Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 18:27

« Poprzedni Następny »


Targniecie się na życie wieczne?


Lucjan Ferus 2021-06-27


Pomysł na niniejszy tekst powstał z dwóch prostych skojarzeń: w gazetowej recenzji jakiejś tureckiej telenoweli napisano, że jej główna bohaterka próbowała targnąć się na życie. Obok leżała zakładka do książki, wykonana z ulotki od Świadków Jehowy, w której zachęcali do wzięcia udziału w wykładzie biblijnym, pt.: „Zabiegaj o rzeczywiste życie”.W mojej głowie pojawił się w tym momencie pomysł: A co, gdyby to połączyć? Czy można by targnąć się na życie wieczne? Ponieważ ów pomysł wydał mi się ciekawy, postanowiłem go rozwinąć. I oto efekt mojej nieprzewidywalnej (nawet dla mnie) wyobraźni.

                                                           ------- // -------

Wczoraj dość późnym wieczorem znienacka zadzwonił telefon. Nie lubię takich późnych telefonów, bo mogą oznaczać niepomyślne wiadomości. Numer był nieznany, co dodatkowo świadczyło za nieodebraniem go. Jednakże ktoś uparcie dzwonił, więc w końcu odebrałem połączenie. Usłyszałem zdenerwowany głos kobiecy.


Kobieta: Przepraszam, że zawracam panu głowę o tak późnej godzinie, ale nie wiem do kogo mogłabym zadzwonić w tej tak bardzo nietypowej sprawie! To pan kiedyś prowadził telefoniczne „Doradztwa religijne”, prawda? I nawet udzielił mi pan dobrej rady, stąd mam numer pańskiego telefonu. Czy nadal udziela się pan w tej branży?

 

Ja: Niestety, nie! Skoro jednak już pani zadzwoniła, proszę powiedzieć jaki ma pani problem, może uda mi się coś sensownego doradzić.

K: Jak już wspomniałam, jest to dość nietypowa sprawa, ale że związana z tematyką religijną, dlatego pomyślałam o panu. Dobrze chociaż, że pański numer mi się zachował. Otóż wszystko wskazuje na to, iż mój mąż próbuje targnąć się na życie…

Ja: Powinna więc pani zadzwonić na pogotowie lub na policję, a nie do mnie!

K: Przepraszam, ale nie dał mi pan dokończyć. Mój mąż, chyba – bo do końca nie jestem pewna – prawdopodobnie próbuje targnąć się na życie wieczne!

 

Ja: Słucham?! Czy ja dobrze panią zrozumiałem?! Mąż próbuje targnąć się na życie wieczne?

K: Dobrze pan zrozumiał, tyle, że nie jestem pewna, czy ja dobrze zrozumiałam tę sytuację…

Ja: Ale, że co? Mąż próbował się powiesić, czy w jakiś inny sposób odebrać sobie życie?!

K: Nie, no, aż tak drastycznie nie jest. Po prostu zastałam go, jak zagłębiał się w lekturze książki Leo Zena „Tak wymyślono chrześcijaństwo”! I tak bardzo był zaczytany, że nawet nie zwrócił na mnie uwagi, gdy weszłam do pokoju. Wyobraża pan sobie?!

Ja: Zaraz, a co to ma wspólnego z targnięciem się na życie wieczne?

 

K: No, jak to co?! Przecież mąż czyta książkę religioznawczą, która – jak można sądzić po tytule – reprezentuje pogląd, iż chrześcijaństwo jest religią wymyśloną przez ludzi, a nie daną nam od Boga, jako Prawda objawiona? Mówiąc wprost, naraża on swoją wiarę w obietnicę wiecznego życia pośmiertnego w niebie, jaką daje swym wiernym wyznawcom ta religia. To chyba oczywiste, czyż nie?!

Ja: Przepraszam, że spytam: jakiego wyznania jesteście państwo?

 

K: No,.. katolickiego jeszcze, ale zastanawiamy się czy nie przejść do Świadków Jehowy. Po tych wszystkich aferach pedofilskich w Kościele katolickim, widać, że nie można całkowicie ufać tej religii, więc to chyba będzie dobry wybór, prawda? A czemu pan pyta?

Ja: Ot, tak dla pewności, by lepiej zrozumieć istotę tego problemu. Otóż wydaje mi się, iż zareagowała pani zbyt emocjonalnie na zastaną sytuacją…

K: Jak to „zbyt emocjonalnie”?! Z ulotki od Świadków Jehowy, w której zapraszają na biblijny wykład pt. „Zabiegaj o rzeczywiste życie”, wyraźnie wynika, że dla nich tym rzeczywistym życiem jest pośmiertne życie wieczne. A skoro tak, to chyba uprawnione jest stwierdzenie, iż mój mąż nieopatrznie targnął się na życie wieczne, prawda?!

 

Ja: No, nie do końca! Raczej już bardziej byłoby uprawnione określenie, iż pani mąż „targnął się” – jeśli już używamy tych słów – na jedną z religijnych koncepcji pośmiertnego życia wiecznego, która jest – proszę zwrócić uwagę – tylko obietnicą, nie popartą żadnymi dowodami naukowymi. Po prostu, można w nią wierzyć,.. albo i nie.

K: A czy to w ogóle robi jakąś różnicę?!

 

Ja: Według mnie zasadniczą. Ten problem dobrze scharakteryzował niejaki Lequier: „Jeśli się wierzy, że posiadło się Prawdę, trzeba wiedzieć, że się w to wierzy, a nie, że się to wie”. W pani przypadku doszło do podobnego paradoksu: religijną „prawdę wiary” (czyli obietnicę życia wiecznego po śmierci), wzięła pani za jeden z aspektów realnej rzeczywistości i zgodnie z tym zareagowała pani tak, jakby to stworzone przez pani wyobraźnię „zagrożenie” dotyczyło realnego życia pani męża. A to tylko kwestia wiary.

 

K: Nie bardzo rozumiem, co ma pan na myśli?

Ja: Otóż „targnąć się” można na życie realne, a nie na to fikcyjne, choć wg ŚJ „rzeczywiste”. Bowiem tej religijnej „rzeczywistości” nie sposób udowodnić i w istocie jak dotąd nikt jej nie dowiódł w przekonującej argumentacji, popartej niezbitymi dowodami. Tak to wygląda.

K: Czy to znaczy, że owa religioznawcza publikacja nie zaszkodzi mężowi w zachowaniu wiary w obietnicę życia wiecznego po śmierci?

 

Ja: Tego akurat nie mogę pani obiecać z tzw. „czystym sumieniem”. Także ją czytałem i jej wymowa jest porażająca wręcz! Jeśli oczywiście czyta się ją ze zrozumieniem i bez uprzedzeń, które podsycane są przez religie do takich jak ta, książek. Nie znam pani męża i nie wiem z jakiej przyczyny i z jakim podejściem zaczął on tę lekturę.

K: Prawdę mówiąc, też nie wiem co mu „strzeliło do głowy”?! Ale z tego co pan powiedział nie wygląda to za dobrze. Jeśli dla pana jej wymowa była „porażająca”, to aż strach pomyśleć jaki destrukcyjny będzie jej wpływ na mojego starego?! Może mi pan w dużym skrócie opisać treść tej publikacji, abym wiedziała czego mogę się spodziewać i jak mogę temu zaradzić?

 

Ja: Obawiam się, że przecenia pani moje możliwości. To, że wymowę tej książki uznałem za „porażającą” (w dobrym znaczeniu tego słowa), nie oznacza wcale, że pani staremu,.. przepraszam – mężowi, wyda się ona taka sama. Dla mnie była ona bardzo cenna głównie dlatego, że jej Autor przedstawił w niej szczegółowo, jak przez wiele wieków tworzono tę Wielką Mistyfikację i z jakim zaangażowaniem bardzo wielu „pobożnych i bogobojnych” ludzi, brało udział w tym religijnym oszustwie. I to od samych początków chrześcijaństwa, czyli od samego Pawła z Tarsu, który był głównym „pomysłodawcą” powstania tej religii.

