Gwałt jako broń wojenna, tym razem w Izraelu. Dlaczego feministki milczą?


Phyllis Chesler i Mandy Sanghera 2023-10-24

Tym w sieci chwalą się palestyńscy \

Tym w sieci chwalą się palestyńscy "bojownicy o sprawiedliwość". 

 



W 2021 roku byłyśmy częścią spontanicznie stworzonego zespołu, który uratował 400 kobiet z Afganistanu. Wszystkie, razem i każda osobno, pracowałyśmy nad szeregiem kwestii feministycznych, w tym nad problemami gwałtu, handlu ludźmi w celach seksualnych, zabójstw honorowych, małżeństw dzieci i przymusowym zasłanianiem twarzy. Wraz z tysiącami innych kobiet podpisałyśmy niezliczone petycje i rezolucje wzywające do wolności, sprawiedliwości i bezpieczeństwa dla kobiet na całym świecie.

Nie możemy zrozumieć feministycznego milczenia na temat tego, co dzieje się z cywilnymi Izraelczykami w ogóle, a izraelskimi kobietami w szczególności. Szybko przeszukałyśmy internetowe media feministyczne i choć pojawiają się artykuły o terroryzowaniu, gwałceniu i mordowaniu kobiet w Afganistanie, Pakistanie, Iranie, Arabii Saudyjskiej i na Ukrainie, nie znalazłyśmy ani jednego artykułu na temat tego, co dzieje się w Izraelu, w tym co dzieje się z kobietami w Izraelu.


Dotyczy to również wielu organizacji feministycznych.


Ta cisza jest bardzo głęboka. Obawiamy się, że jest to rodzaj ciszy poprzedzającej przysłowiową burzę, podczas której Izrael zostanie oskarżony o nieproporcjonalność i zbrodnie wojenne.


Informacje, zdjęcia, relacje ofiar, relacje świadków – wszystko to potwierdza, że islamistyczny Hamas dokonał masowego i barbarzyńskiego okrucieństwa terrorystycznego przeciwko cywilnym Izraelczykom. Wiemy, że za tym atakiem, który jest świętowany na całym świecie, stoją Iran i Katar.


Odłóżmy na chwilę na bok fakty, że naziści Hamasu mordowali i porywali także izraelskich mężczyzn – cywilów - w każdym wieku.


Ale jest coś, na co feministki w ogóle, a feministki z ruchu #MeToo w szczególności, są zazwyczaj wrażliwe.


To właśnie widzieliśmy wszyscy. Bestie Hamasu paradujące z martwym ciałem nagiej izraelsko-niemieckiej kobiety; popychanie wciąż żyjącej Izraelki w zakrwawionych spodniach (dowód na to, że została zgwałcona), porywanej jako zakładniczki; izraelskie zakładniczki nazywane przez porywaczy po arabsku niewolnicami seksualnymi.


Mamy teraz kilka filmów przedstawiających hamasowskie bestie gwałcące izraelskie kobiety, zarówno martwe, jak i żywe; gwałtom towarzyszą ochrypłe i mrożące krew w żyłach wezwania do Allaha.


Podczas gdy cały świat był oburzony przemocą seksualną wobec Ukrainek w Buczy, tigrajskich kobiet w Etiopii, Jazydek na terenach opanowanych przez ISIS – najwyraźniej nie wszystkie kobiety są równe, jeśli chodzi o potępianie przemocy seksualnej.


Podczas wojny cierpią wszystkie kobiety i teraz nadszedł czas, by antykolonialny i antyrasistowski ruch feministyczny zjednoczył się przeciwko wszelkiej przemocy seksualnej. Nie musimy „stawać po żadnej ze stron” w strefie wojny, aby potępiać porwania dzieci i babć oraz gwałcenie dziewcząt i kobiet. I obcinanie głów niemowlętom.


Niepokojące jest to, że po raz kolejny widzimy to samo, co działo się z żydowskimi kobietami podczas pogromów stulecie po stuleciu w chrześcijańskiej Europie i świecie islamskim.


Świat – włączając w to wszystkich obrońców praw człowieka i praw kobiet – zdaje się przymykać oczy, a nawet celebrować przemoc seksualną popełnianą przez terrorystów wobec izraelskich Żydówek – i wszystkich tych, które wśród nich żyją.


Gwałt jako broń wojenna jest zbrodnią wojenną.


Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła 19 czerwca każdego roku Międzynarodowym Dniem Eliminacji Przemocy Seksualnej w Konflikcie. Nie potępiła ataku terrorystycznego na cywilny Izrael, w tym rodzaju i zakresu przemocy seksualnej, która mu towarzyszyła.


Tym razem okrucieństwa zostały sfilmowane, przesłane krewnym i opublikowane w Internecie jako forma koszmarnej pornografii i wojny psychologicznej.


Wspierana przez Iran wojna rozpętana przez Hamas jest także wojną religijną przeciwko Żydom i państwu żydowskiemu.


Kobiety na całym świecie powinny zjednoczyć się w obliczu narastających konfliktów i wojen, niosąc jedno przesłanie: „Nie będziemy akceptować przemocy seksualnej podczas konfliktów ani w innych sytuacjach, bez względu na rasę, religię, pochodzenie etniczne lub jakikolwiek inny czynnik”.


Nasze telefony i ekrany telewizorów są wypełnione obrazami ciał izraelskich kobiet jako podbitego pola bitwy; czy chciałybyście, żeby świat odwrócił się plecami jutro, kiedy wasze ciała staną się polem bitwy?


Czy izraelskie kobiety, które właśnie doświadczyły przemocy seksualnej, publicznego upokorzenia, niewoli i śmierci, nie są godne naszej troski?


Czy nie zasługują na nasze współczucie, oburzenie i skoordynowane protesty?

 

Link do oryginału: https://www.phyllis-chesler.com/articles/rape-as-a-weapon-of-war-this-time-in-israel-why-are-feminists-silent-

New English Review, 13 października 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Phyllis Chesler

Emerytowana profesor psychologii City University of New York, współzałożycielka Association for Women in Psychology oraz National Women's Health Network.