Prawda

Środa, 24 kwietnia 2024 - 10:58

« Poprzedni Następny »


Podstępne kuszenie Jezusa (II)


Lucjan Ferus 2022-07-10

Kuszenie Jezusa – kadr z serialu z 2013 roku. 
Kuszenie Jezusa – kadr z serialu z 2013 roku. 

Ciemność nocy, którą rozświetlało jedynie wątłe ognisko u ich stóp, rozjaśniła się nagle, gdyż przed nimi jak okiem sięgnąć… płonęły stosy. Tysiące płonących stosów! Gdy któryś z nich gasł, jakby znikąd pojawiała się makabryczna procesja prowadząca następnego skazańca, ubranego w charakterystyczną koszulę. Doprowadzała go do przygotowanego już stosu, oprawcy sprawnie przywiązywali go do pala, czasem wyrywając mu język, czasem dusząc w zależności od wyroku - i po chwili płonął już następny stos. A na nim człowiek.

Najbliższy stos płonął zaledwie o parę kroków od nich, strzelając iskrami, aż do ich stóp. Gorąco szalejących płomieni zdawało się ogarniać również ich ciała, choć była to tylko iluzja.


W rzeczywistości musieliby się cofnąć o dobrych parę kroków aby znieść bez szwanku panujące gorąco. Jezus patrzał na ten obraz z zapartym tchem, mimowolnie ściskając mocno rękę Szatana. Jego twarz ściągniętą grymasem przestrachu, oświetlała krwawa czerwień płomieni, a jego wzrok nie mógł oderwać się od tego strasznego i fascynującego widoku. Na najbliższym stosie, w potwornych męczarniach wił się z bólu mężczyzna, wyrzucając pod adresem oprawców, stek dosadnych przekleństw. Oczy wychodziły mu prawie z oczodołów. Po jakimś czasie skonał, a jego ciało zaczęło skwierczeć, skręcając się pod wpływem ognia.

 

Szatan patrzał z boku na Jezusa i widział jak ten uniósł dłoń do gardła, jakby chciał powstrzymać ogarniające go mdłości, a potem odwrócił głowę nie mogąc znieść okropnego widoku. Ale w tym momencie jego spojrzenie padło na sąsiedni stos, płonący o parę kroków dalej na prawo. Była na nim młoda rudowłosa kobieta. Płomień już dosięgał jej nóg i zaczynała cierpieć. Jęczała więc, rzucając konwulsyjnie ciałem, a jej przerażone, oszalałe z bólu spojrzenie utkwione było... w Jezusie! Wyglądało to tak, jakby go widziała. Te dwa spojrzenia połączyły się poprzez przestrzeń i czas. Jezus zaskoczony w najwyższym stopniu, zerknął kątem oka na Szatana, jakby chciał go spytać, co to wszystko ma znaczyć?

 

Jednak ten udał, że nie dostrzega jego spojrzenia, więc ponownie skierował je na kobietę i nie mógł już do końca oderwać wzroku od tych wytrzeszczonych cierpieniem oczu, wpatrujących się w niego z wyrzutem i bólem, ale też z rezygnacją i nadzieją zarazem. W tym spojrzeniu zawarte chyba było całe cierpienie wszystkich kobiet spalonych kiedykolwiek na stosach, których wina polegała jedynie na tym, iż żyły akurat w tych okrutnych czasach ciemnoty i fanatyzmu religijnego. Przez cały czas nie wyrzekła ani jednego słowa, nie wydała żadnego okrzyku! Tylko jęczała skręcając się z bólu, ale jej oczy wpatrzone były zawsze w ten jeden punkt przestrzeni, tam gdzie znajdowały się oczy Jezusa. Czy to był przypadek?

 

Szatan widząc jakie wrażenie wywarł na Jezusie ten obraz nieruchomo wpatrzonych w niego oczu, mordowanej w ten wyrafinowany sposób ofiary,  pochylił się ku niemu, by powiedzieć:

- Skoro jesteś Synem Bożym, uratuj ją! Uczyń, aby ludzie ludziom, nie wyrządzali nigdy takiej krzywdy! - Ale „ugryzł się w język” w ostatniej chwili, a miast tego spytał cicho:

- Uwierzyłbyś, iż będą kiedyś takie czasy, że wystarczyło aby kobieta miała rude włosy, by posądzić ją o konszachty z diabłem i na tej podstawie osądzić i spalić na stosie jako czarownicę? - Lecz Jezus zdawał się nie słyszeć pytania, zapatrzony w ten makabryczny obraz. A potem głowa opadła kobiecie na piersi i skonała.

 

Płomienie i dym zasłoniły jej ciało, wznosząc się wysoko ku niebu i strzelając na wszystkie strony iskrami. Jezus wzdrygnął się mimowolnie,  jakby dopiero teraz został uwolniony od tego hipnotycznego spojrzenia. Rozejrzał się wokół nieprzytomnym wzrokiem i patrzył długo na to mrowie ognisk przed nimi. Może chciał je policzyć? Któż to może wiedzieć ...

A później kiedy wizja zbladła i zniknęła, ustępując miejsca spokojnej ciemności, spojrzał na Szatana wzrokiem, w którym odbijało się jeszcze wrażenie, jakie pozostawił po sobie ten ostatni obraz i spytał ochrypłym ze wzruszenia głosem:

- Więc tak wygląda piekło? Dlaczego mi to pokazałeś? O co ci chodziło? –

 

Szatan aż przez chwilę zaniemówił.

- Piekło?! O jakie znów piekło mu chodzi? - zastanawiał się przez moment, nim do niego dotarł właściwy sens pytania. A potem wybuchnął głośnym śmiechem.

- A więc ty myślałeś, że to była wizja piekła?! No nie! To ci się udało. Piekło?! Ha, ha! A to dobre! Nie mój drogi, to nie było piekło! Chociaż ci nieszczęśni ludzie w swoim czasie, na pewno je przeżyją. Po prostu, za jednym zamachem pokazałem ci tyle stosów Świętej Inkwizycji, ile udało mi się zmieścić na planie tej wizji,.. choć zapewne nie wszystkie.

 

Jezus przyglądał mu się, nic nie rozumiejąc z tego wyjaśnienia. Więc Szatan wytłumaczył mu dokładniej: - Te tysiące autodafe, które oglądałeś, zgotują swym bliźnim twoi wyznawcy, którzy w imię twego miłosierdzia, tak będą dbali o zbawienie duszy tych nieszczęśników, iż wymyślą taki oryginalny i widowiskowy sposób „ratowania jej”. Oczywiście wbrew ich woli, ale czegóż to nie zrobi wierzący w swego miłosiernego Boga, chrześcijanin, aby uratować przed złem duszę swego bliźniego, prawda? - W jego głosie słychać było wyraźne szyderstwo i drwinę. Jezus patrząc mu w oczy, z niedowierzaniem spytał:

 

 -Więc to wszystko będzie się działo na ziemi?!

- A tak! Będzie się działo! I to przez dobrych parę wieków! A zacznie mniej więcej za półtora tysiąca lat - Jezus odchylił się do tyłu a na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmieszek.

- Co ty powiesz!? Za półtora tysiąca lat?! - a potem jego wzrok stał się twardy i rzekł zdecydowanie: -Nie wierzę ci Szatanie! Powtarzam ci, że za półtora tysiąca lat, od dawna na ziemi będzie panowało Królestwo Boże! A ty mi tu pokazujesz jakieś piekielne wizje!- wzdrygnął się, bo zapewne znów przypomniały mu się te oczy, spalanej żywcem kobiety i jej spojrzenie nieruchomo w niego utkwione.

 

- Wierzysz w to co mówisz? - spytał cicho Szatan. -Wierzę! I żadna twoja diabelska sztuczka nie zachwieje mojej wiary! - odparł Jezus z głębokim przekonaniem i determinacją.

- Lecz to co widziałeś, nie przypomina chyba w niczym tego twojego Królestwa Bożego?  

- Oczywiście, że w niczym nie przypomina! Przecież to niemożliwe aby takie rzeczy mogły dziać się pod panowaniem sprawiedliwego rządu mego Ojca w niebie?!

Szatan pokręcił głową i rzekł: - A jednak będą się działy z całą pewnością! Może więc to twoje „królestwo niebieskie” wcale nie nastąpi? A przynajmniej nie tak rychło? –

 

Jezus zerwał się z groźną miną, jego oczy ciskały błyskawice. Zakrzyknął wymachując rękoma: - Zabraniam ci Szatanie mówić takiej rzeczy! Zostałem właśnie po to zesłany, aby ono nastąpiło! I żadne twoje diabelskie pokazy mnie od tego nie odwiodą! - wymierzył w oskarżycielskim geście palec, celując w pierś Szatana. Anioł odsunął w bok jego palec, mówiąc jednocześnie: - No, dobrze, już dobrze! Nie można się spytać? - Jezus uniósł rękę ku górze i zaczął recytować: - Zaprawdę powiadam ci, że jeszcze to pokolenie nie przeminie... - Lecz Szatan mu przerwał ze znudzoną miną: - Tak, tak! Wiem, nie zdążą obejść wszystkich miast Izraela twoi uczniowie, a nastanie ono w chwale.

 

- No właśnie! I tak się stanie, powiadam ci! – odparł Jezus z pewnością w głosie.

- A to co widziałeś? Jak to wytłumaczysz ? - spytał Szatan wpatrując się z uwagą w Jezusa, ale ten zbagatelizował to machnięciem ręki. - To tylko twoja chora i przewrotna wyobraźnia, nic więcej! - odparł z całkowitym przekonaniem i jakby chcąc utwierdzić się jeszcze w nim, dodał: - Przecież to absurd! Pod jakimi rządami mogłyby się dziać takie potworne rzeczy?!

- Mogę ci to wyjaśnić - wtrącił Szatan. - Pod rządami ludzi uważających się za pobożnych i bogobojnych, pod rządami ludzi wierzących, że swą władzę dostali od Boga! To co oglądałeś będzie się działo dzięki twoim kapłanom, bo to oni wymyślą ten okrutny sposób zabijania swych ofiar, by nie brudzić sobie rąk ich krwią. Inkwizycja to też twoi gorliwi wyznawcy...

 

Szatan przerwał, bo Jezus zaczął kręcić przecząco głową, cicho szepcząc:

- Nie wierzę. Nie wierzę ci Szatanie,. nie mogę ci uwierzyć - lecz anioł chwycił go za rękę, mówiąc z naciskiem: - To wszystko, co dotąd widziałeś będzie się działo w twoim imieniu, czynione przez ludzi uważających się za prawdziwych i głęboko wierzących chrześcijan! To ich piersi zdobić będzie zawsze duży wyraźny krzyż - twój znak i symbol. Będą posługiwać się nim często: podczas zabijania swych ofiar - jakby na ironię - podsuwając im go do całowania. Podczas błogosławieństw wojsk idących zabijać i grabić niewinnych ludzi, podczas rzucania klątw i odprawiania egzorcyzmów, a także podczas grabieży zamorskich krajów i mordowania ich mieszkańców, pod pozorem „ewangelizacji”!

 

Wierz mi, oni nie będą widzieli w tym nic złego, aby swe podłe zbrodnicze czyny zasłaniać potrzebą obrony swej wiary w ciebie. „Cel uświęca środki” - taką maksymę nawet wymyślą, która będzie tłumaczyć ich niegodziwości i zbrodnie. Tak będzie, mój bracie!

- To potwarz! To nie może być prawda! - Jezus patrzył gdzieś w dal niewidzącym wzrokiem, jego usta poruszały się bezdźwięcznie, jakby się modlił. Nie zwrócił nawet uwagi na to „mój bracie”, co zazwyczaj doprowadzało go do szewskiej pasji. Szatan spoglądał na niego z boku i w milczeniu kiwał głową. - Jak ty bracie mało znasz ludzi - myślał w zadumie. - Jak każdy idealista zresztą, zapatrzony w swój wzniosły cel - westchnął i poszedł nazbierać chrustu.

 

Świt już różowił niebo na wschodzie. Znów zapowiadał się równie gorący dzień jak poprzednie. Jezus zapewne spędzi go na modlitwie, więc anioł będzie musiał znaleźć sobie jakieś ciekawsze zajęcie w tym czasie. Kiedy nastała następna noc, Szatan postanowił pokazać Jezusowi coś przyjemniejszego w odbiorze, jak przypuszczał. Zasiadając na swych stałych miejscach, zwrócił się do Jezusa, który otulał się płaszczem przygotowując na nocny chłód. - Nie chcąc straszyć cię więcej tymi koszmarnymi wizjami, dziś pokażę ci zgoła coś innego. Zobaczysz na własne oczy ludzi, którzy będą tworzyli twoją przyszłą potęgę. Zobaczysz jak to się będzie działo, oczywiście fragmentarycznie tylko! - zastrzegł od razu, jakby nie chciał przedwcześnie narażać na szwank cierpliwości Jezusa.

                                                           ------ // ------

Oglądali więc biskupa Atanazego, który przed 40 lat swego życia walczył o ubóstwienie Jezusa. Widzieli pierwszy sobór powszechny w Nicei, na którym uznano Jezusa za równego Bogu - a nie jak dotychczas jedynie podobnego mu. Widzieli jak tworzony jest dogmat o Trójcy Świętej, potem sobór Efeski, na którym uznano matkę Jezusa Marię za Matkę Boga. Widzieli wielowiekową walkę zwolenników malowania i czczenia świętych obrazów z ich przeciwnikami, którzy starali się przestrzegać II Przykazanie Dekalogu, a które Kościół usunął spośród przykazań bożych i tak nauczał dzieci katechizmu.

 

Widział Jezus papieży walczących o władzę na Stolicy Piotrowej, najbardziej odrażającymi i podłymi metodami jakie tylko można sobie wyobrazić. Posługujących się zdradą, zbrodnią, podstępem, przekupstwem oraz bezlitosną walką na czele wojsk najemnych. Papieży walczących na czele wojsk, w zbroi i z mieczem w ręku. Patrzał Jezus z niedowierzaniem na 20-letniego papieża Jana XII, rozpustnego młodzieńca, który zamienił pałac papieski na dom schadzek. Którego uroczyście wyklęto i wyrzucono z miasta, a który i tak powrócił, mszcząc się okrutnie na swych przeciwnikach. I którego w końcu znaleziono martwego w domu jednej z kochanek. Patrzał na okrutne sceny, gdy pojmano antypapieża Jana XVI, oślepiono go, obcięto mu nos i uszy, a następnie tak okaleczonego, w szatach biskupich posadzono na ośle twarzą do ogona i oprowadzano na pośmiewisko po całym mieście. Przypatrywał się temu papież Grzegorz V, który kazał wtrącić kalekę do więzienia i zamorzyć go głodem.

 

A gdy widział Jezus tę obłędną walkę o władzę, kiedy to przez tron papieski przewinęło się w ciągu jednego stulecia około 30 papieży, z których co trzeci ginął śmiercią gwałtowną, to odczuwał odrazę dla tej silnej potrzeby władzy i przywilejów, jaka tkwiła w tych ludziach. Aż korciło go, by pochylić się ku Szatanowi i spytać czy to wszystko będzie działo się naprawdę, ale nie chciał sprawiać wrażenia, że zaczyna wierzyć w realność tych wizji. Więc tylko patrzył szeroko otwartymi oczyma i milczał, jedynie od czasu do czasu podnosząc rękę do ust, jakby chciał zatrzymać dobywający się z nich okrzyk przestrachu lub dezaprobaty, dla poczynań głównych bohaterów z rozgrywających się przed nim scen.

 

Patrzył więc dalej na 15-letniego papieża Benedykta IX, oskarżanego wkrótce o rozboje, gwałty i nieobyczajność, przepędzonego przez ludność rozpustnika, który powracał 3-krotnie na Stolicę Piotrową przy pomocy wojsk cesarskich. Który później odsprzedał swą godność papieską Grzegorzowi VI za dwa tysiące denarów. Zdumiony patrzył Jezus jak dokonywano zbrojnych prób zdobycia tronu piotrowego, posługując się obcymi wojskami najemnymi. Przyglądał się toczącym przez długie tygodnie bojom na ulicach Rzymu, podczas których miasto okrutnie ucierpiało, kobiety gwałcono i palono domy oraz rabowano co popadło.

 

Niedowierzając własnym oczom, widział Jezus jak sformułowano „Dyktat Papieski”, który przyznawał papieżowi władzę nad całym światem. Jezus patrzył i kręcił z dezaprobatą głową, jak swą papieską władzę obejmował Klemens III, któremu wojska niemieckie musiały torować drogę do samego Rzymu i który usunięty siłą z tego miasta, nie zrezygnował

z tytułu papieskiego jeszcze przez parę lat. Aż do swej śmierci publikował bulle i udzielał przywilejów podpisując się jako prawowity papież. Krew napłynęła Jezusowi do twarzy i rumieniec pokrył jego lico, gdy usłyszał jak papież Urban II ogłaszając pierwszą krucjatę przeciwko poganom (tę, której widok tak go wstrząsnął na początku), nazywając ją „Chrystusowym wyzwaniem” i obiecał jej uczestnikom udzielić odpustu zupełnego.

 

Potem widział Jezus, jak papież Grzegorz VII wprowadza celibat wśród kapłanów, by mieć możliwość decyzji w sprawie przyznawania stanowisk i przywilejów. Patrzał Jezus, jak za pieniądze sprzedawano odpusty papieskie i nie mógł się nadziwić nad przewrotnością i pazernością kleru: - Handlować bożą łaską i miłosierdziem to nawet Szatanowi by chyba nie przyszło do głowy! - myślał z sarkazmem i odrazą. - Nie do wiary! - powtarzał sobie. - Nie do wiary! - Szatan postanowił wykorzystać ten przejaw dobrego humoru, trącił go łokciem i szepnął do ucha: - A teraz patrz uważnie…

                                                           ------ // ------

Obraz ukazywał teraz wnętrze pałacu, gdzie przepych i bogactwo widać było na każdym kroku: złocone stiuki, inkrustowane sztukaterie, kryształowe żyrandole i lustra, marmurowe rzeźby stojące na rzeźbionych postumentach, kasetony zdobione artystyczną snycerką, a także wspaniałe witraże, rzucające do wnętrza kolorowe refleksy światła. Na wysokim podium w bogato rzeźbionym i złoconym tronie, siedział sędziwy starzec, pocąc się i uginając pod ciężarem wysokiego nakrycia głowy i paradnych szat, zdobionych bogato złotą i srebrną nicią. W ręku trzymał złocony pastorał, o który czasem opierał strudzoną głowę. Widać było, iż ta przedłużająca się ceremonia męczy go i nudzi, ale to on przecież był główną postacią tego spektaklu władzy,… a zarazem i jego niewolnikiem.

 

Siedział więc nieruchomo, drzemiąc czasem albo przyglądając się sali sennym wzrokiem.

Na wprost niego, mozaikową posadzkę przecinał długi, czerwony chodnik, a po obu jego stronach gromadziła się liczna świta - papieski dwór. Obraz przesuwał się wolno, Jezus i Szatan mieli wrażenie jakby szli czerwonym chodnikiem, zbliżając się do okazałego tronu. Starzec przyglądał im się wytrzeszczonymi ze zdziwienia oczyma. Za sprawą diabelskiej sztuczki on jeden ich dostrzegał: dwóch mężczyzn w średnim wieku, siedzących na okazałych kamieniach. Jeden z nich miał kasztanowe, długie włosy, rozdzielone pośrodku głowy i skręcające się na końcach w loki, a także wąsy i brodę. Chuda, pociągła twarz ascety i sugestywne, smutne spojrzenie niebieskich oczu - dopełniały reszty tego oblicza.

