Erdoğan: ochoczy zakładnik antyzachodniej doktryny Putina


Burak Bekdil 2023-09-16

<span>Na zdjęciu: Erdoğan z Putinem i prezydentem Islamskiej Republiki Iranu Rouhanim. Wrzesień 2018. (Wikipedia)</span>
Na zdjęciu: Erdoğan z Putinem i prezydentem Islamskiej Republiki Iranu Rouhanim. Wrzesień 2018. (Wikipedia)

Co skłoniło prezydentów Turcji i Rosji do zawarcia sojuszu? Częścią tego był ich geopolityczny oportunizm, ale przede wszystkim to wrodzona ideologiczna nienawiść do cywilizacji zachodniej ostatecznie uczyniła tureckiego prezydenta użytecznym narzędziem w wściekłej kampanii rosyjskiego prezydenta szkodzenia interesom Zachodu.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan wydał 2,5 miliarda dolarów z pieniędzy tureckich podatników na zakup wyprodukowanych w Rosji rakiet ziemia-powietrze S-400 tylko po to, by trzymać je nierozpakowane w jakimś tajnym magazynie wojskowym w obawie, że w przypadku aktywacji systemu amerykańskie sankcje będą kontynuowane i Waszyngton zdecyduje się na wykluczenie Turcji z międzynarodowego programu myśliwców F-35. Ponieważ turecka gospodarka przeżywa bezprecedensowe załamanie, Erdoğan potrzebuje europejskich pożyczek i inwestorów.


Wydaje się, że Erdoğan ma wiele pragnień. Chce renegocjować porozumienie  o unii celnej Turcji z Unią Europejską (UE). Chce, by UE zniosła obowiązek wizowy wobec obywateli Turcji, co jest bolesnym procesem, w którym biorą udział biznesmeni, pracownicy naukowi i specjaliści zamierzający podróżować do Europy. A teraz, gdy Turcja została pozbawiona samolotów F-35, a jej siły powietrzne tracą znaczną część siły rażenia, chce, aby Kongres USA zatwierdził sprzedaż Turcji samolotów F-16 Block 70.


Co robić? Erdoğan uciekł się do swojej starej sztuczki polegającej na rozpoczęciu ofensywy umizgów, mając nadzieję, że po raz kolejny oszuka kilka naiwnych umysłów Zachodu. Równocześnie od kilku lat tańczy na rosyjskiej orbicie do melodii Putina niczym młodszy mafioso, więc kapo przypomina mu, że „jak już wejdziesz, nie możesz wyjść”.


Erdoğan gościł niedawno w Stambule prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i powiedział Zełenskiemu, że miejsce Ukrainy jest w NATO. W tym samym czasie Erdoğan szantażował NATO, aby uniemożliwić akcesję Szwecji.


Erdoğan powołał nowy zespół do zarządzania swoją borykającą się z problemami gospodarką i zapowiedział powrót do bardziej prorynkowej polityki. Zaprosił zachodnich bankierów i inwestorów. Putin patrzył. I patrzył.


Aż pewnego sierpniowego dnia rosyjskie rakiety uderzyły w zakłady ukraińskiego producenta samolotów i silników Motor Sicz, firmy o strategicznym znaczeniu dla Turcji i Ukrainy. Moskwa wysyłała sygnał nie tylko do Kijowa, ale także do Ankary. Motor Sicz ma strategiczne powiązania z tureckim przemysłem lotniczym i kosmicznym i dostarcza Turcji silniki do helikopterów, myśliwców i uzbrojonych dronów bojowych.


Trzy dni po tym ataku co najmniej sześciu tureckich żołnierzy zginęło, najprawdopodobniej od rosyjskich rakiet, w starciach z kurdyjskimi bojownikami w północnym Iraku.


„Traktujemy rosyjskie ataki rakietowe jako rosyjskie ostrzeżenie, które odzwierciedla niezadowolenie Rosji z kilku tureckich inicjatyw – powiedział Gatestone starszy turecki dyplomata, pod warunkiem zachowania anonimowości. - Podejrzewamy, że tolerancja Rosji wobec Kurdyjskiej Partii Robotniczej (PKK) mogła zainspirować ten atak… Putinowski sposób na powiedzenie: ‘Hej, zachowuj się albo...’”


