Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”


Jerry Coyne 2014-10-18


Artykuł w “New York Times” z 10 października: “Tormented in the afterlife, but not forever” [Dręczony w życiu pozagrobowym, ale nie na wieczność] pokazuje nam “postępy” teologii. Po rozmyślaniu o tej kwestii przez kilka tysiącleci niektórzy teolodzy zdecydowali, w oparciu o rozmyślania i roztropną egzegezę Biblii, że piekło jednak nie jest wiecznym smażeniem się w ogniu. Być może, posmażysz się przez pewien czas, a potem zostaniesz ugaszony:

Dociekania [pastora i wydawcy chrześcijańskiego, Edwarda] Fudge’a w kwestii natury potępienia dały w rezultacie jego doniosłą książkę, wydaną w 1982 r., “The Fire That Consumes”, w której twierdził, że cierpienia złoczyńców w piekle są ograniczone i że po pewnym czasie dusze zostają ugaszone. Ten pogląd, zwany „warunkową nieśmiertelnością” lub czasami nieco bardziej makabrycznie: “anihilacjonizmem”, stoi w bezpośredniej sprzeczności z tradycyjnym poglądem chrześcijańskim, że cierpienia w piekle trwają wiecznie.

  


Warunkowa nieśmiertelność nie jest czymś nowym – myśliciele chrześcijańscy proponowali ją niemal od początku – ale ma w tej chwili swój moment pod słońcem (łagodnym, nie rozżarzonym). Opublikowano bądź planuje się publikację kilkunastu uczonych tomów o warunkowej nieśmiertelności. W lipcu wiodący zwolennicy tej teorii zebrali się w Houston na Rethinking Hell [Ponowne przemyślenie piekła], konferencji na cześć pana Fudge’a. Grupa, która zorganizowała tę konferencję, prowadzi witrynę internetową rethinkinghell.com, poświęconą tej teologii.


A w 2012 r. pan Fudge otrzymał najwyższą oznakę amerykańskiej znakomitości, poświęcony mu film biograficzny. “Hell and Mr. Fudge” można obejrzeć w całości on line, co pozwala zobaczyć pana Fudge’a – granego przez Mackenzie Astina, najlepiej znanego ze swojej dziecięcej roli w serialu telewizyjnym z lat 1980. “The Facts of Life” — najpierw jako chłopca, potem w jego latach studenckich, zalecającego się do swojej przyszłej żony i, jako dorosłego, prowadzącego badania, które doprowadziły go do odrzucenia tradycyjnego poglądu na piekło.


Kliknij na link do zwiastuna, żeby zobaczyć komiczną zapowiedź “Hell and Mr. Fudge” (musisz zapłacić, jeśli chcesz zobaczyć całość):



Z tego zwiastuna i z akapitu poniżej wynika jasno, że ten „postęp” teologiczny, przynajmniej w tym wypadku, pochodzi po prostu z rozważań o tym, jak wydaje się niesprawiedliwe ze strony kochającego Boga dręczenie kogoś przez wieczność za, na przykład, homoseksualizm. I istotnie byłoby to niesprawiedliwe, więc adwokaci tego piekła w wersji łagodnej (Hell Lite) po prostu zdecydowali, że piekło nie jest tym, co głosiła fama. I, oczywiście, znaleźli poparcie biblijne dla swojej zrewidowanej teologii:


Orędownicy warunkowej nieśmiertelności mówią, że ich pogląd odzwierciedla zdroworozsądkowe odczytywanie Biblii. Wskazują na takie fragmenty, jak List do Rzymian 6, gdzie Paweł mówi: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. „Życie wieczne” zbawionych przeciwstawione jest ostatecznej “śmierci” niezbawionych. A w Apokalipsie św. Jana Jezus mówi o “drugiej śmierci”, co zdaniem tych teologów znaczy ponowne umieranie wskrzeszonych złoczyńców. Ich ostateczną, nieodwracalną karą może być udręka, ale nadejdzie jej kres.


Nie ma granic zdolności tych ludzi do zawieszania swoich „prawd” na najcieńszej nitce słów w piśmie świętym. A potem, jako dobrzy teolodzy, udają, że ich pogląd na piekło w rzeczywistości cały czas był tradycyjny!:


 “Nie sądzę, by tradycyjny pogląd był popularny wśród chrześcijan przed końcem drugiego i na początku trzeciego stulecia” – mówi programista i niezależny teolog, który pomógł zorganizować konferencję, Christopher M. Date. Wierzy on, że, warunkowość była regułą wśród wczesnych myślicieli, takich jak biskup Ireneusz w II stuleciu, który napisał, że Bóg “nadaje trwanie wieczne tym, którzy są zbawieni”, zaprzeczając takiemu trwaniu dla niezbawionych.


I naprawdę zrozumienie tego zabrało teologom dwa tysiąclecia:


Jeśli chwilę pomyślisz, mówią niektórzy zwolennicy warunkowości, ich teologia jest teologią współczucia. Który bóg wykazuje więcej dobroci, ten, który pozwala grzesznikom cierpieć na wieki, czy ten, który daje im, powiedzmy, kilkadziesiąt lat w ogniu piekielnym, a potem stosuje „najwyższy wymiar kary”.


No cóż, najbardziej współczującym Bogiem jest ten, który nie każe nikomu płonąć w piekle (wyobraź sobie, że liżą cię płomienie przez kilka minut, a co dopiero kilka dziesięcioleci) a potem likwiduje ich na zawsze. Czy to jest pełne współczucia? Żadnego przebaczenia, żadnej szansy na rehabilitację, tylko ogień, a potem likwidacja?


Każde
piekło, w którym jest ogień, jest nie do pogodzenia z pełnym współczucia bogiem. I czy ci „pełni współczucia” teolodzy mogliby powiedzieć nam dokładnie, jak długo Bóg daje cierpieć złoczyńcom, zanim wykańcza ich dusze?


Artykuł informuje następnie, że wielu “współczujących” chrześcijan nie kupuje tego piekielnego kitu: dla nich piekło pozostaje, jak było zawsze, na wieczność. Czytamy: „Wiele kościołów i organizacji chrześcijańskich ma wyznanie wiary, które członkowie muszą podpisać, poświadczając wiarę w wieczne tortury dla niezbawionych”. Tak, to jest sposób rozstrzygania kwestii spornych. Gdyby nauka była uprawiana w podobny sposób, wszyscy podpisywalibyśmy oświadczenie, że wszystko w O powstawaniu gatunków jest dosłowną prawdą.


Jakiż to kontrast z nauką, gdzie takie spory są rozstrzygane albo przez dowody, albo, jeśli brak dowodów, przez oświadczenie: „nie znamy odpowiedzi”. Chrześcijanie jednak rozstrzygają różne kwestie w oparciu o to, co wydaje im się najprzyjemniejsze lub co zgadza się z rodzajem Boga, jakiego sobie wyobrażają. Innymi słowy, teologia rozwija się przez „myślenie życzeniowe”: w tym wypadku zrozumienie, że być może dobry Bóg nie posyłałby ludzi do piekła na zawsze. Ale może robiłby to. Przez stulecia teolodzy tak uważali i można podeprzeć także pogląd o „wiecznym piekle” cytatami z pisma świętego.


Może jednak zanim zaczną spierać się o to, jak długo trwa kara piekielna, powinni najpierw poszukać dowodów, że istnieje piekło. Znajdziesz takie dowody tylko w Biblii, bo żadni przypaleni grzesznicy nie wrócili, żeby nam opowiedzieć o swoich bólach. A potem ci rewizjoniści mogliby rozważać, czy „dobry” Bóg w ogóle praktykowałby „warunkową nieśmiertelność”.


Takie dyskusje uświadamiają mi całkowitą pustkę intelektualną teologii oraz to, jak bardzo różni się ona od nauki jeśli idzie o sposób rozstrzygania kwestii dotyczących rzeczywistości.


h/t: Barry


A new view of hell conditional immortality

Why Evolution Is True, 13 października 2014



Jerry A. Coyne

Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

Od redakcji:

O intelektualnej pustce myśli teologicznej dyskutowała ostatnio również barmanka z Jesus and Mo: