Feministyczna geografia w Dartmouth


Jerry A. Coyne 2018-04-19


Znana amerykańska uczelnia, Dartmouth University, ma na swojej stronie bibliotecznej długi dział, który nazywa “krótką definicją feministycznej geografii
<https://researchguides.dartmouth.edu/human_geography/feminist>“. Wydaje się, że jest to wprowadzenie do tej dziedziny, jak również lista zasobów dla ludzi, którzy chcą zapoznać się z tą dyscypliną. Czytając to znajdziecie zwykłe obskuranckie i postmodernistyczne opisy, przesycone okropnym żargonem i straszące brakiem zrozumiałych zdań. Opis jest jednak wystarczająco jasny, by zrozumieć, że celem tej dziedziny jest nie tylko wniesienie feministycznej perspektywy do badań geograficznych, ale obalenie męskiej perspektywy, która obejmuje obiektywność w nauce (moje podkreślenia we wszystkich wypowiedziach):

Częścią tego zaangażowania jest transformacja praktyk i struktury samej geografii. W tym celu feministyczne geografki czynią istotne interwencje w prowadzenie badań w geografii*, wprowadzając **feministyczne epistemologie* <http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-598> * i **metodologie*

<http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-1174>*, które kwestionują **maskulinistyczne*
<http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-1143>* formułowanie nauki jako obiektywnej, neutralnej i wolnej od wartościowania*, argumentując zamiast tego, że badanie zawsze ma pozycjonalność, <http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-1432> która tworzy usytuowaną wiedzę
<http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-1686>. W ten sposób podkreślają męską naturę pracy w terenie
<http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-606> i przedstawiają argument na rzecz bardziej interpretacyjnego podejścia do badań, które posługują się jakościowymi
<http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-1491> metodami.

Cóż, można twierdzić, że nie ma niczego takiego jak akademickie badania, które są wolne od jakiejkolwiek ideologicznej motywacji. Ja jednak uważam, że w odniesieniu do większości badań naukowych tak nie jest. Jaka ideologia motywuje mnie do szukania odpowiedzi na pytanie jak zmiany genetyczne tworzą nowe gatunki, czy na pytanie jak przetestować teorię wieloświatów? Co ważniejsze, sformułowania nauki winny rzeczywiście być „obiektywne, neutralne, wolne od wartościowania”, z wyjątkiem „wartości” jaką jest poszukiwanie prawdy i nie uleganie własnym uprzedzeniom. Czy to jest „maskulinistyczne”?  Nie sądzę, a jeśli idzie o kobiety uprawiające naukę, włącznie z tymi, które są naprawdę dobrymi naukowcami, robią to ‘dokładnie’ tak jak mężczyźni. Nie ma niczego takiego jak „feministyczna metoda naukowa”, jest zestaw zasad, które zostały wypraktykowane w długim okresie czasu, dają dobre rezultaty i stosują je wszyscy, niezależnie od pochodzenia etnicznego czy płci. Nie ma katolickiej nauki, ani hinduskiej nauki, ani węgierskiej czy hiszpańskiej nauki. Jest tylko nauka, tworząca wspaniałą społeczność połączoną jedną metodą i jednym celem: zaspokojenia naszej ciekawości wszechświata. Jak zawsze powtarzam, podróżując i spotykając się z innymi naukowcami (jak chociażby ostatnio w Indiach), mogę wszędzie rozmawiać o ich pracy,  bazując na wspólnej wiedzy i wspólnych metodach, które nie wymagają długich wstępów. Jeśli jakakolwiek społeczność jest uniwersalna, to jest to społeczność naukowców.  (Co nie znaczy, że naukowcy są zawsze wolni od przesądów i uprzedzeń.)                                


Jeśli jednak jest jakaś „feministyczna formuła nauki” i jeśli taka metoda skłania do stronniczości, zniechęca do neutralności i zachęca do sugerowania się osobistymi wartościami, to jest to nie tylko złe, ale to nie jest nauką. Tego rodzaju „nauka” byłaby obrazą dla kobiet.    


To założone pomniejszanie obiektywności i takie uprawianie nauki jest niesłychanie irytujące. Przedkłada anegdotę nad systematycznie zbierane dane, osobiste doświadczenie nad obiektywnymi testami i strategię konfirmacyjną zamiast niewygodnej prawdy.


Niestety to jest sposób w jaki funkcjonuje wielu zdemoralizowanych postmodernizmem uczonych z dziedzin humanistycznych. Odrzucając lub lekceważąc obiektywne poszukiwanie prawdy wybierają swobodę mówienia co dusza zapragnie i „odkrywania” rzeczy uznawanych za ideologicznie wygodne. Przypominam, że nie jest to jakaś nic nie znacząca szkoła gdzieś, gdzie diabeł ma młode, ale Dartmouth.               


Jeśli idzie o obiektywność, wspomniana strona internetowa informuje, że feministyczna nauka nie tylko nie jest obiektywna, ale zmierza do zmienienia społeczeństwa w określony sposób:

  

*W odróżnieniu od wielu teoretycznych metod, które starają się być „obiektywne”   <http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-1319>*
i bezstronne w produkowaniu wiedzy, feminizm jest explicite ideologiczny* to znaczy, dąży do zmienienia tego, co jest przedmiotem jego badań (patrz : feministyczne stanowisko, teoria) <http://www.oxfordreference.com.dartmouth.idm.oclc.org/view/10.1093/acref/9780199599868.001.0001/acref-9780199599868-e-600>).

Czy jest jednak jakiś wyznaczony sposób transformacji społeczeństwa, uzgodniony cel, na który wszyscy się zgodzili, że musimy go osiągnąć? Jasne, większość z nas pragnie równych szans dla kobiet, oni jednak wykraczają poza to, w służbie ideologii odrzucają obiektywność.  A  kiedy pojawia się konflikt, co jest możliwe, kiedy na przykład okazuje się,  że odmienne preferencje kobiet i mężczyzn wynikają z różnic genetycznych, dobrze wiesz, która argumentacja wygra.   


Zawsze mam problem, kiedy piszę o takich rzeczach, ponieważ nie chciałbym wyglądać na antyfeministę. Jednak to co chcę powiedzieć, to że jakakolwiek forma feminizmu przedkładająca ideologię nad prawdą i odrzucająca prawdę, jeśli jest ona w konflikcie z ideologią, to nie jest ten feminizm, który popieram.   


Spójrzcie sami na tę ich stronę internetową:
<https://researchguides.dartmouth.edu/human_geography/feminist>.



Feminist geography at Dartmouth
W
hy Evolution Is True, 2 kwietnia 2018
Tłumaczemie: Andrzej Koraszewski 



Jerry A. Coyne


Profesor (emeritus) na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.