Strach przed prezydenturą Trumpa jest  przesadny


Mansour Al-Hadj 2016-11-27

Mansour Al-Hadj (Aafaq.org)
Mansour Al-Hadj (Aafaq.org)

Kilka dni przed prezydenckimi wyborami w USA, Mansour Al-Hadj, liberalny dziennikarz urodzony w Arabii Saudyjskiej i mieszkający w USA[1], opublikował artykuł na liberalnej, arabskojęzycznej witrynie internetowej, Aafaq.org, pod tytułem: “Trumpofobia – dlaczego nie niepokoję się o prezydenturę Trumpa”.  


Al-Hadj wezwał w nim również muzułmanów do założenia globalnej organizacji reprezentującej całe spektrum poglądów muzułmanów, by zajęła się interpretowaniem islamu[2].


Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu[3]:


Osobiście – mimo faktu, że mam czarną skórę, pochodzę z muzułmańskiej rodziny, mówię po arabsku  i mam arabskie nazwisko – uważam, że zjawisko “Trumpofobii” jest przejawem nadmiernego strachu i chociaż nie jestem zwolennikiem Trumpa, nie obawiam się o los USA, jeśli to on stanie na czele rządu. Nie obawiam się, ponieważ wierzę, że USA są krajem rządzonym przez instytucje i władza prezydenta nie jest tak nieograniczona, jak to jest w krajach arabskich i innych krajach islamu. Wierzę, że Trump nie może znieść wartości, osiągnięć i zasad sprawiedliwości, równości i wolności, tworzących podstawę tego narodu, z filarami postawionymi przez ojców założycieli, którzy skrupulatnie zapewnili podział i rozdział władzy. Zrobili to, by lud mógł bronić swoich osiągnięć, z Konstytucją i organizacjami rządowymi i pozarządowymi, włącznie z Izbą Reprezentantów i Senatem, Sądem Najwyższym, organizacjami społeczeństwa obywatelskiego i sądownictwem, i choć FBI stało przed wyzwaniami, nie zawahało się ani chwili przed ponownym otwarciem dochodzenia w sprawie e-maili kandydatki Demokratów, Hillary Clinton, na kilka dni przed wyborami. Clinton mogła oczekiwać uwięzienie, jeśli władze zdecydowałyby, że jej złamanie przepisów wymaga śledztwa i gdyby została osądzona i skazana.


Dla tych, którzy o tym nie wiedzą: gałąź legislacyjna w USA może postawić w stan oskarżenia prezydenta, jak to zdarzyło się dwa razy w historii: w 1998 r. Izba Reprezentantów postawiła w stan oskarżenia prezydenta Billa Clintona po jego skandalu seksualnym z udziałem Moniki Lewinsky. Prezydent był sądzony przez Senat, który postanowił go uniewinnić, pozwalając Clintonowi na dokończenie jego kadencji… Prezydent Nixon zrezygnował zanim Kongres zagłosował w jego sprawie po skandalu Watergate, który dotyczył szpiegowania w Partii Demokratycznej.


Choć jest oczywiste, że wielu Amerykanów traci zaufanie do swojego państwa i szczególnie obawia się przejęcia władzy przez białych rasistów, ten naród dowiódł, że zasługuje na szacunek, ponieważ przezwyciężył wszystkie próby i obawy i odniósł sukces we wszystkich wyzwaniach. Choć arabskie stacje telewizyjne informują o rasizmie, jaki spotyka czarnych Amerykanów i chociaż moi przyjaciele i znajomi pytają mnie, czy doświadczam niechęci rasowej z powodu koloru mojej skóry, Amerykanie – biali, czarni, Latynosi, Arabowie, Afrykanie i Azjaci – wybrali czarnego prezydenta, uciszając w ten sposób głosy, które odrzucały możliwość pojawienia się czarnego człowieka w Białym Domu, i uczynili Obamę prezydentem. Nie byłoby to możliwe, gdyby biali opierali swój stosunek do niego na jego kolorze skóry zamiast na jego poglądach.


