Przeciwnicy szczepień finansują badania, które dowiodły, że szczepienia są bezpieczne!


Jerry A. Coyne 2015-10-28


Przeciwnicy szczepień złapali się we własne sidła – raz jeszcze! Według długiego artykułu w “Newsweek” Jessiki Firger, organizacja SafeMinds, walcząca o zakończenie “epidemii autyzmu”, sfinansowała badania medyczne zaprojektowane tak, by pokazać, że autyzm jest rezultatem szczepień: zakładano, że winne są antygeny w samych szczepionkach oraz środki konserwujące w szczepionkach, zwłaszcza rtęciowy związek chemiczny, thiomersal, podejrzewany od dawna , ale nigdy nie wykazano, by powodował autyzm. (Proszę zauważyć, że w niemal wszystkich szczepionkach dla dzieci albo nie ma już tego związku, albo jest obecny w nieistotnych ilościach.)

Wszyscy naukowcy wiedzą, że nie jest dobrą praktyką dokonywać eksperymentu lub obserwacji, jeśli jeden wynik jest dla ciebie niezmiernie bardziej pożądany (i pomagający w karierze) niż inny. Jest to pokusa, by naciągać wyniki lub, częściej, zmierzać do „efektu potwierdzenia”: ignorować wyniki, które są nieprzyjazne dla twojej pożądanej hipotezy. Pragnienie danego wyniku nie czyni go jednak bardziej prawdopodobnym. Jak powiedział Voltaire w 1763 r.: „Pragnienie wiary w coś nie jest dowodem, że to coś istnieje”.


Ale SafeMinds wpadła w tę pułapkę, finansując pracę zaprojektowaną tak, by dała określony wynik. Mogę zrozumieć ich pragnienie znalezienia przyczyny „epidemii” autyzmu, choć nadal nie wiemy, czy jest to rzeczywiście epidemia, czy też zmiana diagnozy. Rodzice, którzy czują się winni, że mogli przyczynili się do autyzmu swoich dzieci (czy to przez czynniki  środowiskowe, czy genetyczne), chcą znaleźć przyczynę zewnętrzną i oczywiście wielu z nich rozpaczliwie pragnie znaleźć terapię dla zaburzeń swoich dzieci. To, co zdarzyło się w tej sprawie, można było przewidzieć z wyników poprzednich badań: badania finansowane przez SafeMinds stwierdziły, że szczepienia (z lub bez thiomersalu) nie wykazują żadnego związku z autyzmem, a przynajmniej z wskaźnikami na ten zespół u naczelnych.


Jeden z artykułów opartych na tej pracy, właśnie opublikowany w „Proceedings of the National Academy of Sciences” (odnośnik i link poniżej), daje całkowicie negatywne wyniki. Streszczenie jest bardzo jasne:

Spektrum autystyczne jest złożonym zaburzeniem neurorozwojowym. Anegdotyczne doniesienia sugerują, że jest związany z wystawieniem na etyl rtęci w postaci konserwanta szczepionek, thimerosalu, oraz/lub otrzymywaniem szczepień przeciwko odrze, śwince, różyczce (MMR). Używając młodych małpy makaka rezusa, które otrzymały szczepionki zawierające thimerosal (TCVs) i powtarzając rekomendowane schematy szczepienia pediatrycznego z lat 1990. i 2008 r., zbadaliśmy zachowanie i neuropatologię w trzech obszarach mózgu, które wykazują neuropatologię w badaniach post mortem mózgów pacjentów z autyzmem. Nie zaobserwowano żadnych zmian komórkowych w neuronach ani białkach w móżdżku, hipokampie ani ciele migdałowatym u zwierząt po otrzymaniu szczepionek według schematów z lat 1990. lub 2008 r. Analiza zachowań społecznych tych młodych zwierząt wskazuje, że nie ma żadnych znaczących różnic w zachowaniach negatywnych między zwierzętami w grupie kontrolnej i grupie eksperymentalnej. Dane wskazują, że podawanie szczepionek TCVs i/lub MMR makakom rezusom nie daje w wyniku neuropatologicznych nieprawidłowości ani odbiegających od normy zachowań jak te, które obserwuje się w spektrum autystycznym.

Oczywiście, to zostało zrobione na makakach i można twierdzić, że one nie chorują na autyzm (sam nie mam o tym pojęcia), ale makaki są biologicznie bliskie ludziom, u ludzi zaś autyzm objawia się nie tylko zaburzeniami zachowań, ale jest także związany ze zmianami w mózgu: zmianami rozmiarów neuronów i zmniejszoną liczbą “komórek Purkiniego” w mózgu, jak również innymi anomaliami w mózgu i zakłóceniami szlaków biochemicznych. Tutaj nie widziano żadnych nieprawidłowości, niezależnie od tego, czy szczepionka zawierała thiomersal, czy nie.


