć za tę swoją poronioną wiarę w nadziei, że z gęstej mgły wyłonią się jako święci męczennicy, ale to nie zmieni faktu, że w rzeczywistości są mordercami.
Śmierć pastora Ndifora z Kamrunu nie jest ani pierwszą, ani ostatnią, głupota jednak nie umiera wraz z jej nosicielem, przeciwnie, jest wykorzystywana przez innych jako męczeństwo i głębokie oddanie świętej sprawie.