Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?


Uzay Bulut 2023-12-18

<span> Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan coraz częściej nazywa miejsca poza Turcją „naszymi ziemiami”. Co najmniej od pięciu lat rząd Turcji grozi inwazją i aneksją greckich wysp na Morzu Egejskim. Na zdjęciu: Erdoğan z prezydentem Kosowa </span>Hashimem Thaçi<span>, 3 listopada 2010. Wikipedia</span>)
 Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan coraz częściej nazywa miejsca poza Turcją „naszymi ziemiami”. Co najmniej od pięciu lat rząd Turcji grozi inwazją i aneksją greckich wysp na Morzu Egejskim. Na zdjęciu: Erdoğan z prezydentem Kosowa Hashimem Thaçi, 3 listopada 2010. Wikipedia)

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan coraz częściej nazywa miejsca poza Turcją „naszymi ziemiami”. W oświadczeniu po posiedzeniu gabinetu prezydenta 20 listopada Erdogan powiedział:


„Karabach [na Południowym Kaukazie] ma to samo miejsce w naszych sercach, co Gaza. Tak jak nie rozróżniamy między Bośnią i Aleppo [w Syrii], Trypolisem [w Libii], Balch [w Afganistanie], Salonikami [w Grecji] i Mosulem [w Iraku], postrzegamy nasze starożytne miasta i Jerozolimę jako to samo”.


„Karabach” to Ormiańska Republika Arcach, obecnie okupowana przez Azerbejdżan po tym, jak – z pomocą Turcji – zajął ją we wrześniu po ludobójstwie dokonanym na tamtejszych rdzennych Ormianach, które trwało w latach 2020–2023.


17 listopada Erdogan po raz kolejny ogłosił ekspansjonistyczne cele swojego rządu. „Ktokolwiek mówi: ‘Nie przejmujemy się Syrią, Irakiem, Karabachem, Libią, Bośnią i Jerozolimą’, celowo lub nieświadomie utrudnia wielki marsz Turcji” – stwierdził.


28 października podczas demonstracji potępiającej wojnę Izraela z Hamasem powiedział także, że sto lat temu Gaza była tym, czym Adana [miasto w Turcji] była dla Turków:

„Edirne [w Turcji] było tym samym [dla nas] co Skopje [miasto w byłej jugosłowiańskiej republice Macedonii]; Kırklareli [w Turcji] było tym samym, co Saloniki [w Grecji]; Mardin [w Turcji] było tym samym, co Mosul [w Iraku] i Gaziantep [w Turcji] co Aleppo [w Syrii]. Podobnie jak Gaza, wszystkie one były częścią naszej ojczyzny, o której myśleliśmy, że jest z nami nierozłączna. Spójrzcie, czym się teraz staliśmy…


Oni [Zachód] niestety oddzielili naród turecki od wszystkich tych ziem, które należą do [Turków] w takim samym stopniu, jak jego krew, życie i miłość. Nie tylko oddzielili nas [od tych miast] fizycznie, ale także użyli wszelkiego rodzaju sztuczek’ by usunąć je z naszych serc i umysłów.”

Miasta w Turcji, o których wspomniał Erdogan (takie jak Edirne, Adana, Kirklareli, Mardin i Antep) zostały zbudowane i wzbogacone przez Greków, Ormian, Asyryjczyków i inne ludy tubylcze tysiące lat temu. Z miast tych wygnano później  rdzennych, chrześcijańskich mieszkańców w wyniku wielowiekowego ucisku islamskiego, którego kulminacją było ludobójstwo w latach 1913–23 w osmańskiej Turcji.


Tymczasem tureckie media w dalszym ciągu fałszywie i uparcie twierdzą, że „152 greckie wyspy i wysepki na Morzu Egejskim należą do Turcji”. Wyspy te historycznie i prawnie (głównie na mocy traktatu z Lozanny z 1924 r., porozumień turecko-włoskich z 1932 r. i traktatu paryskiego z 1947 r.) należą do Grecji.


W październiku greckie media podały, że Turcja zaanektowała grecką bezludną skałę na Morzu Egejskim (Zourafę zwaną też Ladoxera).


Według tureckich mediów Turcja wysłała „notam” [zawiadomienie dla lotników], że „region [wody otaczające Zourafę], w którym armia turecka niedawno rozpoczęła manewry, znajduje się pod zwierzchnictwem Turcji”.


Co najmniej od pięciu lat rząd Turcji grozi inwazją i aneksją greckich wysp na Morzu Egejskim.