Inna finansowana przez SafeMinds praca, opublikowana w czerwcu b.r. w Environmental Health Perspectives (link i odnośnik poniżej) pokazała, że ta sama grupa młodych makaków, jakich użyto do pracy opublikowanej w PNAS, nie okazywała żadnych anomalii behawioralnych lub rozwojowych w porównaniu do grupy kontrolnej.  


Można by pomyśleć, że wykluczenie szczepień jako przyczyny autyzmu – co już zrobiła cała masa wcześniejszych badań – sprawi, że SafeMinds będzie zadowolona. Możemy teraz szczepić dzieci bez obawy, że zachorują na autyzm, i chronić je przed chorobami zakaźnymi. Wykluczyliśmy jedną z przyczyn „epidemii” autyzmu – jeśli to jest epidemia. Ale efekt potwierdzenia między przeciwnikami szczepień dyktuje coś innego. Jak informuje “Newsweek”:  

SafeMinds, nienastawiona na zyski organizacja, która finansowała te badania, nie jest zadowolona z wyników. Przedstawiciele tej grupy mówią, że wyniki są sprzeczne zarówno z wcześniejszym badaniem pilotażowym, jak z tymczasowymi raportami składanym organizacji przez badaczy w trakcie badań.

I cytują dwa “badania pilotażowe”, o których twierdzą, że pokazują coś innego:

Badanie pilotażowe, przeprowadzone przez University of Pittsburgh, dało w wyniku dwa artykuły, oba opublikowane w 2010 r., pokazujące, że szczepionki istotnie wpływały na rozwój mózgów młodych makaków. Jeden z artykułów, opublikowany w “Acta Neurobiologiae Experimentalis” [pdf  tutaj], badał rozwój obszaru ciała migdałowatego w mózgu małp, które otrzymały pełen zestaw szczepień, badaniem tomograficznym MRI i PET w wieku 4 i 6 miesięcy.


Badacze poinformowali, że objętość ciała migdałowatego była inna u małp, które otrzymały szczepienia, i u tych, które ich nie otrzymały. Poinformowali także o różnicach w pewnych receptorach opioidów w grupie zaszczepionej.

Proszę jednak zauważyć, że to badanie pilotażowe użyło tylko 16 makaków (w odróżnieniu od 79 w badaniach PNAS i EHS, a więc próba była bardzo mała). „Newsweek” kontynuuje:

Drugi artykuł, z ”Journal of Toxicology and Environmental Health”, opisywał badanie różnic odruchów małpich niemowląt, które otrzymały jedną dawkę szczepionki przeciwko żółtaczce B, która zawierała thimerosal, w porównaniu do grupy kontrolnej. W tym artykule badacze informowali, że “u zwierząt szczepionych było znaczne opóźnienie w nabywaniu odruchów grzebania i ssania w porównaniu do zwierząt nieszczepionych”.

Jeśli sprawdzisz ten artykuł jednak, zobaczysz, że próba wynosiła sześć zwierząt w grupie kontrolnej i siedem w grupie eksperymentalnej, czyli była jeszcze mniejsza niż w artykule ANE. Chirurg-bloger Orac przeanalizował te “badania pilotażowe” i stwierdził, że jest to “zła nauka”; można zobaczyć jego pierwsze analizy tutaj, tutaj, krytykęSteve’a Novelli tutaja ogólne wnioski Oraca (opublikowane 15 września) tutaj. (Co dziwne, Laura Hewitson, była współpracowniczka zdyskredytowanego przeciwnika szczepień, Andrew Wakefielda, jest autorką badania PNAS i broni tego badania, jak w cytacie poniżej.) Głównym powodem problemu wydają się zachowania jednego lub dwóch zwierząt naczelnych, które wpłynęły na całe badanie.


Wniosek Oraca:

Na przykład, Laura Hewitson po pierwszym badaniu wykonała kolejne w 2009 i jeszcze jedno w 2010 r. Wszystkie były złą nauką. Wszystkie były – w najlepszym wypadku – badaniami wstępnymi. Wszystkie twierdziły, że istnieje związek między pediatrycznym schematem szczepień i zaburzeniami neurorozwojowymi. Wszystkie były natarczywie zachwalane przez przeciwników szczepień. Jedno zostało wycofane.

