Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 07:54

« Poprzedni Następny »


Credo ateisty (X)


Lucjan Ferus 2023-02-26

Z artykułu ks. Dariusza Zubera: O grzechu – kazanie dla dzieci
Z artykułu ks. Dariusza Zubera: O grzechu – kazanie dla dzieci

W tej części chcę przedstawić dalszy ciąg tworzenia doktryny chrześcijaństwa przez ówczesnych kapłanów, w szczególności aspekt sakramentów. Jednakże zacznę od niedawnej wypowiedzi papieża Franciszka (gdyż łączy się ona ideowo z tym cyklem), który podczas spotkania z dziennikarzami odniósł się także do problemu homoseksualizmu. Powiedział on m.in. tak: „Homoseksualizm nie jest przestępstwem, ale jest grzechem”. Czy można się dziwić, że najwyższy „duchowy pasterz” wszystkich katolików na świecie ma taki dziwaczny pogląd w tej kwestii, skoro jego Bóg ujmuje to w jeszcze bardziej odrażający sposób?: „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli” (BT, Kpł 20,13).

Doprawdy dziwny i niezrozumiały jest ten „nasz Bóg” (przynajmniej dla mnie). Potrafił ponoć słowami stworzyć cały Wszechświat, a w takiej prostej sprawie nie widzi innego rozwiązania jak kara śmierci!? Czy może być winien człowiek, iż rodzi się z takimi akurat preferencjami seksualnymi?! Może on mieć wpływ na to, jaką chce kochać kobietę lub jakiego mężczyznę, ale nie ma możliwości wyboru, czy ma to być kobieta czy mężczyzna. To już bowiem ma wrodzone i z tego nie można się wyleczyć. Można natomiast „wyleczyć się” z niewiedzy w tej kwestii, wystarczy pomyśleć: skoro takie zachowania u ludzi są dla Boga „obrzydliwością”, to dlaczego dopuścił on do ich zaistnienia?! Czyżby nie był on także wszechmogący i wszechwiedzący? Czy Biblia kłamie głosząc taki oto wizerunek Boga?:

 

„Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał?” (Mdr 11,24-26). Jaki z tego narzuca się wniosek? Ano taki, że albo wszystko co istnieje musi być zgodne z wolą i wiedzą Boga, a więc także homoseksualizm. Albo biblijny Bóg przeczy sam sobie i próbuje winą obarczyć ludzi, mówiąc: „/../ sami na siebie tę śmierć ściągnęli”. Otóż nie sami, gdyż jest to ewidentna wina Boga. Jeśli w oczach Boga coś w jego dziele jest złem (na dodatek człowiek z tym się rodzi, nie mając na to wpływu) i skoro nie zadbał aby je wcześniej usunąć, to wina za ten stan rzeczy leży wyłącznie po stronie Boga. Chyba, że się wie, iż również jego wizerunek wykreowali kapłani, więc faktycznie to oni ponoszą winę za te „jego” odrażające poglądy.

                                                           ------ // ------

Wróćmy jednak do naszych cwanych „duchowych pasterzy”, którzy tworzyli doktrynalne „prawdy” naszej religii. Chciałbym pokazać na przykładach, że ta religia ma niewiele wspólnego z Ewangeliami, czy też ogólnie mówiąc z Biblią. Dlaczego tak uważam? Ponieważ tworzone przez kapłanów tzw. „sakramenty” były tak pomyślane, aby przynosić korzyść duszpasterzom w różny sposób, jednak przede wszystkim korzyść materialną. Zatem chciwość była głównym motorem ich działania, co łatwo będzie zauważyć po pomysłach ukierunkowanych na pomnażanie ich materialnych zasobów, w sposób niezbyt wyszukany.

                                                          

Zacznę od paru fragmentów, dobrze charakteryzujących ów problem: „Sakrament spowiedzi, czy też pokuty, jest wyłącznym pomysłem samego Kościoła i narodził się w celu umożliwienia wiernym uzyskania od Boga odpuszczenia grzechów, a tym samym zbawienia w życiu pozagrobowym” (wg Tak wymyślono chrześcijaństwo Leo Zena). Tyle, że wcześniej należało wymyślić nie tylko pojęcie „grzechu”, ale też taki ułomny wizerunek Boga, który „pozwolił na to”, by doszło do „upadku pierwszych ludzi w raju” i „skażenia ich natury grzesznymi skłonnościami”. A kiedy już „dowiedział się o tym”, zamiast stworzyć drugą, doskonalszą parę, nadającą się na protoplastów ludzkości, on postanowił wywieść rodzaj ludzki z tych ułomnych osobników, znając doskonale przyszłe konsekwencje tej decyzji.

 

Ten żenująco naiwny wizerunek Boga i jego równie naiwne zachowanie opisane w Biblii, zostały po to wymyślone przez kapłanów, aby można było obarczyć winą człowieka, a nie jego Stwórcę za istnienie zła w dziele bożym. Co skwapliwie wykorzystał Paweł z Tarsu w swojej wersji religii, adaptując do niej koncepcję tzw. „grzechu pierworodnego” i czyniąc z niej jeden z głównych filarów swojej religii. Pewno, skoro wszyscy ludzie rodzą się już grzeszni z natury (wg jego religii), to nie dziwne, że w tak pomyślanej „rzeczywistości” powinny być duszpasterze, którzy zadbają już o to, by przynajmniej po śmierci ich dusze zostały „zbawione” i „poszły do nieba”. Co też zostało wcześniej wymyślone z rozmysłem!

 

Im dalej w czasie, tym bardziej wyrafinowane będą powstawały sposoby, aby pod pozorem dbałości o uzyskanie przez wiernych pośmiertnego zbawienia, można było zarobić pieniądze na ich łatwowierności i wrodzonym lęku przed śmiercią. A ponieważ jedno z drugim idzie w parze zazwyczaj, powstawały takie oto rytuały, niezbędne ponoć do tego, by „zasłużyć sobie” na życie wieczne w niebie. Gdyż Bogu nie wystarczało ponoć, aby człowiek był dobry dla drugiego człowieka, przede wszystkim musiał być „wierzący, pobożny i bogobojny”! Na poniższych przykładach łatwo zauważyć w jakim kierunku niemal od początku szła ta religia.   

                                                           ------ // ------

„W początkach chrześcijaństwa odpuszczanie grzechów miało miejsce tylko w drodze jedynej i niepowtarzalnej pokuty: chrztu. Tylko ten sakrament zmazywał wszelkie skazy i dawał oczyszczenie, które zapewniało dostęp do raju. Wszystkie późniejsze winy były niezmywalne i nie było sposobu na to, by je odpuścić. Dlatego też wielu z pierwszych chrześcijan odsuwało przyjęcie chrztu na najodleglejszy moment, często aż do ostatnich chwil życia, jak chociażby Konstantyn Wielki. Za pomocą jednej jedynej pokuty w czasie całego życia żaden wierny nie mógłby dostąpić zbawienia i Kościół musiałby zwinąć swój interes.

 

Dlatego II w. papież Kalikst udzielił możliwości drugiej pokuty, ale wyłącznie jednorazowej, przede wszystkim w przypadku grzechów pożądania, zabójstwa i apostazji, podówczas najczęstszych. Apostazja była uważana za najcięższy grzech, gdyż na powrót czyniła penitenta równym poganinowi i wykluczała go z Kościoła. /../ Aby z powrotem sprowadzić do Kościoła tych wszystkich grzeszników, kolejni papieże rozszerzali liczbę pokut do trzech, ale gdy i to okazało się niewystarczające, pozwolili kapłanom na udzielanie rozgrzeszenia za każdym razem, gdy grzesznik się wyspowiadał. Tak narodziła się spowiedź.

 

Nie bez ostrej polemiki, jako że przez wielu była postrzegana jako zachęta do grzeszenia. Ale

Kościół się uratował, i co więcej, wraz ze spowiedzią „upiekł dwie pieczenia na jednym ogniu”: mógł drobiazgowo kontrolować swoich wiernych, a przy tym grozić im piekłem w razie odmowy przyjęcia rozgrzeszenia. /../ W VIII wieku wprowadzono „cennik pokutny”, na podstawie którego za każdy grzech, który trzeba było odpokutować, należało uiścić „cenę” lub „taryfę” pokutną. Powstałe przy tym nadużycia były tak wielkie, że w końcu musiano od tego cennika odstąpić.

 

W XII w. sytuacja jeszcze się pogorszyła, ponieważ wprowadzono tzw. compositio, to znaczy wykupienie pokuty poprzez wpłatę pewnej sumy pieniędzy. To rozwiązanie szybko przerodziło się w doskonały interes, gdyż pozwoliło bogaczom na anulowanie swoich grzechów poprzez darowizny majątków ziemskich i wpłacanie pokaźnych sum pieniędzy, a tym samym Kościół mógł się bogacić i umacniać swą władzę. /../ W 1477 roku łaski uzyskane w zamian za wniesione opłaty zostały rozszerzone nawet na zmarłych. Tym sposobem Kościół mógł bogacić się i na nieżyjących” (wg w/wym. pozycji).

                                                           ------ // ------

 

Wydawać by się mogło (osobnikom myślącym), że powstający Kościół i religia, powinny przede wszystkim realizować ewangeliczne nauki Jezusa Chrystusa, gdyż to on właśnie jest najwyższym autorytetem nie tylko dla wiernych wyznawców, ale też (a może głównie) dla kapłanów tejże religii, prawda? Otóż nic bardziej błędnego! Jak widać choćby z powyższych cytatów, ówcześni kapłani zajęli się tworzeniem rytuałów, które z ewangelicznymi naukami Jezusa miały niewiele wspólnego, za to podczas ich realizacji mogły przynosić dużo korzyści materialnych i w rzeczywistości przynosiły! Jaki to miało związek z właściwą moralnością? Otóż żaden! A właściwie miało związek, tyle że negatywny!

 

Bowiem to sami kapłani nauczyli wiernych, że również Boga można przekupić pieniędzmi w kwestiach moralności. Ludzie są łatwowierni, ale nie są na tyle głupi, aby nie zauważyli, że kapłani są chciwi na pieniądze i stąd się właśnie brały takie dziwolągi, jak np. „cennik pokutny”, na podstawie którego za każdy grzech, który trzeba było odpokutować, można było uiścić „cenę” lub „taryfę” pokutną. Nie dziwne więc, że powstawały przy tej okazji tak wielkie nadużycia, iż w końcu musiano z tego pomysłu zrezygnować. Jednak nie na zawsze, bo parę wieków później powrócono do tego doskonałego pomysłu, modyfikując go nieco.

 

                                                           ------ // ------

Człowiek jest „słaby” i nie potrafi oprzeć się licznym pokusom, jakie oferuje mu doczesne i cielesne życie w połączeniu z jego wrodzoną seksualnością. Tym bardziej, że tak się „dziwnie składa”, iż wiele czynności życiowych jakie człowiek uwielbia robić, są grzechem, z którego należy się wyspowiadać kapłanowi i potem odpokutować. Zatem wierni musieli być zapewne zadowoleni z faktu, iż można było w taki prosty sposób „wykupić się” przed pokutą za pomocą pieniędzy, prawda? Prawdopodobnie nie brali pod uwagę możliwości, że takie pojęcia jak np. „grzechy” (w tym także te „śmiertelne”), czy „pokuta” nakładana na wiernych przez kapłanów za ich „popełnianie”, są także wymysłem ich poprzedników, którzy czerpali (i czerpią nadal) z tego „uświęconego” procederu olbrzymie korzyści materialne.

 

To nie jest tak, jak mogłoby wydawać się wierzącym osobom, że pokuta za grzechy jest Bożym nakazem, a kapłani chcąc pomóc wiernym owieczkom, zmienili ją na „pieniężny zamiennik”. Otóż nie! Prawda jest „nieco” inna: i pokuta (jak i wszystkie inne „sakramenty”) i jej „pieniężne zamienniki”, są wymysłem kapłanów z różnych czasów i religii. Wymyślili oni to w ten sam sposób, w jaki robili to kapłani sprzed wielu wieków przed nimi. Wpierw należało wymyślić jakąś moralną „niegodziwość” (wg religii: grzech), która ponoć bardzo nie podoba się bogom/Bogu, a potem wystarczy wymyślić „zadośćuczynienie”, które powinno usatysfakcjonować Boga w tej kwestii (wg tychże kapłanów) i problem jest załatwiony.

 

Dlatego wizerunek Boga musi budzić strach u łatwowiernych ludzi do tego stopnia, że nie dostrzegają oni w jaki perfidny sposób są oszukiwani przez swych cwanych „duchowych pasterzy”. Co w Biblii nawet przybrało paradoksalną formę: „Mojżesz rzekł do ludu: „Nie bójcie się! Bóg przybył po to, aby was doświadczyć i pobudzić do bojaźni przed sobą, abyście nie grzeszyli” (Wj 21,20). Co nie znaczy wcale, że nie mogli zabijać swoich wrogów! Takim nagminnym przejawem, charakterystycznym dla większości religii jest to, że ich kapłani w rzeczywistości nigdy nie dbali o to, aby wierni wyznawcy byli dla siebie dobrymi ludźmi.

 

Wykreowali oni bowiem taki wizerunek Boga, któremu zależało głównie na tym, aby jego wyznawcy byli „bogobojni i pobożni”. A o tych zaletach miało świadczyć to, że wierni jak najczęściej powinni uczęszczać do świątyń i tam modlić się do Boga, przy aktywnym uczestnictwie kapłanów, odprawiających w tym czasie liturgię i religijne rytuały. Ten rodzaj „religijności” (sprzecznej z naukami Jezusa), czyli zwyczaj przeżywania „duchowych” doświadczeń przez wiernych, tak bardzo z czasem się przyjął i rozprzestrzenił w religiach, że nikt z wiernych nie dostrzega jego zakłamania i niedorzeczności (prócz nielicznych osób).

 

Każdy sposób „pomocy” wiernym, by sobie „zasłużyli na zbawienie”, był przez kapłanów akceptowany, o ile mogli na tym „zarobić” konkretne pieniądze. Weźmy np. ten „sakrament”:

„Jakże więc możemy ocenić spowiedź? Wiele wieków przed pojawieniem się Freuda, Kościół odkrył pewnego rodzaju psychoanalizę, niezbyt finezyjną, ale skuteczną. Powierz swoje grzechy księdzu, on ich wysłucha, a potem udzieli ci rozgrzeszenia, odwołując się do boskiego przebaczenia i voila! – na powrót staniesz się niewinnym aniołkiem. A jeśli przytrafi ci się zgrzeszyć ponownie, nie ma żadnego problemu. Wiadomo, ciało jest słabe, ale spowiedź można powtarzać w nieskończoność. /../ Porfiriuszowi chrześcijaństwo jawiło się jako religia popychająca ku bezbożności” (wg w/wym. pozycji).

                                                           ------ // ------

Czy trzeba więcej dowodów (w postaci historycznych świadectw) na to by potwierdzić, że Friedrich Nietzsche nie mylił się wcale, nazywając tę „świętą” instytucję Kościoła kat. „wyższym stadium piractwa”? Już sama historia wprowadzania takich „sakramentów”, dzięki którym kapłani mogli mieć praktycznie nieograniczoną władzę nad wiernymi, a przy okazji mogli wzbogacać się niepomiernie żerując na ich naiwności i łatwowierności – świadczy za prawdziwością tezy, że to kapłani wszechczasów są twórcami naszych bogów/Boga i religii.

Nie zaś enigmatyczny Duch Święty, którego nikt nigdy nie widział na własne oczy, który „dziwnym zbiegiem okoliczności” zawsze „szedł na rękę” kapłanom, akceptując ich potrzeby materialne i ich chore ambicje do posiadania władzy za wszelką cenę nad masami wiernych.

 

Zresztą z poniższego cytatu wynika jednoznacznie i ponad wszelką wątpliwość, że tę drogę Kościół obrał świadomie (wg doktryny tej religii prowadził go oczywiście wzmiankowany wyżej Duch Święty), aby móc zrealizować własne cele w dążeniu do opanowania świata, własną koncepcją religii, nazywaną dla niepoznaki Dobrą Nowiną. Oto ta „dobra nowina” w wykonaniu Kościoła kat. i jego ambitnych „sług bożych”, gotowych na każde poświęcenie, by tylko „służyć Bogu w dobrej sprawie”, czyli „zbawianiu” jego wiernych wyznawców:

 

„Zwycięski Kościół musiał stawić czoła całej serii problemów, które były wynikiem /../ ideologii, często ze sobą sprzecznych, dotyczących jego pochodzenia i doktryny. Dlatego był zmuszony do wypracowania własnego kryterium prawdy, niezależnego od faktów historycznych /../, lecz wypływającego bezpośrednio od władz kościelnych, za pośrednictwem biskupów. Tak więc pojawiła się prawda wiary, tworzona /../ przez hierarchię kościelną na drodze ciągłych i coraz bardziej skomplikowanych opracowań teologicznych. /../ Nową prawdę wiary mieli opracowywać wyłącznie biskupi /../ Bardzo szybko prawdy ogłoszone przez hierarchów zamieniły się w dogmaty, tzn. w prawdy objawione wprost przez Boga, absolutne i niepodlegające dyskusji” (wg w/wym. książki Leo Zena).

 

                                                           ------ cdn. ------

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 900 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09
Zbłąkane dzieci Matki Natury (II)   Ferus   2022-10-02
Co się właściwie stało?   Kalwas   2022-10-01
Kilka poważnych powodów do śmiechu   Koraszewski   2022-09-26
Zbłąkane dzieci Matki Natury   Ferus   2022-09-25
Marnotrawny Syn Boży   Ferus   2022-09-18
Niepojęta miłość Boga Ojca   Ferus   2022-09-11
Fałszywka Boga: wygnanie ludzi z raju   Ferus   2022-09-04
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. IV.   Ferus   2022-08-21
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy.   Ferus   2022-07-31
Śmierć dla “bluźnierców” w Pakistanie   Ibrahim   2022-07-27
Podstępne kuszenie Jezusa (IV)   Ferus   2022-07-24
Podstępne kuszenie Jezusa (III)   Ferus   2022-07-17
Podstępne kuszenie Jezusa (II)   Ferus   2022-07-10
Podstępne kuszenie Jezusa   Ferus   2022-07-03
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Potwór stworzony ludzką wyobraźnią   Ferus   2022-06-26
Z jakiej gliny ulepiłeś swojego boga?   Koraszewski   2022-06-23
Nowy ateizm umarł, niech żyje nowy ateizm   Koraszewski   2022-06-20
Kobieta czyli zło konieczne?   Ferus   2022-06-19
Czarne życie, które nie ma znaczenia: 50 chrześcijan zamordowanych w ich kościele   Ibrahim   2022-06-16
Niezamierzony przez Stwórcę byt   Ferus   2022-06-12
Nowy Ład w dziele bożym   Ferus   2022-06-05
Kreacjonizm i owce Labana   Ferus   2022-05-29
Pacyfizm i papieska omylność   Stewart   2022-05-27
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (III)   Ferus   2022-05-22
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop” (II)   Ferus   2022-05-15
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Marzenie o bezbożnym państwie   Koraszewski   2022-05-04
Moje (po)wielkanocne refleksje   Ferus   2022-05-01
Niepotrzebna ziemska sprawiedliwość   Ferus   2022-04-24
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Słabość ateizmu czy religii?   Ferus   2022-03-27
Pytania do Boga   Ferus   2022-03-20
Retoryczne pytanie: „Gdzie był Bóg?”   Ferus   2022-03-13
Wojna pod znakiem krzyża     2022-03-11
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Niewiarygodna „prawdziwość” religii   Ferus   2022-02-20
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Deizm antytezą teizmu?   Ferus   2022-01-30
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)   Ferus   2022-01-16
Pierwszy krytyk dzieła bożego (V)   Ferus   2022-01-09
Hashtag „też odchodzę”   Koraszewski   2022-01-03
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Tradycja powinna się zmieniać pod wpływem praw człowieka   Igwe   2021-12-30
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Pierwszy krytyk bożego dzieła (IV)   Ferus   2021-12-19
Pierwszy krytyk bożego dzieła (III)   Ferus   2021-12-12
Pierwszy krytyk bożego dzieła (II)   Ferus   2021-12-05
Pierwszy krytyk bożego dzieła   Ferus   2021-11-28
Paradoksalne „Dzięki Bogu” (II)   Ferus   2021-11-21
Paradoksalne „Dzięki Bogu”.   Ferus   2021-11-14
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Refleksje sprzed lat: „Fikcyjna walka dobra ze złem” i inne   Ferus   2021-10-31
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Nasila się dżihadystyczne ludobójstwo chrześcijan w Nigerii   Ibrahim   2021-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Idea, która wyprowadziła rozum na manowce   Ferus   2021-10-03
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
Powolne odrzucanie religijnego mitu   Koraszewski   2021-09-27
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Kościół zdeprawowany i mamoną silny   Koraszewski   2021-09-22
Turecki ateista zamordowany 31 lat temu   Bulut   2021-09-18
Naturalne czy sztucznie wykreowane religie?   Ferus   2021-09-12
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Ojciec święty, święty Paweł i teologia zastąpienia    Koraszewski   2021-08-30
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
W oparach ateizmu z czasu przeszłego   Koraszewski   2021-08-19
Islam – religia pokoju   Koraszewski   2021-08-16
Rozum i Wiara (XVIII)   Ferus   2021-08-15
Kult jednostki i bunt umysłu zniewolonego   Pandavar   2021-08-10
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Most nad przepaścią (III)   Ferus   2021-08-01
Most nad przepaścią (II)   Ferus   2021-07-25
Most nad przepaścią   Ferus   2021-07-18
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Czy ateizm może być nauczany jako religia?   Koraszewski   2021-07-12
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk