St Paul Island część 5


Bruce Lyon 2019-09-21


To jest ostatni z serii postów o St Paul Island, jednej z wysp Pribyłowa na Alasce. Cztery poprzednie posty dotyczyły 11 gatunków ptaków morskich, które gniazdują na wyspie (tutajtutaj,  tutaj i tutaj). Dzisiaj spotkamy siewkowce z najśliczniejszymi chyba na świecie pisklętami, parę ptaków śpiewających i dwa ostatnie gatunki ptaków morskich, z których jeden jest słynny z wymiotnego zachowania obronnego.   


Biegusy skalne
 (Calidris ptilocnemis) są wszędzie na wyspie, gniazdując zarówno w tundrze, jak na trawiastych zboczach. Ten gatunek gniazduje tylko na wyspach na Morzu Beringa i na wąskim pasie nadbrzeżnym na Alasce i w Rosji. Ptaki na St Paul należą do charakterystycznego dla Wysp Pribyłowa podgatunku z wyróżniającym się upierzeniem.


Biegusy skalne (i inne siewkowce) są interesujące, ponieważ mają zmienne systemy dobierania się w pary i opieki rodzicielskiej (więcej o tym będzie później, w postach o siewkowcach z Point Barrow). Według literatury w niektórych gniazdach biegusów skalnych oboje rodzice wysiadują jaja, podczas gdy w innych albo samic, albo samica wykonują całe wysiadywanie. Także w gniazdach, w których rodzice dzielą się wysiadywaniem, jedno z rodziców przejmuje całą opiekę nad pisklętami w około tydzień po wykluciu się. Nie jest jasne, co powoduje tę zmienność w rolach płci.  


Przy kilku różnych okazjach mieliśmy urocze spotkania z rodziną biegusów skalnych, która zdecydowała, że środek polnej drogi jest najlepszym miejscem na przebywanie razem z pisklętami. Pierwszym razem o mało nie rozgnietliśmy czterech nowo wyklutych piskląt, które skulone siedziały razem na środku drogi, zlewając się kolorystycznie z żwirem. Na szczęście zauważyłem je w porę i zatrzymałem samochód z piskiem opon. Potem mieliśmy zabawę, obserwując je z bliska.


Poniżej: jedno z piskląt idzie ku mnie, a rodzic idzie z tyłu. Pisklęta okazywały całkowitą obojętność wobec nas, co jest niezwykłe dla siewkowców. Normalnie rodzic wpada w panikę, kiedy w pobliżu są ludzie, wydaje zawołanie alarmowe, które mówi pisklętom, że mają skulić się i znieruchomieć, ale ci rodzice tego nie robili, więc pisklęta łaziły sobie dokoła, całkowicie nas ignorując. Obserwowaliśmy maluchy, jak biegały po drodze, badając i dziobiąc w poszukiwaniu pożywienia, a kiedy zmarzły, wracały do rodzica, żeby się ogrzać pod jego ciałem.



Poniżej: inne zdjęcie puchatej kulki z rodzicem stojącym na straży z tyłu.



Poniżej: Spójrzcie na te stopy! Pisklęta biegusa skalnego są jak małe kłębki puchu zatknięte na patyczkach nóg. I to zachwycające upierzenie! Na tle tundry wzór na upierzeniu czyni je niemal niewidzialnymi. Wiele piskląt biegusa skalnego tak wygląda.  



Poniżej: Porównanie stóp rodzica i pisklęcia – palce pisklęcia są równie długie jak rodzica, tylko trochę cieńsze.



Poniżej: Rodzic ogrzewa dwoje piskląt.



Chociaż rodzice nie wydają okrzyków alarmowych, żeby pisklęta schowały się, dokonują innej klasycznej formy zachowania „obrona gniazda”, jakiej używa wiele ptaków, żeby odwieść drapieżnika od gniazda i piskląt. Wielu ludzi zna pokazy fałszywego złamanego skrzydła, jakich wiele siewkowsów i innych gatunków gniazdujących na ziemi używa do odciągnięcia drapieżnika od jaj lub piskląt. Innym pokazem, także używanym, żeby oszukać drapieżnika, jest „bieg gryzonia”, pokazany przez rodzica poniżej. W biegu gryzonia rodzic biegnie nisko przykucnięty, trzęsie się i macha skrzydłami, i piszczy jak gryzoń. Bieg gryzonia może działać na lisy, ale w nas wywołał tylko śmiech – po kilku minutach prób skuszenia nas na odejście od gniazda przez popisy biegiem gryzonia, ten ptak podszedł do nas, przysiadł na skraju drogi i natychmiast uciął sobie drzemkę z głową schowaną pod skrzydłem. Nie wydawał się zbyt zestresowany. Co za zabawna rodzina.         



Inny uroczy ptak częsty na St Paul to góralka siwogłowa (Leucosticte tephrocotis), ptak śpiewający o uderzającym ubarwieniu. Są trzy gatunki góralek i na ogół żyją w górach i terenach górskich zachodniopółnocnej Ameryki. Może być trudno badać ich zachowania rozrodcze, ponieważ gniazdują wysoko na niedostępnych klifach. Góralki siwobrode gniazdują także na klifach St Paul, ale gniazdują również blisko ludzi na wyspie, zakładając gniazda w szparach budynków, rurach, a nawet w szparach porzuconych pojazdów. Ten zwyczaj gniazdowania koło ludzi ułatwia badanie ich na St Paul i mój towarzysz podróży, Bob Montgomerie i ja planujemy powrót na St Paul, żeby zbadać ich system zalotów i wzory opieki rodzicielskiej. Mamy nadzieję, że uda nam się przekupić je, by założyły gniazda w skrzynkach gniazdowych.


Znaleźliśmy parę góralek siwogłowych, które budowały gniazdo na klifach ptaków morskich. Tym samicom towarzyszyli nie tylko ich społeczni partnerzy, ale także inne samce, które wykazywały wielkie zainteresowanie, prawdopodobnie starając się o ukradkową kopulację z samicą. Proporcje płci u góralek siwogłowych są niezwykle wypaczone na korzyść samców (czasami jest pięć samców na jedną samicę, przyczyny nie są znane), więc te dodatkowe samce są tymi, którym nie udało się znaleźć własnej partnerki. Samiec na zdjęciu poniżej był społecznym partnerem samicy, którą obserwowaliśmy, kiedy budowała gniazdo, i często siedział na klifie obok zagłębienia na gniazdo, pilnując spraw.



Poniżej: Samica góralka siwogłowa zanosi materiał na gniazdo do szpary w klifie.



Poniżej: Samiec góralki siwogłowej popisuje się z materiałem na gniazdo w dziobie. Zabawne jest to, że samce właściwie nie pomagają budować gniazda, a tylko zbierają materiał i popisują się nim. Widzieliśmy jak robiły to dwa różne samce bardzo blisko gniazda. Dlaczego popisuje się? Ponieważ samiec i samica już są parą, wydaje się, że nie chodzi o przywabienie partnerki. Być może samiec wskazuje, gdzie jego zdaniem należy zbudować gniazdo. Albo, przy wszystkich tych samcach wokół szukających ukradkowych kopulacji z partnerką samca, może próbuje zaimponować partnerce tym, jak jest seksowny i pokazać, że powinna ignorować innych konkurentów. Ogromnie podobają mi się ich kolory i różowe piórka na skrzydłach i kuprze są bardzo ładne.  



Inny ptak śpiewający, który żyje na klifach razem z ptakami morskimi, to strzyżyk kordylierski (Troglodytes pacificus). Strzyżyki kordylierskie łączono razem ze strzyżykami amerykańskimi, ale rozdzielono na dwa gatunki w ostatnich dwudziestu latach. Ptak poniżej jest młody, to świeżo opierzone pisklę. Jaskrawo żółta linia wzdłuż dziobu jest typowa dla wielu  bardzo młodych ptaków śpiewających, prawdopodobnie jest to sygnał dla rodziców, by je nadal karmili.



Poniżej: Tutaj jest dorosły strzyżyk, który śpiewa (przypuszczalnie samiec); proszę zauważyć, że u niego linia wzdłuż dziobu jest pomarańczowa, a nie żółta i nie tak widoczna jak u młodzika. 



Poniżej: Dwa ostatnie ptaki morskie. To jest kormoran czerwonoczelny (Phalacrocorax urile), kolejny gatunek ograniczony do Morza Beringa. To jest całkiem atrakcyjny ptak z jaskrawo czerwoną twarzą i niebieską łatką u podstawy dziobu.  



Poniżej. Wiele kormoranów już wysiadywało jaja lub miało pisklęta, ale ten ptak popisywał się, przypuszczalnie po to, by zwabić partnerkę. Ciekawa pozycja skrzydeł i ładny pokaz puchatych, białych pantalonów.



Ostatnim gatunkiem ptaków morskich, które gniazdują na St Paul, a których jeszcze nie opisałem, jest fulmar zwyczajny (Fulmarus glacialis). Jest to petrel, krewny albatrosa i burzyka; wszystkie te ptaki morskie (rząd rurkonosych) są tak nazywane z powodu rurkowatej komory na dziobie. Łatwo to zobaczyć na dziobie tego fulmara. Wszystkie te ptaki morskie mają znakomity zmysł węchu, którego używają do znalezienia obszarów bogatych w pokarm, który jest cienko rozrzucony po oceanie. Wyprawy obserwatorów ptaków morskich używają tego zachowania i udaje im się przyciągnąć do statków wiele rurkonosych przez wylewanie ostro pachnących olei, które przyciągają ptaki. 


Fulmary występują w wielu różnych, opartych na genetyce barwach. Ptak poniżej jest jasny. Proporcje ptaków o różnych barwach zmieniają się geograficznie i mają konsekwencje reprodukcyjne. Wydaje się, że działa tu dobór naturalny. Na Pacyfiku jasne postaci ptaków występują dalej na północ niż ciemne, a ten wzór jest odwrócony na Atlantyku. Ptak na zdjęciu wygląda, jakby się popisywał – kiwał głową w tył i w przód i nawoływał.



Poniżej: Ciemny osobnik leci obok klifów.



Byłoby niedbalstwem z mojej strony pominiecie fantastycznej obrony wymiotnej fulmarów. Pisklęta fulmarów bronią się przez wystrzykiwanie paskudnie cuchnącego pomarańczowego, oleistego płynu ze swoich żołądków, kiedy czują się zagrożone. Zagrożeniem może być drapieżnik, niewinny ptak, który usiadł obok i biolog, który próbuje zważyć pisklę. Mój przyjaciel pracował z fulmarami i miał specjalny płaszcz, który nosił, kiedy był koło tych ptaków, a cuchnął on straszliwie. Wymioty fulmara nie tylko cuchną – jest to paskudny płyn, który zabija ptaki. Znalazłem parę artykułów, które wyliczały 20 gatunków ptaków, włącznie z wieloma ptakami drapieżnymi, które nie przeżyły opryskania. Ten płyn jest zarówno bardzo kleisty, sklejając pióra  razem, jak również pozbawia pióra z wodoodporności, a więc ptaki wodne nasączają się woda i toną.  

Tutaj jest wideo broniącego się pisklęcia fulmara [JAC: to wideo i kolejne poniżej, nie są Bruce’a; wziął je z sieci]:

 

 

Jeśli podobało ci się  to wideo, Bruce przysłał jeszcze jedno.


St Paul Island; Batch 5

Why Evolution Is True, 9 września 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Bruce Lyon

Profesor biologii ewolucyjnej na University of California. Jego główny obszar badań to ekologiczne i ewolucyjne podstawy strategii reprodukcyjnych, społeczne zachowania zwierząt oraz reprodukcyjne pasożytnictwo, opieka rodzicielska i harce godowe.