Prawda

Środa, 17 kwietnia 2024 - 01:58

« Poprzedni Następny »


Nauka Biblii i praktyki religijne


Mark Twain 2014-07-27


Oczywiście religia ma swój udział w przemianach cywilizacji i charakteru narodowego. Jaki udział? Lwi udział. Zawsze tak było w historii ludzkości, niewątpliwie zawsze tak będzie, po kres czasów; a przynajmniej dopóki człowiek dzięki powolnemu procesowi ewolucji rozwinie się w coś naprawdę świetnego i wzniosłego — powiedzmy za jakieś kilka miliardów lat.

Biblia chrześcijańska to apteka. Jej zawartość pozostaje ta sama, ale zmienia się praktyka medyczna. Przez tysiąc osiemset lat te zmiany były nieznaczne — ledwie dostrzegalne. Praktyka była alopatycznaalopatyczna w swojej najbardziej brutalnej i topornej formie. Tępy i pełen ignorancji lekarz dzień i noc, i przez wszystkie dni i noce, zalewał pacjenta olbrzymimi dawkami najbardziej odrażających leków, jakie można było znaleźć w zasobach apteki; upuszczał mu krew, stawiał bańki, przeczyszczał go, dawał środki wymiotne, nigdy nie dawał organizmowi szansy na zebranie sił, ani naturze szansy na pomoc. Utrzymywał go w stanie choroby religijnej przez osiemnaście stuleci i nie pozwolił mu ani na jeden dzień wytchnienia przez cały ten czas. Zapasy w aptece składały się w mniej więcej równej mierze ze zgubnych i destrukcyjnie działających trucizn oraz uzdrawiających i pocieszających leków; ale praktyka owych czasów ograniczała lekarza do używania tylko tych pierwszych; w rezultacie mógł tylko szkodzić swojemu pacjentowi i to właśnie robił.


Znaczącą zmianę do tej praktyki wprowadzono dopiero, kiedy minęło wiele lat naszego stulecia; a i to głównie tylko w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. W innych krajach pacjent albo nadal przyjmuje pradawną kurację, albo w ogóle nie wzywa się lekarza. W krajach angielskojęzycznych zmiany, jakie widać w naszym stuleciu, wymusiła właśnie — o czym już wspomniałem — rewolta pacjenta przeciwko systemowi; nie było to planowane przez lekarza. Pacjent zaczął leczyć się sam i praktyka lekarska zaczęła się zmniejszać. Lekarz zmodyfikował więc swoje metody i powrócił do pracy. Robił to stopniowo, niechętnie; i nigdy nie ustąpił bardziej niż zmuszała go do tego presja.


Na początek zrezygnował z codziennej dawki piekła i potępienia i podawał ją tylko co drugi dzień; następnie pozwolił, żeby minął jeszcze jeden dzień; potem jeszcze jeden i jeszcze jeden; kiedy wreszcie ograniczył to tylko do niedziel i wyobrażał sobie, że teraz z pewnością nastąpi zawieszenie broni, na scenie pojawił się homeopata i spowodował, że lekarz musiał całkiem porzucić piekło i potępienie i podawać zamiast tego miłość Jezusa i pocieszenie oraz dobroczynność i współczucie. Były one w aptece cały czas, oznakowane złotymi naklejkami i wyraźnie widoczne na długich półkach zapchanych odrażającymi środkami przeczyszczającymi, środkami na wymioty i truciznami, a więc wina za to, że pozostawały nie używane, obarcza praktykę, nie zaś aptekę.


Dla kościelnego lekarza sprzed pięćdziesięciu lat jego poprzednik sprzed pięćdziesięciu lat był tylko znachorem; dla kościelnego lekarza dzisiaj jego poprzednik sprzed pięćdziesięciu lat też był znachorem. Kim będzie ten dzisiejszy kościelny lekarz dla człowieka, który sam jest swoim duchowym lekarzem? Jak długo ewolucja, która jest prawdą od czasu, kiedy globy, słońca i planety układów słonecznych były zaledwie warstwami pyłu meteorytowego, nie sięgnie swych granic, jest dla niego tylko jeden los.


Metody księży i pastorów były bardzo dziwne; ich historia jest niezmiernie zajmująca. Przez wszystkie wieki Kościół Rzymski miał niewolników, kupował i sprzedawał niewolników, zezwalał i zachęcał swoje dzieci do handlu niewolnikami. Długo po tym, jak już niektórzy chrześcijanie wyzwolili swoich niewolników, Kościół nadal trzymał się swoich. Jeśli ktokolwiek mógł z całkowitą pewnością wiedzieć, że jest to w porządku i zgodnie z wolą i życzeniem Boga, to z pewnością był to Kościół, ponieważ był specjalnie wyznaczonym reprezentantem Boga na Ziemi i jedynym upoważnionym i nieomylnym interpretatorem Jego Biblii.


Istniał tekst; nie było żadnych wątpliwości co do jego znaczenia; Kościół miał rację, w tej sprawie robił to, co Biblia przykazała. Tak niepodważalne było jego stanowisko, że przez wszystkie te stulecia Kościół nie miał ani jednego słowa do powiedzenia przeciwko niewolnictwu. A przecież teraz w końcu, w naszych dniach, słyszymy papieża mówiącego, że handel niewolnikami jest zły i widzimy, że wysyła ekspedycje do Afryki, aby go zatrzymać. Tekst pozostaje, praktyka się zmieniła. Dlaczego? Ponieważ świat poprawił Biblię. Kościół jej nigdy nie poprawił; zawsze też znajduje się na szarym końcu procesji — ale sobie przypisuje zasługi za poprawkę. Jak to również robi w tym przypadku.


Chrześcijańska Anglia popierała niewolnictwo i zachęcała do niego przez dwieście pięćdziesiąt lat, a wyświęceni duchowni jej kościoła patrzyli na to, czasami aktywnie brali udział w tym procederze, przez resztę czasu wykazując obojętność. Interesy Anglii w tym biznesie można nazwać chrześcijańskimi interesami, niewolnictwo było chrześcijańskim przemysłem. Anglia brała pełen udział w odrodzeniu się handlu niewolnictwem i to odrodzenie się było chrześcijańskim monopolem; to znaczy, było wyłącznie w rękach krajów chrześcijańskich [1]. Angielski parlament wspierał i ochraniał handel niewolnikami; dwóch angielskich królów posiadało akcje w kompaniach łapiących niewolników.


Pierwszy zawodowy łowca niewolników — nadal szanowany John Hawkins — podczas swojej drugiej wyprawy zorganizował taką udaną kampanię napadów, palenia wiosek oraz okaleczania, masakrowania, chwytania i sprzedawania ich nikomu nie przeszkadzających mieszkańców, że zachwycona królowa nadała mu tytuł rycerski — nadając mu rangę, która zyskała swój szacunek i świetność na wcześniejszych polach chrześcijańskich dokonań. 


Nowy rycerz, z typową angielską otwartością i szorstką prostotą, wybrał na swój herb figurę klęczącego w łańcuchach murzyńskiego niewolnika. Dzieło Sir Johna było wynalazkiem chrześcijan, miało pozostać krwawym i koszmarnym monopolem w rękach chrześcijańskich przez ćwierć tysiąclecia, miało burzyć domy, rozdzielać rodziny, czynić niewolnikami mężczyzn i kobiety, złamać niezliczone serca ludzkie, po to, by narody chrześcijańskie były zamożne i żyły wygodnie, by zbudować chrześcijańskie kościoły i by szerzyć na całej ziemi ewangelię łagodnego i miłosiernego Zbawcy. Nawet w nazwie jego okrętu, niewinnej, ale jakże wyraźnej, kryło się proroctwo. Okręt nosił imię „Jezus".


Wreszcie jednak w Anglii podniósł się głos nie dość wiernego chrześcijanina przeciwko niewolnictwu. To dziwne, że kiedy ktokolwiek w ogóle protestuje przeciwko zakorzenionemu złu, to jest to na ogół nie dość wierny chrześcijanin, członek jakiejś pogardzanej i bękarciej sekty. Rozpoczęła się gorzka walka i w końcu niewolnictwo musiało zniknąć - i zniknęło. Biblijne namaszczenie zostało, ale praktyka się zmieniła.


I wtedy zdarzyła się normalna rzecz; odwiedzający nas angielski krytyk zaczął w przerażeniu załamywać ręce nad naszym niewolnictwem. Jego rozpacz była nieutulona, jego słowa pełne goryczy i pogardy. To prawda, że mieliśmy niemal półtora miliona niewolników, o których mógł się martwić, podczas gdy jego Anglia nadal miała dwanaście milionów niewolników w swoich zamorskich koloniach; ale ten fakt nie ciszył jego lamentów, nie suszył jego łez i nie łagodził jego słów potępienia. Nic dla niego nie znaczył fakt, że za każdym razem, kiedy w poprzednich pokoleniach próbowaliśmy pozbyć się niewolnictwa, Anglia zawsze w tym przeszkadzała, zapierała się i zwyciężała nas. To stara historia i nie warto jej przypominać.


Wreszcie przyszło nasze nawrócenie. Zaczęliśmy budzić się przeciwko niewolnictwu. Tu, tam i ówdzie serca łagodniały. Nie było miejsca w kraju, gdzie nie można było znaleźć małych, pączkujących oznak litości dla niewolnika. Żadnego miejsca w całym kraju poza jednym - amboną. W końcu się poddała; zawsze to robi. Walczyła zajadle i uparcie, a potem zrobiła to, co robi zawsze, dołączyła do procesji — na samym końcu. Niewolnictwo upadło. Tekst o niewolnictwie pozostał; zmieniła się praktyka, i to było wszystko.


Przez wiele wieków istniały czarownice. Tak powiedziała Biblia. Biblia nakazywała, by nie pozwolić im żyć. Dlatego Kościół, wykonując swoje obowiązki w leniwy i gnuśny sposób przez osiemset lat, w końcu zebrał swoje stryczki, narzędzia do miażdżenia palców oraz chętnych podżegaczy i na poważnie zabrał się za świętą pracę. Przez dziewięć stuleci pracował dniami i nocami. Uwięził, torturował, powiesił i spalił całe hordy i całe armie czarownic, obmywając chrześcijański świat do czysta ich plugawą krwią.


Potem odkryto, że nie ma czegoś takiego jak czarownice i nigdy nie było. Nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Kto odkrył, że nie ma czegoś takiego jak czarownice — ksiądz, pastor? Nie, ci nigdy niczego nie odkryli. W Salem pastor kurczowo trzymał się swojego tekstu o czarownicach, po tym, jak ludzie świeccy odrzucili święte teksty ze skruchą i łzami za przestępstwa i okrucieństwa, do których ich namówiły. Pastor chciał więcej krwi, więcej wstydu, więcej brutalności; to niewyświęceni ludzie powstrzymali jego dłoń. W Szkocji pastor zabił czarownicę po tym, jak sąd magistracki uznał ją za niewinną; a kiedy miłosierne zgromadzenie ustawodawcze zaproponowało skreślenie ze zbioru ustaw ohydnych praw przeciwko czarownicom, to pastor błagał ze łzami i przekleństwami, by pozwolono im pozostać.


Nie ma czarownic. Tekst o czarownicach pozostaje; tylko praktyka się zmieniła. Ogień piekielny zniknął, ale tekst pozostaje. Potępienie niemowląt zniknęło, ale tekst pozostaje. Z kodeksów prawa zniknęło ponad dwieście zagrożeń karą śmierci, ale święte teksty, które je uprawomocniały, pozostają.


Czy nie jest warte zauważenia, że w tym multum tekstów, które człowiek przekreślił swym unieważniającym piórem, nie ma ani jednej pomyłki polegającej na skasowaniu dobrego i pożytecznego tekstu? Z pewnością zdaje się to sugerować, że jeśli człowiek będzie kontynuował marsz w kierunku oświecenia, jego praktyki religijne mogą w końcu osiągnąć jakiś stopień ludzkiej przyzwoitości.

___________
Z Mark Twain  A Pen Warmed Up In Hell, (za The Portable Atheist, antologia zebrana i opatrzona wstępem przez Christophera Hitchensa)

 

 Przypisy:

[1] Twain pomija tu problem trwającego cały czas niewolnictwa w Azji i Afryce, jak również olbrzymi udział Arabów i lokalnych kacyków afrykańskich w handlu niewolnikami do Europy i Stanów Zjednoczonych. (przyp. tłum.)


Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Pierwsza publikacja polskiego tłumaczenia Racjonalista 2008. 

Polskie tłumaczenie artykułu Marka Twaina pochodzi z naszych zasobów artykułów i tłumaczeń publikowanych na łamach portalu „Racjonalista”. Biblioteka tych tekstów jest już obecna w „Listach” (po otwarciu „Listów” w połowie strony czytelnik znajdzie szeroki na dwie kolumny baner prowadzący do „Biblioteki”, a dalej nazwiska poszczególnych autorów prowadzą do ich artykułów. ) Biblioteka jest jeszcze w budowie, ale już można z niej korzystać.   


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09
Zbłąkane dzieci Matki Natury (II)   Ferus   2022-10-02
Co się właściwie stało?   Kalwas   2022-10-01
Kilka poważnych powodów do śmiechu   Koraszewski   2022-09-26
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Marnotrawny Syn Boży   Ferus   2022-09-18
Niepojęta miłość Boga Ojca   Ferus   2022-09-11
Fałszywka Boga: wygnanie ludzi z raju   Ferus   2022-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. IV.   Ferus   2022-08-21
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy.   Ferus   2022-07-31
Śmierć dla “bluźnierców” w Pakistanie   Ibrahim   2022-07-27
Podstępne kuszenie Jezusa (IV)   Ferus   2022-07-24
Podstępne kuszenie Jezusa (III)   Ferus   2022-07-17
Podstępne kuszenie Jezusa (II)   Ferus   2022-07-10
Podstępne kuszenie Jezusa   Ferus   2022-07-03
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Z jakiej gliny ulepiłeś swojego boga?   Koraszewski   2022-06-23
Nowy ateizm umarł, niech żyje nowy ateizm   Koraszewski   2022-06-20
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Czarne życie, które nie ma znaczenia: 50 chrześcijan zamordowanych w ich kościele   Ibrahim   2022-06-16
Niezamierzony przez Stwórcę byt   Ferus   2022-06-12
Nowy Ład w dziele bożym   Ferus   2022-06-05
Kreacjonizm i owce Labana   Ferus   2022-05-29
Pacyfizm i papieska omylność   Stewart   2022-05-27
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (III)   Ferus   2022-05-22
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (II)   Ferus   2022-05-15
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Marzenie o bezbożnym państwie   Koraszewski   2022-05-04
Moje (po)wielkanocne refleksje   Ferus   2022-05-01
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Słabość ateizmu czy religii?   Ferus   2022-03-27
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Retoryczne pytanie: „Gdzie był Bóg?”   Ferus   2022-03-13
Wojna pod znakiem krzyża     2022-03-11
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Niewiarygodna „prawdziwość” religii   Ferus   2022-02-20
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Deizm antytezą teizmu?   Ferus   2022-01-30
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)   Ferus   2022-01-16
Pierwszy krytyk dzieła bożego (V)   Ferus   2022-01-09
Hashtag „też odchodzę”   Koraszewski   2022-01-03
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Tradycja powinna się zmieniać pod wpływem praw człowieka   Igwe   2021-12-30
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Pierwszy krytyk bożego dzieła (IV)   Ferus   2021-12-19
Pierwszy krytyk bożego dzieła (III)   Ferus   2021-12-12
Pierwszy krytyk bożego dzieła (II)   Ferus   2021-12-05
Pierwszy krytyk bożego dzieła   Ferus   2021-11-28
Paradoksalne „Dzięki Bogu” (II)   Ferus   2021-11-21
Paradoksalne „Dzięki Bogu”.   Ferus   2021-11-14
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Nasila się dżihadystyczne ludobójstwo chrześcijan w Nigerii   Ibrahim   2021-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Idea, która wyprowadziła rozum na manowce   Ferus   2021-10-03
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
Powolne odrzucanie religijnego mitu   Koraszewski   2021-09-27
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Kościół zdeprawowany i mamoną silny   Koraszewski   2021-09-22
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Naturalne czy sztucznie wykreowane religie?   Ferus   2021-09-12
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Ojciec święty, święty Paweł i teologia zastąpienia    Koraszewski   2021-08-30
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
W oparach ateizmu z czasu przeszłego   Koraszewski   2021-08-19
Islam – religia pokoju   Koraszewski   2021-08-16
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Kult jednostki i bunt umysłu zniewolonego   Pandavar   2021-08-10
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Most nad przepaścią (III)   Ferus   2021-08-01
Most nad przepaścią (II)   Ferus   2021-07-25
Most nad przepaścią   Ferus   2021-07-18
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Czy ateizm może być nauczany jako religia?   Koraszewski   2021-07-12
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk