O kwestii żydożercy


Hussein Aboubakr 2020-01-14


Żydzi są narodem wielu książek i bardzo wielu pytań. Niewiele jest słów, które w żydowskich tekstach osiągnęły status pytania „dlaczego?”. Szukanie odpowiedzi jest jednym z najbardziej charakterystycznych atrybutów żydowskich tekstów od czasów biblijnych do dzisiaj. Pytanie ”Dlaczego nas nienawidzą?” jest zadawane, debatowane i właściwie pozostaje bez odpowiedzi. Przyczyną nie jest to, że zawodzi intelekt lub badanie – głównym powodem jest niedowierzanie. Dlaczego antysemityzm pozostaje tak zakaźną chorobą? Niezależnie od tego, jak długo jest uśpiony, wyłania się uporczywy i niezmieniony. Moim zdaniem antysemityzm nie ma nic wspólnego z Żydami, a ma wszystko wspólne z żydożercą. Antysemityzm jest projekcją niepowodzeń, obaw i pogardy dla samego siebie.

Kusi zbycie antysemityzmu jako rodzaju rasizmu, pozostałości naszej plemiennej przeszłości. To założenie, poza tym, że jest głęboko wadliwe, nie potrafi wyjaśnić zjawiska i jego różnych przejawów. Istotnie, antysemityzm kwitnie w kolektywistycznym światopoglądzie, który całkowicie pomija indywidualne doświadczenia i traktuje indywidualnych ludzi jako przedstawicieli grupy. Niemniej antysemityzm jest unikatowy ze względu na swoje rozmaite właściwości. Żaden rodzaj rasizmu nie ma ludobójczego celu w stopniu, w jaki ma go antysemityzm. Ultranacjonaliści, którzy nienawidzą Meksykanów i Latynosów, mogą dążyć do ich deportacji, ale nie do ich eksterminacji. Neonaziści mogą nienawidzić muzułmanów i próbować zatrzymać ich imigrację do kraju, ale żaden z nich nie wzywa do zlikwidowania wszystkich krajów muzułmańskich i do eksterminacji ich społeczeństw w ich ojczyznach. Ludzie, którzy nienawidzą Meksykanów, nie twierdzą, że istnieje tajny plan meksykański zdominowania świata. Ci, którzy nienawidzą czarnych, nie oskarżają ich o posiadanie globalnej sieci spiskowców, kontrolujących nasze instytucje finansowe.  


Przejawy antysemityzmu są objawami zaburzenia neurotycznego. Takie zaburzenia czynią, że człowiek ma skłonności do paranoi, obsesyjnego zachowania i wybuchów psychozy. Antysemityzm jest mesjańską teorią wszystkiego. Daje ludziom pytanie, odpowiedź i obietnicę. Dlaczego masz problem? Twój problem jest spowodowany przez Żydów, a zbawieniem jest ostateczne rozwiązanie. Różne powtórki antysemityzmu w zasadzie trzymają się tej formuły i utrzymują swoje fałszywe obietnice. W jakimkolwiek momencie kulturowym jest twój naród, antysemityzm znajdzie dla ciebie odpowiedź. Jeśli jesteś socjalistą, Żydzi stają się kapitalistycznymi wyzyskiwaczami. Jeśli jesteś kapitalistą, Żydzi stają się spiskiem komunistycznym. Jeśli jesteś konserwatywny, Żydzi stają się rozkładem moralnym. Jeśli jesteś postępowy, Żydzi stają się religijnym dogmatyzmem. Jeśli jesteś nacjonalistą, Żydzi stają się globalistami. Jeśli jesteś globalistą, Żydzi stają się nacjonalistami. Jeśli jesteś purystą, Żydzi stają się wszystkim, co nieczyste.     


