Amnesty wie, że to konflikt wewnętrzny między Palestyńczykami spowodował kryzys w Gazie, ale i tak obwinia Izrael


Elder of Ziyon 2018-02-26



Tweet z konta pro-palestyńskiej Amnesty USA:[Tekst tweetu:Nigdy nie wolno zapominać o Gazie. Hańba przywódcom świata, którzy pozwalają na trwanie tego stworzonego przez człowieka koszmaru – blokady i braku odpowiedzialności za zbrodnie wojenne popełniane przez lata podczas konfliktów zbrojnych.]

Tweet z konta pro-palestyńskiej Amnesty USA:

[Tekst tweetu:

Nigdy nie wolno zapominać o Gazie. Hańba przywódcom świata, którzy pozwalają na trwanie tego stworzonego przez człowieka koszmaru – blokady i braku odpowiedzialności za zbrodnie wojenne popełniane przez lata podczas konfliktów zbrojnych.]



Przez ostatni rok wszystkie problemy w Gazie pochodzą z wewnętrznych walk między AP a Hamasem. I Amnesty o tym wie. W dziale "Palestyna" ich najnowszego dorocznego raportu beznamiętnym językiem opisują, co zdarzyło się w 2017 r.:

Palestyński rząd z siedzibą w Ramallah narzucił kilka posunięć karnych na Gazę w próbie wywarcia nacisku na administrację Hamasu, by zrezygnowała z panowania w Gazie. Te posunięcia utrudniły cywilnej populacji dostęp do opieki medycznej, podstawowych usług, takich jak woda i elektryczność, oraz do edukacji. Przyczyniło się to do naruszeń praw do zdrowia i odpowiedniego standardu życia oraz edukacji.

W maju władze Zachodniego Brzegu poinformowały Izrael, że będą pokrywać tylko 70% miesięcznych kosztów izraelskich dostaw elektryczności do Gazy z powodu tego, że Hamas ich nie zwraca. W wyniku tego, dostęp do elektryczności w Gazie został zredukowany z przeciętnie ośmiu godzin dziennie do między dwie a trzy godziny dziennie.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej w marcu władze Zachodniego Brzegu zawiesiły zapłaty za transfer ludzi potrzebujących leczenia poza Gazą, opóźniając skierowania około 1400 pacjentów. NGO informowały, że proceduralne opóźnienia spowodowały śmierć kilku pacjentów, w tym niemowląt. ONZ informowała o opóźnieniach w przekazywaniu niezbędnych leków i dostaw medycznych do szpitali w Gazie, co wpływa na długoterminowe zdrowie pacjentów.

Kiedy jednak raport Amnesty omawia Izrael i Gazę, język jest znacznie ostrzejszy w przypisywaniu winy:

Nielegalna blokada powietrza, lądu i morza wokół Strefy Gazy przez Izrael wkroczyła w 11. rok, kontynuując restrykcje ruchu ludzi i dóbr do i z tego terytorium, kolektywnie karząc całą populację Gazy. W połączeniu z niemal całkowitym zamknięciem przejścia granicznego Rafah przez Egipt i posunięciami karnymi władz Zachodniego Brzegu, blokada izraelska wywołała kryzys humanitarny z cięciami w dostawach elektryczności, redukując dostęp do elektryczności z przeciętnie ośmiu godzin dziennie do zaledwie dwóch do czterech godzin, co wpływa na dostęp do czystej wody i kanalizacji i zmniejsza dostęp do opieki zdrowotnej, czyniąc Gazę – według ONZ - coraz bardziej „nienadającą się do życia”. ... Wielu pacjentów z zagrażającymi życiu chorobami nie mogło otrzymać leczenia poza Gazą z powodu izraelskich restrykcji i opóźnień władz Zachodniego Brzegu w rozpatrywaniu skierowań.

Amnesty bagatelizuje jakąkolwiek arabską odpowiedzialność za kryzys i chaos w Gazie i wybiera surową krytykę Izraela słowami takimi jak „nielegalna”, „kolektywna kara”, „kryzys humanitarny” i czynienie Gazy „nienadającą się do życia”. (Nie ma niczego nielegalnego w egzekwowaniu kontroli ruchu granicznego przez Izrael, ani w jego morskiej blokadzie, jak przyznaje nawet ONZ. Amnesty jednak kategorycznie i dwukrotnie określa w tym dokumencie działania Izraela jako “nielegalne”.)    

Izrael nie ogranicza dostaw paliwa. Robi to AP.

Izrael nie ogranicza dostaw leków do Gazy. Robi to AP.

Izrael nie ogranicza dostaw elektryczności. Robi to AP.

Izrael nie ogranicza wyjazdów pacjentów na leczenie bez specjalnych powodów bezpieczeństwa. Robi to AP.

Ale Amnesty nie używa wobec AP języka, który wskazuje, że istnieje jakikolwiek problem moralny z ich działaniami. Tylko wobec Izraela.

I to całkiem przekonująco pokazuje ten tweet.

Amnesty nie atakuje i nie wytyka palcami Izraela z powodu ignorancji, robi to z powodu głęboko zakorzenionej nienawiści.

Nawiasem mówiąc, dział poświęcony w raporcie Amnesty Izraelowi jest dłuższy niż dział o Syrii. Bowiem priorytety Amnesty są całkowicie oczywiste.

.@Amnesty knows that Palestinian infighting is behind Gaza crisis, but blames Israel anyway

Elder of Ziyon, 23 lutego 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 
Elder of Ziyon


Amerykański bloger, którego strona należy do najrzetelniejszych źródeł informacji o dezinformacji na temat Izraela. http://elderofziyon.blogspot.com/ ;