Musicie zakazać zarzynania ofiarnych zwierząt na ulicach


Ikbal Baraka 2018-08-29

Ikbal Baraka  (zdjęcie: elfagr.com)
Ikbal Baraka  (zdjęcie: elfagr.com)

W artykule opublikowanym w egipskiej gazecie “Al-Masri Al-Yawm”, zatytułowanym “Błagam was, nie dopuście do rzezi na ulicach”, pisarka i dziennikarka, Ikbal Baraka, zwróciła się do egipskiego ministerstwa środowiska, by zakazało dokonywania tych rytualnych rzezi w miejscach publicznych, tak jak to już zrobiła Arabia Saudyjska. Zwyczaj zarzynania zwierząt na ulicach, napisała, traumatyzuje dzieci, które na ogół kochają zwierzęta i przyzwyczaja je do widoku okrucieństwa i rozlewu krwi. Tworzy także niebezpieczeństwo higieniczne i zdrowotne, i szkodzi wizerunkowi Egiptu jako cywilizowanego kraju.


Poniżej podajemy fragmenty jej artykułu[1]:


Miałam nadzieję, że dr Jasmin Fouad, która dwa miesiące temu została ministrem środowiska, rozpocznie swoją działalność od zakazania zarzynania ofiar zwierzęcych na ulicach, określając to jako przestępstwo kryminalne i że będzie karała przestępców. Widok płynącej krwi z pewnością przeraża dzieci, jeśli widzą ją tryskającą z szyi zwierzęcia, które chwilę wcześniej oddychało i biegało. Miłość i przywiązanie małych dzieci do zwierząt są dobrze znane, dlaczego więc powodujecie im emocjonalny ból narażając je na widok rzeźnika, powalającego bezradne zwierzę na ziemię i odrzynającego jego głowę od ciała? Jest wielu dorosłych, którzy nie mogą znieść tego widoku.

 

Zwyczaj składania ofiar jest niekwestionowaną częścią islamskiej religii, bowiem Koran 2:108 powiada: „Więc módlcie się do Pana i składajcie ofiarę”. Nie musi to jednak dziać się na ulicy, przed domami zamieszkałymi przez dorosłych i dzieci. To wywołuje odrazę i szkodzi naszemu wizerunkowi. Czasami rzeźnicy wykonują swoje zadanie, a potem odchodzą, bez trudzenia się o oczyszczenie ulicy z płynącej krwi ofiary, a wynikiem jest uczta dla much, kotów i innych bezpańskich zwierząt w mieście.

 

Lekarze ze służby zdrowia publicznego Ministerstwa Zdrowia muszą informować publiczność o wpływie tego złego zwyczaju na ulicach na przechodzących dorosłych i na niewinne, bawiące się tam dzieci.

 

Pozwolenie naszym dzieciom na oglądanie tego szkodliwego i niecywilizowanego spektaklu rzeźników zabijających zwierzęta, z ubraniami, twarzami  i rękami całymi we krwi może przyzwyczaić dzieci do okrucieństwa, rozlewu krwi i zbrodni – a koszmarne zbrodnie, jakie popełniają obecnie niektórzy nasi młodzi ludzie, nam wystarczą.

 

Rozumiejąc katastrofalne skutki tej szkodliwej działalności Arabia Saudyjska zakazała rzezi zwierząt na ulicach już w 1988 r. i ustanowiła cywilizowany Projekt Używania Mięsa Hadż, którego celem jest uczynienie najlepszego użytku z mięsa ofiar, jakich wymaga się od pielgrzymów do Mekki, czego częścią są setki tysięcy zarżniętych sztuk bydła. W tym celu zbudowano trzy rzeźnie, które są otwarte dla pielgrzymów, jak również dwie zamknięte rzeźnie tylko dla owiec. Aby ułatwić ludziom składanie ofiar Saudyjczycy pozwalają, by te rzeźnie działały przez zastępców, tak że pielgrzym może upoważnić komisję nadzorującą rzeźnię do dokonania zarżnięcia w jego imieniu przez kupony rozdawane przy wielu wejściach do Mekki. W rzeźniach weterynarz bada zwierzę przed złożeniem ofiary, by upewnić się, że nie jest chore. Po dokonaniu zarżnięcia zgodnie z regułami islamu mięso rozdziela się między ubogich w Mekce oraz przekazuje organizacjom dobroczynnym, a część jest rozdzielana między 23 kraje muzułmańskie. Jeśli chodzi o skórę i narządy złożonych w ofierze zwierząt, są one sprzedawane, a dochody są dzielone wśród ubogich w Mekce raz do roku… Mam nadzieję, że my, Egipcjanie wyeliminujemy widok owiec zarzynanych na chodnikach, co jest powszechnym obyczajem w całej republice egipskiej…

 

Pisałam o tym wiele razy, ale nie otrzymałam żadnej odpowiedzi  od ministrów ani innych pracowników ministerstwa środowiska, mimo że jest więcej niż tylko jedna kobieta wśród najwyższych urzędników ministerialnych. Nie wiem, czy któryś z ministrów przeczytał to, co pisałam, ale czy moja prośba jest nierozsądna lub dziwaczna, czy naprawdę jest sprzeczna ze zwyczajami religijnymi? Ostatnia rzecz: czy musimy apelować aż do Al-Azhar i wezwać ich, by wydali oświadczenie w tej sprawie, zakazując muzułmanom zarzynania zwierząt poza oficjalnymi rzeźniami, tak jak to zrobiła Arabia Saudyjska?   

 


[1] ”Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 22 sierpnia 2018.

 

MEMRI, Specjalny komunikat Nr 7636, 23 sierpnia 2018

 

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska      

 

Od Redakcji “Listów z naszego sadu”

 

Jeśli ktoś sądzi, że ten artykuł jest napisany nazbyt ostrożnie i ze zbyt wielkim szacunkiem dla islamu, to warto przypomnieć, że w roku 2014 inna egipska pisarka, Fatma Naoot, została skazana za protest przeciwko zarzynaniu ofiarnych zwierząt na ulicach na trzy lata więzienia i wysoką grzywnę, ponieważ jej protest uznano za bluźnierstwo. (W drugiej instancji jej karę obniżono do sześciu miesięcy więzienia bez zmiany wysokości grzywny.)