Muzułmanie powinni obawiać się islamu bardziej niż ktokolwiek


Podczas gdy zarażeni „Trumpofobią" nie rozumieją, że ich obawy przed jego dojściem do władzy są nieuzasadnione, upierają się przy oskarżaniu go o nieuzasadniony strach przed islamem, znany jako “islamofobia”. Prawdą jest, że strach przed islamem jest uzasadniony i racjonalny, nie tylko ze strony Trumpa i Amerykanów, ale każdego kochającego pokój muzułmanina, który obawia się, że zostanie ofiarą ekstremistycznego muzułmańskiego poszukiwacza męczeństwa, który wierzy, że mordowanie cywilów na stacjach kolejowych, w teatrach, na stadionach sportowych lub salach tanecznych przybliży go do Allaha, da mu bilet pierwszej klasy do wiecznych ogrodów w raju i prawo pozbawienia dziewictwa dziesiątków niebiańskich piękności oraz pozwoli mu na spojrzenie w twarz Allaha i siedzenie między prorokami, męczennikami i prawymi ludźmi, których Allah wybrał.


Trump, czy nam się to podoba, czy nie, opiera swoje hasła i idee na niepokoju o swój kraj i na swojej miłości do niego, co jego fani i zwolennicy widzą wyraźnie, podczas gdy przeciwne Trumpowi media, zamiast próby analizy i krytyki jego idei, próbują na próżno wypaczyć jego wizerunek przez skupianie się na jego występkach seksualnych, wyolbrzymiać jego wypowiedzi o muzułmanach i wyrywać je z kontekstu, i skupiają się na prywatnych wypowiedziach i nagraniach, gdzie mówił o stosunku do kobiet… Ashraf Al-Ansari[4], członek Partii Republikańskiej i jeden ze zwolenników Trumpa, był gościem w panelu w programie  „Talking Points” [w arabskiej BBC] i powiedział, że Trump nie mówi dyplomatycznie, jak inni politycy, bo jest wizjonerem, nie zaś politykiem.


Trzeba przyznać prawdę: terror islamski jest zakorzeniony w islamie


Trump wierzy, że uporanie się z każdym problemem zaczyna się od ustalenia poprawnej definicji problem, a w wypadku organizacji islamskich, odnosi się to do religii, na której terroryści bazują swoje działania – fakt, który Demokraci, a administracja Obamy szczególnie, próbują zamaskować przez uwalnianie religii muzułmanów od wszelkiej odpowiedzialności za terroryzm i umieszczanie tej odpowiedzialności wyłącznie na jednej lub kilku grupach terrorystycznych, które nie mają żadnego związku z islamem, jak to powiedział sekretarz stanu, John Kerry.


Twierdzenie, że terroryzm nie jest związany z islamem, jest twierdzeniem, które obalają fakty historyczne i które odrzuca i ujawnia jako przeinaczenie dzisiejsza rzeczywistość, ponieważ jest bezdyskusyjnym faktem, że dziedzictwo islamskie jest ideologiczną podstawą i żyznym gruntem dającym grupom terrorystycznym uzasadnienie i motywację do popełniania potwornych zbrodni. Jest absurdem powiedzenie, że terroryzm islamski można pokonać bez reformowania islamu i bez oczyszczenia go z wszystkiego, co dostarcza ideologicznego uzasadnienia dla grup terrorystycznych i dla nurtów politycznego islamu. Wychowałem się w środowisku islamskim, które wierzy, że religia jest jej najcenniejszym zasobem i że cały świat spiskuje, by ją wyeliminować, dlatego też jednym sposobem poradzenia sobie z tym zachodnim „spiskiem” przeciwko islamowi jest trzymanie się religii i szerzenie jej na całym świecie, i przywrócenie starożytnej chwały muzułmańskiej ummah przez ponowną okupację Andaluzji, zdobycie Rzymu i rozbicie krzyża.


