Okupowani z wyboru: dlaczego nie popieram sprawy palestyńskiej


Fred Maroun 2015-12-17

Palestyński mem, popularyzowany za pośrednictwem Facebooka.
Palestyński mem, popularyzowany za pośrednictwem Facebooka.

Wrogowie Izraela oferują proste rozwiązanie konfliktu izraelsko-arabskiego: zakończyć okupację.


Okupacja ciąży ludowi palestyńskiemu i ciąży Izraelowi, który musi ją egzekwować. Gershon Baskin napisał: “Od 1967 r. ponad 800 tysięcy Palestyńczyków odsiadywało wyroki w wojskowych więzieniach armii izraelskiej. Ci, którzy zaprzeczają istnieniu okupacji, żyją w świecie fantazji. Istnieje okupacja i jest to surowa okupacja”. 


Niestety, bez solidnego porozumienia z Palestyńczykami w sprawie bezpieczeństwa Izrael nie może zakończyć okupacji. Izrael nie może pozwolić sobie na to, by jego główne lotnisko i największe miasta były tylko kilka kilometrów od wyrzutni rakietowych terrorystów.   


Niestety, Palestyńczycy wybrali dla siebie okupację i wybierają pozostawanie pod okupacją. Trudno w to uwierzyć, ale dowody są przytłaczające:

Na każdą taką okazję i propozycję padała jednoznaczna odpowiedź palestyńska: “Nie”.


Jako okupowani Palestyńczycy zyskują wiele korzyści, których nie otrzymaliby inaczej:

Oczywiście, Palestyńczycy mają prawdopodobnie brzmiące wymówki za każdym razem, kiedy mówią “nie” dla własnego państwa, ale jest wyraźne, że własne państwo nigdy nie było dla nich priorytetem. Ich priorytetem była, za każdym razem, odmowa zaakceptowania państwa żydowskiego w jakiejkolwiek postaci lub granicach.


Tak więc Palestyńczycy pozostają ludem okupowanym z wyboru. Wybrali kontrolowanie przez Izrael. Wybrali brak wolności i godności. Wybrali życie z izraelskimi punktami kontrolnymi. Wybrali zależność od izraelskiej i międzynarodowej dobroczynności. Wybrali pozostanie największą cause célébre świata. 


Każdego dnia od 29 listopada 1947 r., dokładnie 68 lat temu, Palestyńczycy wybierali nienawiść, terroryzm i zależność, nie zaś państwowość i niezależność. To samo robią dzisiaj.


W odróżnieniu od tego Żydzi zaakceptowali oenzetowski plan podziału w 1947 r., mimo silnych zastrzeżeń, ewakuowali Gazę, mimo bólu, jaki sprawiło to wielu Izraelczykom, oferowali porozumienia pokojowe, które sprawiały udrękę większości Izraelczyków, a premier izraelski nadal akceptuje koncepcję dwóch państw mimo malejącej wiarygodności tej koncepcji wśród Żydów. Jest tak, ponieważ Żydzi, w odróżnieniu od  Palestyńczyków, cenią swoje państwo narodowe i są skłonni do kompromisu, by je mieć.


Jako Arab, który czuje pokrewieństwo z ludem palestyńskim, chciałbym popierać sprawę palestyńską. Jako człowiek o poglądach lewicowych, który czuje sympatię wobec słabych i upośledzonych, chciałbym popierać sprawę palestyńską. Ale tego nie robię i nie powinien tego robić żaden rozumny człowiek.


Gdyby sprawa palestyńska polegała na dążeniu do zakończenia okupacji i stworzenia państwa palestyńskiego, popierałbym ją. Popierałbym ją równie silnie, jak prawo Izraela do istnienia. Ale nie o to chodzi w sprawie palestyńskiej. Chodzi o zniszczenie państwa żydowskiego, a to jest coś, czego nigdy nie poprę.


Occupied by choice: why I do not support the Palestinian cause

Times of Israel, 30 listopada 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Fred Maroun

Pochodzący z Libanu Kanadyjczyk. Wyemigrował do Kanady w 1984 roku, po 10 latach wojny domowej. Jest działaczem na rzecz liberalizacji społeczeństw Bliskiego Wschodu. Prowadzi stronę internetową fredmaroun.blogspot.com