Ukarany za nie skandowanie “Śmierć Ameryce, Izraelowi, Brytanii”


Majid Rafizadeh 2018-03-19

Najwyższy przywódca Iranu, Ali Chamenei, deklaruje “Śmierć Ameryce” 21 marca 2015. (Zrzut z ekranu z wideo MEMRI)
Najwyższy przywódca Iranu, Ali Chamenei, deklaruje “Śmierć Ameryce” 21 marca 2015. (Zrzut z ekranu z wideo MEMRI)

Jednym z najbardziej zdumiewających błędnych wyobrażeń, z jakimi spotkałem się na Zachodzie, jest zwyczaj pewnych ludzi – szczególnie wielu w mediach -- trywializowania radykalnych haseł islamistycznych, takich jak „Śmierć Ameryce”, „Śmierć Izraelowi” i „Śmierć Wielkiej Brytanii”. Nawet przedstawiciele rządowi często sprowadzają te wybuchy nienawiści i gróźb, którymi w rzeczywistości są, do zwykłego przekomarzania się.

Niektórzy z tak zwanych lewicowców, jak również agenci ekstremistycznych grup muzułmańskich na Zachodzie lub rzecznicy Islamskiej Republiki Iranu próbują wyjaśnić, że te skandowane hasła nie znaczą tego, co mówią i co większość ludzi zakłada, że mówią. Niektórzy sympatycy ekstremistycznych muzułmanów próbują nawet utrzymywać, że te komunikaty są jedynie przykładami “różnic kulturowych”. Celem tych ludzi jest wprowadzenie w błąd naiwnego ludu, by myślał, że nie ma powodu niepokoić się tymi hasłami ani otwartymi i płomiennymi groźbami wobec ich społeczności.    


To ogłupianie jest szczególnie intrygujące, ponieważ ci sami ludzie, którzy próbują kulturowo wyjaśnić, usprawiedliwić lub zminimalizować znaczenie “Śmierć Ameryce” lub “Śmierć  Izraelowi”, nigdy nie żyli pod islamskimi rządami ani nawet nie badali tych fundamentalistycznych państw. Niemniej podejmują się wyjaśnić znaczenie tych skandowanych haseł, jak gdyby wiedzieli lepiej niż ludzie, którzy je tworzą.


Cel tych sympatyków wydaje się być jasny: nakłonienie ludzi Zachodu do fałszywego poczucia bezpieczeństwa i zachęcanie ich, by nie traktowali tych gróźb poważnie. Ci sympatycy podkreślają wagę tego, by nie odczuwać zaalarmowania z powodu tych haseł i próbują przekonać ludzi, że obawianie się ich jest po prostu oznaką ignorancji. W ostatecznym rachunku to warunkowanie zachodniej kultury pozwala ekstremistycznym muzułmanom na powolną i ukrytą ekspansję swojej agendy, podczas gdy ci, którzy podnoszą alarm, są spychani na marginesy społeczeństwa i poddani ostracyzmowi jako „rasiści” lub „islamofobi”, zaś publiczność daje się zwieść złudnym poczuciem bezpieczeństwa.


Wyrastałem uczony każdego ranka w szkole podnoszenia pięści i głośnego skandowania: “Śmierć Ameryce”, “Śmierć Izraelowi” i “Śmierć Brytanii”. Nie było żadnego nieporozumienia co do znaczenia tych haseł. Jeśli tego nie robiłem, byłem surowo karany. Niestety, „Śmierć dla..” znaczy dokładnie to, co znaczy.


Tam gdzie dorastałem, skandowane hasła były – i nadal są – najpotężniejszymi narzędziami prania mózgów, używanymi przez ekstremistycznych przywódców muzułmańskich do zmuszania ludzi, by wypełniali religijne i polityczne życzenia przywódców. Skandowanie i slogany służyły mobilizowaniu, jednoczeniu i wzmacnianiu ludzi w sposób, w jaki nie udawało się niemal żadnym innym narzędziom.


“Śmierć dla” ma w islamizmie zarówno religijne, jak polityczne konotacje. Propagowane i szerzone przez ekstremistycznych przywódców te slogany nie tylko promują pragnienie, by ktoś umarł; instruują także ludność, by wzięła sprawy we własne ręce i wypełniła rzekomo dobry, szlachetny i „boży” obowiązek.


Te slogany sformułował jako pierwszy ajatollah Chomeini, Wielki Ajatollah, którego słowa równe są islamskim prawom i fatwom [opinie o prawie islamskim], które każdy muzułmanin ma obowiązek wypełniać. Jeśli jakiś muzułmanin opiera się, nie jest dłużej uważany za muzułmanina i dlatego można go zabić za apostazję.


Pamiętam jak pewnego dnia w gimnazjum nasze lekcje zostały nagle przerwane przez islamskie władze szkolne. Przybyli z czekoladą i innymi słodyczami, które wszystkim rozdawali. Słodycz stała się gorzka, kiedy zrozumiałem, że te podarki były dane w ramach świętowania zabicia Icchaka Rabina, byłego premiera Izraela. Kiedy odmówiłem uczestnictwa, zostałem ukarany.