Podczas gdy my, muzułmanie, zaczerniamy strony naszych podręczników szkolnych potwornościami dokonanymi przez imperializm europejski w Azji i Afryce, nadal nazywamy najazdy naszych muzułmańskich przodków „zwycięstwami islamskimi”. Nigdy nie zapomnę zaszokowanych twarzy słuchaczy wykładu, jaki wygłosiłem w meczecie w Blacksburg w Wirginii na temat „Zła świata islamskiego”, kiedy mówiłem o ogromie zbrodni popełnionych przez sułtana osmańskiego Mehmeda II, który po zdobyciu Konstantynopola zamienił bizantyjski kościół Hagia Sophia na meczet. Jeden ze słuchaczy powiedział, że to było w porządku, jeśli większość muzułmanów w owym czasie zgodziła się na zamianę kościoła w meczet. Inny wyrecytował hadis przypisywany Prorokowi Mahometowi, w którym wychwalał on zdobywcę Konstantynopola i powiedział: „Najlepszym zdobywcą jest ten, który zdobywa Konstantynopol, a najlepszym przywódcą jest ten, który temu przewodzi”. Tak więc ci ludzie wyeliminowali jakąkolwiek możliwość racjonalnej interpretacji islamu w oparciu o wartości sprawiedliwości, wolności i równości – a wielu ludzi, którzy bronią islamu, nieustannie twierdzi, że zapewnia on te wartości, skrupulatnie je zakorzenia i stosuje je równo wobec wszystkich, nie tylko muzułmanów, ale także członków innych wyznań. 


Dyskusje, jakie następują po każdym zamachu terrorystycznym, stały się rodzajem nudnego serialu telewizyjnego i wszyscy wiedzą, jak to się skończy zanim się zaczęło. W każdej dyskusji jedna strona upiera się, że źródłem terroryzmu jest ideologia zakorzeniona w dziedzictwie islamskim, który dzieli świat na Dar Al-Islam [Siedziba islamu] i Dar Al-Kufr [Siedziba niewiary], widzi muzułmanów jako „najwyższe” stworzenia i twierdzi, że wrogowie chcą zdusić światło Allaha… Ta strona twierdzi, że kiedy Mahomet i jego Towarzysze wykonali wyrok Allaha przeciwko Żydom z plemienia Banu Kurajza – jak powiada hadis: „Zabij ich mężczyzn, pojmij ich kobiety i dzieci i zagarnij ich własność” – nie popełnili żadnej zbrodni w przeciwieństwie do zbrodni popełnianych przez ISIS wobec Jazydów. Ta strona twierdzi także, że „Imam Reformator”, Abd Al-Wahhab, założyciel wahabizmu, ogłosił dżihad przeciwko mieszkańcom Półwyspu Arabskiego, ponieważ odeszli od religii i złamali zasady monoteizmu zaprowadzonego przez Proroka Mahometa. Twierdzi także, że obecne programy szkolne w Mekce, mieście, w kierunku którego muzułmanie zwracają się przynajmniej pięć razy dziennie w modlitwie, nauczają dzieci, że szyici i wyznawcy sufizmu są niewiernymi i że osoba, która nie modli się, musi zostać wezwana do trzykrotnego pożałowania, a jeśli tego nie zrobi, musi zostać zabita, a jej ciała nie wolno umyć ani owinąć w całun, ani pogrzebać na cmentarzu muzułmańskim. Uczą ich także, że Żydzi są odwiecznymi wrogami muzułmanów i że oni, muzułmanie, będą walczyć z Żydami przy końcu czasów, i nawet drzewa i kamienie staną po stronie muzułmanów do tego stopnia, że jeśli Żyd schowa się za nimi, skierują tam muzułmanina i powiedzą: „O muzułmaninie, o sługo Allaha – za mną jest Żyd, przyjdź i zabij go”.


