Blinken ma klapki na oczach


Mitchell Bard 2023-11-22

Sekretarz stanu USA Antony Blinken wygłasza przemówienie podczas ceremonii zaprzysiężenia dla Prezydenckiej Rady Doradczej ds. Zaangażowania Diaspory Afrykańskiej w Białym Domu, 30 października 2023 r. Źródło: Chuck Kennedy/Departament Stanu USA.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wygłasza przemówienie podczas ceremonii zaprzysiężenia dla Prezydenckiej Rady Doradczej ds. Zaangażowania Diaspory Afrykańskiej w Białym Domu, 30 października 2023 r. Źródło: Chuck Kennedy/Departament Stanu USA.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken nie potrafi uczyć się na swoich błędach. Potrzebuje sesji terapeutycznej z doktorem Philem [popularna postać medialna, przyp. tłum.], który może zapytać: „Co ty sobie myślisz?!”


Blinken to Charlie Brown [bohater komiksów „Fistaszek”, przyp. tłum.] dyplomacji, który nieustannie próbuje kopać piłkę, niezależnie od tego, jak często podaje ją Palestyńczykom i Irańczykom.


Jest jak ktoś, kto nie może zrezygnować z polowania na Wielką Stopę. W jego przypadku Yetim jest rozwiązanie w postaci dwóch państw. Nawet po masakrze z 7 października opowiada się za utworzeniem uznanej na arenie międzynarodowej bazy terrorystycznej na granicach Izraela, której mieszkańcy, gdyby mieli szansę, wymordowaliby wszystkich  Izraelczyków.


Gaza jest oddalona od skupisk ludności Izraela, ale w pobliżu granicy zamordowano około 1200 Izraelczyków. Wyobraźcie sobie to samo zagrożenie na Zachodnim Brzegu, niedaleko centrum kraju, zaledwie kilka metrów od stolicy Izraela.


W jakim wszechświecie, według Blinkena, jakikolwiek rozsądny izraelski przywódca zaakceptowałby taki pomysł?


I co jego zdaniem zmieniło się, by uczynić utworzenie państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu bardziej wykonalnym? Czy słyszał, by jakikolwiek palestyński przywódca powiedział, że chce żyć w pokoju z państwem żydowskim?


Czy wierzy, że po tym, jak ponad 200 tysięcy Żydów zostało zmuszonych do ewakuacji swoich domów przy dwóch granicach, by znaleźć się poza zasięgiem rakiet terrorystycznych, Izrael będzie bardziej skłonny do wyrzucenia 100 tysięcy lub więcej Żydów z ich domów w Judei i Samarii, aby umożliwić stworzenie Hamastanu na trzeciej granicy?


Formuła „ziemia za pokój” to sprawdzona farsa. Od 2005 roku w Gazie nie mieszkał ani jeden Izraelczyk, a przecież rzekoma okupacja miała usprawiedliwiać masakrę i międzynarodowe uznanie dla bestialstwa. Wycofanie się Izraela z 40% Zachodniego Brzegu zwiększyło palestyński terror.


Co daje Palestyńczykom większe prawo do państwowości w swojej „ojczyźnie” niż Baskom w Hiszpanii, Kurdom w Iraku lub rdzennym Amerykanom w USA? Nie słyszę, żeby Blinken występował w ich imieniu. I Panie Sekretarzu Stanu, dlaczego Palestyńczycy nagle nabyli to „prawo” po 1967 r., skoro ani Palestyńczycy, ani Departament Stanu nie domagali się go, gdy Jordania i Egipt okupowały Zachodni Brzeg i Gazę przez 19 lat?


Za każdym razem, gdy Blinken poucza Izraelczyków na temat ochrony ludności cywilnej, izraelski premier Benjamin Netanjahu powinien pokazywać zdjęcie Hiroszimy, jak również  przypominać mu, jak Departament Stanu zapobiegł ratowaniu europejskiego żydostwa.


Izraelowi mówi się, żeby wyciągał wnioski z lekcji amerykańskich walk z terrorystami, ignorując fakt, że Hamas i OWP są u progu Izraela, podczas gdy ISIS jest o tysiące kilometrów oddalone od Ameryki.


Izraelczyków ostrzega się, że ich kampania doprowadzi do powstania większej liczby terrorystów. Być może niektórzy Gazańczycy będą szukać zemsty. Może będą nazywać siebie Synami Hamasu. To nie sprawia, że wymazanie Hamasu z mapy jest mniej konieczne. Stany Zjednoczone nie pozwoliły, by ofiary cywilne lub perspektywa zmotywowania większej liczby ludzi do tego by zostali terrorystami powstrzymały je od użycia wszelkich środków niezbędnych do zniszczenia Al-Kaidy i ISIS. Hezbollah, Iran i inni dżihadyści nie dbają o to, ilu Palestyńczyków zginie.


Wielu Gazańczyków sympatyzuje z poglądami Hamasu. Przyjrzyj się zdjęciom przedstawiającym tłumy na wiecach. Poza tym wystarczyło 3000 terrorystów, aby zabić około 1200 Żydów. Czy Blinken wierzy, że nie ma co najmniej kolejnych 3000 mieszkańców Gazy, którzy z radością dokonywaliby kolejnych masakr? Czy nie widział, jak „cywile” pędzą przez rozbity płot graniczny, by przyłączyć się do rzezi, a w samej Gazie by świętować masowe morderstwa i tortury?


Czy Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu są inni?


Palestinian Media Watch udokumentował, że rządząca partia Fatah przechwalała się swoim udziałem w okrucieństwach, przechwalała się, że pomogła Hamasowi i nazywała morderców „źródłem dumy, bohaterstwa i honoru narodu palestyńskiego”.


Dlaczego Izrael miałby zgodzić się na zezwolenie OWP na przejęcie Gazy, skoro jedyną różnicą w jej celu jest to, że jest gotowa realizować swój cel, którym jest zniszczenie  Izraela stopniowo?


Na długo przed 7 października Palestyńczycy (nie tylko Hamasowcy), wierzyli, że czas działa na ich korzyść. Mówią, że pokonanie krzyżowców zajęło 200 lat, ale udało im się. To samo myślą o syjonistach.


Wybielając palestyński terroryzm, Departament Stanu przyczynił się do niepowodzenia Porozumień z Oslo. Blinken kontynuuje tę tradycję. W tym roku terroryści z Zachodniego Brzegu zamordowali ponad 30 Izraelczyków, a liczba ofiar byłaby znacznie wyższa, gdyby Szin Bet nie udaremnił setek prób ataków.


Zamiast oburzyć się śmiercią tych cywilów, Blinken chce zwiększyć fundusze dla Palestyńczyków, skutecznie subwencjonując mordowanie Izraelczyków, w tym Amerykanów.


Czy Blinken myśli, że ludzie, którzy byli wychowywani na stałej diecie antysemickiej przez swoich rodziców, imamów, nauczycieli i opiekunów obozowych, nagle po zakończeniu wojny z Hamasem zaakceptują współistnienie z Izraelem? Jak entuzjastycznie będą jego zdaniem nastawieni Gazańczycy, którzy zostali wysiedleni i których rodziny zginęły z powodu Hamasu, do koncepcji życia w pokoju ze swoimi sąsiadami?


Apologeci terroru twierdzą, że Palestyńczycy nie mają innego wyboru niż terroryzm. Dlaczego? 


Nikt nie mówi o arabskich chrześcijanach, którzy żyją w takich samych warunkach jak muzułmanie (niektórzy w gorszych z powodu muzułmanów), a mimo to nie stają się terrorystami.


Palestyńczycy nie wierzą w dyplomację. Według wrześniowego sondażu PSR mniej niż jedna trzecia Palestyńczyków popiera rozwiązanie Blinkena w postaci dwóch państw, tylko 19% Gazańczyków aprobuje negocjacje, a 51% wybiera „walkę zbrojną”.


Blinken mówi nam, że ludzie nie wspierają Hamasu, jednak badania konsekwentnie pokazują, że przywódca Hamasu Ismail Hanija jest bardziej popularny niż ulubiony Palestyńczyk Blinkena, Mahmoud Abbas. Obecnie preferuje go 64% w porównaniu do 33% popierających Abbasa.


A kto jest jeszcze bardziej popularny?


Marwan Barghouti, człowiek odsiadujący pięć wyroków dożywocia i 40 lat więzienia za ataki terrorystyczne, w których zginęło pięciu Izraelczyków.


Dlaczego Blinken rozmawia z człowiekiem, który 18 lat temu został wybrany na urząd prezydenta na okres czterech lat? Abbas odrzucił wszelkie oferty państwowości i nadal, za cichą zgodą Blinkena, podżega do przemocy i płaci Palestyńczykom za zabijanie Żydów oraz nagradza rodziny zamachowców-samobójców i więzionych morderców. Czy Blinken nie pamięta antysemickiej tyrady Abbasa we wrześniu?


Blinken chce, aby Izrael przekazał Gazę Abbasowi, podczas gdy 78% Palestyńczyków chce  rezygnacji Abbasa, nie dlatego, że nie odpowiada im jego poparcie dla terroryzmu, ale dlatego, że jest tak skorumpowany. Abbas, podobnie jak Hamas, odmówił Palestyńczykom wszelkich praw obywatelskich i politycznych. Jak polepszy się życie Palestyńczyków, jeśli AP zostanie nagle nazwana państwem, a mieszkańcy Gazy będą zniewoleni przez OWP a nie przez Hamas?


Abbas ma 88 lat i jest w złym stanie zdrowia. Czy Izrael ma zawierać układ z kimś, kogo dni są policzone i którego następcy będą prawdopodobnie gorsi?


Czy Blinken wie, że projekt konstytucji
 Palestyńczyków przewiduje, że będzie to państwo muzułmańskie? Palestyńczycy i ich zwolennicy utrzymują, że istnienie jednego państwa żydowskiego (z pełną swobodą wyznania), jest niedopuszczalne, mimo to Blinken popiera utworzenie 28. państwa muzułmańskiego.


Izrael będzie musiał okupować północną Gazę, dopóki jakaś nieterrorystyczna władza nie przejmie na siebie odpowiedzialności (jeśli to w ogóle jest możliwe). Następnie Izrael będzie musiał mieć taką samą swobodę działania, aby zapewnić tam bezpieczeństwo, jak ma to miejsce na Zachodnim Brzegu. Blinken uważa, że jest to nie do zaakceptowania.


Przepraszam, Panie Sekretarzu Stanu, ale nie mieszka pan w pobliżu Gazy; terroryści nie zagrażają pana rodzinie. Nie do pana należy mówienie Izraelowi, jak zabezpieczyć swoje granicę.


Gdyby Blinken był poważnie zainteresowany poprawą sytuacji, nalegałby na położenie kresu korupcji w Palestynie, zaprzestanie podżegania w mediach, meczetach i na obozach letnich oraz zażądałby, aby podręczniki usunęły antysemickie treści i demonizację Izraela. Zamiast nadal nagradzać ich złe zachowanie, zawiesiłby pomoc USA do czasu zaprzestania płacenia za morderstwa oraz rozpoczęcia zapobiegania terroryzmowi i karania za terroryzm, a nie gloryfikowanie go.


To nie uczyniłoby jego złudzeń o dwóch państwach bardziej wiarygodnymi. Islamiści nie porzucą swojej wiary, że cały Izrael jest ziemią muzułmańską, a OWP będzie w dalszym ciągu dążyć do państwa Judenrein od rzeki do morza (przy wsparciu tego hasła przez antysemitów na całym świecie).


Blinken będzie musiał pogodzić się z faktem, że Izraelczycy nie mają skłonności samobójczych.


Zamiast wracać do taktyki Departamentu Stanu (która jak dotąd przynosiła jedynie porażki) i oczekiwać, że Izrael pójdzie na ustępstwa wobec ludzi pragnących ich eksterminacji, Blinken powinien skupić się na palestyńskim odrzuceniu pokoju. Kiedy rozwiąże ten problem, będzie mógł rozmawiać z premierem Izraela o tym, czy są już warunki do pokoju.


Link do oryginału: https://www.jns.org/blinkens-blinders/?_se=ZmVkZXJpY28uYmVudHNpa0B0aW4uaXQ%3D&;utm_campaign=Evening+Syndicate+Wednesday+11152023&utm_medium=email&utm_source=brevo

JNS Org., 15 listopada 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Mitchell Geoffrey Bard

Amerykański analityk polityki zagranicznej, redaktor i autor, który specjalizuje się w polityce USA – Bliski Wschód. Jest dyrektorem wykonawczym organizacji non-profit American-Israeli Cooperative Enterprise i dyrektorem Jewish Virtual Library.  

 

 

Dół formularza