Niewystarczająco? Niecały tydzień po ataku na wojska tureckie rosyjski okręt wojenny na Morzu Czarnym oddał strzały ostrzegawcze i Rosjanie weszli na pokład tureckiego statku towarowego, który według Rosji płynął do ukraińskiego portu. „W celu przeprowadzenia inspekcji masowca, z okrętu patrolowego Wasilij Bykow podniesiono helikopter Ka-29 z grupą rosyjskich żołnierzy” – poinformowało ministerstwo obrony Rosji.


„Ten rodzaj agresji, która miała miejsce tak blisko Stambułu stanowi naruszenie ogólnych praw Turcji” – powiedział agencji Reuters Yörük Işık, analityk geopolityczny ze Stambułu w firmie konsultingowej Bosphorus Observer.


Tyle powinno na razie wystarczyć, aby statek Erdoğana był mocno zakotwiczony w rosyjskiej zatoce. Po raz kolejny zachodni optymiści błędnie odczytują Erdoğana, sądząc, że „ożywia on napięte stosunki z Zachodem”.


Erdoğan potrzebuje tylko zachodnich pieniędzy, kilku poklepań po ramieniu i legitymacji do bycia sułtanem.


Podczas gdy niektórzy mieszkańcy Zachodu są skłonni wierzyć, że Erdoğan „ożywia napięte stosunki z Zachodem”, Stany Zjednoczone pozostają zaniepokojone faktem, że Turcja stała się centrum obchodzenia rosyjskich sankcji, w tym „flotą widmową” przewożącą rosyjską ropę oraz miejscem zawijania do portów rosyjskich statków przewożących broń i towary objęte  sankcjami, jak podał 18 sierpnia „Wall Street Journal”.


Turecka firma Beks Ship Management, obsługująca dziesiątki starzejących się tankowców, należy do „floty widmowej” składającej się z setek statków, które pomagają Rosji w transporcie ropy pomimo zachodnich sankcji, stwierdził „WSJ”.


Słoń pomalowany w paski nie staje się zebrą. Erdoğan nigdy nie ukrywał swojej antyzachodniej ideologii ani jej głębi.


Erdoğan wywodzi się z szeregów wojowniczego politycznego islamizmu Turcji, który wyłonił się pod koniec lat 60. XX wieku pod przywództwem ideologa Necmettina Erbakana, pierwszego islamistycznego premiera Turcji i mentora Erdoğana. W retoryce Erbakana uniwersalna polityka polega po prostu na walce pomiędzy sprawiedliwymi (islamem) a koalicją syjonistów i rasistowskich imperialistów – wszystko inne to tylko szczegóły. Jego zdaniem syjoniści popierają członkostwo Turcji w UE, aby „skłonić tureckich muzułmanów do stopienia się w kotle chrześcijaństwa”.


W przemówieniu z 2016 roku Erdoğan mówił o krajach europejskich: „To nie tylko nasi wrogowie… Za nimi kryją się plany i spiski oraz inne siły”. Również w 2016 roku powiedział, że dżihad nigdy nie jest terroryzmem. „To zmartwychwstanie… To dawanie życia, to budowanie… To walka z wrogami islamu”.


W 2020 roku Erdoğan powiedział, że ówczesny prezydent Francji Emmanuel Macron „potrzebuje jakiegoś leczenia psychicznego”, ponieważ Macron obiecał rozprawienie się z radykalnym islamizmem we Francji po tym, jak krajem wstrząsnęło ścięcie nauczyciela historii Samuela Paty’ego.


Również w 2020 roku Erdoğan życzył sobie, aby „Bóg dał temu narodowi jeszcze wiele szczęśliwych podbojów” podczas uroczystości, podczas której recytował wersety Koranu, wychwalając inwazję osmańską na ziemie chrześcijańskie. Do przywódców europejskich powiedział : „Jesteście faszystami w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Jesteście prawdziwym ogniwem w nazistowskim łańcuchu”. W 2020 r. w Holandii powrócił do swojej tyrady sprzed trzech lat: „Jesteście pozostałością po nazistach i faszystami”.


To właśnie ten człowiek według niektórych mieszkańców Zachodu „ożywia napięte stosunki z Zachodem”. Antyzachodnia ideologia Erdoğana nie uległa zmianie. Tym, co od czasu do czasu zmienia jego retorykę, jest to, ile zachodnich pieniędzy i przysług potrzebuje.


Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/19942/erdogan-putin-doctrine

Gatestone Institute, 7 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Burak Bekdil

Wieloletni publicysta wychodzącej w języku angielskim gazety tureckiej "Hurriyet Daily News", w 2017 zwolniony za publikowanie artykułów na Zachodzie, wyemigrował z Turcji w obawie przed aresztowaniem.