Biznes poszukiwania rozwiązań


Shoshana Bryen 2025-02-21

Widok na Korytarz Filadelfijski między południową częścią Strefy Gazy a Egiptem, 15 lipca 2024 r. Zdjęcie: Oren Cohen/Flash90.
Widok na Korytarz Filadelfijski między południową częścią Strefy Gazy a Egiptem, 15 lipca 2024 r. Zdjęcie: Oren Cohen/Flash90.

Widząc przerażający stan ostatnich trzech Izraelczyków uwolnionych przez Hamas z niewoli w Gazie, prezydent USA Donald Trump znów podgrzał atmosferę. On i premier Izraela Benjamin Netanjahu zwiększyli presję na terrorystów, a Izrael podejmuje wyraźne kroki w kierunku wznowienia działań wojskowych w Strefie Gazy, jeśli warunki prezydenta nie zostaną spełnione.


Egipt ogłosił, że może zawiesić porozumienia z Camp David, które zapewniają Kairowi miliardy dolarów w amerykańskiej pomocy wojskowej i współpracy, i już naruszył porozumienia, rozmieszczając siły militarne blisko Korytarza Filadelfijskiego. Jordania rozważa różne opcje.


W czwartek [13 lutego] Hamas wystrzelił rakietę ze Strefy Gazy w kierunku Izraela. Rakieta, jak wiele innych, spadła na terenie Gazy, zabijając 14-letniego palestyńskiego chłopca. Stało się to po konsultacjach z Egiptem i Katarem, które są przerażone, że walki zostaną wznowione, podczas tych konsultacji Hamas ogłosił, że jednak będzie przestrzegał porozumienia o zawieszeniu broni, którego zerwanie wcześniej ogłosił.


Jest dużo pozerstwa. Wszyscy są zdenerwowani — i powinni być. Stanowisko amerykańskiego prezydenta w sprawie zawieszenia broni, zakładników i koncepcja przeniesienia cywilów w celu odbudowy Strefy zagrażają długo utrzymywanym i kosztownym, ale bezużytecznym banałom na temat Palestyńczyków, państw arabskich, Izraela i historii.


Na przykład, gładki zwrot o „rozwiązaniu w postaci dwóch państw” wyewoluował z koncepcji, że problem uchodźców palestyńskich datuje się od przejęcia przez Izrael Gazy, Judei i Samary w 1967 r. Tak więc, jak twierdzą, usunięcie Izraela z tych terytoriów i utworzenie tam „Palestyny” rozwiązałoby sprawę.


Trump jasno dał do zrozumienia, że nie da się nabrać na takie wykręty.


Podczas swojego wystąpienia wraz  z Netanjahu i trzema arabskimi ambasadorami w 2020 r. „Pokoju dla dobrobytu” na Bliskim Wschodzie, które zapowiadało Porozumienia Abrahamowe, powiedział: „Nadszedł czas, aby świat muzułmański naprawił błąd, który popełnił w 1948 r., kiedy zdecydował się zaatakować zamiast uznać nowe państwo Izrael. Palestyńczycy są głównym pionkiem w tym awanturnictwie i nadszedł czas, aby ten smutny rozdział w historii się zakończył”.


Przydałby się ponowny przegląd tego rozdziału.


W 1948 roku Izrael został zaatakowany przez połączone siły Egiptu, Iraku, Transjordanii, Syrii, Libanu, Arabii Saudyjskiej i Jemenu — a także przez Armię Wojny Świętej, składającą się z lokalnych nieregularnych sił i armię mieszanych arabskich ochotników zwaną ALA. Aby pozbyć się arabskich cywilów, dowódcy arabskich armii wezwali ich do ucieczki do krajów trzecich, obiecując, że gdy Izrael zostanie zniszczony, będą mogli wrócić. Uciekło ponad 600 tysięcy Arabów.


Jest w tym ironia i nieszczęście.


