„Nasz najmniej odrażający wybór”
Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii


Jeff Jacoby 2023-08-04

Zdewastowane centrum Hiroszimy z widoczną w oddali kopułą Hali Przemysłowej Prefektury Hiroszimy.
Zdewastowane centrum Hiroszimy z widoczną w oddali kopułą Hali Przemysłowej Prefektury Hiroszimy.

William Manchester, na długo zanim zyskał sławę dzięki biografii Douglasa MacArthura, Johna F. Kennedy'ego i Winstona Churchilla, był młodym kapralem piechoty morskiej służącym na Pacyfiku podczas II wojny światowej. Został ciężko ranny w walkach na Okinawie w Japonii w czerwcu 1945 r., co opisał w swoich pamiętnikach z czasów wojny, Goodbye, Darkness.


Przemoc na Okinawie była niewyobrażalnie brutalna. Podczas 12-tygodniowej bitwy o wyspę zginęło ponad 12 500 Amerykanów, a prawie 37 tysięcy zostało rannych. Straty Japonii były jeszcze bardziej przerażające. Zdecydowani walczyć na śmierć i życie, zamiast poddać odległą południową wyspę, walczyli i zginęło ponad 100 tysięcy japońskich żołnierzy. US Navy poniosła największe straty w swojej historii. Fale samobójczych ataków japońskich samolotów spowodowały zatopienie 34 amerykańskich statków i śmierć 5 tysięcy amerykańskich marynarzy. Choć walki były krwawe, wszyscy wiedzieli jednak, że był to tylko przedsmak strat, jakie Amerykanie poniosą w ciągu kilku miesięcy, kiedy spodziewano się rozpoczęcia kulminacyjnego ataku na samą Japonię.


Dlatego młody Bill Manchester zareagował radosną ulgą na decyzję prezydenta Harry’ego S. Trumana zdetonowania dwóch bomb atomowych nad Japonią.


Rzeź na Okinawie „osiągnęła ostateczną grozę w ostatnich miesiącach wojny – napisał Manchester. - Myślisz o ludziach, którzy zginęliby podczas inwazji na japońskie wyspy macierzyste – o oszałamiającej liczbie Amerykanów, ale milionów Japończyków – i dziękujesz Bogu za bombę atomową”.


W tamtym czasie zgadzała się z nim przytłaczająca większość Amerykanów. Ale w latach, które nastąpiły po zbombardowaniu Hiroszimy 6 sierpnia 1945 r. i Nagasaki trzy dni później, wielu krytyków potępiło użycie bomby jako wielkie zło. Noam Chomsky określił ataki jako „jedną z najgorszych zbrodni w historii”. Historycy Kai Bird i Martin Sherwin – których nagrodzony Pulitzerem American Prometheus stał się podstawą nowego hollywoodzkiego filmu biograficznego o J. Robercie Oppenheimerze, tak zwanym „ojcu bomby atomowej” – twierdzą, że zrzucenie tych bomb było niepotrzebne, ponieważ Japonia została już skutecznie pokonana. Cytują późniejszy żal Oppenheimera, że Amerykanie „użyli broni atomowej przeciwko wrogowi, który został zasadniczo pokonany”.


Biorąc pod uwagę przerażające żniwo spowodowane przez bomby, dyskusja na temat mądrości i moralności decyzji Trumana jest całkowicie właściwa. Szacuje się, że w bombardowaniach, burzach ogniowych i z powodu zatrucia promieniowaniem, które wywołali, zginęło około 200 tysięcy Japończyków. Byłoby nieprzyzwoitością nie zapytać, czy można było zakończyć tę wojnę w mniej okropny sposób.


Jednak zawsze byłem przekonany, że zdetonowanie dwóch bomb atomowych było, jak to ujął sekretarz wojny Henry Stimson, „naszym najmniej odrażającym wyborem”.


Chociaż Japonia latem 1945 roku mogła być „zasadniczo pokonana”, nie była gotowa do zaprzestania walk. Istnieją dowody na to, że cesarz Hirohito i niektórzy z jego kręgu chcieli powstrzymać rozlew krwi, ale dowódcy wojskowi, którzy kontrolowali rząd, widzieli sprawy inaczej.


„Byli zdecydowani toczyć ostateczną, totalną ‘rozstrzygającą bitwę’, żeby wykrwawiać najeźdźców ze Stanów Zjednoczonych tak długo, aż Amerykanie poproszą o pokój”, pisze Evan Thomas w Road to Surrender, swojej nowej historii użycia bomb atomowych. Przygotowywali się na spotkanie z alianckimi siłami desantowymi z bezprecedensową, samobójczą zaciekłością. „Gdyby Stany Zjednoczone zostały zmuszone do inwazji, krwawa łaźnia byłaby nie do zniesienia dla narodu amerykańskiego, nawet zanim oblężeni Japończycy ostatecznie ulegliby”.


Hiroszima dziś. 
Hiroszima dziś. 

Dopiero po zniszczeniu Hiroszimy i Nagasaki w końcu zwyciężyli japońscy politycy pragnący powstrzymać zabijanie. „Nam, członkom partii pokojowej, bomba atomowa pomogła w staraniach o zakończenie wojny” — powiedział Koichi Kido, czołowy doradca rządu. Bomba, jak powiedział Hisatsune Sakomizu, główny sekretarz gabinetu w japońskim rządzie, „była doskonałą okazją daną Japonii przez niebo do zakończenia wojny”. 


Truman miał inne możliwości. Mógł kontynuować dywanowe bombardowania japońskich skupisk ludności, które już spopieliły jedną trzecią miliona ludzi w ponad 65 miastach – ponad 100 tysięcy w samym Tokio. Mógł przyspieszyć niszczenie japońskich zapasów żywności, skazując miliony na śmierć głodową. Mógł pozwolić Związkowi Radzieckiemu, który w ostatniej chwili wypowiedział wojnę Japonii, najechać ten kraj od północy, mordując przy tym setki tysięcy ludzi.


W końcu wybrał opcję, która prawdopodobnie kosztowała najmniej istnień ludzkich. Hiroszima i Nagasaki były przerażające, ale zakończyły najgorszą wojnę w historii. Choć bomba była straszna, Truman decydując się na jej użycie miał rację.


Link do oryginału: https://jeffjacoby.com/27116/our-least-abhorrent-choice

Arguable, 26 lipca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Jeff Jacoby - amerykański prawnik i dziennikarz, wieloletni publicysta "Boston Globe".