Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 11:21

« Poprzedni Następny »


Podstępne kuszenie Jezusa (III)


Lucjan Ferus 2022-07-17

Kuszenie Jezusa, Iwan Kramskoj (1872)
Kuszenie Jezusa, Iwan Kramskoj (1872)

Papież nie mógł znieść tego spojrzenia, które docierało do najgłębszych zakamarków jego duszy. Rozejrzał się w popłochu ale nikt niczego nie zauważał. Otworzył usta, by zawołać pomocy, lecz wtedy przybysz, patrząc mu prosto w oczy rzekł, wskazując swego towarzysza: - A to jest Jezus z Nazaretu…    

Papież odchylił się gwałtownie w tył, zasłaniając się jednocześnie pastorałem, a potem wykonując drżącą ręką znak krzyża, wyszeptał zbielałymi wargami: - Apage Satanas…precz Zły Duchu, w imię Pańskie! – zachwiał się, pastorał wypadł mu z ręki i osunął się bezwładnie tracąc przytomność. Stojący w pobliżu dostojnicy rzucili się ku niemu, zrobiło się zamieszanie i powaga uroczystej ceremonii została naruszona.


                                                           ------ // ------

Gdy obraz Sali tronowej już zniknął, a oni zostali sami na pustyni, Szatan roześmiał się i powiedział wesołym tonem do Jezusa:

- Widzisz, na co ci przyszło? Zostałeś wzięty za Złego Ducha i przeklęty... w twoim imieniu, zresztą! Cóż za świetny paradoks, no, no! 

Jezus milczał ze ściągniętymi brwiami, patrząc gdzieś przed siebie w głąb nocy. Po chwili spytał z nagłym zainteresowaniem:

 

- Powiedz szczerze, te jego tytuły sam wymyśliłeś, prawda? - Szatan walnął się pięścią w piersi, że aż zadudniło. – Daję ci słowo, że nie! Tak będzie naprawdę! - Jezus kręcił głową szczerze zdumiony jakby chciał rzec: - Czego to ludzie nie wymyślą dla zaspokojenia swej pychy?!  Natomiast Szatan dodał: - A przyjrzałeś się jego nakryciu głowy? Wiesz, co oznaczają te trzy złote diademy na papieskiej tiarze? - Jezus zaprzeczył ruchem głowy, więc Szatan wyjaśnił: - Dwa z nich symbolizują świecką i duchową władzę papieża, a trzeci - dodany później - supremację papiestwa nad całym światem. Wyobrażasz to sobie?!

 

- Nad całym światem? - powtórzył jak echo Jezus, a w jego głosie było tyle niedowierzania, iż Szatan uznał za stosowne powtórzyć: - Dobrze słyszałeś: nad całym światem! - a potem pochylił się i zaglądając w jego oczy, spytał:

- Powiedz mi, czy dumny jesteś z tej władzy, która będzie się legitymować twoim imieniem i twoim nadaniem? Czy jesteś dumny z tej potęgi kleru, którą ona reprezentuje? Czy zgodzisz się ją uznać i udzielić jej swego błogosławieństwa?

 

- Dlaczego mam być z niej dumny? - spytał Jezus, jakby nie rozumiejąc pytania.

- Co ja mogę mieć z nią wspólnego? Szatan pokiwał głową, jakby chciał powiedzieć:

- Ty, może rzeczywiście masz mało z nią wspólnego, ale oni z tobą chcieliby mieć wiele wspólnego, zapewne! - a na głos spytał: - Nie domyślasz się? Przecież tę władzę - zastępcy Boga na ziemi - będą mieli papieże od ciebie właśnie!

Jezus uniósł brwi i przyłożył rękę do piersi.

- Ode mnie? Czy aby ci się coś nie pomyliło przypadkiem? Jak to możliwe? - spytał zdumiony w najwyższym stopniu.

 

- Normalnie! Ty przekazujesz swą władzę jednemu z apostołów, on następnemu itd., a nazywać to się będzie „sukcesją apostolską”. Ciemny rumieniec gniewu wypłynął na policzki Jezusa, a jego spojrzenie stało się zimne jak lód.

- Kpisz sobie ze mnie, czy co?! - odrzekł przez zaciśnięte zęby. - Jaką władzę?! Ja nie posiadam żadnej władzy! Przyszedłem ludziom służyć, a nie rządzić nimi!  A więc jak mogę przekazywać coś, czego próżno by u mnie szukać?! - patrzał z napięciem Szatanowi w oczy.

 

- A poza tym, moim zadaniem jest zwalczać władzę człowieka nad człowiekiem, a nie umacniać ją lub tworzyć nową! To dlatego przecież będę wyszydzał pychę kapłanów, piętnował ich obłudę i pazerność oraz fałszywą pobożność! Deptał ich wybujałą dumę, która ich zaślepia i czyni niewolnikami rytuału i prawa pisanego! I ja miałbym tworzyć nowy system władzy?! Kompletnie chyba zwariowałeś Szatanie! - odwrócił się od niego ze złością i podparł głowę ręką, opierając ją na kolanie.

 

Szatan wyglądał na zawiedzionego. - Myślałem, że przynajmniej to ci się spodoba…  

Jezus nie odwracając się, burknął coś w rodzaju: - Upadłeś chyba na głowę!  

Anioł uśmiechnął się tylko dziwnie i siadając wygodnie, powiedział pojednawczo:

- No dobrze! Patrz zatem dalej, bo to jeszcze nie koniec tej historii.

Przed nimi znów ciemność nocy rozjaśniła się kolejnymi obrazami, które przesuwając się i ruszając, układały się w wydarzenia, a z nich tworzyła się historia, która miała kiedyś spełnić się w rzeczywistości.                                    ------ // ------

 

Widział więc Jezus rządy papieża Innocentego III, człowieka niesłychanie ambitnego, pysznego, o niezaspokojonej żądzy bogactw i gotowego za pieniądze do każdej transakcji. Żaden papież nie szafował tak bezwzględnie klątwą i interdyktem. Za jego kadencji sobór utworzył pierwsze getta dla Żydów. Z przerażeniem patrzał Jezus jak powstawała Inkwizycja, na jej początki a potem burzliwy rozwój. Wzdrygnął się w tym momencie (czyżby prześladowało go nadal spojrzenie tamtej kobiety palonej na stosie?) i z niedowierzaniem słuchał dekretu Innocentego IV, który aprobował metody inkwizycji: stosowanie tortur i kary śmierci wobec heretyków i nakazywał nawet dzieciom denuncjować swoich rodziców

 

Nawet spojrzał na Szatana pytającym wzrokiem:

- Czy to możliwe? - a ten rozłożył ręce jakby chciał odrzec: - Sam przecież widzisz! - a może: - Ja tego nie wymyśliłem, bracie! - więc patrzał z przerażeniem dalej, jak załatwiono się ze zwolennikami ubóstwa w Kościele kat., tzw. „Ruchem Ubogich”: przywódców wtrącając do więzień, torturując, a następnie paląc na stosach. Na nic nie pomogły argumenty, iż Kościół powinien być ubogi, bo ubogi był Jezus i apostołowie jego, iż nie powinien się bogacić, bo sam Jezus miał zdecydowanie negatywny stosunek do bogactw materialnych. Nie powinien stosować siły podczas krzewienia wiary, bo Jezus też jej nie stosował i brzydził się nią.

 

Te argumenty nic nie pomogły zwolennikom chrześcijańskiego pauperyzmu, rozprawiono się z nimi definitywnie i chyba raz na zawsze. Odpowiedź papieża Jana XXII była znamienna: „Ważniejsze od ubóstwa jest posłuszeństwo hierarchii kościelnej”. Widział Jezus jak szerzący się nepotyzm i symonia, oraz niezaspokojone apetyty na władzę absolutną, na przywileje i bogactwa przybierają na sile. Patrzał na to wszystko z obrzydzeniem i zaczynał już mieć tego dość. Spojrzał na Szatana, który siedział nieruchomo wpatrzony przed siebie niewidzącym wzrokiem. Te sceny widocznie nie robiły na nim żadnego wrażenia, ani jeden mięsień nie drgnął mu nawet na twarzy. Wyglądał jakby był nieobecny duchem.

 

Jezus wtulił twarz w dłonie i tak trwał, nie zwracając już uwagi na to, co się przed nim działo, ale po chwili poczuł ciężką dłoń na ramieniu i usłyszał cichy głos:

- Patrz, patrz! Bo to wszystko czynione jest w twoim imieniu! To twoi „słudzy” ponoć i twoi „wyznawcy” przecież to robią! Patrz zatem, dla ciebie to wyświetlam!

Jezus jęknął tylko głęboko i uniósł głowę,... zobaczył akurat bezskuteczne usiłowania papieża Innocentego VI, aby przeprowadzić kilka reform wśród najbliższych dostojników kurii Rzymskiej, której tryb życia przypominał raczej jeden z królewskich dworów niż stolicę chrześcijaństwa.

 

A potem widział jak zamordowano pięciu kardynałów z rozkazu papieża Urbana VI, który był nadzwyczaj brutalny i porywczy, toteż zmarł otoczony powszechną nienawiścią. Widział też Jezus jak o kierownicze stanowisko w Kościele walczyła naraz aż trzech papieży, a chaos w chrześcijaństwie zachodnim dochodził do zenitu. Oglądał papieży, którzy byli niestrudzonymi rzecznikami interesów własnych rodzin, przeznaczając na ich potrzeby olbrzymie sumy ze skarbca papieskiego, wynosząc do godności kardynalskich swych nepotów i wyznaczając im wysokie stanowiska kościelne. Widział papieża, którego owocem bujnej młodości było liczne nieślubne potomstwo, a który wstawił się tym, iż ogłosił bullę przeciwko czarownicom, która to stała się przyczyną wielu krwawych procesów na Bogu ducha winnych kobietach.

 

Jezus, aż pochylił się do przodu, aby lepiej przyjrzeć się i zapamiętać twarz tego człowieka. Szatan widząc to uśmiechnął się tylko zagadkowo, nie odzywając się jednak ani słowem.

Później widział Jezus papieża erotomana, którego sprawy religijne niezbyt interesowały, a który - jako władca całej kuli ziemskiej - wydał bullę przyznającą królom Hiszpanii i Portugalii, wyłączność ziem zdobytych w wyprawach zamorskich. To dało początek tzw. „ewangelizacji” Indian. Oglądał też Jezus pontyfikat papieża Juliusza II, będący pasmem wypraw wojennych, a także papieża, którego ulubioną rozrywką były polowania i huczne zabawy. Roztrwonił on w ten sposób całą rezerwę złota jaką dostał w spadku po poprzedniku.

 

W dalszym ciągu święcił triumfy nepotyzm, nieobyczajność, pazerność, symonia i hipokryzja, a także niebywała pycha tych samowolnych „sług bożych”, oraz potrzeba władzy, bogactw i przywilejów. Jezus miał już tego dość, zamknął oczy i postanowił więcej nie patrzeć na te stale powtarzające się sceny, tego teatru ludzkich namiętności, żądz i potrzeb. Tego teatru władzy - bo przecież to ona była głównym motorem wszelkiego działania tych ludzi, a wszystko inne z nią się wiązało.

 

- I to ma być władza w moim imieniu?! - zastanawiał się, ściskając palcami skronie.

- Niemożliwe! Absolutnie niemożliwe! - utwierdzał się w tym przekonaniu.

- Czy moja ofiara miałaby tylko do tego służyć tym ludziom!? To byłoby straszne!  Nie, to nie może być prawdą! To musi być wszystko kłamstwem i oszustwem Szatana! - zastanawiał się usilnie, czując jak zimny pot występuje mu na czoło. Przeszedł go dreszcz, więc szczelnie otulił się płaszczem.

 

- A jednak w kontekście tego co zobaczyłem, tamte dwie wizje mają logiczne uzasadnienie i pasują do całego obrazu! Ale czy to jest dowód, iż to wszystko co widziałem, będzie się działo naprawdę? Nie! - Jezus odsuwał od siebie tę możliwość jak najdalej. Kurczowo trzymał się wiary, iż to wszystko co widział jest diabelską sztuczką Szatana, po to by zniszczyć w nim wiarę w sens tego co ma uczynić. Lecz jeśli tak, to on przez cały czas był podstępnie kuszony przez tego sługę ciemności! - poczuł jak fala gorąca napływa mu do głowy. Otworzył szeroko oczy i dopiero teraz zdał sobie sprawę, że od dłuższego czasu panuje cisza, a wokół jest jasny dzień i ani śladu po diabelskich wizjach. Rozejrzał się.