Przegrali wojnę, którą sami rozpoczęli, a żaden kraj arabski nie uczynił arabskich uchodźców swoimi obywatelami. Populacja rosła, zamknięta w obozach i żyjąca z międzynarodowych zasiłków. Byli uciskani, represjonowani i wściekli w każdym z tych miejsc — i mieli po temu powód. (Dla dogłębnego zrozumienia tego, zobacz The War For Return autorstwa Einat Wilf i Adi Schwartz.)


Arabowie przegrali wojny w 1967, 1973 roku, a także wojny terrorystyczne w Libanie, „intifady” i wojny rakietowe. Egipt używał Gazy jako strefy wolnocłowej dla swojego wojska od 1948 do 1967 roku. Jordania nielegalnie zaanektowała Judeę i Samarię w 1950 roku, zmieniając jej nazwę na Zachodni Brzeg i czyniąc tymczasowymi obywatelami wielu uchodźców. Ale w 1988 roku, po krwawej wojnie Czarnego Września w 1970 roku i dziesięcioleciach palestyńskiego terroru przeciwko rządom Haszymidów, król Husajn zrzekł się roszczeń Jordanii i cofnął obywatelstwo palestyńskim mieszkańcom Judei i Samarii. Król był znany z tego, że nazywał ówczesnego ministra obrony Izraela Icchaka Rabina „ministrem bezpieczeństwa Jordanii na Zachodnim Brzegu”.


W późniejszych latach tysiącom Palestyńczyków pochodzących z Zachodniego Brzegu, mieszkających w Jordanii właściwej, również odebrano obywatelstwo. Według Human Rights Watch „jordańscy urzędnicy bronili tej praktyki, jako środka przeciwdziałającego przyszłym izraelskim planom przeniesienia palestyńskiej ludności okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu do Jordanii”.


W innych arabskich krajach Liban wydalił tysiące Palestyńczyków w 1982 r.; Kuwejt wydalił 287 tysięcy palestyńskich zwolenników irackiego dyktatora Saddama Husajna po wojnie w Zatoce Perskiej w 1990 r.; Syria trzymała ich w obozach, gdzie w 2017 r. przeszli, jak to określiła Amnesty International, kampanię „poddaj się lub głoduj”. Irak, również w 2017 r., cofnął im „prawa” uchodźcze.


Oświadczenie Trumpa o odbudowie Gazy zmusza państwa arabskie do zmierzenia się z faktem, że nigdy nie przesiedliły Palestyńczyków ani nie chciały, aby ktokolwiek inny to zrobił. To gorzkie przypomnienie, że zawiedli swoich arabskich braci jeszcze przed uzyskaniem przez Izrael niepodległości.


Dobra wiadomość jest taka, że nie wszyscy są w impasie.


Jousef al-Otaiba, ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Waszyngtonie, nazwał stanowisko USA „trudnym”, ale powiedział: „Wszyscy jesteśmy w biznesie poszukiwania rozwiązań, po prostu jeszcze nie wiemy, gdzie to się skończy. Nie widzę alternatywy dla tego, co jest proponowane. Naprawdę nie widzę”.


Dodał: „Jeśli ktoś ma taki pomysł, chętnie o nim porozmawiamy, chętnie go zbadamy, ale jeszcze nie pojawił się on na rynku”.


Nikt nie wie, na czym to się skończy. Ale „poszukiwanie rozwiązań” jest lepsze od ignorowania ponad 80 lat arabskiego odrzucenia i ucisku Palestyńczyków, a także palestyńskiej odpowiedzi na terror i nieustannych rozlewów krwi.


Dla wszystkich.


Link do oryginału: https://www.jns.org/the-solution-seeking-business/

JNS Org., 14 lutego 2025

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Shoshana Bryen – amerykańska dziennikarka,
 jest w zarządzie Jewish Policy Center oraz jest redaktor naczelną  inFOCUS Quarterly.