Niechętni dawcy i pracowici biorcy


Athayde Tonhasca Júnior 2023-07-08

Pszczoła robotnica, zbierająca nektar (Wikipedia) 

Pszczoła robotnica, zbierająca nektar (Wikipedia)

 



Dla pszczół pyłek jest niezbędnym źródłem białka do produkcji jaj i rozwoju larw. Gdyby więc mogły, pszczoły zgarnęłyby każde ziarno pyłku z kwiatu. I są w tym dobre, zabierając 95 do 99% sproszkowanego materiału z powrotem do swoich gniazd. „Zmarnowane” 1 do 5% pyłku, który pszczoły przypadkowo upuszczają lub który pozostaje przyczepiony do włosów pszczół, to wszystko, co roślina ma do zapylenia.

Pszczoły, takie jak pszczoły miodne (Apis spp.) i trzmiele (Bombus spp.), przenoszą prawie cały pyłek, który zbierają, do swoich corbiculae czyli koszyczków. Od łacińskiego zdrobnienia corbis (koszyk), koszyczek to płytkie wklęśnięcie w odnóżu otoczone frędzlami wydłużonych szczecinek („włosków”). Pszczoły zwilżają pyłek zwracanym nektarem i śliną, dzięki czemu można go ładnie zapakować do transportu i łatwo wyładować, gdy pszczoły wrócą do swoich gniazd.


Koszyczek europejskiej pszczoły miodnej © Gilles San Martin, Wikimedia Commons:

 



Pszczoła z koszyczkiem regularnie oczyszcza się, aby usunąć zbłąkane ziarna pyłku przyczepione do jej ciała: większość z nich zostanie zebrana i bezpiecznie przechowywana © Ragesoss, Wikimedia Commons:



Inne pszczoły niosą pyłek przyczepiony do ich scopa (po łacinie „miotła”) - szczoteczki, obszaru gęstych, sztywnych włosów na tylnych odnóżach (zazwyczaj w rodzinach Halictidae i Andrenidae) lub na spodniej stronie odwłoka (głównie w rodzinie miesierkowatych - Megachilidae). Te pszczoły ze szczoteczkami nie są tak schludne jak ich koleżanki z koszyczkami: nie zwilżają i nie zagęszczają pyłku, ale zamiast tego zabierają go tak, jak cząsteczki kurzu przylegające do włosia pędzla lub miotły.

 

Szczoteczka pszczoły miesierkowatej © Pollinator, Wikimedia Commons:



Transport pyłku w koszyczku lub na szczoteczce ma ogromne znaczenie dla zapylania. Pyłek ciasno upakowany w koszyczku nie daje się łatwo usuwać przez struktury kwiatowe, gdy pszczoła odwiedza inną roślinę, i szybko traci zdolność reprodukcyjną, ponieważ został zamoczony. Pyłek na szczoteczce pozostaje suchy i luźno przyczepiony do pszczoły, więc istnieje większe prawdopodobieństwo, że zostanie przemieszczony i doprowadzi do zapłodnienia roślin.


Ładunek pyłku w koszyczku trzmiela © Tony Wills, Wikimedia Commons:



Pszczolinka wierzbinówka (Andrena scotica) z pyłkiem luźno przyczepionym do odnóży:



Niezależnie od tego, w jaki sposób pyłek zostanie odtransportowany, wydajność pszczół stawia rośliny przed dylematem. Potrzebują gości kwiatowych do rozmnażania płciowego, ale chciwi nicponie chcą tego wszystkiego dla siebie. Pyłek jest metabolicznie kosztowny, więc roślina nie może sobie pozwolić na jego produkcję w dużych ilościach, a następnie tracenie większość na rzecz zjadaczy pyłku. Ale jeśli produkuje zbyt mało, pszczoły mogą nie być zainteresowane wizytą.


Aby poradzić sobie z tym dylematem, rośliny wykształciły strategie mające na celu przyciągnięcie odwiedzających, a jednocześnie stawianie im utrudnień, minimalizując w ten sposób stratę pyłków. Sprytnym sposobem na to jest ingerowanie w zdolność pszczół do czyszczenia się, tak aby więcej ziaren pyłku zostało pominiętych i wylądowało na podatnym kwiecie. Nie ma do tego nic lepszego niż kwiaty, które mają skomplikowany mechanizm dźwigniowy, który sprawia, że pręciki i szyjka słupka dotykają grzbietowej powierzchni odwiedzającego owada. To urządzenie jest powszechne w roślinach szałwii, mięty i rozmarynu (rodzina Lamiaceae) oraz trędowników (rodzina Scrophulariaceae).


Kiedy samiec Anthophora dufourii sonduje kwiat Salvia hierosolymitana w poszukiwaniu nektaru, pręciki kwiatu opuszczają się, by osadzić pyłek na grzbiecie pszczoły © Gideon Pisanty, Wikimedia Commons:



Pszczoły używają przednich odnóży do wycierania głowy i czułek, a środkowych i tylnych do czyszczenia tułowia i odwłoku — być może widziałeś pszczołę lub innego owada wykonującego te manewry czyszczące. Ale przestrzeń między ich skrzydłami to martwy punkt: pomyśl o swędzeniu między łopatkami, a zrozumiesz problem pszczół. Ziarna pyłku osadzone na tym trudno dostępnym obszarze prawdopodobnie unikną zabiegów pielęgnacyjnych i zostaną przeniesione na inny kwiat.


Pyłek szałwii łąkowej (Salvia pratensis) widziany w świetle UV na grzbiecie B. terrestris © Koch i in., 2017:



Niektóre kwiaty ukrywają pyłek na dnie swoich koron, a goście, tacy jak pszczoła porobnica drewniarka (Anthophora furcata), muszą wkraść się do tych wąskich, rurkowatych struktur, które nie pozwalają na wiele ruchów. Pszczoła wibruje swoimi mięśniami, aby uwolnić pyłek, który przyczepia się do jej głowy. Wydostaje się z kwiatu i zbiera pyłek przednimi odnóżami, ale nie cały. Niektóre ziarna przyklejają się do grubych, zakrzywionych włosów wystających między jej czułkami; te ziarna mogą wylądować na innym kwiatku.


Pszczoła porobnica drewniarka musi używać swojej głowy – dosłownie – do zapylania © Dick Belgers, Wikimedia Commons:



Malwa pospolita (Alcea rosea) i inne malwy (rodzina Malvaceae) stosują inną taktykę: dzięki ich pyłkowi pokrytemu kolcami lub włoskami niektóre pszczoły zbierają go mniej. Poza tym, że są kolczaste, te ziarna pyłku są stosunkowo duże, przez co trudne w obróbce i formowaniu w zgrabne granulki. Cechy te przyprawiają o ból głowy pszczoły z koszyczkami, sprawne pakowaczki, ale stanowią mniejszy problem dla niechlujnych zbieraczy pyłku, takich jak pszczoły samotne. W rezultacie więcej ziaren pyłku prawdopodobnie spadnie z pszczół, które odwiedzają te rośliny, zwiększając ich szanse na zapylenie.


Kolczaste ziarna pyłku trzech gatunków Malvaceae © Konzmann et al. 2019:



Rośliny opracowały inne adaptacje, aby zminimalizować zbieranie pyłku, takie jak złożone struktury kwiatowe lub stopniowe uwalnianie pyłku, aby zmusić zapylacze do wielokrotnych wizyt. Niektóre gatunki ukrywają pyłek w pękających pylnikach, inne wytwarzają niestrawny lub nawet toksyczny pyłek, tak że tylko nieliczni wyspecjalizowani zapylacze mogą się do niego dostać; wszystkożerny plebs jest trzymany na dystans. Wiele roślin, takich jak storczyki, to po prostu oszuści: wabią zapylacze zapachem lub mimikrą wizualną, ale nie oddają w zamian żadnego nektaru ani pyłku.


Wszystkie te adaptacje pokazują, że zapylanie jest negocjacją między stronami o sprzecznych interesach. Nie ma tu nic altruistycznego, pszczoły i kwiaty wykorzystują się nawzajem w ewolucyjnym dawaniu i braniu. To prawda, że ten wzajemny wyzysk został dopracowany w celu uniknięcia katastrofalnej nierównowagi. Rośliny nie mogą sobie pozwolić na rozdawanie zbyt dużej ilości pyłku, ale nie mogą ryzykować zbytniego skąpstwa; pszczoły zabrałyby cały pyłek, jaki by się dało zabrać, ale zadowalają się tym, co jest dostępne, o ile jest to warte ich czasu i energii. Zbyt oszczędne rośliny i zbyt chciwe pszczoły zniszczyłyby ten związek. Każda kombinacja roślina-zapylacz jest przykładem obopólnie korzystnego kompromisu; to dobór naturalny w najlepszym wydaniu.

 

Link do oryginału: https://whyevolutionistrue.com/2023/06/26/readers-wildlife-photos-1887/

Why Evolution Is True, 26 czerwca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Athayde Tonhasca Júnior jest brytyjskim entomologiem.