Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy


Elder of Ziyon 2024-02-13

Przejście z Gazy do Egiptu nigdy nie było łatwe. (Zdjęcie: Wikipedia.)
Przejście z Gazy do Egiptu nigdy nie było łatwe. (Zdjęcie: Wikipedia.)

Egipt oświadczył, że zawiesi traktat pokojowy z Izraelem, jeśli choćby jeden Gazańczyk przedrze się do Egiptu, aby uciec ze strefy działań wojennych.

 

Jak wiemy, Egipt zbudował potężny mur i inne bariery, aby uniemożliwić Gazańczykom ucieczkę.

 

W każdej innej strefie działań wojennych organizacje praw człowieka zdecydowanie opowiadają się po stronie uchodźców i wysiedleńców. Okazują zerową sympatię wobec narodów, które ograniczają wjazd uchodźców.

 

Z wyjątkiem sytuacji, gdy uchodźcami są Palestyńczycy.


W lipcu ubiegłego roku organizacja Human Rights Watch potępiła Egipt za utrudnianie uchodźcom sudańskim wjazdu do Egiptu. To nie był całkowity zakaz, tylko utrudniające procedury:

Władze egipskie twierdzą, że nowe przepisy dotyczące wiz wjazdowych ograniczą fałszowanie wiz. Pod koniec czerwca tysiące wysiedleńców utknęło w tragicznych warunkach humanitarnych, próbując uzyskać wizę wjazdową w egipskim konsulacie w Wadi Halfa, sudańskim mieście niedaleko granicy z Egiptem. Niektórzy uchodźcy zmuszeni byli czekać nawet miesiąc, walcząc o zapewnienie żywności, zakwaterowania i opieki zdrowotnej.

 

Konieczność zwalczania fałszowania wiz nie usprawiedliwia odmowy przez Egipt lub opóźniania wjazdu osobom uciekającym przed wyniszczającym konfliktem w Sudanie” – powiedział Amr Magdi, badacz Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Human Rights Watch. „Rząd egipski powinien znieść obowiązek wiz wjazdowych dla obywateli Sudanu podczas obecnego kryzysu, umożliwić im szybki wjazd i ułatwić dostęp do procedur azylowych lub traktować ich jak uchodźców, jakimi jest większość z nich, jeśli nie wszyscy”.

Podobnie stwierdziła Amnesty International:

„Umożliwienie szybkiego przekraczania granic wszystkim osobom uciekającym przed konfliktem i zapewnienie natychmiastowego dostępu do rejestracji ubiegających się o azyl złagodziłoby tragiczną sytuację humanitarną na granicach” – powiedział Tigere Chagutah, dyrektor regionalny Amnesty International na Afrykę Wschodnią i Południową


Państwa nie powinny odmawiać dostępu osobom uciekającym przed konfliktem ze względu na brak dokumentów tożsamości lub wiz. Jednak rygorystyczne przepisy wjazdowe dla osób nieposiadających ważnych dokumentów podróży lub wiz stworzyły bariery nie do pokonania dla osób desperacko potrzebujących bezpieczeństwa, narażając je na poważne ryzyko”.

Ale jeśli chodzi o Egipt (i Jordanię) tworzący znacznie bardziej drakońskie przepisy, by powstrzymać mieszkańców Gazy przed ucieczką, dosłownie zamieniając Gazę w więzienie dla tych, którzy desperacko chcą uciec, nagle te i inne grupy praw człowieka milczą. Te wzniosłe słowa o prawach zdesperowanych ludzi w strefach działań wojennych nigdy, przenigdy nie mogą być stosowane wobec Palestyńczyków w Gazie.

 

Wszystkie te grupy wydają więcej długich raportów na temat praw człowieka Palestyńczyków niż na temat jakiejkolwiek innej grupy na świecie. Ale ich troska o prawa człowieka w Palestynie nagle się kończy, jeśli pomoc im pomoże także Izraelowi w zniszczeniu grupy terrorystycznej przy mniejszej liczbie cywilnych ofiar.

 

Hamas zbudował całą swoją strategię wojenną na wykorzystaniu niewinnych Gazańczyków jako ludzkich tarcz. HRW, Amnesty, Oxfam i Gisha są po stronie Hamasu: wszyscy zgadzają się z Hamasem, że cywile Gazy powinni chronić gwałcicieli, porywaczy i masowych morderców Żydów.

 

W istocie jedynym powodem ich milczenia jest to, że wolą śmierć tysięcy Gazańczyków, niż pokonanie Hamasu przez Izrael.  

 

Hipokryzja nie może być bardziej oczywista. Grupy te odrzucają prawa człowieka, gdy jest to sprzeczne z ich antyizraelskimi programami.

 

Prawdziwą ironią losu jest to, że gdyby ci tak zwani obrońcy praw człowieka traktowali Palestyńczyków w taki sam sposób, w jaki traktują znajdujących się w niebezpieczeństwie Sudańczyków i Erytrejczyków, świat wywierałby presję na Egipt – a setki tysięcy mieszkańców Gazy mogłoby uniknąć niebezpieczeństwa. Gazańczycy trafiają na pierwsze strony gazet znacznie częściej niż inne grupy, a jedno słowo przeciwko nagannemu zachowaniu Egiptu zostałoby szeroko nagłośnione i zapoczątkowałoby poważną debatę, która z łatwością mogłaby skutkować ugięciem się Egiptu pod presją lub przynajmniej wynegocjowaniem sposobu wykorzystania kryzysu w pomoc gospodarce Egiptu w uporaniu się z dodatkowym napływem – coś, co inne narody chętnie sfinansowałyby. 

 

To jest przypadek, w którym organizacje praw człowieka mogą faktycznie uratować życie. I dokonują aktywnego wyboru, że wolą śmierć Gazańczyków, aby móc napisać więcej raportów o tym, jak straszny jest Izrael.

 

Link do oryginału: https://elderofziyon.blogspot.com/2024/02/hypocrisy-defined-rights-groups-upset.html

Elder of Ziyon, 5 lutego 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Elder of Ziyon – blog amerykańskiego badacza antysemityzmu w mediach i organizacjach.