 

Z tej fascynującej książki dowiedziałem się mnóstwa różnych szczegółów historycznych tej religii i dopiero dzięki nim potrafiłem odpowiedzieć sobie na wiele pytań z nią związanych, na które wcześniej nie znałem odpowiedzi. Pasjonując się religiami i religioznawstwem od wielu lat, wiedziałem oczywiście, że ta nasza religia (jak i wszystkie inne religie człowieka) jest „produktem” kulturowym kapłanów wszechczasów. Zatem z tej perspektywy, ta książka nie stanowiła dla mnie zaskoczenia, ani też nie była powodem jakiegokolwiek dysonansu. Co mnie w niej przeraziło wręcz, to niespotykana skala tej mistyfikacji: czasowa i ilościowa.

 

Fala fałszerstw, jakim poddano źródła historyczne zaczęła się już od Pawła z Tarsu, a potem propagowali je kolejni ojcowie Kościoła, przyzwalając na oszustwo i kłamstwo, jako „narzędzie zbawienia”. Poza tym Kościół systematycznie niszczył dokumenty „odmienne” od własnej doktryny, wskutek czego wszystkie treści niezgodne z jego „kanonem” zaginęły, a raczej zostały zniszczone lub dobrze ukryte. W istocie wszystkie teksty składające się na Nowy Testament są całkowicie niewiarygodne z racji na to, że były wielokrotnie zmieniane, fałszowane i cenzurowane, stając się przez to sprzeczne ze sobą i niespójne.

 

Ujmując w dużym skrócie, ta książka opisuje dokładnie, jak został wykreowany jeden z naszych aktualnych bogów – Jezus Chrystus, jakie towarzyszyły temu procesowi okoliczności historyczne i w jaki sposób przebiegał ten religijno-społeczno-polityczny proces. Ukazuje ona też (z pozycji religioznawczych) przyczyny i drogę powstawania chrześcijaństwa. Pokazane są w niej mechanizmy psychologiczne, mające wpływ na tworzone tzw. „prawdy objawione”, rzekomo „natchnione przez Boga”, które zawsze dziwnym trafem przynosiły korzyści (także, a raczej zwłaszcza materialne) kapłanom nowej religii i tworzącego się Kościoła.

 

Tylko wyjątkowo naiwny i łatwowierny osobnik uwierzy, iż podczas powstawania tej religii i tego Kościoła brał udział jakiś Bóg. Przeczą temu fakty historyczne, z których jednoznacznie wynika, iż rolę „Ducha Świętego” wziął na siebie sam Kościół, tworząc własne „kryterium prawdy”, niezależne od faktów historycznych. W ten sposób powstała tzw. „prawda wiary”, tworzona przez hierarchię kościelną (głównie biskupów), na drodze perfidnie pomyślanych opracowań teologicznych (np. św.Augustyna, czy św.Tomasza z Akwinu). Które szybko zamieniły się w dogmaty, czyli „Prawdy objawione” przez Boga, nie podlegające dyskusji.

 

Przepraszam, że tak się rozgadałem lecz chciałem w minimalnych choć stopniu przybliżyć pani treść tej publikacji. Podejrzewam jednak, że to streszczenie nic nie wniesie do pani wiedzy o tej religii, bowiem jest ono zbyt ogólnikowe, by oddać w nim tę wielką ilość szczegółów historycznych i religioznawczych, jakie zawiera ta książka. Wydaje mi się także, że jeśli pani mąż nie posiada już jakiejś wstępnej wiedzy religioznawczej, to jej lektura na nic mu się nie przyda, na zasadzie konstatacji Jezusa o „nie rzucaniu pereł przed wieprze”. Zatem reasumując: moim zdaniem nie musi się pani martwić tym „targnięciem się na życie wieczne” pani męża, bowiem jest to jedynie gra przewrażliwionej w tej kwestii pani wyobraźni.

 

K: (z ulgą w głosie). Bardzo panu dziękuję za pomoc i mam nadzieję, że nie myli się pan w swojej ocenie tej sytuacji. W razie czego i tak zwrócę się do pana o pomoc. Dobranoc!

No tak, przyjdzie jeszcze na to, że będę musiał zmienić numer telefonu. Następnego dnia, ku mojemu zdziwieniu, zadzwonił – jak się okazało – mąż kobiety, z którą rozmawiałem. Nie bawiąc się w konwenanse, od razu przystąpił do rzeczy.

- Wczoraj późnym wieczorem rozmawiała telefonicznie z panem moja żona, prawda? Nie wiem, co pan jej powiedział, ale dziękuję za to, bo momentalnie przestała marudzić, że źle robię, czytając publikację nie przeznaczoną dla ludzi religijnie wierzących. Tak, że raz jeszcze wielkie dzięki, za poświęcenie swego prywatnego czasu na czyjeś sprawy!

 

Ja: Naprawdę nie ma za co dziękować! To są tylko słowne porady nie wymagające żadnego wysiłku. Ale skoro już pan zadzwonił, to proszę mi powiedzieć, dlaczego jako osoba wierząca religijnie, sięgnął pan po pozycję stricte religioznawczą?

M: No, cóż,.. może pan nie uwierzy, ale wygląda na to, że koledzy z pracy zrobili mi psikusa, zapewne ich zdaniem bardzo śmiesznego! Otóż wiedząc, że mamy zamiar z żoną wstąpić w szeregi Świadków Jehowy, zachęcili mnie do lektury książki, która miała ponoć przedstawiać genezę i rozwój tego ruchu. Sam się o to prosiłem, gdyż dopytywałem się ich, czy wiedzą coś więcej o tej religii. Kiedy zaczynałem czytać tę publikację, byłem pewien, że znajdę w niej historię powstania ŚJ, a okazało się, że są w niej opisane początki chrześcijaństwa.

 

Prawdę mówiąc niewiele z niej zrozumiałem, bowiem kiedy pojąłem swoją pomyłkę, szybko straciłem zainteresowanie zamieszczonymi w niej szczegółami, których jest w niej nadspodziewanie dużo. Zależało mi przecież na takich informacjach, które potwierdziłyby, że właściwie robimy z żoną, porzucając religię katolicką na rzecz Świadków Jehowy, bądź temu zaprzeczyły, bowiem jak na razie przynajmniej, nie wiemy zbyt wiele o tym wyznaniu, prócz tego, co mówią o sobie sami Świadkowie podczas swych wizyt. Orientuje się pan może czy istnieje książka poświęcona historii tej religii?

 

Ja: O tak! Zapewne niejedna książka wyszła o ŚJ. Zależy tylko czy chce pan znać prawdę o tym wyznaniu, czy poznać oficjalną wersję historii tego ruchu? Jeśli to drugie, to proszę skorzystać z propagandowych, oficjalnych materiałów, jakie zapewne znajdzie pan z łatwością w Internecie. Jeśli natomiast skłania się pan do tego (czy też ma odwagę), by poznać prawdę o tej religii, to poleciłbym panu książkę pt. „Byłem Świadkiem Jehowy”, napisaną przez byłego Świadka Jehowy Guntera Pape, który opisał w niej tragiczną historię swego zmarnowanego życia, podporządkowanego całkowicie tejże idei religijnej.

 

Dlaczego akurat ją panu proponuję? Bowiem zachował się on odwrotnie do tego, co chcecie państwo z żoną uczynić, a mianowicie zmienił wyznanie Świadka Jehowy na wyznanie katolickie. Ten ciekawy paradoks w połączeniu z tą ciekawą książką, powinien panu dać dużo do myślenia. A jeśli tak się stanie (na co mam nadzieję), to proszę powrócić do lektury książki Leo Zena i przeczytać ją ze zrozumieniem i bez uprzedzeń, a wtedy nie wykluczone, że podejmie pan z żoną tę naprawdę właściwą decyzję, odnośnie wyboru światopoglądu. Życzę tego państwu z „całego serca”, jak to się popularnie określa.

 

Czerwiec 2021 r.                                ------ KONIEC------


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09
Zbłąkane dzieci Matki Natury (II)   Ferus   2022-10-02
Co się właściwie stało?   Kalwas   2022-10-01
Kilka poważnych powodów do śmiechu   Koraszewski   2022-09-26
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Marnotrawny Syn Boży   Ferus   2022-09-18
Niepojęta miłość Boga Ojca   Ferus   2022-09-11
Fałszywka Boga: wygnanie ludzi z raju   Ferus   2022-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. IV.   Ferus   2022-08-21
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy.   Ferus   2022-07-31
Śmierć dla “bluźnierców” w Pakistanie   Ibrahim   2022-07-27
Podstępne kuszenie Jezusa (IV)   Ferus   2022-07-24
Podstępne kuszenie Jezusa (III)   Ferus   2022-07-17
Podstępne kuszenie Jezusa (II)   Ferus   2022-07-10
Podstępne kuszenie Jezusa   Ferus   2022-07-03
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Z jakiej gliny ulepiłeś swojego boga?   Koraszewski   2022-06-23
Nowy ateizm umarł, niech żyje nowy ateizm   Koraszewski   2022-06-20
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Czarne życie, które nie ma znaczenia: 50 chrześcijan zamordowanych w ich kościele   Ibrahim   2022-06-16
Niezamierzony przez Stwórcę byt   Ferus   2022-06-12
Nowy Ład w dziele bożym   Ferus   2022-06-05
Kreacjonizm i owce Labana   Ferus   2022-05-29
Pacyfizm i papieska omylność   Stewart   2022-05-27
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (III)   Ferus   2022-05-22
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (II)   Ferus   2022-05-15
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Marzenie o bezbożnym państwie   Koraszewski   2022-05-04
Moje (po)wielkanocne refleksje   Ferus   2022-05-01
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Słabość ateizmu czy religii?   Ferus   2022-03-27
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Retoryczne pytanie: „Gdzie był Bóg?”   Ferus   2022-03-13
Wojna pod znakiem krzyża     2022-03-11
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Niewiarygodna „prawdziwość” religii   Ferus   2022-02-20
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Deizm antytezą teizmu?   Ferus   2022-01-30
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)   Ferus   2022-01-16
Pierwszy krytyk dzieła bożego (V)   Ferus   2022-01-09
Hashtag „też odchodzę”   Koraszewski   2022-01-03
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Tradycja powinna się zmieniać pod wpływem praw człowieka   Igwe   2021-12-30
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Pierwszy krytyk bożego dzieła (IV)   Ferus   2021-12-19
Pierwszy krytyk bożego dzieła (III)   Ferus   2021-12-12
Pierwszy krytyk bożego dzieła (II)   Ferus   2021-12-05
Pierwszy krytyk bożego dzieła   Ferus   2021-11-28
Paradoksalne „Dzięki Bogu” (II)   Ferus   2021-11-21
Paradoksalne „Dzięki Bogu”.   Ferus   2021-11-14
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Nasila się dżihadystyczne ludobójstwo chrześcijan w Nigerii   Ibrahim   2021-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Idea, która wyprowadziła rozum na manowce   Ferus   2021-10-03
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
Powolne odrzucanie religijnego mitu   Koraszewski   2021-09-27
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Kościół zdeprawowany i mamoną silny   Koraszewski   2021-09-22
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Naturalne czy sztucznie wykreowane religie?   Ferus   2021-09-12
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Ojciec święty, święty Paweł i teologia zastąpienia    Koraszewski   2021-08-30
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
W oparach ateizmu z czasu przeszłego   Koraszewski   2021-08-19
Islam – religia pokoju   Koraszewski   2021-08-16
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Kult jednostki i bunt umysłu zniewolonego   Pandavar   2021-08-10
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Most nad przepaścią (III)   Ferus   2021-08-01
Most nad przepaścią (II)   Ferus   2021-07-25
Most nad przepaścią   Ferus   2021-07-18
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Czy ateizm może być nauczany jako religia?   Koraszewski   2021-07-12
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk