Dziennikarstwo uczciwe i wyważone?


Phyllis Chesler 2024-12-28

 Budynek “The New York Times” na Manhattanie. Zdjęcie: Carin M. Smilk.
 Budynek “The New York Times” na Manhattanie. Zdjęcie: Carin M. Smilk.

W trzech częściach tego samego przedświątecznego wydania „New York Timesa” można znaleźć 32 zdjęcia propalestyńskie i jedno zagadkowe zdjęcie izraelskiej rodziny pogrążonej w żałobie.

Oto, co dzisiaj oznacza „uczciwe i wyważone” relacjonowanie.


Na okładce magazynu „New York Times” z 22 grudnia 2024 r. znajduje się postać matki z Gazy trzymającej syna - przypomina Pietę. To starannie ustawiona wersja rzeźby Michała Anioła w stylu „Pallywood”. Zdjęcie jest czarnobiałe i nosi tytuł: „Ucieczka z Gazy”. Podtytuł brzmi: „Ucieczka od wojny jest niemal niemożliwa — poza niewielką liczbą chorych i rannych, którzy dostają trudną drogę do bezpieczeństwa”.

 


To przewyższa nawet ubrane w kefiję Dzieciątko Jezus papieża, ponieważ w środku, oprócz zdjęcia na okładce, znajdują się 22 strony (!) dodatkowych zdjęć, również czarno-białych, dokumentujących powolną i męczącą ucieczkę „ciężko rannych Gazańczyków” w drodze do Abu Zabi. Towarzyszące teksty niemiłosiernie potępiają Izrael. Nie ma żadnej wzmianki o tym, że Hamas/Iran celowo wystawiali cywilów w Gazie na niebezpieczeństwo. Całość relacji jest kompletnie pozbawiona kontekstu i ma na celu rozpalenie jeszcze większej nienawiści publicznej do Izraela.


Oto jeden przykład:


Na wielkim zdjęciu, które zajmuje całą stronę, widzimy siedzącą na wózku inwalidzkim kobietę w hidżabie ze splecionymi rękami. Nie ma wzmianki o tym, co wydarzyło się 7 października, ani o Izraelczykach zamordowanych, rannych, zgwałconych, hospitalizowanych i/lub wewnętrznie przesiedlonych.


Pod zdjęciem jest podpis: „Każdy pacjent przybywa nie tylko z obrażeniami, ale także z rozdziałem z historii tej okropnej wojny. 24 stycznia, jak mówi Reem Elian, izraelscy żołnierze ostrzelali jej dom w Chan Junis, zabijając jej syna, farmaceutę, i raniąc ją, jej pozostałych synów i bratową. Po ataku, jak mówi Elian, żołnierze przesłuchiwali ocalałych przez wiele godzin, ale kiedy poprosiła o karetkę, odmówili. Dotarła do szpitala pieszo, krwawiąc i skacząc na jednej nodze”.


Nie jestem w stanie cytować innych podpisów pod zdjęciami dzieci, które straciły rodziców i musiały mieć amputowaną nogę bez znieczulenia, odniesień do „nowej palestyńskiej diaspory”, co najmniej dwójki dzieci bez rąk itd. Każdy normalny człowiek ma nienawidzić kraju, który bez powodu zdecydował się — wybrał! —zadanie tak wielu cierpień tak wielu kobietom, dzieciom i starcom.


Niewiarygodne, ale „The Year in Pictures”, osobna sekcja „New YorkTimesa” opublikowana tego samego dnia, przedstawia 36 stron zdjęć, w tym 10 dodatkowych zdjęć o Gazie: zniszczona Gaza, głodne dzieci z Gazy, pomoc humanitarna zrzucana na spadochronach do północnej Gazy. Jest rozkładówka na dwóch stronach zawierająca trzy zdjęcia: dwojga rannych dzieci z Gazy, jedno bez nogi, drugie, które straciło obie ręce, oraz kobiety w hidżabie, która straciła oko „w ataku”. Jedno z 10 zdjęć to dwustronicowa kolorowa rozkładówka obozowiska poparcia Gazy na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Zdjęcie jest podpisane: „Aktywiści pro-palestyńscy rozłożyli obóz. Władze nakazały im opuszczenie go. Protesty trwały przez cały semestr”.


I jeszcze jest jedno zdjęcie Bejrutu w Libanie na pół strony, podpisane: „Dzielnica Ras-el-Nabaa po izraelskich nalotach, w których zginęło co najmniej 22 ludzi, a ponad 100 zostało rannych”. Czytelnicy mogą się tylko zastanawiać, dlaczego Izrael zrobił coś takiego.


Jest jedno małe kolorowe zdjęcie izraelskiej matki opłakującej swojego syna, „jednego z sześciu zakładników, których ciała zostały znalezione w Gazie przez izraelską armię, co wywołało jeszcze większy żal i gniew w Izraelu”. Podpis nie mówi nam, w jaki sposób te ciała się tam znalazły, kto je zabrał, kiedy i dlaczego itd. Wszystko to jest bardzo tajemnicze. Na wszelki wypadek to jedyne zdjęcie z Izraela umieszczono tuż naprzeciwko zdjęcia z Bejrutu.


Ale na wypadek gdyby czytelnicy jeszcze nie pojęli, o co chodzi, jest tego więcej. Na stronie A7, w dawnej sekcji wiadomości, są cztery zdjęcia pokazujące, jak Izrael zniszczył Syrię. Nosi tytuł „Jak Izrael przechwycił więcej syryjskich ziem od upadku Al-Assada”.


Łącznie w trzech sekcjach tego samego przedświątecznego „New York Timesa” znajduje się 32 zdjęć propalestyńskich i jedno życzliwe, ale zagadkowe zdjęcie izraelskiej rodziny w żałobie. Czy 32 do 1 to „uczciwy i wyważony” obraz rzeczywistości?


W sekcji specjalnej „The Year In Pictures” są tylko trzy zdjęcia Ukrainy — i nic z Kongo, Sudanu, Kenii, Iranu ani Afganistanu. Nic z „polowania na Żydów” w Amsterdamie.


Trump być może został wybrany na prezydenta, ale media „głębokiego państwa” upierają się przy swoim złośliwie, złowrogo i z premedytacją.


Link do oryginału: https://www.jns.org/fair-and-balanced/

JNS Org., 22 grudnia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Phyllis Chesler

Emerytowana profesor psychologii City University of New York, współzałożycielka Association for Women in Psychology oraz National Women's Health Network.