Tymczasem wojska tureckie w dalszym ciągu naruszają kontrolowaną przez ONZ strefę buforową w Republice Cypryjskiej, której 36% armia turecka nielegalnie okupuje od 1974 r. Cypryjskie media podały, że 27 listopada „około 40 tureckich żołnierzy wkroczyło do dwu- piętrowej rezydencji [w strefie buforowej]… Burmistrz Agios Dometios, Kostas Petrou, powiedział, że „armia turecka prowadzi na tym obszarze intensywną działalność od około 1,5 miesiąca…”


Ekspansjonizm terytorialny najwyraźniej stanowi główną część programu polityki zagranicznej rządu Erdogana. Niestety, islam polityczny jest ideologią podboju i dominacji.


Od chwili powstania w Arabii w VII wieku islam rozprzestrzeniał się na wielkich obszarach świata za pomocą miecza. Zgodnie z prawem islamskim cały świat jest podzielony na „dar al-Islam” (terytorium poddania się Allahowi – słowo „islam” po arabsku oznacza „uległość”), co oznacza regiony, w których dominuje islam, oraz „dar al-harb” (terytorium wojny), co jest nazwą ziem niemuzułmańskich, które nie zostały jeszcze podbite.


Islamiści wierzą, że kiedy jakiś kraj znajdzie się pod islamską okupacją i kolonializmem, podbity kraj będzie na zawsze islamski. Na przykład greckie miasto Saloniki znajdowało się kiedyś pod osmańską okupacją muzułmańską. Według oficjalnej strony internetowej miasta Saloniki, w okresie panowania osmańskiego (1430-1912) prawie wszystkie chrześcijańskie kościoły, parafie i klasztory przekształcono w meczety. Saloniki zostały wyzwolone spod władzy Imperium Osmańskiego w 1912 roku.


Zwolennicy islamskiej supremacji, tacy jak Erdogan, uważają, że ponieważ Saloniki znajdowały się kiedyś pod okupacją islamskiego Imperium Osmańskiego, są na zawsze ziemią muzułmańską i muszą zostać zwrócone prawowitemu właścicielowi.


Od połowy XV w. aż do proklamowania I Republiki Greckiej w 1822 r. terytorium współczesnej Grecji znajdowało się pod okupacją Imperium Osmańskiego. Erdogan otwarcie mówił o swoim celu wskrzeszenia Imperium Osmańskiego, co obejmowałoby znaczne rozszerzenie terytorium Turcji. W 2016 roku powiedział:

„Istnieją granice fizyczne i są granice w naszych sercach.

Niektórzy nas pytają: ‘Dlaczego interesujecie się Irakiem, Syrią, Gruzją, Krymem, Karabachem, Azerbejdżanem, Bałkanami, Afryką Północną?’... Żaden z tych krajów nie jest nam obcy. Czy jest to możliwe oddzielać Rize [w Turcji] od Batumi [w Gruzji]? Jak możemy uważać Edirne [w Turcji] za oddzielne od Salonik [w Grecji]? Jak możemy myśleć, że Gaziantep [w Turcji] nie ma nic wspólnego z Aleppo [w Syria]; Mardin [w Turcji] z Al-Hasakah [w Syrii]; czy Siirt [w Turcji] z Mosulem [w Iraku]?


Od Tracji po Europę Wschodnią, na każdym kroku widać ślady naszych przodków… Musielibyśmy wyprzeć się naszego prawdziwego ja, abyśmy mogli myśleć o Gazie, z którą mówimy tym samym językiem i dzielimy tę samą kulturę, jako od nas oddzielonej, tak daleko jak Syberia. Zainteresowanie się Irakiem, Syrią, Libią, Krymem, Karabachem, Bośnią i innymi braterskimi regionami jest zarówno obowiązkiem, jak i prawem Turcji. Turcja to nie tylko Turcja. Dzień, w którym zrezygnujemy z tych rzeczy, będzie dniem, w którym zrezygnujemy z naszej wolności i przyszłości”.

Erdogan nawiązał także do Misak-ı Milli („Pakt Narodowy”), czyli zbioru decyzji podjętych przez parlament osmański w 1920 r. dotyczących granic przyszłego państwa tureckiego. Turcy powszechnie odwołują się do Paktu Narodowego, gdy wzywają do tureckiej ekspansji terytorialnej.


Turecka gazeta „Hürriyet” napisała w 2016 roku:

„Niektórzy historycy twierdzą, że zgodnie z Paktem Narodowym granice Turcji obejmują – oprócz obecnych granic Turcji – Cypr, Aleppo [w Syrii], Mosul, Erbil, Kirkuk [w Iraku], Batumi [w Gruzji], Saloniki [w Grecji], Kyrdżali, Warna [w Bułgarii] i wyspy Morza Egejskiego.”

W XIII wieku tureckie plemię zwane Osmanami utworzyło państwo w zachodniej Anatolii, na ziemiach, które najechało i zdobyło od greckojęzycznego cesarstwa wschodniorzymskiego (bizantyńskiego). W XV wieku podbili Konstantynopol (Stambuł), kładąc kres Cesarstwu Bizantyńskiemu.


Przez ponad 600 lat, od jej założenia w 1299 r. w Anatolii (dzisiejsza Turcja) do końca w 1922 r., Turcy osmańscy najeżdżali i okupowali narody na trzech kontynentach. Do narodów tych zaliczała się między innymi większość krajów na Bałkanach (takich jak Grecja, Bułgaria, Serbia, Albania i Rumunia), Węgry, Cypr, Egipt, Jordania i Izrael (wówczas nazywany Palestyną), Liban, Syria, część Arabii i znaczną część Afryki Północnej. W tym okresie systematycznie popełniano wiele przestępstw na niemuzułmanach, w tym:

Jerozolima znajdowała się pod okupacją osmańską przez cztery stulecia (1517-1917). Jednak naród żydowski, odwracając ten wzór islamskiego kolonializmu i imperializmu, w 1948 r. ponownie założył swoją ojczyznę, obecnie Izrael. Islamscy suprematyści wciąż nie otrząsnęli się z tego, co postrzegają jako zniewagę ze strony rdzennego narodu żydowskiego Izraela wobec islamskiego podboju.


Dlatego islamiści mówią, że chcą ponownie podbić Jerozolimę i resztę Izraela. Zgodnie z doktryną jedyną religią, która powinna panować nad tymi ziemiami – lub w ogóle jakimikolwiek ziemiami – jest islam. Chrześcijanie i Żydzi mogliby być jedynie dhimmi, tolerowanymi podmiotami drugiej kategorii w państwie islamskim, gdzie wolno im przeżyć jedynie z łaski muzułmanów, płacąc wysoki podatek „ochronny”, czyli dżizję.


W 2018 roku podczas wiecu Erdogan powiedział: „Dla nas Jerozolima jest tym, czym jest Çanakkale”. (Gdzie była również Troja.)


W 2020 roku Erdogan otworzył sesję ustawodawczą tureckiego parlamentu długim przemówieniem, w którym ponownie zajął się Jerozolimą: „Jerozolima to nasze miasto, miasto od nas”.


Z teologicznego punktu widzenia, według pism islamskich, judaizm i chrześcijaństwo są jedynie zniekształconymi wersjami islamu. Z punktu widzenia islamu pierwotnie istniał tylko islam, który później Żydzi i chrześcijanie wypaczyli na judaizm i chrześcijaństwo. W tym rozumieniu cała historia jest zatem pierwotnie historią islamu i dlatego wszystkie główne postacie historii biblijnej, począwszy od Adama i Ewy, są muzułmanami. Według islamu Abraham, Dawid, Mojżesz i Jezus również są muzułmanami. Zatem każde miejsce z nimi związane jest w tym ujęciu terytorium muzułmańskim.


Moshe Sharon, emerytowany profesor studiów islamskich i bliskowschodnich na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, nazywa te poglądy „islamizacją historii” i „islamizacją geografii”.


Philip Carl Salzman, emerytowany profesor antropologii na Uniwersytecie McGill, napisał:

„Izrael istnieje na terytorium niegdyś rządzonym i zdominowanym przez muzułmanów arabskich, a później tureckich. Najazdy arabskie w VII wieku wyparły i zastąpiły Żydów, którzy stanowili większość populacji, tych, którzy przeżyli wojny Rzymian z Żydami. Prawie tysiąc lat później Turcy osmańscy zostali władcami Ziemi Świętej. Zgodnie z prawem islamskim ziemia niegdyś rządzona przez muzułmanów pozostaje na zawsze własnością muzułmanów. Niezależnie od wcześniejszego zamieszkania Ziemi Świętej przez Żydów, muzułmanie uważają ten region za swój i tylko swój i uważają, że Izrael ukradł ich ziemię”.

Wielu innych postrzega te wydarzenia inaczej: Żydom, którzy stanowili rdzenną ludność terenów dzisiejszego Izraela, Turcy „ukradli” ziemię, podobnie jak tureckie wojsko najechało północną część Republiki Cypryjskiej w 1974 r., lub jak chrześcijańskie Cesarstwo Bizantyńskie (wschodniorzymskie) zostało „skradzione” przez osmańskiego sułtana Mehmeda II i jego wojska 29 maja 1453 roku, kiedy szturmowali Konstantynopol i triumfalnie wkroczył do katedry Hagia Sophia po 55 dniach oblężenia miasta.


Dlatego wielu islamistów ma obsesję na punkcie podboju Izraela, Hiszpanii i Portugalii (okupowanej przez muzułmanów Al-Andalus), Grecji, Cypru i Indii dla Allaha, a potem reszty niemuzułmańskiego świata.


Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/20203/slamists-claiming-and

Gatestone Institute, 6 grudnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Uzay Bulut

Publicystka turecka mieszkająca obecnie na Zachodzie.