Lekcja historii


Ryan Bellerose 2015-11-14


Widziałem kobietę, która próbowała usprawiedliwić kogoś dźgającego nożem niewinnych ludzi włącznie z dzieckiem w wózku. Kiedy zapytałem ją: „Jak możesz wierzyć, że uderzenie nożem malucha w wózku kiedykolwiek jest OK? Jest to czyn człowieka bez sumienia i, szczerze mówiąc, zaczynam wątpić w twoją moralność”. Odpowiedziała: „To był syjonistyczny bachor, który wyrośnie na syjonistę”.

Na ogół mówię, co myślę, a to, co myślę, opieram na starannym badaniu faktów. Czasami jednak po prostu wiem, a ponieważ wiem, nie muszę tego właściwie badać.


Na przykład, pewne rzeczy, które wiem, wydają się oczywiste i staram się zrozumieć, dlaczego niektórzy ludzie są tak cholernie ograniczeni i uprawiają wszelkiego rodzaju akrobacje umysłowe, by podtrzymać swoją wiarę w rzeczy, które nie mają sensu. Widziałem kobietę, która próbowała usprawiedliwić kogoś dźgającego nożem niewinnych ludzi włącznie z dzieckiem w wózku. Kiedy zapytałem ją: „Jak możesz wierzyć, że uderzenie nożem malucha w wózku kiedykolwiek jest OK? Jest to czyn człowieka bez sumienia i, szczerze mówiąc, zaczynam wątpić w twoją moralność”. Odpowiedziała: „To był syjonistyczny bachor, który wyrośnie na syjonistę”. Następnie dała mi link do strony Facebooka o nazwie „Zionion”, która udaje, że jest antysyjonistyczna, ale właściwie pełna jest memów pokazujących stereotypowych Żydów dokonujących potworności, głównie po to, by demonizować i delegitymizować Żydów. Dlaczego jest to takie ważne?


Widzicie, jestem Indianinem i coś takiego wywołuje nieprzyjemne echo z przeszłości mojego ludu. Jeśli zastanawialiście się, dlaczego niepokoi mnie oglądanie podżegania do nienawiści i tego, jak powoduje ono, że ludzie zawieszają sumienie i zwykłą przyzwoitość, spójrzmy na jedno wydarzenie z historii Ameryki: Masakrę w Sand Creek. Tutaj mamy cytat wypowiedzi amerykańskiego pułkownika, Johna Miltona Chivingtona. Sprawdźcie, czy rozpoznajecie wyrażane tego rodzaju poglądy.


John Milton Chivington
John Milton Chivington



“Niech diabli wezmą każdego człowieka, który sympatyzuje z Indianami!... Przybyłem, żeby zabijać Indian i uważam za słuszne i honorowe użycie wszelkich środków na świecie bożym, żeby zabijać Indian… Zabijać i skalpować, dużych i małych; z gnid wyrastają wszy”.




Innymi słowy, zabijanie dzieci jest w porządku, bo dzieci dorastają.


Trzeba pamiętać, że Chivington był abolicjonistą, kaznodzieją metodystów, który otwarcie wypowiadał się przeciwko niewolnictwu zanim jeszcze była to myśl głównego nurtu. Niemniej podżegał do nienawiści wobec Indian i nie widział w tym żadnej sprzeczności. Nie jest to jednak wszystko, co robił.


Chivington i jego ludzie dokonali Masakry Sand Creek, gdzie zaatakowali i zniszczyli wieś pokojowych Czejenów i Arapahów, zabijając około 150, z czego dwie trzecie to były kobiety i dzieci. Kilku jego podwładnych odmówiło wykonania jego rozkazów, ale znacznie więcej wykonywało i relacje świadków są wstrząsające.

“Było tam jedno małe dziecko, może trzyletnie, akurat na tyle duże, że mogło iść po piasku. Indianie szli przodem, a to dziecko szło z tyłu za nimi. Ten maluch był całkowicie nagi, szedł po piasku. Zobaczyłem, jak jeden z mężczyzn zsiadł z konia w odległości około siedemdziesięciu metrów, podniósł karabin i wystrzelił. Nie trafił w dziecko. Inny podjechał i powiedział: ‘daj mnie spróbować tego s… syna. Trafię w niego’. Zsiadł z konia, przyklęknął i wystrzelił do dziecka, ale nie trafił. Podszedł trzeci, powiedział coś podobnego i wystrzelił i mały upadł. Major Anthony, ‘New York Tribune’”.


„Widziałem ciała leżących tam pocięte na kawałki, najgorzej okaleczone ze wszystkich, jakie kiedykolwiek widziałem przedtem; kobiety całe pocięte na kawałki… Nożami; oskalpowane; ich mózgi rozbite; dzieci dwu- lub trzymiesięczne; [ludzie] w każdym wieku leżeli tam, od niemowląt przy piersi do wojowników… Kto ich tak okaleczył? Żołnierze Stanów Zjednoczonych…”


„widziałem jedną squaw leżącą na brzegu ze złamaną nogą. Żołnierz podszedł do niej z wyciągniętą szablą. Podniosła rękę, żeby się zasłonić; uderzył ją, łamiąc jej rękę. Przetoczyła się i podniosła drugą rękę; uderzył i złamał ją, a potem odszedł nie zabijając jej. Widziałem jedną squaw rozciętą z nienarodzonym dzieckiem leżącym u jej boku”.

Na szczęście, nie dla wszystkich Amerykanów to zło było OK, a był wśród nich słynny człowiek gór i “pogromca Indian”, Kit Carson, który przemówił.

“Tylko pomyśleć o tym psie, Chivingtonie, i jego nikczemnych kundlach tam przy  Sand Creek. Jego ludzie zastrzelili kobiety i strzelali w głowy małych, niewinnych dzieci. Nazywacie takich żołnierzy chrześcijanami, tak? A Indian dzikusami? Co waszym zdaniem nasz Ojciec Niebieski, który stworzył i ich, i nas, myśli o tych rzeczach? Powiem wam, nie lubię wrogich czerwonoskórych bardziej niż wy. I kiedy są wrodzy, walczyłem z nimi równie ostro, jak każdy inny. Ale nigdy nie zerwałem ani koralika z squaw lub dziecka indiańskiego i gardzę tymi, którzy by to zrobili”.  

Niecałkiem opowieść z westernu Johna Wayne’a, prawda? Niemniej to jest rzeczywista historia i w zasadzie większość tak zwanych wojen indiańskich składała się z ataków na wsie przez armię USA, która używała artylerii. Przyznano 426 “Medali Honoru”, najwyższą nagrodę za waleczność przyznawaną przez Stany Zjednoczone, za walkę przeciwko Indianom.


A teraz przeczytajcie kilka z rekomendacji, które doprowadziły do przyznania tych Medali Honoru.

Sierżant Albert McMillain, kawaleria, podczas walk z Indianami ukrytymi w wąwozie wspierał ludzi na linii potyczki, kierował ich ogniem, zachęcał ich przykładem i dokonał wszystkich wysiłków, by wyprzeć wroga z Wounded Knee.


Szeregowy Thomas Sullivan, kawaleria, wyjątkowa odwaga w akcji przeciwko Indianom ukrytym w wąwozie w Wounded Knee.


Kapral Paul Weinert, artyleria, zająwszy miejsce swojego oficera dowodzącego, który padł ciężko ranny, mężnie obsługiwał swoje działo, przesuwając je po każdym oddaniu ognia na lepszą pozycję.

Zdajecie sobie sprawę z tego, co te rekomendacje opisują, prawda? Chowający się w wąwozie Indianie, w większości kobiety i dzieci, do których strzela artyleria. Jak może to być godne medalu za rzekomą waleczność?


Czy rzeczywiście muszę to dalej wyjaśniać? Sądzę, że jest dość oczywiste, co dzieje się, kiedy pozwalamy na podżeganie i demonizowanie. A historia Stanów Zjednoczonych robi to jeszcze bardziej oczywistym.


Użyłem przykładu mojego ludu, bo mówienie o Holocauście nie wydaje się czynić absolutnie żadnej różnicy; jak gdyby istniała blokada umysłowa w sprawie tego straszliwego wydarzenia. Może więc pokazanie innego, również straszliwego przykładu spowoduje, że ludzie zobaczą, co się dzieje i przebudzą się – bo to naprawdę jest rok 1939 i to jest rok 1890, tylko tym razem ani Żydzi, ani Indianie nie są skłonni stać spokojnie, kiedy ludzie próbują rozpocząć kolejne ludobójstwo. Niektórzy z nas będą mówić i sprzeciwiać się, bo odmawiamy pozwolenia na to, by był to znowu rok 1939 lub 1890. To jest rok 2015 i wszyscy do cholery powinniśmy wiedzieć lepiej.


A history lesson

Israellycool, 1 listopada 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ryan Bellerose

Kanadyjski działacz na rzecz praw Indian, studiował również historię Bliskiego Wschodu i rozpoczął ruch przeciwstawiania się kłamliwemu porównywaniu sytuacji amerykańskich Indian i Palestyńczyków.