Jeśli chodzi o stronę, która broni islamu, twierdzi ona, że grupy dżihadystyczne nie mają nic wspólnego z islamem i że Koran zabrania bezprawnego zabijania i zapewnia wolność wyznania, jak mówi Koran 109:6: “Dla ciebie twoja religia, a dla mnie moja religia” lub Koran 5:32: “Ten, kto zabił człowieka, … czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi”[5] i argumentuje, że odmowa Iblisa [Szatana] pokłonienia się Adamowi jest najlepszym przykładem wolności wyrazu i niezgody[6]. Tak więc, epizody obrony i potępienia islamu kończą się, pozostawiając widza bez większej ilości informacji niż miał wcześniej i bez kwestionowania przekonań tych, którzy wierzą, że islam nie ma nic wspólnego z terroryzmem, ani tych, którzy wierzą, że jest źródłem terroryzmu.


Jak powiedziano powyżej, muzułmanie, którzy cierpią z powodu terroryzmu i ucisku reżimów, które podają się za przedstawicieli Allaha na ziemi w celu wmuszenia Jego praw ludziom, boją się islamu bardziej niż ktokolwiek inny. Innymi słowy, są najbardziej dotknięci „islamofobią”… I dlaczego mieliby nie bać się islamu, skoro tysiące spośród nich stają się ofiarami ataków terrorystycznych przy pomocy wybuchowych kamizelek i pułapek bombowych w samochodach, które nie rozróżniają między kobietą i mężczyzną lub między dzieckiem i starcem? Dlaczego nie mieliby się bać, skoro setki ich zostają zarżnięte jak owce po oskarżeniu o apostazję, szpiegostwo na rzecz Zachodu i kolaboracją jedynie za sprzeciwianie się zacofanej grupie, która rządzi nimi w imię religii?


Nie przesadzam, kiedy mówię, że każda młoda kobieta zmuszona do noszenia hidżabu wbrew swojej woli ma prawo do zapadnięcia na chorobę “islamofobii” i każde dziecko ma prawo bać się islamu, jeśli rodzice zmuszają je do modlenia się i straszą opowieściami o “Łysym Wężu”[7] i wiecznych męczarniach w piekle, jeśli zaniedba modłów. Wszyscy ci, którzy wyrazili swoją opinię o islamie i zapłacili za to cenę, jak intelektualiści Farag Foda[8] i Mahmoud Mohammed Taha[9]... lub każdy, kto nadal jest zagrożony, jak Salman Rushdie, Islam Al-Buhairi,[10] Hamza Kashgari,[11] Turki Al-Hamad,[12] Nasr Hamid Abu Zayd,[13] Fatma Naout,[14] Maajid Nawaz[15] i wielu innych, mają prawo być islamofobiczni, ponieważ na szali jest ich życie. Jak tweetowałem wczoraj [3 listopada], wierzę, że jest prawem każdego szyity, wyznawcy sufizmu lub Ahmadi i każdego liberała lub muzułmanina, który nie modli się lub nie pości, nie nakłada długiej, tradycyjnej szaty lub lubi słuchać muzyki – jest prawem każdego z nich, oskarżonych o apostazję i łamanie prawa, chorować na islamofobię. 


Nigdy nie zapomnę koszmarów nocnych, które dręczyły mnie, kiedy przestałem modlić się ponad 10 lat temu, a strach chwytał mnie, kiedy budziłem się przerażony i pokryty potem w środku nocy, bojąc się Łysego Węża i wiecznego ognia piekielnego.


Muzułmanie muszą założyć globalną organizację zajmującą się interpretowaniem islamu


Moim zdaniem rozwiązanie ... leży w ustanowieniu przez muzułmanów globalnej organizacji islamskiej, do której wszyscy muzułmanie z wszystkich sekt, ideologii i kultur wyślą swoich przedstawicieli i dadzą im uprawnienia zajmowania się wszystkim, co dotyczy interpretacji islamskiego dziedzictwa, wyjaśniania go i ustanawiania, tak że tylko ten organ będzie oficjalnie kwalifikowany do przemawiania w imieniu muzułmanów. Założenie takiej organizacji jest jedynym sposobem, na jaki muzułmanie mogą mieć nadzieję odebrania swojej religii z rąk reżimów i grup, które używają jej do swoich osobistych interesów i używają duchownych do dławienia każdego głosu, który proponuje  stanowisko nie po linii ich planów i polityki. Więcej o tym znajduje się w moim artykule Nasza zmiana dla przywrócenia naszego islamu, religii pokoju[16].


Na zakończenie powtarzam, że rozumiem obawy, jakie wielu ludzi ma wobec Trumpa, ale wierzę, że USA nie są Syrią ani Irakiem, ani też Niemcami przed dojściem Hitlera do władzy. Wierzę, że zamiast bać się powinniśmy cenić myśl, że Trump osiągający to stanowisko – mimo że wielu jest mu przeciwnych i oskarża go o szaleństwo – dowodzi wielkości USA i piękna demokracji. Pozwala ona każdemu starać się o prezydenturę – czy jest to Trump, Marco Rubio z jego korzeniami latynoskimi, Afro-Amerykanin Ben Carson, kobieta Hillary Clinton, człowiek z korzeniami arabskimi, Ralph Nader, Żyd Bernie Sanders, mormon Mitt Romney lub katolik, jak nieżyjący prezydent John F. Kennedy. To jest pokojowa, demokratyczna atmosfera, w której jedyną dozwoloną bronią są słowa. Kadencja Obamy kończy się za kilka tygodni i wróci on do roli zwykłego obywatela, który służył swojemu krajowi, a potem przekazał pałeczkę innej osobie, by poniosła dalej rolę przewodzenia światu przez to wielkie imperium.


Szybkie porównanie do naszego nieszczęsnego świata arabskiego i islamskiego pokazuje, że Arabowie i muzułmanie mają bardzo dużo do nauczenia się z tego unikatowego doświadczenia w historii ludzkości, zamiast rozczłonkowywać kraje, jak to zdarzyło się w Sudanie z powodu prezydenta Omara Al-Baszira, trzymającego się kurczowo ołtarza i odmawiającego włączenia innych do rządu od 1989 r. – a więc, w okresie, w którym w USA było czterech prezydentów, a piąty nadchodzi. Mamy wiele do nauczenia się od USA, który daje nam darmowe lekcje… o budowaniu państw i społeczeństw, pokojowym przekazywaniu władzy, koncepcji obywatelstwa, etyce pracy, wolontariacie i filantropii, wadze wolności słowa i równości wszystkich grup społecznych i prawie każdego do marzenia o osiągnięciu najwyższych pozycji własnym wysiłkiem i determinacją, zamiast polegania na łucie szczęścia, przynależności plemiennej, bogactwie, religii lub sekcie, jak to dzieje się w świecie arabskim i muzułmańskim.


Jeśli chodzi o zjawisko islamofobii, które organizacja CAIR próbuje leczyć, rozdając pigułki tym, o których sądzi, że są nim dotknięci[17], to jest to poważny problem i zajęcie się nim wymaga czegoś więcej niż tylko usilnych wysiłków obrony islamu przez nazywanie go religią pokoju i oferowanie pigułek islamofobom. Ludzie boją się islamu, bo czują, że terroryzm grozi im w każdej chwili jedynie za to, że są „niewiernymi”, „politeistami”, „apostatami” lub „szyitami”… albo za odejście od tradycji zgodnej z wersetami koranicznymi i tradycjami Proroka.


Przypisy:


[1]
Mansour Al-Hadj jest dyrektorem MEMRI Reform Project. Wśród jego poprzednich artykułów są: MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów - Nr 6118 - 30 lipca 2015
Liberalny pisarz Mansour Al-Hadj proponuje założenie niezależnej muzułmańskiej organizacji, aby zmierzyć się z pierwotnymi przyczynami brutalnego ekstremizmu i promować pokojowe aspekty islamu; Seria Specjalnych Komunikatów - Nr 3699 - 24 marca 2011 Mieszkający w Waszyngtonie liberalny dziennikarz i pisarz saudyjski Mansour Al-Hadj: Prędzej lub później rewolucja dotrze do Arabii Saudyjskiej; Seria Specjalnych Komunikatów - Nr 2663 - 19 listopada 2009 Liberalny pisarz Mansour Al-Hadj: W młodości nauczono mnie kochać śmierć.


[2]
Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów - Nr 6118 - 30 lipca 2015
Liberalny pisarz Mansour Al-Hadj proponuje założenie niezależnej muzułmańskiej organizacji, aby zmierzyć się z pierwotnymi przyczynami brutalnego ekstremizmu i promować pokojowe aspekty islamu.


[3]
Aafaq.org, 4 listopada 2016.


[4]
Egipski biznesman, który mieszka w USA i używa nazwiska Ashley Ansara.


[5]
Pełne zdanie tego wersetu brzmi: „Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa
i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi”.


[6]
Koran 34:2: "A kiedy powiedzieliśmy do aniołów: ‘Oddajcie pokłon Adamowi!’, oni oddali pokłon, z wyjątkiem Iblisa. On odmówił, wbił się w pychę i znalazł się wśród niewiernych”.


[7]
Według mało wiarygodnego hadisu, Łysy Wąż będzie penetrował groby tych, którzy zaniedbywali modlitwy i kąsał ich dniem i nocą. Alifta.net, instytucja saudyjska do badań i fatw, fatwa #8689.


[8]
Świecki autor egipski i intelektualista, który popierał rozdział religii i państwa i którego książki spowodowały ogromne kontrowersje. W 1992 r. zamordowała go Al-Gama'a Al-Islamiyya.


[9]
Sudański filozof, na którym wykonano wyrok śmierci pod zarzutem apostazji w 1985 r.  


[10]
Młody egipski intelektualista i badacz, przewodniczący Centrum Badań Islamskich gazety „Al-Yawm Al-Sabi”. Al-Buhairi był prezenterem programu w kanale satelitarnym Al-Kahira wal-Nas, gdzie odważnie występował przeciwko radykalnemu dyskursowi islamskiemu, a także krytykował Al-Azhar i jego szefa, szejka Ahmada Al-Tajjeba. W rezultacie tego program został zawieszony, a on sam oskarżony o “obrażanie religii”. Pod koniec maja 2015 roku został osądzony i skazany na pięć lat więzienia.  


[11]
Saudyjski pisarz i poeta, aresztowany w 2012 r. za zamieszczenie dwóch tweetów, które “obrażały Proroka” i przetrzymywany w więzieniu przez dwa lata bez procesu.


[12]
Saudyjski pisarz, którego aresztowano w 2012 r. za tweetowanie, że islam trzeba zreformować.


[13]
Egipski badacz islamu, którego książki wywołały kontrowersję w latach 1990., ponieważ nazwał Koran produktem kultury. Po tym, jak sąd szariatu skazał go za apostazję i zmusił do rozwodu z żoną, oboje uciekli do Holandii, gdzie pracował jako wykładowca uniwersytecki.


[14]
Pisarka egipska, którą w styczniu 2016 r. uznano winną obrażenia islamu w poście na Facebooku, w którym wypowiedziała się przeciwko rytualnemu zarzynaniu owiec w Eid al-Adha. Skazano ją na grzywnę i trzy lata więzienia.


[15]
Brytyjski działacz, pisarz i dziennikarz pakistańskiego pochodzenia. W młodości był członkiem ruchu islamistycznego Hizbullah ut-Tahrir, ale później wyrzekł się islamizmu i działa przeciwko niemu.  


[16]
Opublikowane w Aafaq.com, 13 lipca 2015.


[17]
Chodzi o film rozprowadzany przez Council on American-Islamic Relations (CAIR) jako część kampanii przeciwko islamofobii. Film doradza islamofobom wzięcie pigułki o nazwie Islamofobin, żeby wyleczyć swoją chorobę. Patrz youtube.com/watch?v=_s57kPS_gjM.

 

Źródło: MEMRI, Specjalny komunikat Nr 6690 z 23 listopada 2016.

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska