Jedyne miejsce na Bliskim Wschodzie, gdzie mniejszości rozkwitają


Hussain Abdul-Hussain 2023-06-27


Palestyńscy propagandyści chcą, byście uwierzyli, że Izrael jest zaangażowany w „czystki etniczne” mniejszości. Bliższe spojrzenie na dane demograficzne dowodzi jednak, że jest inaczej.


Z okazji Dnia Jerozolimy w zeszłym miesiącu izraelskie Centralne Biuro Statystyczne opublikowało dane wskazujące, że blisko czterdzieści procent mieszkańców Jerozolimy to Arabowie, poziom ten nie zmienił się od czasu spisu ludności przeprowadzonego już w 1947 roku, rok przed założeniem państwa.


Izrael to państwo żydowskie. Jego mniejszościami są Arabowie: muzułmanie, chrześcijanie i Druzowie. Ich liczba stale rosła wraz z ogólną populacją kraju. Na terenach kontrolowanych przez Autonomię Palestyńską (AP) wszyscy są Arabami. Muzułmanie stanowią większość, a chrześcijanie stanowią malejącą mniejszość, która obawia się o swoje bezpieczeństwo. W sąsiednim Libanie, którego ludność jest w przeważającej mierze arabska, chrześcijanie stanowili większość, kiedy państwo zostało założone w 1920 r., choć obecnie już nie. Jeśli ktoś zapyta, gdzie na Bliskim Wschodzie rozwijają się mniejszości, odpowiedź brzmi: w Izraelu.


Odsetek chrześcijan mieszkających na obszarach obecnie kontrolowanych przez Autonomię Palestyńską gwałtownie spada, z 51 tysięcy spośród 435 tysięcy w 1949 r. – czyli z 12 procent – do jednego procenta w 2017 r.


Chrześcijanie są teraz mniejszością w palestyńskich miastach, w których historycznie byli większością. W Betlejem ich liczba skurczyła się z 84 procent w 1922 roku do 28 procent w 2007 roku, kiedy Autonomia Palestyńska przeprowadziła wielki spis ludności. W tym samym okresie w miastach Beit Jala i Beit Sahour na Zachodnim Brzegu odsetek chrześcijan spadł odpowiednio z 99 i 81 procent do 81 i 65 procent.


W 2020 roku, kiedy Palestyńskie Centrum Badań nad Polityką i Badaniami (PCPSR) zapytało chrześcijańskich Palestyńczyków, „jak czuli się pod izraelską okupacją”, 70 procent odpowiedziało, że czują się bezpiecznie, 94 procent stwierdziło, że mogą swobodnie podróżować, a 57 procent stwierdziło, że nigdy nie czuło się nękane podczas przekraczania izraelskich punktów kontrolnych.


Jeśli Izrael nie sprawia, że chrześcijańscy Palestyńczycy czują się zagrożeni, to kto to robi? Według PCPSR 87 procent chrześcijan martwiło się wzrostem przestępczości na terytorium AP, 77 procent obawiało się radykalnych grup islamistycznych, w tym Hamasu, a 67 procent chrześcijan palestyńskich stwierdziło, że czuje się zaniepokojonych zapisem w palestyńskiej ustawie zasadniczej, który stanowi, że „zasady islamskiego szariatu są głównym źródłem prawodawstwa”.


Co prawda liczba arabskich chrześcijan w Izraelu spadła, ale tylko o jeden punkt procentowy, z 2,9 proc. w 1949 r. do 1,9 proc. W 2021r.. Co ciekawe, spadek liczby chrześcijan odzwierciedla spadek procentowy żydowskiej większości. Gwałtowny wzrost liczby muzułmanów wyprzedził obie społeczności. Dlatego, podczas gdy populacje żydowskich i chrześcijańskich Izraelczyków rosły, ich udział w populacji malał.


Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu znikają nie tylko z palestyńskich miast. Na północy, w sąsiednim Libanie, odsetek chrześcijan zmniejszył się od 1932 roku o prawie 20 punktów procentowych, z 53do 34 procent. Mimo że Liban nie przeprowadził żadnego spisu ludności od czasu przeprowadzenia go przez Francuzów w 1932 r., listy uprawnionych do głosowania (osób powyżej 21 roku życia) są regularnie i automatycznie aktualizowane. A ponieważ miejsca w parlamencie są przydzielane według podziałów wyznaniowych, wyznanie kandydatów i wyborców jest zaznaczone na listach i w dokumentach wyborców.


Populacja Libańczyków znacznie wzrosła od 1932 roku, z 790 tysięcy do około 5 milionów. Ale względna wielkość różnych grup zmieniła się dramatycznie. 


Od 1932 roku liczba libańskich sunnitów i szyitów wzrosła odpowiednio z 22 i 19,5 do 29,7 i 29,1 procent, podczas gdy odsetek chrześcijan zmalał.


Ten długoterminowy trend pozostaje widoczny, nawet jeśli skupimy się na nowszych danych. Od 1992 r., kiedy koniec wojny domowej w Libanie umożliwił przeprowadzenie pierwszych wyborów po 20 latach przerwy, listy wyborcze pokazują, że populacja sunnicka rośnie szybciej niż szyicka. Od tego czasu odsetek chrześcijan i Druzów nadal spada.


Druzowie, niegdyś władcy Libanu między XVI a XIX wiekiem, odnotowali spadek swojego udziału w populacji z 6,7 procent w 1932 roku do 5,5 procent obecnie. W międzyczasie ich współwyznawcy w Izraelu cieszyli się dziesięciokrotnym wzrostem liczebności między 1949 a dniem dzisiejszym, więc wielkość społeczności Druzów nadążała za ogólnym wzrostem liczby ludności państwa żydowskiego. Ich udział w populacji utrzymuje się na stałym poziomie 1,6 procent od 1949 roku.


Jedna mniejszość libańska praktycznie zniknęła: Żydzi. Żydzi libańscy liczyli około 3600 osób w 1932 roku, czyli 0,5 procent populacji. Dziś, zgodnie z listami wyborców, oficjalnie wynosi 0,11 procent, czyli łącznie 4 tysiące. Ale te liczby to biurokratyczna fikcja. Kiedy starano się zlokalizować rzeczywistych libańskich Żydów, znaleziono mniej niż trzydziestu. Według list wyborców wielu Żydów rzekomo mieszkających w Libanie ma ponad 100 lat. Problem polega na tym, że Liban polega na rodzinach i wspólnotach religijnych przy zgłaszaniu śmierci jednostki. Ale w Libanie prawie nie ma Żydów, którzy mogliby zgłaszać takie zgony, tworząc w ten sposób iluzję nieśmiertelności.


Gdyby Żydzi w Libanie mieli wzrost demograficzny taki jak szyici, ta grupa liczyłaby dzisiaj około 35 tysięcy. Ale w Libanie Żydzi nie są mile widziani od narodzin Izraela w 1948 roku.


Dla kontrastu, dzisiejszy Izrael jest jedynym krajem Bliskiego Wschodu, który zapewnia równe prawa muzułmanom, chrześcijanom i Druzom. I chociaż system jest daleki od doskonałości, liczba tych mniejszości odzwierciedla pokrzepiającą rzeczywistość. Dane demograficzne Izraela utrzymują się na stałym poziomie. To tyle, jeśli chodzi o „czystki etniczne” czy inne formy systemowej dyskryminacji.

 

Link do oryginału: https://hussainabdulhussain.substack.com/p/the-one-place-in-the-middle-east?utm_source=post-email-title&;publication_id=262184&post_id=129331549&isFreemail=false&utm_medium=email

House of Wisdom, 19 czerwca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Hussain Abdul-Hussain


Iracko-libański dziennikarz mieszkający w Waszyngtonie.  Pracuje jako analityk w instytucie Fundacji Defence of Democrecies. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.