Phyllis Chesler na wojnie z “fałszywymi feministkami” z lewicy
Dlaczego wielu tak zwanych progresistów protestuje przeciwko syjonizmowi, ale akceptuje przemoc wobec kobiet na pozostałym Bliskim Wschodzie?
Na początku tego miesiąca UJA Women of the Federation of NY wręczyły Phyllis Chesler nagrodę za osiągnięcia całego życia i z tej okazji Chesler wygłosiła mowę o problemie tego, co nazywa “fałszywym feminizmem”. Odpowiadała jej Linda Scherzer, była reporterka CNN, stacjonująca na Bliskim Wschodzie w latach 1990., a obecnie dyrektorka Kontaktów ze Społecznością Federacji Żydowskiej z Greater MetroWest NJ. Potem razem odpowiadały na pytania.
Przemówienie Phyllis Chesler było w najlepszym wydaniu: celne, nieustraszone i dewastujące dla “fałszywych feministek” za ich odmowę przyznania problemów z islamem, czym zdradzają swoje muzułmańskie siostry, które są celem miażdżącej, zakamuflowanej wojny ze strony mężczyzn muzułmańskich i kompensujące swoje milczenie w sprawie muzułmanów ostrymi potępieniami Izraela za jego wady prawdziwe i urojone:
Postmodernistyczny i postkolonialny feminizm, który z pasją potępia chrześcijaństwo i judaizm jako największe zagrożenia praw kobiet, ale nie odważa się krytykować religijnie supremacyjnego islamu; intersekcjonalny „Fałszywy feminizm”, który potępia tylko zachodni imperializm i odmawia przyznania długiej historii islamskiego imperializmu, kolonializmu, niewolnictwa, anty-czarnego rasizmu i religijnego oraz zawodowego apartheidu; „fałszywy feminizm”, który jest znacznie bardziej zajęty rzekomą okupacją nieistniejącego kraju („Palestyny”) niż okupacją kobiecych ciał, twarzy, umysłów i genitaliów na całym świecie – włącznie z tymi kobietami, które zmusza się do zakrywania twarzy, grozi śmiercią i zabija w imię honoru na terytoriach spornych; „fałszywy feminizm:, który jest bezdusznie i irracjonalnie antysyjonistyczny.
Chesler zarzuciła im, że zdradziły zarówno kobiety żydowskie, jak kobiety kolorowe, co widać po ich atakach na Ayaan Hirsi Ali, kobietę kolorową i wzór kobiecej emancypacji. (Największą grupą wśród sygnatariuszy petycji przeciwko przyznaniu przez Brandeis nagrody dla Hirsi Ali były studentki i nauczycielki Women’s Studies).
Każdy kto śledził prace Chesler w XXI wieku, słyszał już o tym wcześniej. Problem polega na tym, jak to podkreśliła, że niewielu to słyszało, ponieważ od czasu jej cri de Coeur z 2003 r. o “nowym antysemityzmie” została wygnana do Amerykańskiego Gułagu, recenzje z jej książek zniknęły z pierwszych stron „New York Timesa”, wrzucone do kosza na książki nierecenzowane. Za jej lakonicznymi słowami kryje się bolesne doświadczenie bycia marginalizowaną przez jej siostry feministki za jej niewybaczalne, “prawicowe” stanowisko wobec Izraela. Na długo przed pojawieniem się Lindy Sarsour ta formułka już była w obiegu: „Nie możesz być feministką i syjonistką”.
Chociaż Chesler nie wspomniała Lindy Sarsour w swoim formalnym wystąpieniu, w pytaniach i odpowiedział sprawa tej współprzewodniczącej Marszu Kobiet ze stycznia 2017 r. pojawiła się niemal natychmiast. Jak mogły feministki, żydowskie feministki, występować w towarzystwie z kobietą, która nie wahała się przed powiedzeniem syjonistkom, że nie mogą być dobrymi feministkami, i że zamiast tego muszą okazać solidarność z głęboko mizoginistycznym kierownictwem palestyńskim? Wiele kobiet, które zabierały głos, mówiło o swoich dzieciach na uczelniach, które unikają obrony Izraela ponieważ, jak to ujęła jedna z nich „chcą mieć przyjaciół”.
Kiedy Chester wspominała swoje życie od czasu, kiedy próbowała zwrócić uwagę na niebezpieczeństwa odrodzonej wrogości do Żydów na lewicy, byłem pełen głębokiego podziwu dla jej wytrwałości. Wszystkie uprzejme i nie tak uprzejme oznaki ignorowania jej ze strony wpływowych ludzi – żydowskich przywódców, izraelskich przedstawicieli – za to, że jest panikarką lub, co gorsza, paranoiczką, utrata przyjaciół i kolegów, odwołane zaproszenia, wykluczenie z uczestnictwa w debacie publicznej… Prowadziła tę samą syzyfową walkę i płaciła tę samą cenę psychiczną trzykrotnie dłużej niż ja. I była tutaj: z podniesionym czołem, na pewnym gruncie moralnym, nie trawiona gniewem i urazą, nadal próbująca porozumieć się.
Kiedy medialni mędrcy, społeczni aktywiści i feministki przyjmują dyskurs kozła ofiarnego, jakiego używają przywódcy palestyńscy w celu obwiniania Izraela za cierpienia, jakie systematycznie zadają własnej ludności, a szczególnie własnym kobietom, gdy progresiści podporządkowują się żądaniom fałszywie umiarkowanych muzułmanów i twierdzą, że każda krytyka traktowania kobiet przez muzułmanów jest islamofobiczną mową nienawiści, tam głos, taki jak głos Phyllis Chesler, jest istotnie z trudem słyszany.
To jednak nie są czasy pocieszania, łatwych przyjaźni, dołączenia do popularnych grup „sprawiedliwości społecznej”. To są czasy, kiedy potrzebna jest odwaga, prawość, stawianie czoła wygnaniu przez fałszywych postępowców, nieustępliwego stania w obronie prawdziwie postępowych wartości, niezależnie od kosztów w liczbie utraconych przyjaciół. Jeśli nie teraz, to kiedy? Z pewnością, jeśli młode kobiety i mężczyźni chcą zmienić świat, chcą dać własny wkład w tikkun olam, nie mogą znaleźć lepszego źródła inspiracji niż długie, produktywne, pełne pasji i odwagi życie Phyllis Chesler.
Phyllis Chesler, At War With the ‘Faux Feminists’ of the Left
Phyllis Chesler, At War With the ‘Faux Feminists’ of the Left
Tablet, 27 września 2017
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Richard Allen Landes
Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy tzw. „Raportu Goldstone’a”.
- "Goldstone's Gaza Report, Part I: A Failure of Intelligence", Middle East Review of International Affairs (MERIA), January 2010.
- "Goldstone's Gaza Report, Part II: A Miscarriage of Human Rights," Middle East Review of International Affairs (MERIA), January 2010.