Liban i Izrael powinny zacząć rozmawiać o pokoju. Wojna Izraela, która zmiażdżyła Hezbollah, dała Libańczykom szansę. Powinni ją wykorzystać
Pierwsza publikacja w angielskojęzycznym magazynie libańskim „This is Beirut”
Ostatnią dekadę spędziłem poza Libanem na dobrowolnym wygnaniu. Stałem się intelektualnym i politycznym wyrzutkiem, ponieważ domagałem się natychmiastowego i bezwarunkowego pokoju między Libanem a Izraelem. Powiedziano mi, abym nie popisywał się swoim hebrajskim i ukrywał znajomości z Izraelczykami. Powiedziano mi, że posuwam się zbyt daleko i że Libańczycy jeszcze nie są gotowi. A potem bum! Izrael zmiażdżył Hezbollah, a teraz nagle pokój jest na stole. Nie jestem już wyrzutkiem.
Ten artykuł nie dotyczy mnie. Dotyczy wszystkich głosów na rzecz pokoju z Izraelem, które teraz podnoszą się w Libanie. Te głosy nie oznaczają, że Liban jest już na to gotowy, ale są doskonałym początkiem. Wspierana przez Iran milicja jest osłabiona, ale nie martwa. Planuje powrót, nawet jeśli jeszcze nie wie jak. Hezbollah zrobi wszystko, co w jego mocy, aby wykoleić każdą próbę zawarcia pokoju z Izraelem, ale bez broni i zdolności do stosowania przemocy, jego opozycja będzie niema i nieskuteczna.
Chociaż Liban jeszcze nie debatuje nad możliwością zawarcia pokoju, sygnały są zachęcające. Na początek, czytasz te słowa w libańskim medium, co byłoby nie do pomyślenia sześć miesięcy temu [artykuł był opublikowany pierwotnie po angielsku w libańskim medium – A.K.]. Były ambasador USA w Libanie David Hale napisał na tej samej stronie artykuł zatytułowany „Czas na pokój izraelsko-libański”.
W przeszłości artykuł wywołałby poruszenie. Media Hezbollahu zaatakowałyby „This Is Beirut” i oskarżyłyby jego redaktorów o zdradę. Tym razem artykuł Hale’a został szeroko rozpowszechniony. Niewiele uwagi poświęcono temu, co Hezbollah myślał o normalizacji stosunków Libanu z Izraelem, podobnie jak przemówienia nowego szefa milicji Hezbollahu Naima Kassema były w większości zauważane, w przeciwieństwie do wybuchowych przemówień jego poprzednika Hassana Nasrallaha, którego Izrael zabił we wrześniu.
W Libanie można teraz usłyszeć głosy – także wśród szyitów, których większość tradycyjnie popierała Hezbollah.
W artykule w języku arabskim, naukowiec Bashar Haidar zachęcał Libańczyków do nazywania rzeczy po imieniu: pozbycie się Hezbollahu, który blokował zmiany i reformy, byłoby niemożliwe bez izraelskiej siły. Haidar argumentował, że Izrael nie zrobił tego z miłości bliźniego ani dlatego, że leży mu na sercu interes libański, ale zrobił to dla swoich interesów. Niezależnie od intencji Izraela, jego wojna, która wyeliminowała Hezbollah, dała Libańczykom szansę, a Haidar namawiał swoich rodaków, by jej nie zmarnowali, by ją wykorzystali.
Rok temu Haidar był celem kampanii oczerniania, ze strony zwolenników Hezbollahu. Haidar zaprosił kolegę etyka, amerykańskiego profesora żydowskiego pochodzenia z New Jersey, aby wygłosił wykład na Zoomie na temat etyki wojen w Gazie i Libanie. Amerykański profesor został napiętnowany za to, że określa się jako syjonista, a Haidar musiał odwołać wykład i naraził się na liczne ataki.
Haidar nie jest jedynym głosem. Marwan Al-Amin, znany szyicki przeciwnik Hezbollahu z południowego Libanu, zaatakował Hezbollah za uporczywe występowanie w imieniu wszystkich szyitów, tyranizując przeciwników i twierdząc, że będą dyskryminowani, jeśli desygnowany premier Nawaf Salam nie da ich milicji tego, czego chce. „Nikt nie zgadza się na dalsze zbrojenia Hezbollahu i na podważanie suwerenności państwa, [na ignorowanie] porozumienia Taef i rezolucji międzynarodowych” – napisał Al-Amin.
Ruch antyhezbollahowski w Libanie nie jest jeszcze masowy, ale z pewnością próbuje stanąć na nogi, a wraz z nim można usłyszeć więcej libańskich głosów na rzecz pokoju — zarówno szyickich, jak i nieszyickich. Arabskie przysłowie mówi: „deszcz zaczyna się od kropli”.
Teraz, gdy nowy prezydent USA obiecał, że pokój stanie się jego dziedzictwem, a Izrael ma inicjatywę i narzuca rozbrojenie Hezbollahu, najwyższy czas, aby słowo pokój zabrzmiało głośniej ze strony amerykańskich, izraelskich, a wkrótce także libańskich urzędników.
Link do oryginału: https://hussainabdulhussain.substack.com/p/lebanon-and-israel-should-start-talking
House of Wisdom, 4 lutego 2025
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski
Hussain Abdul-Hussain
Iracko-libański dziennikarz mieszkający w Waszyngtonie. Pracuje jako analityk w instytucie Fundacji Defence of Democrecies. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.