 

Siedział on nieruchomo na swym kamieniu, z rękoma splecionymi i położonymi na kolanach.

Drugi zaś, bardziej ruchliwy z czarnymi jak smoła kędziorami, krogulczym nosem i ogorzałą od słońca twarzą, pochylał się od czasu do czasu ku swemu towarzyszowi i coś mu cicho mówił do ucha, podkreślając czasem gestem ręki swoje słowa. Zbliżali się wolno ale nieubłaganie. Papież zauważył ich już na samym początku długiego chodnika, kiedy wolno płynęli w powietrzu, wraz z kamieniami na których siedzieli, zbliżając się ku niemu. Od tego momentu nie mógł oderwać od nich wzroku, a przez jego zbolałą głowę przelatywało tysiące domysłów, które zawężały się do jednego wytłumaczenia: nic innego, tylko sam Belzebub ze swym pomocnikiem przybył aby zepsuć mu ceremonię intronizacji.

 

Trochę, ale tylko trochę uspokoił się, gdy zdał sobie sprawę, że prócz niego nikt inny ich nie dostrzega. Gdy zbliżyli się na odległość dwóch kroków, i wznieśli na wysokość jego tronu, który górował nad całą salą, wstrzymał oddech i zamarł z wrażenia. A wtedy jeden z tych dziwnych i nieoczekiwanych przybyszów, pochylając się ku swemu towarzyszowi i wskazując na niego wyciągniętą dłonią, powiedział:

 

- Oto przedstawiam ci Ojca Świętego, papieża, biskupa Rzymu, namiestnika Pana Naszego Jezusa Chrystusa, następcę Księcia Apostołów, najwyższego pasterza Kościoła Powszechnego, patriarchę Zachodu, prymasa Italii, arcybiskupa metropolitę prowincji rzymskiej, suwerena i władcę państwa Citta del Vaticano, konsula Bożego –

Ten drugi przybysz przyglądał mu się jakimś dziwnym wzrokiem: był w nim smutek i cierpienie i surowość, a zarazem niespotykana siła i spokój. Milczał, gładząc palcami swą jedwabistą brodę.

                                                            ------ cdn.------

* Pierwsza publiklacja "Racjhonbalista" 2002r. 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 904 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Chrześcijańskie dziewczyny są przeznaczone tylko do jednego – do dawania przyjemności muzułmańskim mężczyznom”   Ibrahim   2016-10-03
"Nic wspólnego z islamem"?   Bergman   2016-12-11
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Dzisiejszy strajk i encyklika z 1968 roku   Koraszewski   2016-10-03
Kościół, nauka i próby pogodzenia wiary z życiem   Koraszewski   2016-10-07
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Bańki, medycyna, islam i sport     2016-08-27
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Boże słowo głoszone z ambony     2017-08-10
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Czego naucza imam w Kopenhadze     2017-06-19
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Czy nauka czyni zbędną wiarę w Boga?   Stenger   2017-08-25
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-03-03
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Jak odpowiadać na argumenty teisty   Stenger   2016-08-25
Kiedy największa na świecie sunnicka instytucja religijne potępi swój kolonializm?    Shoaaib   2019-02-24
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
Nieudacznicy, tchórze? Nie, idealiści   Carmon   2017-06-02
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Osaczeni przez religię   Rushdie   2017-02-03
Otwarty umysł jest zaletą   Andreadis   2017-02-16
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2017-03-09
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Poznacie ich po ich owocach   Grayling   2017-07-30
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Republika Ateistów odparła atak religijnych ekstremistów   Stone   2017-06-07
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Sens życia   Haught   2015-11-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Wierzę w Boga Ojca   Koraszewski   2016-09-09
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk