Palestyńczycy są współwinni zbrodni Hamasu


Alan M. Dershowitz 2023-11-28

Zrzut z ekranu wideo MEMRI
Zrzut z ekranu wideo MEMRI

Po zakończeniu drugiej wojny światowej wielu Niemców, którzy wcześniej aktywnie wspierali Adolfa Hitlera i nazistów, zachowywało się tak, jakby w rzeczywistości nie mieli nic wspólnego z ludobójstwem dokonanym na Żydach.


Udawali, że Hitler i kilku nazistów przybyło nagle z Marsa i przejęło ciała i dusze zwykłych, niewinnych i przyzwoitych Niemców.


W swojej mistrzowskiej książce Hitler's Willing Executioners Daniel Goldhagen obalił ten mit i udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że Hitler i naziści cieszyli się szerokim poparciem zwykłych Niemców i że wielu, jeśli nie większość, z nich było w pełni świadomych tego, co oznaczało ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej.


Ta rzeczywistość historyczna niekoniecznie usprawiedliwiała celowe zabijanie niemieckich cywilów przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone w Dreźnie i innych niemieckich miastach, ale sprawiała, że dorosłe cywilne „ofiary” tych bombardowań były nieco mniej zasługujące na współczucie i łatwiej było zrzucać winę za ich śmierć na nazistów, którzy rozpoczęli wojnę przy powszechnym poparciu, jeśli nie entuzjazmie, ludności cywilnej.


Podobna mitologia wyłania się już wokół okrucieństw popełnionych przez Hamas wobec izraelskiej ludności cywilnej. Przedstawiciele rządowi, media, naukowcy i inne osoby udają, że istnieje ogromna różnica między Hamasem a zwykłymi przyzwoitymi cywilami w Gazie.


Ile razy słyszeliście twierdzenie, że dorośli obywatele Gazy nie są w żaden sposób odpowiedzialni za straszliwe zbrodnie Hamasu? Albo że Izrael stosuje „karę zbiorową” skierowaną na niewinnych cywilów w Gazie?


Rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona.


Podobnie jak w nazistowskich Niemczech, Hamas został wybrany przez obywateli Gazy w ostatnich wyborach w 2006 roku. Dziś prawdopodobnie zostaliby wybrani ponownie przeważającą większością głosów.


Rzeczywiście, poparcie dla Hamasu dramatycznie wzrosłood czasu masakr z 7 października, które były entuzjastycznie oklaskiwaneprzez znaczną część społeczeństwa. 


Przypomnijmy nagranie młodego terrorysty, który przechwalał się ojcu, że właśnie  „własnymi rękami”zamordował 10 Żydów, i dumnego ojca gratulującego swojemu synowi, masowemu mordercy, jego zasługi dla Allaha.


Czy ten ojciec jest niewinnym cywilem i zasługuje na nasze współczucie?


Sam Hamas odmawia rozróżnianiabiorących udział w walkach od cywilów. 


Po pierwsze, Hamas przechwala się, że ma szerokie poparcie ogromnej większości mieszkańców Gazy.


Po drugie, używa domniemanych cywilówjako ludzkiej tarczy i ogłasza ich męczennikami, kiedy zostają zabici. Przynajmniej niektórzy z tych męczenników całkowicie dobrowolnie  służyli jako tarcze dla Hamasu.


Po trzecie, kiedy kontrolowane przez Hamas władze odpowiedzialne za opiekę zdrowotną publikują fałszywe statystyki dotyczące zgonów, odmawiają rozróżnienia pomiędzy kombatantami a cywilami.


Kiedy twierdzą, że zginęło 11 tysięcy mieszkańców Gazy, ukrywają fakt, że wielu z nich albo brało udział w walkach, albo jest współwinnych zbrodni Hamasu, dobrowolnie pozwalając, aby ich domy były wykorzystywane do przechowywania i odpalania rakiet.


Hamas w pełni rozumie, że granica między walczącymi a cywilami w Gazie jest często sztuczna i używa jej zarówno jako miecza, jak i tarczy w wojnie public relations.


Kiedy Hamas celowo zaatakował izraelskich cywilów, doskonale wiedział, że Izrael będzie musiał odpowiedzieć, planował użycie cywilów jako żywych tarcz i że pomimo izraelskich wysiłków mających na celu zminimalizowanie ofiar wśród ludności cywilnej, będą straty wśród Palestyńczyków, to znaczy, będą zabici lub ranni, kiedy Izrael podejmie działania militarne niezbędne, by zapobiec powtórzeniu się masakr z 7 października.


Hamas jest zatem odpowiedzialny – moralnie, prawnie i politycznie – za śmierć palestyńskich cywilów, która była przewidywalnym i oczekiwanym przez Hamas skutkiem ataku z 7 października.


Te ofiary cywilne miały na celu odwrócenie uwagi od barbarzyństwa Hamasu i skierowanie jej w stronę szkód ubocznych wynikających z izraelskich działań obronnych.


Dorośli cywile Gazy, którzy zachęcali, wspierali, nagradzali i kibicowali masakrom Izraelczyków, również ponoszą pewną moralną i polityczną, jeśli nie ściśle prawną, odpowiedzialność.


To pozostawia dzieci.


Należy najpierw ustalić, co obejmuje kategoria „dziecko” według Hamasu?


Zależy to oczywiście od sposobu, w jaki dzieci są wykorzystywane.


Jeśli chodzi o werbowanie dzieci-żołnierzy, Hamas uważa 13, 14 i 15-latków za wystarczająco dojrzałych, by mogli zostać terrorystami.


Ale jeśli chodzi o publikowanie zawyżonych danych na temat ofiar, nagle każdy 17-letni terrorysta dokonujący masowych mordów jest zaliczany do biednych „dzieci” bezlitośnie zabijanych przez krwiożerczych Izraelczyków.


Ponadto każda kobieta (także taka, która dokonuje masowego mordu), niezależnie od wieku, jest wymieniona, jakby to sugerowało, że ich płeć automatycznie czyni je niewinnymi cywilami.


A media i inni osoby chętnie dają się nabrać na te cyniczne sztuczki.


Niech władze Hamasu przynajmniej oddzielą terrorystów – w tym kobiety i dzieci – od całkowitej liczby rzekomo zabitych.


Powinni także wyodrębniać w swoich statystykach Gazańczyków, którzy zginęli od wadliwych rakiet terrorystycznych, które zabijają Palestyńczyków, a także cywilów zabitych przez Hamas podczas próby ucieczki na południe zgodnie z izraelskimi instrukcjami bezpieczeństwa.


Jest wysoce prawdopodobne, że lista rzeczywiście niewinnych cywilów, którzy zasługują na nasze współczucie – niemowląt, małych dzieci, osób niebędących zwolennikami Hamasu – stanowiłaby tylko część zawyżonych liczb bezkrytycznie i często prowokacyjnie powtarzanych przez media.


Link do oryginału: https://dersh.substack.com/p/dershowitz-palestinians-share-hamas

21 listopada 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Alan M. Dershowitz

Amerykański prawnik i komentator spraw międzynarodowych. Emerytowany wykładowca prawa konstytucyjnego (w 1967 roku w wieku lat 28 został najmłodszym profesorem zwyczajnym prawa w historii Harvard Law School).


Dershowitz jest autorem wielu książek, wśród których najgłośniejszą jest The Case for Israel (2003). Jest to książka, z którą można się zgadzać lub nie, ale która jest obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć zawikłany obraz konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz sposobu postrzegania Izraela przez resztę świata.