Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs


Andrzej Koraszewski 2024-03-08


Długie rzęsy są jak ogon pawia, zwiększają atrakcyjność, są świadectwem zdrowia, reklamą dobrych genów. Sztuczne rzęsy to atrakcyjna nisza gospodarcza. W Internecie jest mnóstwo reklam środków na porost rzęs naturalnych. Sprawa jest poważna. Atrakcyjność fizyczna jest równie ważna jak atrakcyjność moralna. Dążymy do greckiego ideału połączenia piękna, zdrowia i dobra, co od zawsze prowadziło do sztucznego poprawiania urody fizycznej i moralnej, a to drugie czasem może prowadzić do moralnego daltonizmu. Nie mogę wykluczyć, że moralny daltonizm staje się poważnym problemem społecznym. Komunistyczny Dzień Kobiet skłania do refleksji. Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal go niezmiernie szanuje, chociaż nie widzi powodu do interesowania się Irankami zabitymi za zdjęcie z głowy chusty.

Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebowała pięciu miesięcy, żeby pogodzić się z faktem, iż istnieją niezaprzeczalne dowody bestialskich gwałtów, tortur, mordów i porwań izraelskich kobiet. Własne dochodzenie pozwoliło na prezentację raportu niechętnie akceptującego fakty znane i udokumentowane od 7 października. Główną autorką tego raportu jest Pramila Patten, prawniczka, Specjalna Przedstawicielka do Spraw Przemocy Seksualnej W Rejonach Konfliktów. Jej koleżanka, Reema Alsalem, zarabia na życie jako Specjalna Sprawozdawczyni ONZ ds. Przemocy Wobec Kobiet i Dziewcząt. O prześladowaniach kobiet irańskich wypowiada się rzadko, chętnie dodając słówko „rzekomo”, nigdy jednak nie krytykując prawa szariatu. Jest autorką napisanego w lutym (wspólnie z Franceską Albanese) oświadczenia, że dotarły do ONZ informacje, iż palestyńskie kobiety i dziewczynki są rozstrzeliwane w Gazie. Źródło ich rewelacji jest zastrzeżone. Kilka dni temu ta Specjalna Sprawozdawczyni, która wcześniej twierdziła, że nie zna dowodów na gwałty dokonane przez hamasowskich terrorystów, udzieliła wywiadu izraelskiemu dziennikarzowi. Tym razem powiedziała, że Izrael popełnia zabrodnie wojenne, na co izraelski dziennikarz powiedział, że Palestyńczycy każdego dnia bombardują izraelskie szkoły. Jej zdumiona twarz mówi wiele o moralnym daltonizmie. „Każdego dnia” – zapytała z niedowierzaniem w głosie. Urodzona w Egipcie obywatelka Jordanii, która od 17 lat jest pracownicą ONZ, jakoś nie zdołała zauważyć codziennego ostrzeliwania Izraela, tysięcy rakiet skierowanych na izraelskie szkoły i przedszkola, Była tak zdumiona, że nawet zaproponowała przesłanie tych informacji do ONZ.


Strzelanie na oślep do żydowskich kobiet i dzieci nie może być zbrodnią wojenną, więc czytamy o tym wzmianki tylko na marginesie o „zbrodniach Izraela” i trudno się dziwić, że przedstawicielka ONZ nic o nich nie wie.              


Ostatnio dowiedzieliśmy się również o „przestępstwach seksualnych” żołnierzy IDF wobec kobiet w Gazie. Okazuje się, że były rewidowane przez żołnierki, a nawet kazano im zdejmować chusty z głów mimo obecności mężczyzn.


Feministki starej daty mają dziwne wrażenie, że feministki nowej daty zwarły ścisły sojusz z najbardziej barbarzyńskim patriarchatem.  


W krajach skandynawskich, w Niemczech, we Francji, w Wielkiej Brytanii radykalnie wzrosły wskaźniki gwałtów, za ten wzrost w lwiej części odpowiada przestępczość wobec kobiet ze strony imigrantów ze świata islamu. Mimo oczywistych dowodów, obrona kobiet przed tymi gwałtami jest niemal niemożliwa, ponieważ wymagałoby to przyznania, że istnieją problemy kulturowe. Propozycje, żeby przemoc seksualna wobec kobiet była powodem natychmiastowej deportacji (przynajmniej w przypadkach, kiedy imigrant nie uzyskał jeszcze praw obywatelskich), natrafia na zdecydowany opór różnych grup (w tym neofeministek). 