Kary obejmowały ostracyzm ze strony społeczności; zakaz uczestniczenia w lekcjach w tej szkole lub jakiejkolwiek innej szkole w kraju i zakaz rozmawiania z uczniami. Gdyby ktokolwiek odważył się w jakikolwiek sposób kontaktować ze mną, otrzymałby taką samą karę. Była także fizyczna przemoc: ciosy w brzuch lub uderzenia kijem po rękach. Bijąc, prowadzono mnie przed szeregi uczniów i nauczycieli i obrzucano obelgami takimi jak brudny syjonista, brudny Amerykanin i hańba islamistycznych rządów Iranu.


Pytanie brzmi: jeśli “Śmierć dla” nie znaczy tego, co słyszysz, to dlaczego, kiedy ktokolwiek w tych wyznaczonych na śmierć narodach lub grupach zostaje zabity, ekstremistyczni muzułmanie z zapałem świętują?


Początkowo, kiedy zaczęło się skandowanie takich ekstremistycznych haseł, wielu zlekceważyło je. Wydawało się głupie wierzenie, że takie groźby są naprawdę traktowane poważnie. Wkrótce jednak islamistyczne grupy irańskie i Al-Kaida oraz ISIS i ich wyznawcy zaczęli zamieniać te skandowane słowa w czyny: rozbijając samoloty o budynki, podcinając gardła, taranując ciężarówkami ludzi, mordując ludzi w restauracjach, klubach nocnych lub po prostu na ulicy.


Inne przykłady takiego zachowania obejmują zamachy samobójcze w Libanie, które zabiły 241 amerykańskich wojskowych (220 żołnierzy piechoty morskiej, 18 marynarzy i 3 żołnierzy); wysadzenie w powietrze Wież Chobar, wysadzenie w powietrze USS Cole przy bezpośrednim wsparciu i udziale Hezbollahu, Al-Kaidy i Iranu. Każdy badacz lub politolog, który choć trochę badał te sprawy, zna fakt, że istnieje obfitość dowodów na zabijanie Amerykanów, Izraelczyków i ludzi Zachodu przez islamskie reżimy i grupy.  


Ponadto, takie hasła skanowane przez czołowych imamów i przedstawicieli państwa służy podżeganiu jeszcze większej globalnej nienawiści i antagonizmu wobec chrześcijan, Amerykanów, Żydów, Izraelczyków i ludzi na Zachodzie. Takie skandowanie już doprowadziło do aktów terroru i zrobi to ponownie. Te hasła inspirują radykałów i ich wyznawcy czują pozwolenie na wzięcie spraw we własne ręce i zabijanie „wroga”. Przez wypełnianie tych wezwań islamskich władców wielu wyznawców wierzy, że w następnym świecie otrzymają „błogosławieństwa”, takie jak 72 dziewice podarowane im przez Allaha w życiu pozagrobowym.  


Są niezliczone przykłady wyznawców popełniających takie czyny: atak na targ w Boże Narodzenie w Berlinie; strzelanina na międzynarodowym lotnisku w Los Angeles; zamordowanie dziennikarzy francuskiego pisma satyrycznego “Charlie Hebdo” lub klientów paryskiego sklepu koszernego; strzelanina w biurze werbunkowym w Little Rock dokonana przez dżihadystę Addulhakima Muhajid Muhammada; strzelanina w Fort Hood dokonana przez psychiatrę armii USA, majora Nidala Malik Hasana, na którego wizytówce były litery SoA: Soldier of Allah [Żołnierz Allaha]; bomba na maratonie bostońskim; zamach terrorystyczny z siekierą na czterech policjantów w metrze w Nowym Jorku; zamach w San Bernardino, masowa strzelanina w nocnym klubie w Orlando na Florydzie, zamach w Ohio State University, wysadzenie w powietrze ambasad Stanów Zjednoczonych w Dar es Salaam i w Nairobi, a w 2017 r. zamach na Dolnym Manhattanie, by wymienić tylko kilka. A tu nawet nie ma wzmianki o zamachach w Izraelu, Australii, Kanadzie lub Indyjskim subkontynencie.


Ile jeszcze przykładów trzeba dodać do tej listy? Ile jeszcze aktów terroru i utraconego życia przez niewinnych ludzi potrzeba, zanim media głównego nurtu zaczną rozumieć, że tak, te skandowane hasła znaczą „Śmierć Ameryce”, „Śmierć Izraelowi” i „Śmierć Brytanii”? Są to bardzo dosłowne groźby, których celem jest podżeganie wyznawców do morderczych czynów. Nie oszukujmy się dłużej i nie dajmy wprowadzać się w błąd przez tych, którzy próbują szerzyć islamistyczną agendę.


Te wezwania są czymś dużo więcej niż tylko słowami. Są głęboko odczuwanymi intencjami, które – jeśli nie zrobimy niczego, by je powstrzymać – będą tylko nasilały się.


Punished for Not Chanting ‘Death to America’

Gatestone Institute, 3 marca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Dr. Majid Rafizadeh 


Wykładowca nauk politycznych na Harvard University, jest również przewodniczącym International American Council on the Middle East. Kontakt: Dr.rafizadeh@post.harvard.edu