W antysemickim świecie Żyd przybiera postać wszystkiego, czego boisz się i czym pogardzasz. Jakikolwiek wyznajesz zestaw wartości, Żydzi stają się ucieleśnieniem wartości przeciwnych. Dlaczego ten proces myślowy nadal zachodzi i nieustannie powraca? Podczas gdy pozostaje to właściwie wyjątkowe dla Żydów, historia pokazuje nam podobne ofiary – czarownice. Po masowym wygnaniu Żydów z Anglii, Francji, Węgier, Niemiec, Bawarii i wielu innych miejsc, w XVI i XVII wieku rozpętała się nowa histeria – polowania na czarownice. Czarownice przedstawiano w tych samych kategoriach „zanieczyszczenia” i oskarżano o przestępstwa podobne do tych, o jakie oskarżano Żydów, takie jak kanibalizm i porywanie dzieci. Jedynym krajem, oszczędzonym przez manię czarownic, była Hiszpania, bowiem Hiszpania już była zajęta oczyszczaniem kraju z żydowskich konwertytów przez inkwizycję. Innymi słowy, Europejczycy, którzy prześladowali czarownice, byli tymi, którym zabrakło Żydów do prześladowania. Czy antysemicki zapał ma mniej wspólnego z Żydami, a więcej z głęboką potrzebę prześladowania?  


Kolejną iluminującą historią jest historia muzułmańskiego świata. Przez stulecia Żydzi żyli w poniżających warunkach islamskiego systemu prawnego dla nie-muzułmanów, znanego jako dhimmitude.  Było to poniżające i upokarzające, ale w żadnym razie nie było równie obsesyjne, ludobójcze lub neurotyczne jak europejski antysemityzm. Ponadto Żydzi nie byli jedyną grupą dhimmi. Chrześcijanie w krajach muzułmańskich żyli w tych samych warunkach. W świecie muzułmańskim – tak w tekstach pisanych, jak ustnych przekazach ludowych – nigdy nie stworzono niczego choćby odlegle przypominającego legendę o morderstwach rytualnych, oskarżenia o kanibalizm lub Protokoły mędrców Syjonu. Dopiero w XIX i XX wieku świat muzułmański zaczął przejawiać ten sam rodzaj obłąkańczej i niepokojąco neurotycznej obsesji Żydami. Były to momenty kryzysu. Przez spotkanie z europejskimi mocarstwami świat muzułmański musiał spojrzeć na własne porażki i niedoskonałości. Rozpadające się muzułmańskie struktury polityczne i społeczne, które trwały od średniowiecza, zaczęły upadać i pojawiły się nowe napięcia i niepokoje, Antysemityzm był odzwierciedleniem lęku świata muzułmańskiego wobec własnej porażki.


Istnieje wyraźny związek między antysemityzmem i chorym społeczeństwem. Antysemityzm jest wynikiem porażki narodu. W momentach porażki naród odczuwa zagrożenie, a w momentach kryzysu pojawia się antysemityzm. Porażki danego społeczeństwa zmniejszają jego zdolność rozładowywania napięć, a napięcia grożą podstawom społeczeństwa. Francuski filozof Renee Girard wyjaśnił społeczne zjawisko znajdowania kozła ofiarnego jako niezbędny mechanizm społeczny dla zachowania potrzebnego poziomu harmonii w grupie. Według Girarda każde społeczeństwo ludzkie składa się z zestawu rywalizacji i konkurujących jednostek. W miarę trwania rywalizacji samo centrum kultury staje się zlepkiem napięć z powodu tego, że jedni mają to, co chcą mieć inni. W miarę narastania napięć przemoc zaczyna zagrażać tkance społecznej, w którym to momencie wszystkie wspólne lęki, urazy i porażki zostają skierowane na jedną grupę lub określoną osobę i pojawia się silne pragnienie prześladowania. Rywale jednoczą swoje wysiłki, byli wrogowie są teraz przyjaciółmi i społeczność uczestniczy w karaniu kozła ofiarnego.


Śmierć lub wygnanie są użyteczne do odrodzenia społecznego pokoju i przywrócenia stosunków. Ten proces, aby mógł działać, musi być nieświadomy. Nigdy nie wolno dopuszczać myśli, że ofiara jest niewinna i ofiara zawsze musi być przedstawiana jako potwór. Żydzi byli i nadal są najwygodniejszym kozłem ofiarnym. Nie tylko są u podstaw naszej mitologii i naszej tradycji ofiarnej, ale są także w centrum naszej kultury. Instytucja kozła ofiarnego jest niezbędnym aspektem antysemityzmu. Wszelkie problemy społeczne, wszystkie napięcia między nami, każda rywalizacja, każda potrzeba, każde zło i każdy brak są projektowane na Żydów. Żydzi stają się ucieleśnieniem porażki, strachu i pogardy do samego siebie. Antysemicki pogląd na Żydów jest tylko odzwierciedleniem najgorszego obrazu, jakie społeczeństwo ma o samym sobie. Antysemityzm istnieje niezależnie od tego, co Żydzi robią lub czego nie robią, bowiem ma więcej wspólnego z tymi, którzy antysemityzm głoszą.


Niedawny przypływ antysemityzmu w zachodnich liberalnych demokracjach ma wszystko wspólne z kryzysem i porażką a nie z czymkolwiek, co ma do czynienia z Żydami. Jest to oznaka czegoś bardziej złowrogiego i niebezpiecznego. Po kryzysie finansowym 2007 roku, zakłócających efektach mediów społecznościowych, automatyzacji, upadku religii, załamaniu się zaufania społeczeństwa do instytucji, wzroście napięć rasowych itd., wielu ludzi Zachodu przestało wierzyć w siebie, nie wiedzą kim są i uciekają przed własnymi słabościami w kolektywistyczny światopogląd. W zachodnich społeczeństwach narosły nowe napięcia, a wraz z nimi potrzeba kozła ofiarnego. Odrodzenie się antysemityzmu jest oznaką, że zachodnia kultura przeżywa kryzys.


Zachodnie uniwersytety, kiedyś będące na czele sztuki, mądrości, racjonalnego myślenia, świeckiego humanizmu i wolności, potępiają dzisiaj wolność słowa, nowe, absurdalne dziedziny, takie jak ”badania białości” stają się kanoniczne, szarlatani zyskują miano olśniewających i odważnych głosów, politycy nie są pewni, czy ich państwa narodowe powinny takimi pozostać, a banany przyklejone do ściany uchodzą za dzieło sztuki. Ekshibicjonizm uchodzi za aktywizm, gniewne 16-letnie dziecko żąda dostarczenia odpowiedzi na globalne problemy, zachodnie stacje radiowe nadają knajacką muzykę o genitaliach, zachodnia architektura ani nie inspiruje, ani sama nie daje się inspirować, a w zachodnim światopoglądzie dominuje wahanie i zwątpienie w siebie. Słuszności nie przyznaje się najrozsądniejszym głosom, ale tym, które są najbardziej niezadowolone i rozwścieczone. Dla ”przebudzonych” fakty nie są „pomocne”. Mężczyźni mogą obecnie menstruować, a kobiety mogą być dawczyniami plemników. Antynaukowe poglądy na gender, klimat, szczepienia, medycynę i wiele innych stają się powszechne. W tym post-chrześcijańskim świecie nie ma moralnego nauczania i nie ma mądrości. Polityka tożsamości przeciwstawia wszystkich przeciwko sobie i kiedy właśnie mieliśmy wejść w świat bez podziałów rasowych, wszystko zaczęło kręcić się wokół rasy. Moralne nauczanie pozostawiono politykom fałszywie przedstawiającym się jako rdzenni Amerykanie i artystom z Hollywood. Dostarczanie wskazówek, jak należy żyć, pozostawiono kartom Hallmark.


W ciągu ostatnich kilku lat widziałem wielu żydowskich działaczy, którzy próbowali wcisnąć się w tę nowoczesną grę. Zakładając, że nadal istnieje jakaś wrażliwość i logika, wielu naturalnie spodziewało się, że argumenty, które działają dla innych będą także działały dla Żydów. Wielu zaczęło traktować jak broń swoją żeńską płeć, pochodzenie mizrachijskie lub twierdzenia o rdzenności. Mnożyły się wypowiedzi „Jako Żyd Mizrach..” lub „Jako żydowska kobieta…” i inne temu podobne z założeniem, że liberalne oznaki tożsamości pozwolą im na tę grę w obrazę. No cóż, nie pozwoliły i nie pozwolą. Dyke March [Marsz Lezb] wykopał lesbijki trzymające Gwiazdę Dawida. Linda Sarsour wygnała syjonistyczne Żydówki z Marszu Kobiet, o Mizrachijczykach zaczęto twierdzić, że jest to palestyńska kategoria tożsamości, a gejowski działacz Mizrachijczyk spotkał się z protestami i zakrzykiwano go na kampusach uniwersyteckich. Pewna „przebudzona” badaczka postanowiła napisać pracę o żołnierzach IDF gwałcących arabskie kobiety; kiedy jednak nie mogła znaleźć dowodów na swoją tezę, napisała zamiast tego, że brak gwałtów jest dowodem rasizmu, bo żołnierze IDF uważają, że arabskie kobiety są tak bardzo gorsze od nich, że nawet ich nie gwałcą. Te incydenty pokazują, że dla Żydów nie istnieje sposób, w który mogliby brać udział w tej grze, bo nie chodzi w niej o to, co się oficjalnie mówi. To, co dzieje się dzisiaj w kulturze społecznej jest znacznie większe i znacznie bardziej złowrogie.   


W sztuce T.S. Eliota, ”The Cocktail Party”, jedna z bohaterek jest niezmiernie nieszczęśliwa. Mówi swojemu psychiatrze o tym, jak trudne jest jej życie. Mówi mu, że ma nadzieję, że to ona sama spowodowała swoje cierpienie. Psychiatra pyta, dlaczego, na co odpowiada, że jeśli to wszystko jest jej winą, może coś w tej sprawie zrobić. Jeśli jednak jej cierpienia są związane z naturą świata, to jest skazana, nie może bowiem zmienić świata, może zmienić tylko siebie. Bohaterka odmawia stawienia czoła choremu światu i ucieka w siebie. Woli łatwiejsze zadanie zmienienia siebie niż, jak się wydaje, niemożliwe zadanie naprawienia pokrętnego świata. Ma nadzieję, że potrafi chirurgicznie wyizolować własne cierpienie jako anomalię i przypadkową nienormalność, i odmawia zaakceptowania tego, że może być zmuszona do naprawiania czegoś więcej niż tylko siebie. Wielu traktuje antysemityzm w ten sam sposób, nieustannie oskarżając siebie o to, co mogli zrobić źle i co mogą zrobić dobrze. Wielu sądzi, że sprawy ułożą się lepiej, jeśli tylko sami potrafią być trochę lepsi, lub jeśli tylko zrobią trochę więcej, nieustannie szukając winy w sobie. W sztuce, dopiero kiedy bohaterka zdaje sobie sprawę z tego, że musi pomóc innym przeciwstawić się ich demonom, może znowu mieć trochę spokoju.  


On the Jew-hater Question

8 stycznia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Hussein Aboubakr

Urodzony w 1989 roku w Kairze i wychowany w antysemickiej muzułmańskiej rodzinie, jako zradykalizowany student chciał się nauczyć języka wroga i dowiedzieć czegoś więcej o Żydach. Zaczął studiować hebrajską literaturę, co go natychmiast naraziło na przykre doświadczenia z egipską policją. Kiedy zamienił swoje poglądy na Żydów i Izrael został wyklęty przez rodzinę, był aresztowany i torturowany. Brał potem udział w „arabskiej wiośnie” i po kolejnym aresztowaniu uciekł za granicę. Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Wykłada w Kalifornii na wydziale hebraistyki i walczy z obłędem antysemityzmu.