To zdumiewające jak mało istotne okazują się cierpienia kobiet krzywdzonych przez zwolenników szariatu.


W Szwecji władze gotowe są skazać człowieka na śmierć za spalenie Koranu i twierdzenie, że ta księga podżega do zbrodni, ale gwałty popełnione pod wpływem tej świętej księgi karane są z niesłychaną łagodnością lub wcale.



Salwan Momika, imigrant z Iraku nie wzbudza szczególnej sympatii. Urodzony w chrześcijańskiej rodzinie został zradykalizowany i przystąpił do islamskiej organizacji terrorystycznej, potem działał w jakichś chrześcijańskich bojówkach, w Szwecji przebywał nielegalnie od 2017 roku, w 2021 roku otrzymał prawo pobytu na trzy lata. Ogłosił, że jest ateistą, spalił Koran przed parlamentem w Sztokholmie, co można uznać za odrażające lub tylko nierozsądne, ale w Szwecji przestępstwem nie jest.


W ubiegłym roku władze zarządziły, że ma opuścić Szwecję do 16 kwietnia 2024r. Jeśli zostanie wydalony do Iraku oznacza to skazanie na śmierć, mało prawdopodobne, aby uzyskał azyl w jakimkolwiek demokratycznym kraju.


Na swoim koncie X pisze:

„Kiedy przyjechałem na Zachód znalazłem tu sprawcę i ofiarę. Zwróciłem uwagę, że Zachód przyjaźnie traktuje sprawcę, przyznając mu azyl i wszystkie prawa, równocześnie ofierze odmawia azylu i wydala go. Sprawcą jest muzułmanin, ofiarą chrześcijanin, członek społeczności Jazydów, ateista, każdy niemuzułmanin. Wszyscy, którzy byli w swoich krajach ofiarami prześladowań, ludobójstwa, wysiedleń. Azyl to wielkie kłamstwo, to projekt islamizacji Zachodu.”

Salwan Momika w żadnym przypadku nie jest postacią jednoznaczną. Niepokoi nie tylko jego przeszłość w Iraku, już w Szwecji został skazany warunkowo za grożenie nożem, co osobę starającą się o azyl powinno całkowicie dyskredytować. Problemem jest równość prawa, gwałt jest znacznie poważniejszym przestępstwem niż spalenie Koranu.


Międzynarodowy Dzień Kobiet to bardzo wątpliwe święto, skażone dziedzictwem komunistycznego oszustwa. Prawa kobiet chronione są znacznie lepiej w demokracjach niż w tyraniach, co nie oznacza, że opowieści o szklanym suficie nie mają pewnych podstaw. W demokracjach walka o prawa wcześniej dyskryminowanych grup jest łatwiejsza i daje szanse na parlamentarne domaganie się równego traktowania.


Z tym równym traktowaniem bywa kłopot, ponieważ również w demokracjach uczciwa konkurencja oparta na kwalifikacjach i merytorycznych osiągnięciach bywa zastępowana konkurencją w dziedzinie partyjnej lojalności i wtedy człowiek miałby ochotę ten szklany sufit mocno obniżyć i to nie tylko niektórym paniom, ale również panom, a nawet osobom trans.


Partyjne trzepotanie sztucznymi rzęsami może się źle kojarzyć, prawdziwe rewolucjonistki mają rzęsy naturalne, wzmocnione homeopatycznym środkiem na porost rzęs i równie imponujące jak ich rewolucyjna moralność, która dostrzega tylko powab partyjnej linii generalnej.


Czy znaczy, że 8 marca nie należy dawać kobietom kwiatów? No cóż, na kwiaty zawsze jest okazja, ale kiedy forma zastępuje treść jest powód do podejrzeń, że koncepcja homeopatycznych środków jest stosowana również na innych polach.