Nowy wspaniały świat algorytmów
Ramadan w Bangladeszu (muzułmanie zasiekli hinduskiego kapłana w świątyni),
Ramadan w Egipcie (muzułmanie gradem kul zabili księdza przed kościołem),
Ramadan w Izraelu (muzułmanin zamordował trzynastoletnią dziewczynkę w jej sypialni),
Czytając Koran w czasie ramadanu.
Wikipedia usuwa zamach w Orlando z listy islamistycznych ataków.
Poezja naszych czasów, opowiada o czynach bohaterskich i o głębokich słowach. Kilka lat temu szwedzka biskupka Lundu wybrała jako motto dla swojego biskupiego posłania słowa „Bóg jest większy”. Wierni nie byli pewni, czy dobrze słyszą i czy właściwie kojarzą. Kiedy ją zapytano, potwierdziła, że tak, że to tłumaczenie Allahu Akbar. Niebawem miała zostać arcybiskupką Uppsali, a tym samym głową szwedzkiego Kościoła.
Herbert pisał:
Myśli chodzą po głowie
mówi wyrażenie potoczne
wyrażenie potoczne
przecenia ruch myśli
większość z nich
stoi nieruchomo
pośrodku nudnego krajobrazu
(Zaspół Facebooka przesłał mi wiadomość, że jeśli chcę promować esej o Lukrecjuszu nie mogę go ilustrować obrazem Sandro Boticellego, „Narodziny Wenus” ponieważ Wenus jest naga, a nagość Facebookowi nie przystoi, mogłaby obrażać czyjeś uczucia religijne. Co innego Wenus w burce, tak Wenus w burce może pojawić się na Facebooku, Zespół Facebooka nie ma nic przeciwko.)
Szwedzka arcybiskupka Antje Jackelén nie wierzy w niepokalane poczęcie. Ja ją rozumiem, ja też w nie nie wierzę, ale ja jestem ateistą, a ona arcybiskupką. Nie jest również przekonana, że Jezus daje nam lepszy obraz boga niż Mahomet. Znów się z nią całkowicie zgadzam i znów mi przeszkadza jej status arcybiskupki. Jej koleżanka, biskupka Eva Brunne, zaproponowała usunięcie krzyża z sztokholmskiego kościoła, żeby muzułmanie mogli się tam też modlić. Ktoś zapytał, czy chcą. Nie, nie chcą, ale gdyby chcieli....
Szwedzkie kapłanki wydają się poszukiwać drogi do międzyreligijnego dialogu. Po drugiej stronie nie szukają tych, którzy rozumieją słowo dialog, przeciwnie, chcą okazać swoje chrześcijańskie oblicze tym, którzy dialog wykluczają.
W Egipcie, prezydent Sisi, po raz kolejny i stanowczy wzywa Arabów i muzułmanów do połączenia sił w walce z terroryzmem i oczyszczenia religijnego nauczania z ekstremizmu. Prezydent Sisi, w odróżnieniu od prezydenta Obamy, jest przekonany, że istnieje związek między religią a tym terroryzmem, którego doświadcza dziś świat. Może to jest powodem, że takie wypowiedzi prezydenta Sisi nie są nawet odnotowywane w Waszyngtonie. Waszyngton wydaje się maszerować drogą wskazywaną przez szwedzką arcybiskupkę.
Wśród dzisiejszych tytułów dostrzegam wiadomość CNN o wypowiedzi Johna Kerry’ego, że „Iran jest pomocny w Iraku w walce z ISIS”. Innymi słowy Ameryka nie tylko usprawiedliwia irańską okupację Iraku (i Syrii), Kerry mówi o wspólnych interesach.
John Kerry szczerze nie znosi prezydenta Sisi, ale ma pełne zaufanie do umiarkowanego prezydenta Iranu, Hassana Rouhaniego. Oglądam dzisiejsze doniesienie Al_Dżaziry o obchodach Dnia al-Kuds (Jerozolimy) w Iranie. Setki tysięcy ludzi wiecowało w różnych miastach na rzecz solidarności z Palestyną.
Przyjaciel Johna Kerry’ego, prezydent Rouhani, podobnie jak prezydent Sisi, wezwał do większej jedności między muzułmanami. Nie pozostawiał jednak wątpliwości, że powinna to być jedność oparta na nienawiści do Izraela i do Zachodu.
Zastępca dowódcy Gwardii Rewolucyjnej (sił paramilitarnych ocenianych na znacznie silniejsze od irańskiej armii), generał Hossein Salami, powiedział to wyraźniej:
„Tylko w Libanie 100 000 rakiet jest gotowych do lotu... do uderzenia w serce syjonistycznego reżimu. Dziesiątki tysięcy innych rakiet zostało rozmieszczonych w islamskim świecie i oczekują na rozkazy, tak że z naciśnięciem guzika, złowroga, ciemna kropka na politycznej mapie zniknie na zawsze.”
Jak powiada John Kerry, Ameryka i Iran mają wspólne interesy.
Przewidywanie przyszłości jest trudne, można odważnie powiedzieć, że nie jest możliwe. Wróżbici nie czytają swoich starych wróżb. Wygłaszają nowe. Żyjemy w czasach gwałtownych zmian.
Po decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej znawcy zapewniają nas, że Unia się nie rozpadnie. Powiedzenie „nie wiem” nie przychodzi im nawet do głowy.
Szef CIA, John Brennan, twierdzi, że Brexit to poważniejsze zagrożenie niż ISIS. Nie mogę wykluczyć, że jedno jest związane z drugim. Kłania się “Romulus Wielki” z szwedzką arcybiskupką w roli statystki i Romulusem zapewniającym o braku związków, Odoaker mówi na przemian po persku i po turecku.
Tak niedawno wydawało się, że Unia Europejska będzie skutecznie konkurować z Ameryką, że euro zastąpi dolara, że za chwilę wyzwolimy się od ropy naftowej i będziemy energię łapać z wiatru.
Arabska Wiosna Ludów okazała się wiosną potworów wspomaganych przez Romulusa. Wiosna Potworów wrzuciła do Europy armię krzyczących Allahu Akbar, więc arcybiskupka postanowiła się przyłączyć, żeby nabrać otuchy, że to nie w jej kierunku, że to nie chodzi o nią, że to chodzi tylko o tych tam, o których wiadomo.
Nie możemy przewidzieć przyszłości, ani jakie będę konsekwencje Brexit, ani jak się dalej rozwiną relacje między Rzymem i barbarzyńcami. Chwilowo reagujemy według mozolnie wypracowanych algorytmów.
Jednym z mechanizmów reagowania jest obawa przed urażeniem uczuć. Oto mechaniczna odpowiedź Zespołu Facebooka na esej o Lukrecjuszu ilustrowany obrazem namalowanym pod wpływem lektury poematu Lukrecjusza:
Szwedzka arcybiskupka funkcjonuje według podobnych algorytmów, nie ona jedna.
Pan Cogito myśli o myślach:
nie chodzą
bo nie zajdą
nie chodzą
bo nie ma dokąd
siedzą na kamieniu
załamują ręce
pod chmurnym
niskim
niebem
czaszki