Jak Iran bezpośrednio wspierał atak Hamasu na Izrael


Khaled Abu Toameh 2023-10-30

<span>Co potrzeba, aby Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zrozumieli, że mułłowie i ich najemnicy odbierają ustępstwa wobec irańskiego reżimu jako oznaki słabości? (Źródło zdjęcia: MEMRI)</span>
Co potrzeba, aby Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zrozumieli, że mułłowie i ich najemnicy odbierają ustępstwa wobec irańskiego reżimu jako oznaki słabości? (Źródło zdjęcia: MEMRI)

Administracja Bidena nadal zapewnia, że nie ma  dowodów na „bezpośrednie” zaangażowanie Iranu w atak Hamasu na Izrael z 7 października. Administracja Bidena najwyraźniej całkowicie odrzuciła raport Wall Street Journal” z 9 października „Iran pomagał w przygotowaniach ataku na Izrael od wielu tygodni”, a także artykuł „Washington Post”: „Hamas otrzymał broń i przeszkolenie od Iranu, mówią przedstawiciele Hamasu”.

Przywódcy Hamasu rzeczywiście od dawna przechwalają się pomocą finansową i wojskową, jaką otrzymują od Iranu, aby umożliwić im kontynuowanie dżihadu (świętej wojny) mającej na celu rzeź Żydów i unicestwienie Izraela. W oparciu o oświadczenia tych przywódców jest całkowicie jasne, że bez wsparcia Iranu Hamas nie mógłby dokonać masakry Izraelczyków w pobliżu granicy ze Strefą Gazy.


W przeciwieństwie do administracji USA rosnąca liczba Arabów jest przekonana, że Iran jest „głową węża ” i że był głęboko zaangażowany w masakrę przeprowadzoną przez Hamas. Arabowie za pośrednictwem mediów społecznościowych wyrazili swoje oburzenie w związku z odpowiedzialnością reżimu irańskiego za ten atak.


Przedstawiciel Hamasu w Libanie, Ahmed Abdulhadi, ujawnił w zeszłym tygodniu, że jego grupa współpracowała z Iranem i jego libańską organizacją terrorystyczną Hezbollahem przed masakrą i w jej trakcie.

„Koordynowaliśmy na najwyższym szczeblu działania z Hezbollahem i Iranem oraz z Osią [Oporu] przed, w trakcie i po bitwie.” –  powiedział Abdulhadi  w wywiadzie dla „Newsweeka”.


12 października Abdulhadi był jednym z wielu fumkcjonariuszy Hamasu, którzy udali się na lotnisko w Bejrucie, aby powitać irańskiego ministra spraw zagranicznych Hosseina Amira-Abdollahiana. „Przybyliśmy na lotnisko w Bejrucie, aby powitać ministra spraw zagranicznych Iranu i podziękować mu za solidarność Iranu z Palestyną” –  powiedział  dziennikarzom Abdulhadi.


W ciągu ostatnich kilku lat Abdulhadi i inni funkcjonariusze Hamasu regularnie spotykali się z przedstawicielami irańskimi w Bejrucie i w Teheranie. W zeszłym miesiącu irański minister spraw zagranicznych powiedział  na zamkniętym spotkaniu z przywódcami Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu w Bejrucie, że Iran pozostaje zaangażowany we wspieranie palestyńskiego „oporu i wyzwolenie [Palestyny]”.


Kiedy irańscy przedstawiciele mówią o wspieraniu palestyńskiego „oporu”, mają na myśli okrucieństwa takie jak te popełnione przez Hamas 7 października.


Inny funkcjonariusz Hamasu, Ali Baraka, powiedział rosyjskiej państwowej stacji RT, że jego grupa potajemnie planowała atak od dwóch lat i nie poinformowała żadnych innych frakcji ani sojuszników, w tym Iranu i Hezbollahu, o „godzinie zerowej”. Baraka potwierdził, że Iran „daje nam pieniądze i broń”.


Hamas nigdy nie ukrywał faktu, że otrzymuje wsparcie finansowe i militarne od Iranu. W 2020 roku jeden z przywódców Hamasu Mahmoud al-Zahar ujawnił, że irański generał dywizji Kasem Solejmani, zabity dowódca Siły Kuds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, wręczył mu 22 miliony dolarów na ich pierwszym spotkaniu w 2006 roku.


Al-Zahar powiedział, że kiedy został mianowany ministrem spraw zagranicznych Hamasu, spotkał się z ówczesnym prezydentem Iranu Mahmudem Ahmadineżadem i przedstawił mu kilka żądań, które prezydent Iranu przekazał Soleijaniemu.


W 2021 r. przedstawiciel Hamasu, Osama Hamdan, powiedział, że „to, co zostało ujawnione na temat roli Solejmaniego we wspieraniu palestyńskiego ruchu oporu, to jak dotąd tylko niewielka część”. Hamdan ujawnił, że Solejmani wysłał przeciwpancerne rakiety „Kornet” do rządzonej przez Hamas Strefy Gazy.


Jahja Sinwar, przywódca Hamasu w Strefie Gazy, powiedział w 2017 roku, że Solejmani „skontaktował się z nami i oddał do naszej dyspozycji cały potencjał wojskowy i technologiczny Iranu”. Według Sinwara Solejmani porozumiewał się z Hamasem, który 7 października dokonał rzezi w Izraelu, a także z Palestyńskim Islamskim Dżihadem, i zaoferował im pomoc w dżihadzie przeciwko Izraelowi.


„Jesteśmy w każdym sojuszu, który będzie służyć palestyńskiej sprawie narodowej i oporowi naszego narodu” –  dodał Sinwar.


Barbarzyński atak Hamasu na Izrael był częścią działań w ramach irańskiego zobowiązania wyeliminowania „syjonistycznego tworu”, powtarzanego od czasu rewolucji islamskiej w 1979 r.. Najwyższy przywódca, prezydent i inni politycy Iranu wielokrotnie wzywali do zniszczenia Izraela. Ponadto atak z 7 października również wydaje się być częścią wysiłków Iranu mających na celu uniemożliwienie normalizacji stosunków między Izraelem a Arabią Saudyjską lub jakimkolwiek innym państwem arabskim.


Palestyński polityk Dżihad al-Chaizaran powiedział, że atak oznaczał „początek wojny mającej na celu wyzwolenie terytoriów palestyńskich i wyeliminowanie tworu syjonistycznego”. Al-Chaizaran powiedział saudyjskiej gazecie „Okaz”: „Palestyński ruch oporu przygotowywał się do tej operacji przez długi czas”.


Choć wielu na Zachodzie zdecydowało się zignorować rolę Iranu w zbrojeniu, szkoleniu i finansowaniu Hamasu i PIJ, tego samego nie można powiedzieć o dużej liczbie Arabów, którzy od dawna ostrzegali przed ekspansjonistycznymi działaniami Teheranu na Bliskim Wschodzie. Niektórzy z tych Arabów otwarcie mówili o tym, jak Iran wykorzystuje swoje milicje, aby siać spustoszenie nie tylko w Izraelu, ale w krajach arabskich. Poprzez swoje milicje reżim irański obecnie skutecznie okupuje Liban, Irak, Syrię i Liban, a także Strefę Gazy. Krótko mówiąc, Arabowie widzą wyraźnie to, czego wielu mieszkańców Zachodu najwyraźniej zobaczyć nie chce.


Bez wsparcia Iranu Hamas nie byłby w stanie utrzymać władzy w Strefie Gazy od 2007 roku. W tym czasie grupa terrorystyczna dokonała krwawego zamachu stanu na siły Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, zabijając setki jego lojalistów.


Bez wsparcia Iranu Hamas i inne palestyńskie grupy terrorystyczne nie byłyby w stanie wystrzelić dziesiątek tysięcy rakiet na ludność izraelską.


Bez Iranu Hezbollah nie byłby tak potężny jak jest w Libanie, gdzie jest uzbrojony w setki tysięcy rakiet gotowych do wystrzelenia w każdej chwili na Izrael.


Mansour al-Malik, inżynier naftowy z Arabii Saudyjskiej, napisał 8 października:

„Hamas jest organizacją powiązaną z irańską teokracją, podobnie jak Hezbollah w Libanie, Huti w Jemenie i Ludowe Siły Mobilizacyjne w Iraku, i jest to ta sama oś, która dzień i noc zagraża Arabii Saudyjskiej i Kuwejtowi. Rozróżniamy słuszną sprawę od osi terrorystycznej.”

Kuwejcki analityk polityczny Talal al-Ghazi napisał:

„Stosunki Hamasu z Iranem utrzymują się od jego założenia [Hamasu]. Bliskie stosunki Hamasu z Iranem trwają od 1990 r., kiedy [Hamas] przyrzekł wierność Iranowi i otworzył biuro w Teheranie. Nikt nie powinien nam mówić, że Hamas zwrócił się do Iranu, ponieważ Arabowie go opuścili. Arabowie nie poparli Hamasu, ponieważ jest on ramieniem Iranu”.

Egipska ekspertka ds. Bliskiego Wschodu, Huda Raouf, skomentowała: „Iran zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom z operacją wojskową [Hamasu], ale fakty pokazują co innego”.

„Powszechnie wiadomo, że Iran nawiązał stosunki z podmiotami niepaństwowymi i grupami zbrojnymi w krajach arabskich, ponieważ zapewnił im wsparcie finansowe i wojskowe oraz szkolenia w sposób, który stworzył podmioty równoległe do instytucji państwowych. Podobnie stosunki z Hamasem były dla Iranu głównym narzędziem do wywarcia wpływu na kwestię palestyńską w sposób, który pozwolił mu rozszerzyć swoje wpływy” – powiedziała Raouf.

Mułłowie w Teheranie obawiają się, że zbliżenie między państwami arabskimi a Izraelem doprowadzi do regionalnej izolacji reżimu irańskiego, napisała: „[Iran] chce także przekazać przesłanie, że może udaremnić wszelkie wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu palestyńsko-izraelskiego”.


12 października Middle East Media Research Institute (MEMRI) opublikował raport zatytułowany:


„Rządowa gazeta Kayhan pisała: Iran to umysł i ręce stojące za Hamasem; Operacja „Powódź Al-Aksa” została zaplanowana i zaaranżowana przez dowódcę Siły Kuds Kasema Solejmaniego, zanim został zabity; Chamenei napomykał w sierpniu 2022 r. i sierpniu 2023 r. o ‘całkowitym podboju’ Izraela”.


Następnego dnia, 13 października, MEMRI opublikowało kolejny raport zatytułowany:

„Irańska witryna internetowa Asr-e wzywa Irańczyków, aby nie wypowiadali się na temat zaangażowania Iranu w „konflikt Hamas-Izrael” – z obawy przed wyrządzeniem szkody interesom Iranu i statusowi międzynarodowemu.”

Raport kończy się:

„Należy zauważyć, że w swoim artykule redakcyjnym z 10 października 2023 r. rządowy organ „Kayhan” był dumny z zaangażowania Iranu w atak palestyńskiej grupy oporu Hamas na Izrael. Przypisuje planowanie ataku dowódcy Sił Kuds IRGC Kasemowi Solejmaniemu przed jego zabójstwem w styczniu 2020 r. w wyniku amerykańskiego nalotu i stwierdza, że irański najwyższy przywódca Ali Chamenei powiedział w przemówieniu z sierpnia 2023 r., że na horyzoncie widać wielkie zwycięstwo.”

Wydaje się, że administracja Bidena zachowuje się tak, jak gdyby nic nie mogło jej powstrzymać przed unikaniem konfrontacji z reżimem irańskim, zapewniając w ten sposób, że irański reżim będzie postrzegał te wykręty administracji amerykańskiej jako milczące pozwolenie na eskalację agresji swoich najemnych milicji.


W rzeczywistości jest to jeden z powodów, dla których kraje tworzą działające w ich imieniu milicje: aby odwrócić uwagę od siebie i móc wyprzeć się odpowiedzialności.


Co potrzeba, aby Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zrozumieli, że mułłowie i ich najemnicy odbierają ustępstwa wobec irańskiego reżimu jako słabość? Nie dajcie się zwieść, jeśli te ustępstwa będą kontynuowane, rzeź która ma dziś miejsce w Izraelu; jutro będzie w Stanach Zjednoczonych i w Europie.


Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/20059/iran-helped-hamas-assault

Gatestone Institute, 16 października 2023r.

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski

Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, arabski dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.