Orac krytykuje jednak także badanie Gadad i in. nie za jego metodę, ale za zajmowanie się straconą sprawą: marnowanie życia naczelnych, żeby przetestować hipotezę, która już została wystarczająco skutecznie obalona. Uważa, że nie jest dłużej użyteczne badanie związku między szczepieniami a autyzmem.


W każdym razie, które artykuły akceptuje SafeMinds? Zgadliście;

SafeMinds wierzy także, że zespół badawczy nowego badania PNAS mógł być wybiórczy w kwestii danych. Dyrektorka SafeMinds, Lyn Redwood, pielęgniarka, mówi, że w 2013 r. otrzymała e-mail od badaczy, informujący o “statystycznie istotnej” 11 procentowej redukcji pewnych rodzajów komórek w hipokampie w grupie szczepionej. Mówi, że autorzy nie włączyli jednak tych danych do artykułu.  


Dr Laura Hewitson, dyrektorka badań w Johnson Center for Child Health & Development, wykładowczyni kontraktowa na Wydziale Psychiatrii w University of Texas Southwestern Medical Center, wiodąca badaczka projektu i współautorka wszystkich czterech artykułów mówi, że w czasie, kiedy e-mail został wysłany, wyjaśniono SafeMinds “że te dane powinny być traktowane jako wstępne aż do czasu, kiedy wszystkie zwierzęta zakończą badanie”. Dodała, że żadna z procedur badania nie zmieniła się, kiedy zespół przeszedł od programu pilotażowego do większej próby.


“Te same oceny zostały dokonane wobec znacznie większej grupy naczelnych przez zespół behawiorystów z dziesięcioleciami doświadczenia w pracy z naczelnymi młodymi – mówi Hewitson „Newsweekowi” – Na przykład, w badaniu pilotażowym badaliśmy 13 różnych odruchów noworodkowych od urodzenia do 14 dnia życia w dwóch tylko grupach zwierząt. W obecnym badaniu, badaliśmy te same 13 odruchów plus sześć innych od urodzenia do 21 dnia życia w sześciu grupach zwierząt – znacznie bardziej wszechstronnie zaprojektowany eksperyment”.


… “Jak widać, zrobiliśmy wszystko, co możliwe, by zapewnić integralność danych. Moi współautorzy i ja podtrzymujemy nasze opublikowane wyniki – mówi. – Wszechstronna natura obecnego badania podkreśla, dlaczego wyniki badania pilotażowego powinny być interpretowane z olbrzymią ostrożnością, biorąc pod uwagę małą liczbę badanych zwierząt”.

Tak silna jest jednak wiara, którą przeciwnicy szczepień pokładają w swojej teorii, że uważają, iż badanie, które sfinansowali, a które nie pokazało tego, czego oczekiwali, musiało zostać nikczemnie wypaczone. Dlaczego jednak badacze mieliby to zrobić?


Oto jeszcze trochę efektu potwierdzenia SafeMind:

Sallie Bernard, prezeska SafeMinds, mówi jednak, że przynajmniej chciałaby zobaczyć powtórną analizę najnowszych danych. „Uważamy, że w tym zestawie danych tkwią zwierzęta, które mają potencjalnie szkodliwe reakcje na ten schemat szczepień, które powtarzają to, co dzieje się u ludzkich niemowląt. Większość otrzymujących szczepienia jest w porządku, ale wierzymy, że istnieje grupa, która ma szkodliwe reakcje na szczepienia. Przez przyjrzenie się surowym danym, nie zaś danym łącznie, możemy być w stanie zidentyfikować podgrupę, która miała takie reakcje”.

No cóż, jestem pewien, że będą mogli dostać surowe dane: prawo nakazuje, by były dostępne publicznie. Oczekuję ich ponownej analizy.


Po przeczytaniu wszystkich tych artykułów, krytyki Oraca i Novelli, i przejrzeniu innych badań, które oni cytują, jest całkiem jasne, że Orac ma rację: nie musimy już wydawać pieniędzy na testowanie, czy szczepienia – z lub bez thiomersalu – powodują autyzm. Równie dobrze można nadal testować tezę, że złe powietrze („mal aria” po włosku) powoduje malarię.

_________

Gadad, B. S. et al. 2015. Administration of thimerosal-vaccines to infant rhesus macaques does not result in autism-like behavior or neuropathology. 112:12498-12503. Proc. Nat. Acad. Sci. USA

Curtis, B. eta l. 2015. Examination of the safety of pediatric vaccine schedules in a non-human primate model: assessments of neurodevelopment, learning, and social behavior.  Envtl. Health Perspectives 123:579-589.


Anti-vaxxers fund studies proving that vaccines are safe

Why Evolution Is True, 9 października 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

 



Jerry A. Coyne


Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.