Celem palestyńskiego procesu pokojowego było zwiększenie terroryzmu


Itamar Marcus 2023-09-17

PRZEWODNICZĄCY OWP Jaser Arafat podaje rękę premierowi Icchakowi Rabinowi, do czego zachęca go prezydent USA Bill Clinton, po podpisaniu Deklaracji Zasad w Białym Domu, 13 września 1993 r. (Zdjęcie: Wikipedia)

PRZEWODNICZĄCY OWP Jaser Arafat podaje rękę premierowi Icchakowi Rabinowi, do czego zachęca go prezydent USA Bill Clinton, po podpisaniu Deklaracji Zasad w Białym Domu, 13 września 1993 r. (Zdjęcie: Wikipedia)



Od czasu podpisania, 30 lat temu, Porozumień z Oslo między Izraelem a OWP, okrzykniętych przez izraelskich i światowych przywódców jako przełom i początek procesu pokojowego, ponad 2000 Izraelczyków zostało zamordowanych w palestyńskich atakach terrorystycznych. 


Porozumienia z Oslo doprowadziły do 30 lat ciągłego, przerażającego terroru palestyńskiego pod przywództwem nowo utworzonej Autonomii Palestyńskiej. Porozumienia umożliwiły samobójcze zamachy bombowe, strzelaniny, zamachy nożownicze, taranowanie samochodami i inne ataki terrorystyczne. Wielu opłakuje utracony pokój, który miał być tuż tuż, i zastanawia się, co spowodowało niepowodzenie procesu pokojowego w Oslo.


Odpowiedź jest taka, że w umowach międzynarodowych te same rzeczy, które powodują, że jedna strona widzi porażkę, mogą sprawić, że druga strona odnosi sukces. Podczas gdy terror, umożliwiony przez umowy z Oslo, sprawił, że była to tragiczna porażka dla Izraela, dla OWP to właśnie terror zapewnił jej sukces, ponieważ był to jeden z celów postawionych przez przywódców palestyńskich podczas podpisywania porozumienia. To nie są tylko domysły po fakcie. 

Palestyńczycy wyraźnie powiedzieli, że celem Oslo był terror

Od samego początku przywódcy AP deklarowali, że mają cele terrorystyczne dla procesu z Oslo, ale przywódcy izraelscy podjęli zdumiewającą decyzję, by wierzyć w to, co przywódcy AP mówili im prywatnie, zamiast w to, co mówili do własnego społeczeństwa publicznie.


Jedną z najwyraźniejszych wypowiedzi, że celem Oslo było ułatwianie terroru, wygłoszoną przez ministra rządu AP, organizacja Palestinian Media Watch ujawniła na kilka miesięcy przed rozpoczęciem przez Arafata terrorystycznej Intifady w 2000 r.

„Naród palestyński zaakceptował Porozumienia z Oslo jako pierwszy krok, a nie jako trwałe porozumienie, opierając się na założeniu, że wojna i walka w tym kraju są skuteczniejsze niż walka z odległego kraju [Tunezji]… Naród palestyński będzie kontynuować rewolucję, aż osiągną cele rewolucji 1965 roku… [zniszczenie Izraela]”. (Abd Al-Aziz Szahin, minister zaopatrzenia AP, Al-Ayyam, 30 maja 2000)

Minister AP, Szahin, nie mógł jaśniej określić celu Oslo, jakim było zwiększenie terroru. OWP miała problemy z kierowaniem terrorem z Tunezji i podpisała Porozumienia z Oslo, żeby kierować terrorem przeciwko Izraelczykom „w kraju”. Wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 30 lat, streszcza się w tych słowach – a jednak Izrael zdecydował się go zignorować.


Zapowiedzi terroru pojawiały się wielokrotnie, także na wcześniejszych etapach procesu, ze strony najwyższego kierownictwa AP. Już w 1996 roku Nabil Sza'ath, główny negocjator OWP ds. Porozumień z Oslo, obiecał Palestyńczykom, że karabiny automatyczne, które Izrael dał policji AP, zostaną zwrócone przeciwko Izraelczykom, jeśli nie ulegną każdemu palestyńskiemu żądaniu. 


Prywatne nagranie Sza'ata omawiającego na spotkaniu strategię zostało ujawnione przez Palestinian Media Watch (PMW) 15 stycznia 1996 r. 

„To jest strategia... Jeśli i kiedy Izrael powie ‘dość’, a mianowicie: ‘Nie będziemy rozmawiać o Jerozolimie, nie przyjmiemy uchodźców, nie będziemy likwidować osiedli, nie wycofamy się do [1967] granic’, w takim przypadku powrócimy do przemocy. 


Ale tym razem będzie to z 30 tysiącami uzbrojonych żołnierzy palestyńskich i w kraju z elementami wolności. 


Jestem pierwszym, który do tego wzywa. Jeśli dojdziemy do impasu, powrócimy do walki i będziemy walczyć, tak jak walczyliśmy przez 40 lat lub dłużej”. 

Co więcej, fakt, że celem nie było osiągnięcie pokoju z Izraelem, został wyraźnie stwierdzony przez przewodniczącego OWP Jasera Arafata – zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu Porozumień z Oslo – i powtarzany wielokrotnie, przez ponad 30 lat, przez innych. 


Arafat porównał Porozumienia z Oslo do 10-letniego traktatu pokojowego Hudajbijjah, który Mahomet podpisał z plemieniem Kurajszytów z Mekki, gdy był zbyt słaby, aby je podbić. Dwa lata później złamał porozumienie i podbił Mekkę.


„Nie uważam tego porozumienia [z Oslo] za coś więcej niż porozumienie, które zostało podpisane pomiędzy naszym prorokiem Mahometem a Kurajszytami” – zapisano, jak mówił Arafat w swoim przemówieniu w Johannesburgu 10 maja 1994 r. 


Jak Izrael mógł przeoczyć te i wiele innych znaków ostrzegawczych, które PMW nieustannie ujawniało w trakcie procesu z Oslo? 


Co więcej, jak izraelscy negocjatorzy mogli zaakceptować słowne obietnice OWP, nie żądając żadnych konkretnych kroków okazujących szczerość, wiedząc, że na przestrzeni dziejów oszustwo było podstawową strategią osłabiania wrogów?


Niezmienna siła starożytnej opowieści o koniu trojańskim podkreśla, że oszustwo było kluczem do strategii wojennych na przestrzeni dziejów. Jednak oszustwo zwykle wiąże się ze strategią i planowaniem. Atak aliantów w dniu D powiódł się dzięki pełnemu programowi oszustwa zwanemu Operacją Bodyguard, który obejmował widmowe armie polowe, fałszywe wiadomości telegraficzne, fałszywe przecieki przez dyplomatów i wiele innych, mających na celu oszukanie Niemców, aby uwierzyli, że alianci nie wylądują w Normandii. Stany Zjednoczone zrzucały kukły na spadochronach i wodowały manekiny w pobliżu innych potencjalnych miejsc lądowania.


Patrząc wstecz na 30 lat nieustannego promowanego, gloryfikowanego i nagradzanego przez AP terroru, szokujące w oszustwie z Oslo jest to, że OWP, która w 1993 r. była nadal organizacją terrorystyczną, nie musiała robić niczego, by oszukać naiwnych przywódców izraelskich. Musieli tylko podejść do stołu i podpisać kartkę papieru.


Nie było konia trojańskiego, nie było atrap ma spadochronach lecących z nieba i nie było fałszywych przecieków ze strony palestyńskich dyplomatów, którzy mieli przekonać Izraelczyków, że terroryści OWP zreformowali się. Nie było okresu próbnego. Nie było próby czekania na reedukację młodzieży palestyńskiej wychowanej na nienawiści do Żydów i Izraela.


Zamiast tego byli nadgorliwi izraelscy politycy czekający, aż OWP po prostu powie, że nie chce już zniszczyć Izraela. Koń trojański w Oslo odniósł sukces, ponieważ istnieli izraelscy negocjatorzy i przywódcy, którym tak bardzo zależało na porozumieniu pokojowym, że zignorowali wszelką ostrożność i dali się oszukać.


Jeszcze bardziej szokujące jest to, że izraelski rząd miał już wszystkie dowody na to, że Oslo było oszustwem. Już w 1996 r. PMW informowała o wzywających do terroru przesłaniach AP do ludności palestyńskiej. W 1997 roku PMW zdemaskowała propagowanie przez AP terroru i męczeństwa wśród dzieci. W 1998 r. PMW doniosła także o indoktrynacji do nienawiści i przemocy w podręcznikach szkolnych AP. 


AP mówiła swoim obywatelom, że Hajfa i Jaffa to miasta palestyńskie, które należy wyzwolić etapami. Otwarcie napawała się wizją palestyńskiej policji, która w końcu zwróci swoją broń przeciwko Izraelczykom. Zamachowcy-samobójcy mordowali już Izraelczyków w autobusach i centrach handlowych w izraelskich miastach. Rządy izraelskie posiadały wszystkie informacje, ale zachowywały się jak hazardziści, w dalszym ciągu wrzucając do puli pieniądze i nie chcąc zaakceptować wstydu, poczucia winy i odpowiedzialności za wprowadzenie Izraela w śmiertelną pułapkę w Oslo.


Czy zatem Oslo było porażką? Oslo było pułapką, która zasadniczo zmieniła sytuację Izraela w zakresie bezpieczeństwa, narażając kraj na trzydzieści lat terroru, którego końca nie widać. Jednak według przywódców palestyńskich nie była to porażka. 


Z tych samych powodów, dla których Izraelczycy twierdzą, że Oslo poniosło porażkę – niesłabnący palestyński terror – Palestyńczycy uważają, że Oslo odniosło sukces.


Zijad Abu Ein, który był wiceministrem AP do spraw więźniów, wyjaśnił:

„Oslo jest skuteczną i potężną wylęgarnią, która wykształciła palestyński ruch oporu. 


Bez Oslo nigdy nie byłoby oporu. Na wszystkich okupowanych terytoriach nie mogliśmy przenieść ani jednego pistoletu z miejsca na miejsce. Bez Oslo i uzbrojenia przez Oslo... nie bylibyśmy w stanie stworzyć tej wielkiej palestyńskiej intifady” (z irańskiej telewizji Al-Alam, 4 lipca 2006).

Inny przywódca, Sultan Abu Al-Einein, członek Komitetu Centralnego Fatahu – znany z komentarza „Jeśli zobaczysz Izraelczyka, poderżnij mu gardło” – powtórzył jego słowa: „Broń [ponad 40 tysięcy karabinów] użyta przeciwko izraelskiemu wrogowi w Gazie i innych miejscach została sprowadzona [do AP] zgodnie z Porozumieniami [z Oslo]. Kiedy mówimy o negatywnych aspektach Porozumień z Oslo, powinniśmy także przyjrzeć się ich innym aspektom” (z telewizji Al-Quds, 6 kwietnia 2009).


Można podsumować Porozumienia z Oslo stwierdzając, że są one wielkim sukcesem OWP, ale fatalną porażką Izraela. 


Ale jest o wiele głębsza prawda. Proces pokojowy, jaki sobie wyobrażał Izrael, nie zawiódł. Nigdy nie istniał.

 

Link do oryginału: https://www.jpost.com/opinion/article-757900

Jerusalem Post, 7 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Itamar Marcus
 jest badaczem i publicystą Palestin ian Media Watch. 


Nowe zeznanie członka parlamentu AP, że Arafat nigdy nie zamierzał zawrzeć pokoju z Izraelem

 

Trzynastego września Itamar Markus opublikował inny artykuł, w którym pisał m. in:  Palestinian Media Watch odkryła kolejne oświadczenie palestyńskiego przywódcy, który przyznał, a raczej przechwalał się, że przywódca OWP Jaser Arafat skutecznie oszukał izraelskich przywódców i skłonił ich do podpisania porozumienia pokojowego, którego nie miał zamiaru przestrzegać. Według posła do parlamentu Autonomii Palestyńskiej, Muniba Al-Masriego, zamiarem Arafata od pierwszego dnia było uczynienie z Porozumień pierwszego kroku w jego wieloetapowym planie zniszczenia całego państwa Izrael.


W niedawnym wywiadzie Al-Masri wyjaśnił, że Arafat kazał mu się uspokoić, kiedy był zdenerwowany Porozumieniami. Arafat zwierzył mu się, że jego zamiarem było jedynie podpisanie porozumienia jako „rozwiązanie tymczasowe”. Traktował „rozwiązanie w postaci dwóch państw tylko jako pierwszy etap”:

 

Poseł do parlamentu AP Munib Al-Masri: „Kiedy [były prezydent AP] Jaser Arafat przedstawił w Oslo rozwiązanie w postaci dwóch państw, bardzo się na niego złościłem, ponieważ mówił, że 22% dla Palestyńczyków, a reszta dla Izraelczyków. Przyjechałem do niego do Tunisu i powiedział mi: „Uspokój [się]”. Naszą myślą w tym wszystkim było rozwiązanie w postaci dwóch państw jako pierwszy etap, dopóki Arabowie nie nauczą się…


Prowadzący wywiad:
 Rozwiązanie tymczasowe.


Munib Al-Masri:
 Rozwiązanie tymczasowe, aż [Palestyńczycy] będą żyć wygodnie i będą zadowoleni, będzie prawo do powrotu i tym podobne, i będziemy żyć w jednym państwie demokratycznym (tj. w byłym Izraela).

[Falestinona, Komisja ds. Informacji i Kultury Fatahu w Libanie, kanał YouTube,

24 maja 2023]

PMW ujawniła wiele świadectw osób bliskich Arafatowi, potwierdzających, że Arafat oszukiwał i że nigdy nie był szczerym partnerem pokojowym Izraela. Już w 1994 roku, zaraz po podpisaniu porozumienia z Oslo, Arafat porównał porozumienie do traktatu pokojowego Hudajbijjah islamskiego proroka Mahometa – 10-letniego rozejmu między Mahometem a plemieniem Kurajszytów w Mekce, który Mahomet złamał dwa lata później, atakując ich i podbijając Mekkę:

Jaser Arafat: „Nie uważam tego porozumienia za coś więcej niż porozumienie, które zostało podpisane pomiędzy naszym prorokiem Mahometem a Kurajszytami, a pamiętacie, że kalif Omar odrzucił to porozumienie i uznał je za Sulha Dania [nikczemny rozejm]. Ale Mahomet to zaakceptował i my teraz akceptujemy porozumienie pokojowe z Oslo”.

[Przemówienie w Johannesburgu, nagranie prywatne, 10 maja 1994]

Palestyński dziennikarz i redaktor Abd Al-Bari Atwan, który spotkał się z Arafatem, gdy przebywał on na wygnaniu w Tunezji, również potwierdził, że Arafat powiedział mu, że chciał jedynie wykorzystać Porozumienia z Oslo jako sposób na przywrócenie „OWP i ruchu oporu” do „ Palestyny” – innymi słowy: sposób na przywrócenie terroru do Izraela:

„Pamiętam, że on [były prezydent OWP i AP Jaser Arafat] wziął mnie na stronę, kiedy wychodziliśmy z jego biura w dzielnicy Jugurtha w Tunisie – pod pretekstem wyjścia na spacer i w celu odsunięcia się od urządzeń podsłuchowych – i powiedział mi: ‘Chcę ci powiedzieć coś, czego proszę, abyś nie zanotował i nie przypisywał mi tego, chyba że po mojej śmierci’. Westchnął i powiedział: ‘Wchodzę do Palestyny przez drzwi Oslo, pomimo wszystkich moich zastrzeżeń, aby OWP i ruch oporu wrócił do niej, i obiecuję ci, że zobaczysz Żydów uciekających z Palestyny jak myszy uciekające z tonącego statku. To nie stanie się za mojego życia, ale stanie się za twojego życia.'”

[Rai Al-Youm, niezależny arabski portal informacyjny, 13 września 2018]

Oslo było pułapką, która do dziś zasadniczo zmieniła sytuację Izraela w zakresie bezpieczeństwa. Dla OWP Porozumienia z Oslo były ogromnym sukcesem w ułatwianiu terroru. Dla Izraela Porozumienia z Oslo właściwie nie zawiodły – proces pokojowy, który wyobrażał sobie Izrael, nigdy nawet nie istniał.

 

Od redakcji „Listów z naszego sadu”:

Porozumienie zawarte w Oslo w Norwegii przewidywało wzajemne uznanie między Izraelem a OWP. Wymagało to także od OWP zaprzestania terroryzmu i unieważnienia swojego przymierza, które wzywa do zniszczenia Izraela.


To porozumienie po palestyńskiej stronie podpisał międzynarodowy gangster Jaser Arafat, ale jak przypomina z okazji 30. rocznicy David Bedein:


„Tydzień później izraelski Kneset ratyfikował Porozumienia z Oslo większością głosów 61 do 50, przy dziewięciu wstrzymujących się.


Jednak prawie żadnej uwagi nie zwrócono na fakt, że 6 października 1993 r. władza wykonawcza OWP-Fatah nie ratyfikowała Porozumień z Oslo z powodu braku kworum.”


To porozumienie nigdy nie zostało ratyfikowane przez stronę palestyńską.