 

- Ile to już dni minęło? - przemknęło mu przez głowę i poszukał wzrokiem Szatana. Ich spojrzenia spotkały się. Anioł siedział nieopodal, w cieniu niewielkiego krzewu, nogi podciągnął obejmując je rękoma i kiwając się w przód i w tył, patrzał na Jezusa takim wzrokiem jakby chciał spytać:

- No i co? Jak ci się to wszystko podobało? - a na głos powiedział: - Widziałem, że miałeś już dość, więc wyłączyłem wizję, po co marnować energię, no nie?  A swoją drogą byłoby do obejrzenia jeszcze parę ciekawych rzeczy,.. nawet bardzo ciekawych!

  

Jezus wstaje nieporadnie z kamienia i przerywa mu gwałtownie:

- Oszukałeś mnie Zły Duchu! - i siada z powrotem, gdyż nogi odmawiają mu posłuszeństwa od ciągłego siedzenia, a może również wielodniowy post daje znać o sobie. Jednak jego spojrzenie płonie złością i gorliwością służenia dobrej sprawie, jak dawniej. Szatan chwilę przyglądał mu się w milczeniu, a potem wzruszył ramionami.

 

- O co ci chodzi? Masz znów jakieś wątpliwości dotyczące prawdziwości tego co widziałeś?

Jezus machnął ze złością ręką: - Nie o to mi teraz chodzi! - wstaje i podchodząc bliżej na drżących nieco nogach, woła głośno: - Powiedziałeś, że na właściwe kuszenie przyjdzie jeszcze czas! Że teraz pokażesz mi pewne rzeczy nie związane z tym problemem!

- Tego nie powiedziałem! - zastrzegł się szybko Szatan. - Ale ja tak zrozumiałem! - odparł Jezus. - A ty mnie przez cały czas, podstępnie i z premedytacją po prostu kusiłeś!?

  

Szatan uśmiechnął się dziwnie i spytał swobodnym tonem: - No, a jeśli tak, to co?

- Powinieneś mnie o tym uprzedzić! - odrzekł Jezus z wyraźnym wyrzutem w głosie. Anioł roześmiał się w głos. - A po co?! Żebyś wytworzył w sobie jeszcze większy wewnętrzny opór? Przecież wtedy chyba nic by nie zdołało dotrzeć do ciebie z tych wizji! A tak, może jednak coś ci one dały do myślenia?

- Ale to przecież miało być inaczej, prościej i krócej - Jezus nie mógł pogodzić się z oszustwem Szatana, a ten z niewinną miną wyjaśnił:

 

- Zmieniłem po prostu koncepcję. Pomyślałem sobie, że to kuszenie jest zbyt proste jak na Syna Bożego. Że każdy nawiedzony oparłby mu się, dlatego dla ciebie zorganizowałem coś ekstra! Przyznasz, że wywarło to na tobie wrażenie, co?! - patrzył na Jezusa rozbawiony, ale jego usta wykrzywiał szyderczy uśmiech. Jezus stał przed nim z groźną miną, ściskając i rozluźniając pięści jakby szykował się do ataku.

 

- Oszukałeś mnie! Oszukałeś! - powtarzał z uporem. Szatan wstaje i od niechcenia popycha go łagodnie w kierunku pobliskiego głazu, obok którego rósł wielki krzew rycynusa.

Jezus usiadł ciężko, chroniąc się jednocześnie w jego cieniu, a Szatan ukucnął naprzeciw niego i powiedział pojednawczo:

- Nie czepiaj się tej drobnej sprawy bo to nie istotne ! Raczej skup się na tym co widziałeś. Pokazałem ci jak będzie się tworzył nowy system władzy, rządzącej masami w twoim imieniu. Jakich będzie używała ona metod i do jakich sposobów będzie sięgała aby zapanować nad ludźmi. To co widziałeś, to tylko wyrywkowe sceny z tego przyszłego spektaklu władzy. Niemniej widziałeś sporo, by wyciągnąć właściwe wnioski.

 

Szatan patrzał uważnie w oczy Jezusowi, jakby chciał się przekonać, czy dociera do nie go sens tych słów. - Powiedz mi więc, skoro jesteś Synem Bożym czy mógłbyś spowodować aby nie doszło przynajmniej do tych okropności, jakie tutaj oglądałeś?

Jezus milczał, szukając zapewne w pamięci odpowiedniego wersetu z Pisma, jako stosowną ripostę. Jednakże jak na złość, nic sensownego nie przychodziło mu w tej chwili do głowy.

 

                                                           ------ cdn.------

* Pierwsza publikacja "Racjonalista" 2002r.

 


Tipsa en vn Wydrukuj



Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk