Czego mógłby dokonać świat arabski, gdyby zawarł pokój z Izraelem


Rami Dabbas 2019-12-13

<span>Jordańska flaga widoczna nad terenem znanym po arabsku jako Baquora i po hebrajsku jako Naharajim na granicy między Jordanią a Izraelem, 13 listopada 2019 r. Zdjęcie: Reuters / Muhammad Hamed.</span>
Jordańska flaga widoczna nad terenem znanym po arabsku jako Baquora i po hebrajsku jako Naharajim na granicy między Jordanią a Izraelem, 13 listopada 2019 r. Zdjęcie: Reuters / Muhammad Hamed.

To nie jest fantastyka naukowa. To jest fakt. Izrael jest jednym z niewielu krajów na ziemi, który albo już znalazł, albo może znaleźć rozwiązania, by zakończyć głód na świecie – coś co dotyka wiele milionów ludzi.


Szczególnie w całym moim regionie (mówię o Azji i Afryce) narody głośno domagają się nowoczesnych rolniczych technik i technologii, by wyrównać materialne braki, niską urodzajność gleby, braki wody i wyczerpanie zasobów energetycznych – które wszystkie są wynikiem bezprecedensowego wzrostu populacji.


Izrael stworzył nowoczesne techniki rolne i mimo swoich małych rozmiarów stał się globalnym liderem w tej dziedzinie dzięki innowacjom takim jak nawadnianie kropelkowe, które rzeczywiście spowodowało zakwitnięcie pustyni. Państwo żydowskie stworzyło także systemy wypasu i nowe podejście do rozmieszczania inwentarza żywego, co doprowadziło do przełomowego wzrostu w produkcji mlecznej.  


Dowodem doskonałości Izraela w tych dziedzinach są pielgrzymki wielu zagranicznych specjalistów (ostatnio szczególnie z Indii), którzy przybywają do izraelskich uniwersytetów i ośrodków badawczych, żeby zdobyć wiedzę i doświadczenie potrzebne im, by pomóc własnej ludności.   


Jest to tym większe osiągnięcie, że uniwersytety, ośrodki badawcze i rząd Izraela są dzisiaj znacznie bardziej skupione na przemyśle hi-tech niż na rolnictwie. Większość najlepszych i najbystrzejszych studentów kieruje się ku rozwojowi software i technologiom obrony – co niestety spowalnia rozwój technologii rolniczych, tak potrzebnych reszcie świata. Mimo to Izrael nadal ma ponad 200 nowoczesnych rolnych ośrodków badawczych. 


Na szczęście, przy tak wielu krajach wysyłających delegacje, by uczyły się od rolniczych specjalistów Izraela, część znakomitych umysłów kieruje się do tej kluczowej dziedziny. Znaczna część świata – od Indii do Mongolii, do West Coast i Półwyspu Somalijskiego – patrzy na państwo żydowskie, by dostarczyło rozwiązań, których tak rozpaczliwie potrzebują.


Od lat 1950. Izraelowi udało się odebrać pustyni i moczarom większość swojej starożytnej ziemi i zamienić ją w zielone tereny nadające się pod uprawę i pastwiska. Równocześnie, głównie przez MASHAV — Agencję Międzynarodowego Rozwoju izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych, państwo żydowskie pomogło unowocześnić rolnicze metody i standardy na całym świecie.


A co z sąsiednimi krajami arabskimi?


W moim rodzinnym kraju, Jordanii, sektor rolny cierpi z powodu wielu złożonych, a czasami katastrofalnych problemów. Izrael i Jordania oficjalnie mają traktat pokojowy, a państwo żydowskie ma zdolność, by zazielenić pustynie Jordanii, gdyby tylko ten pokój był nieco cieplejszy.  


Spójrzcie tylko, co Izrael zrobił z dzierżawionymi enklawami Naharajim i Cofar (które Jordania zażądała w tym roku z powrotem, zamiast odnowić dzierżawę izraelskim farmerom). Obie te enklawy są bujną, zieloną ziemią uprawną, podczas gdy otaczające je, jordańskie tereny pozostają jałowe i żółte. Gdybyśmy tylko mogli naprawdę współpracować, Jordania zebrałaby korzyści z izraelskiej technologii i rolniczego know-how.


To samo, oczywiście, dotyczy innych państw arabskich, Gdyby tylko zawarły pokój z Izraelem, można by rozwiązać tak wiele ich problemów związanych z głodem i brakiem wody – tak jak Izrael robi to dla tak wielu krajów w Afryce i innych częściach Azji.


Wersja tego artykułu była najpierw opublikowana w grudniowym numerze magazynu „Israel Today”.

 

What the Arab World Could Accomplish if It Made Peace With Israel

Algemeiner, 2 grudnia 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Rami Dabbas

Jordański inżynier i publicysta działający na rzecz pokoju z Izraelem.