Nagroda administracji Bidena dla Iranu w wysokości 10 miliardów dolarów: tylko małe podziękowanie za zorganizowanie wojny, zranienie 56 żołnierzy amerykańskich i próbę wypędzenia USA z Bliskiego Wschodu.


Majid Rafizadeh 2023-11-23

<span>Z perspektywy reżimu irańskiego unicestwienie Izraela i Żydów byłoby prawdopodobnie poważnym przełomem, zapewniającym im dominację nad światem muzułmańskim, nawet większą niż ma Arabia Saudyjska. Na zdjęciu irańska rakieta balistyczna średniego zasięgu typu Szabab-3. (Źródło obrazu: Wikipedia)</span>
Z perspektywy reżimu irańskiego unicestwienie Izraela i Żydów byłoby prawdopodobnie poważnym przełomem, zapewniającym im dominację nad światem muzułmańskim, nawet większą niż ma Arabia Saudyjska. Na zdjęciu irańska rakieta balistyczna średniego zasięgu typu Szabab-3. (Źródło obrazu: Wikipedia)

Komu potrzebna Pokojowa Nagroda Nobla, skoro można otrzymać Nagrodę Wojenną Bidena? Zgadza się, administracja Bidena ogłosiła w tym tygodniu, że planuje przekazać reżimowi irańskiemu kolejne 10 miliardów dolarów w postaci odmrożonych aktywów z Omanu, najwyraźniej jako mały dowód wdzięczności za rozpoczęcie brutalnej wojny na Bliskim Wschodzie i zaatakowanie wojsk amerykańskich w regionie co najmniej 56 razy, raniąc dziesiątki żołnierzy amerykańskich w ciągu zaledwie jednego miesiąca!

Całkowita liczba ataków reżimu irańskiego na wojska amerykańskie od objęcia urzędu przez prezydenta USA Joe Bidena wynosi (jak dotąd) 139 razy, 83 przed marcem i 56 od tego czasu. Te nowe 10 miliardów dolarów stanowi dodatek do wcześniejszych „blisko 60 miliardów dolarów”, które już przekazały reżimowi, nie egzekwując wobec niego sankcji.


Jedna z bajek krążących w mediach głosi, że fundusze zostaną wykorzystane wyłącznie na „cele humanitarne”. Jak wie nawet twój kot, uwalnia to po prostu inne fundusze, które zostałyby wykorzystane na cele humanitarne, na zrobienie czegokolwiek innego, czego chcą mułłowie – jak już ogłosili w sprawie wcześniejszej umowy o wartości 6 miliardów dolarów, która podobno została po cichu „chwilowo” wstrzymana. Do priorytetów mułłów bez wątpienia należy dalsze finansowanie ich zastępczych milicji – wyrafinowany przykład zlecania innym ludziom umierania za ciebie. Do ich pełnomocników należą Hamas, Hezbollah i Huti, z których wszyscy od 7 października sprzysięgli się przeciwko Izraelowi, podczas gdy mułłowie siedzą w domu i obserwują. Jeśli w tym procesie zginie milion Palestyńczyków i Izraelczyków, dla mułłów to przynajmniej nie byli Irańczycy. Specjalne fundusze, które uwolnią te nowe 10 miliardów dolarów, można teraz wykorzystać do zakończenia produkcji bomby atomowej mułłów – aby zagrozić ich sunnickim sąsiadom w Zatoce Perskiej, w Europie, a przede wszystkim „Wielkiemu Szatanowi”, Stanom Zjednoczonym. Irańskie plany utarcia nosa „Wielkiemu Szatanowi” (i innym) są już realizowane na Kubie i w całej Ameryce Południowej. Na początku tego miesiąca Izrael pomógł Brazylii udaremnić atak wspieranej przez Iran grupy terrorystycznej Hezbollah na brazylijskich Żydów.


Jak przypomniała
 światu w tym tygodniu irańska dysydentka i nominowana do Nagrody Nobla Masih Alinejad : „...dla Republiki Islamskiej wyeliminowanie Izraela jest sprawą humanitarną!”


Administracja Bidena może mieć nadzieję, że przekupi irańskich mułłów, aby nie wstrząsali Bliskim Wschodem jeszcze bardziej aż do wyborów prezydenckich w USA 5 listopada 2024 r. – jeśli jednak Zachód nie uzna smutnego faktu, że płatności, ustępstwa i ugłaskiwanie jedynie ośmielają teokratyczny establishment Iranu i jego nowych sojuszników, Rosji, a zwłaszcza Chin, mułłowie po prostu poczują się silniejsi – i prawdopodobnie będą działać zgodnie z tym poczuciem siły, jeśli nie pod rządami Bidena, to pod rządami następnego prezydenta. Cena szantażu za krótkotrwały, fałszywy pokój idzie tylko w jedną stronę: w górę.


Organizacje reżimu irańskiego i ministerstwo edukacji promowały ostatnio w swoich szkołach nową praktykę, która stała się obecnie obowiązkowa: „Cześć, Dowódco”. Dzieci mają obowiązek śpiewać „Cześć, Dowódco! Sajjid Ali [Chamenei] wezwał swoje dzieci [do mobilizacji]!” i mówią, że są gotowe oddać życie za „Dowódcę”. W odpowiedzi na tę propagandę ktoś napisał na koncie X: „W ostatnich latach swego życia, jak wszyscy inni dyktatorzy, Hitler uciekał się do nakazu śpiewania w szkołach piosenki ‘Cześć Dowódco’, aby uspokoić swoich zwolenników, ale to nie uchroniło go przed porażką, ponieważ było już za późno".


Jednym z najbardziej niepodlegających negocjacjom i fundamentalnych ideałów rewolucyjnych reżimu irańskiego jest eksportowanie jego ideologii i systemu (Velayat e Faqih: Rządy islamskiego prawoznawcy) do innych krajów. Nieżyjący już założyciel Republiki Islamskiej, ajatollah Ruhollah Chomeini, wprowadził za pomocą tej koncepcji rewolucyjne pojęcie do islamskiej myśli szyickiej, co oznacza, że islamski duchowny szyicki lub ajatollah powinien sprawować opiekę i władzę nad ludźmi na całym świecie, powinien rządzić wszystkimi ludźmi i powinien być ostatecznym decydentem.


Reżim nazywa tę podstawową misję Dżihadem; można to osiągnąć jedynie poprzez twardą siłę i przemoc, nigdy poprzez pokój i negocjacje. Jak głosi konstytucja Republiki Islamskiej:

„Armia Islamskiej Republiki Iranu i Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej… będą odpowiedzialne nie tylko za ochronę i zachowanie granic kraju, ale także za wypełnienie ideologicznej misji dżihadu na Boży sposób, to znaczy rozszerzając suwerenność prawa Bożego na cały świat”.

Ajatollah Chomeini kilkakrotnie powtarzał tę ważną islamską misję. Słynne jest jego powiedzenie: „Wyeksportujemy naszą rewolucję na cały świat. Dopóki okrzyk nie ma boga prócz Allaha, nie rozbrzmiewa na całym świecie, będzie trwała walka”. [Kursywa dodana.]


Z perspektywy reżimu irańskiego unicestwienie Izraela i Żydów byłoby prawdopodobnie poważnym przełomem, zapewniającym im dominację nad światem muzułmańskim, nawet większą niż ma Arabia Saudyjska.


Dla rewolucyjnego reżimu Iranu liczy się tylko triumf islamu. „Nie czcimy Iranu –stwierdził obecny przywódca reżimu, ajatollah Ali Chamenei – czcimy Allaha. Patriotyzm to inna nazwa pogaństwa. Mówię, niech ta ziemia [Iran] spłonie. Mówię, niech ta ziemia pójdzie z dymem pod warunkiem, że islam zatriumfuje w reszcie świata”. „Islam – dodał – jest polityką albo nie jest niczym”.


Dla osiągnięcia tego rewolucyjnego ideału stworzenia jednego narodu pod panowaniem islamu, rządzący mułłowie wierzą, że każdy, kto nie jest im posłuszny, łącznie z innymi muzułmanami, jest niewiernym i należy go wyeliminować. Jak ostrzegał ajatollah Chomeini: „Jeśli pozwoli się niewiernemu dalej pełnić rolę niszczyciela ziemi, moralne cierpienie niewiernego będzie jeszcze większe. Jeśli zabije się niewiernego, a to powstrzyma go od popełniania złych uczynków, jego śmierć będzie dla niego błogosławieństwem.” Dodaje: „Wszyscy przeciwni rewolucji muszą zniknąć i szybko zostać straceni.


Kluczowa misja reżimu jest włączona do obecnej konstytucji Iranu:

„Konstytucja zapewnia niezbędną podstawę do zapewnienia kontynuacji rewolucji w kraju i za granicą. W szczególności w rozwoju stosunków międzynarodowych konstytucja będzie dążyć wraz z innymi ruchami islamskimi i ludowymi do przygotowania drogi do utworzenia jednej społeczności świata".

Drapieżny, radykalny reżim Iranu, którego misją jest „eksport rewolucji” i zaprowadzenie rządów islamistycznych w reszcie świata za pomocą swoich grup wojskowych i terrorystycznych, nie zatrzyma swojego dżihadu i nie zmieni jego celów poprzez ustępstwa.


Niestety, te 10 miliardów dolarów podejrzanie wygląda na łapówkę w stylu „bardzo, bardzo proszę”, nie próbujcie w tym roku wypędzić Stanów Zjednoczonych z regionu; poczekajcie do naszych wyborów.


W latach trzydziestych Wielka Brytania prowadziła politykę ugłaskiwania Hitlera i nazistowskich Niemiec w nadziei uniknięcia wojny. Jak wiemy, ta polityka jedynie zachęciła Niemcy do inwazji i prób podbicia innych narodów. Polityka ustępstw doprowadziła do II wojny światowej.


Rozwiązaniem nie jest dawanie Iranowi 10 miliardów dolarów nagrody za praktykowanie szeroko zakrojonej regionalnej agresji i projektowanie masowych morderstw. Prawdziwe rozwiązania obejmowałyby ograniczenie przepływu funduszy poprzez ponowne nałożenie – i egzekwowanie – sankcji pierwotnych i wtórnych; unieruchomienie portu, z którego Iran wysyła ropę do Chin; uświadomienie rządzącym mułłom możliwości wojskowych, takich jak likwidacja baz szkoleniowych i przywództwa IRGC oraz użycie znacznych sił wojskowych, w odwecie za ataki – na przykład teraz.


Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/20152/biden-10-billion-prize-to-iran

Gatestone Institute, 18 listopada 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Majid Rafizadeh

Amerykański politolog irańskiego pochodzenia. Wykładowca na Harvard University, Przewodniczący International American Council. Członek zarządu Harvard International Review.