Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 10:11

« Poprzedni Następny »


Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu


Liel Leibovitz 2023-03-18

Okupuj Wall Street (Źródło zdjecia: Wikipedia)
Okupuj Wall Street (Źródło zdjecia: Wikipedia)

Kilka dni po wyborach z listopada 2016 roku usiadłem, by spisać swoje uczucia, na które składał się głównie strach i odraza. Prezydent-elekt, wyrecytowałem, jest niebezpiecznym wariatem, który prawdopodobnie pamięta duchy Führerów z przeszłości. Jego wybór oznaczał śmierć Ameryki, samej demokracji, a może nawet dziesiątek Amerykanów. „Załóżmy, że najgorsze jest bliskie” – radziłem. Gwiazdy, które podziwiałem przez całe życie, chwaliły ten artykuł na Twitterze. NPR dzwoniło. Siedem lat później moje cri de coeur pozostaje jednym z najczęściej czytanych artykułów w magazynie „Tablet”.


Ten tekst był poruszający, mocny i… całkowicie błędny.


W Trumpie jest wiele rzeczy, których można nie lubić — jego polityki, osobowości i szeregu innych wad — i przez następne cztery lata dawałem temu wyraz, często i z entuzjazmem. Ale mój artykuł pozostaje żenującym, bardziej histerycznym zbiorem wyzwisk niż próbą przydatnej lub chociażby poprawnej analizy, na którą zasługują czytelnicy. Czytając to dzisiaj, zdaję sobie sprawę, że na krótką chwilę straciłem swój cholerny rozum.


Co się stało? Uczciwie rozliczenie się z naszych błędów jest ważne dla nas wszystkich, ale szczególnie dla tych z nas, którzy zarabiają na życie, prosząc innych o zaufanie, więc tutaj moje krótkie rozliczenie z jednego z moich błędów. Dojście Trumpa do władzy było czasem niepewności i byłem przerażony. Pewną pociechę dawał język absolutów moralnych; jak również towarzystwo wielu innych, którzy traktowali mnie jako człowieka „odważnego moralnie” lub „zaciekłego i bystrookiego obrońcę demokracji”; ludzi, z którymi z lubością prowadziłem rozmowy w mediach społecznościowych, gdzie dzieliliśmy się artykułami, tweetami i postami, które umożliwiały nam zanurzyć się razem w kałuży stale rosnącej szlachetnej furii.


Opór oferował cel i wspólnotę, a także coś jeszcze: oferował przyjemność zachłyśnięcia się entuzjazmem. Marsz Kobiet, BLM, Russiagate — wszystkie te sprawy wydawały się oferować w owej  chwili nieodpartą możliwość zjednoczenia się w celu promowania lub obrony sprawiedliwości. I w każdym z tych przypadków podstawowe przywództwo lub założenie, które uważaliśmy za solidne, okazywało się później błędne lub więcej niż błędne.


A teraz ta sama gorączka ogarnia Izrael. W zeszłym miesiącu spacerowałem po Tel Awiwie, gdy setki tysięcy Izraelczyków zaczęło wychodzić na ulice, ponownie w szlachetnym celu: sprzeciwiają się, jak powiedzieli, proponowanej przez rząd reformie sądownictwa, która, jak się obawiają, osłabi kontrolę i równowagę potrzebną do przetrwania demokracji. Brzmi wspaniale! Dopóki i o ile to cokolwiek znaczy, chcecie widzieć rzeczywistość – wtedy trzeba liczyć się z tym, że nawet niektórzy liderzy protestu przyznają, że projekt reformy był odpowiedzią na bardzo realny problem nadmiernej władzy sądownictwa; że niektóre z najbardziej oczernianych klauzul reformy już obowiązują, ponieważ precedensy prawne pojawiły się na długo przed dojściem do władzy Bibi Netanjahu; że do tej pory żaden przywódca opozycji nie opracował niczego, co przypominałoby realną i poważną alternatywę; że wszyscy liderzy opozycji dotychczas odrzucili rządowe propozycje spotkania i wynegocjowania kompromisu; i że najbardziej poruszający okrzyk bojowy, jaki słyszycie w tych masowych protestach – Izrael potrzebuje teraz konstytucji! – był spokojnie i poważnie dyskutowany przez uczonych przez, hm, 75 lat, bez nacisków politycznych i bez żadnego realnego rozwiązania.


Nic z tego nie oznacza, że demonstrujący ludzie – nawiasem mówiąc, jest wśród nich moja matka – nie są dobrymi, patriotycznymi lub naprawdę zatroskanymi obywatelami. I nic z tego nie oznacza, że nie mają uzasadnionych roszczeń; jestem zagorzałym zwolennikiem reform i nawet ja chciałbym przedyskutować możliwość dodania kilku znaczących zabezpieczeń do projektów ustaw, które są obecnie rozpatrywaneNależy powiedzieć, że to co dzieje się w Izraelu, nie jest sytuacją, która wyłoniła się nagle, że nie wyłoniła się znikąd, ani nie wpycha kraju na skraj przepaści, w którą runiemy, jeśli nie podejmie się natychmiastowej akcji.     


Kiedy próbowałem to lepiej zrozumieć, przeniosłem wzrok i zobaczyłem coś nieoczekiwanego: więcej protestów. Wiele więcej. Tylko w tym tygodniu emocjonalne marsze odbywają się w Australii (prawa gejów), Nowej Zelandii (zmiana klimatu), Buenos Aires (rolnicy), Francji (przeciw planom podniesienia wieku emerytalnego). Aha, i jeszcze jedno: „W całej Anglii i Walii kilka szkół zostało dotkniętych protestami przeciwko przepisom, takim jak ograniczenie korzystania z toalety podczas lekcji lub przepisy dotyczące podwiniętych spódnic”. Jak donosi „Guardian” w tym tygodniu. „Szkoły przyznają, że są bardzo zaniepokojone kolejnymi protestami, które wybuchły w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zwykle wywołanymi przez filmy udostępnione na TikTok z wieloma tysiącami wyświetleń. Ale tym, co najbardziej zszokowało wielu przywódców, jest liczba rodziców w mediach społecznościowych, którzy oklaskują uczniów biorących udział w akcji… poprzez otwarte kwestionowanie sprawiedliwości szkolnych zasad i autorytetu nauczycieli”.


Coś tu zdecydowanie jest nie tak, ale to nie reforma izraelskiego sądownictwa, plany emerytalne czy nauczyciele naruszający prawa uczniów, ograniczając korzystanie z toalety podczas lekcji. Jeśli przyjrzysz się uważnie tym zgromadzeniom, zobaczysz, że wszystkie dotyczą tego samego – a jest to coś innego niż uczestnicy każdego z nich indywidualnie twierdzą. W rzeczywistości napędza ich globalna susza w podstawowych połączeniach międzyludzkich, co prowadzi do tego, że zbyt wielu ludzi szuka narkotycznego haju jasnego celu i przynależności oraz w pełni zautomatyzowanej sieci, aby to wszystko aktywować.


[@dakara_prisonerKryzysem nie jest covid. Kryzysem nie jest wojna. Prawdziwym kryzysem jest populacja, która daje się nabrać na każdy kryzys. Konsumenci propagandy się w nigdy niekończącym się kryzysie.<br />1:09 AM · Mar 5, 2022]

[@dakara_prisoner

Kryzysem nie jest covid. Kryzysem nie jest wojna. Prawdziwym kryzysem jest populacja, która daje się nabrać na każdy kryzys. Konsumenci propagandy się w nigdy niekończącym się kryzysie.
1:09 AM · Mar 5, 2022]



Jak znaleźliśmy się w tym miejscu? Bardzo prymitywne, ale w pewnym sensie przydatne wyjaśnienie brzmi mniej więcej tak: istoty ludzkie mają serca, umysły i dusze, dlatego w przeciwieństwie do, powiedzmy, wróbli, rekinów czy osłów, muszą być przekonane, że ich życie ma jakiś wyższy cel. Bez tego przekonania nasze mózgi, mistrzowskie maszyny prawdopodobieństwa, wariują, zadając sobie zbyt wiele pytań, na które po prostu nie mogą odpowiedzieć, i rejestrując zbyt wiele zjawisk, których po prostu nie potrafią wyjaśnić. Przez większość czasu istnienia gatunku rozwiązanie powyższego wyzwania było proste: zaufaj Bogu, bogom, duchom lub temu, co chcesz sobie wyobrazić, że jest niewidzialną niebiańską siłą, która ożywia świat. Działało to dość dobrze przez tysiąclecia, z licznymi religijnymi wojnami, jednak kiedy ekscesy zasady organizującej, którą nazywamy religią, stały się zbyt kosztowne, wprowadziliśmy Oświecenie, by pohamować najgorsze impulsy wiary.


Naturalnie pociągnęło to za sobą nieprzewidziane konsekwencje, takie jak nowe ideologie, które zastąpiły wiarę w boskie siły wiarą w siły społeczne, nie tracąc nic z gorliwości ani mesjańskiego zapału. Jeśli zastanawiasz się, jak dobrze zadziałało to zastąpienie, zajrzyj pod hasło: Stalin, Józef. Wreszcie, od dwóch lub trzech dekad obserwujemy narodziny nowego zjawiska, spowodowanego pojawieniem się nowych mediów i nowych rozwiązań społeczno-ekonomicznych: obecnie wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej samotni, komunikując się za pośrednictwem maszyn. Coraz mniej z nas jest w związku małżeńskim. Coraz mniej z nas chodzi do kościoła, synagogi lub meczetu. Coraz więcej z nas nie ma dzieci. Coraz mniej z nas czuje, że naprawdę należy do czegokolwiek — do rodziny, miasta, narodu, co tylko chcesz.


Gdzie zatem możemy szukać sensu? Oczywista i natychmiastowa odpowiedź znajduje się w instytucjach rządzących społeczeństwem, co wyjaśnia powstanie całej warstwy ludzi, którzy upierają się, że ich stopnie akademickie nadają im rodzaj wiedzy specjalistycznej, której zwykli śmiertelnicy nigdy nie powinni kwestionować, a także wyjaśnia, dlaczego ci eksperci są tak chętni do odrzucania sprzeciwu i tak niechętni do przyznania się, gdy coś im się spektakularnie nie uda.


Jednak ludzie chcą nie tylko znaczenia, ale także towarzystwa, innego przywileju, który stare struktury religijne i narodowe oferowały bezpłatnie, zanim uznano je za zbyt trudne do zaakceptowania. Spędziłem trochę czasu z protestującymi w Tel Awiwie w zeszłym miesiącu i tym, co mnie najbardziej uderzyło, nie były przemówienia, transparenty ani inne deklaracje celu – te często były rozbieżne i nieuporządkowane, poruszając szeroki wachlarz spraw, od okupacji do praw kobiet i do wolności wyznania — zaintrygowała mnie mała socjologia ruchu masowego. Przyjaciele, którzy teraz spotykają się w każdą sobotę wieczorem o godzinie 19 pod swoją ulubioną lodziarnią i maszerują razem na protest. Rodziny, które robią sobie selfie podczas marszu i publikują je na swojej grupie na WhatsAppie. Skupiska ludzi, których widzisz wszędzie, rozmawiających i uśmiechających się, którym ulżyło, że są razem. Jest coś pięknego w tej obserwowanej bliskości ludzi, a także coś łamiącego serce, ponieważ nie powinno to być tak drogocenne i tak rzadkie, i nie powinno być tak, że potrzeba jakiegoś rozpaczliwego i w znacznej mierze wyimaginowanego niebezpieczeństwa, by zgromadzić nas razem.


Gdzie indziej jednak możemy znaleźć ten Sturm und Drang? Wszyscy zachowujemy dystans społeczny, który utrzymuje się nawet teraz, gdy okazało się, że najgorsze restrykcje reżimu COVID-19 były kolejnym wstrząsem nieopartym na faktach, idealną monetą na nasze czasy. Wysyłamy SMS-y do tych, do których kiedyś dzwoniliśmy, rozmawiamy przez Zoom z tymi, których kiedyś przytulaliśmy, oglądamy w domu filmy, które kiedyś biegliśmy oglądać w sali pełnej nieznajomych. To wszystko jest tak okropne, tak samotne i tak sprzeczne z wszystkim, co ludzkie, że nie potrzeba wiele, byśmy chwycili płaszcze i wyszli na ulice, chwytając każdą przyczynę.


Ta onanistyczna forma samozaspokojenia – warto odnotować w tym miejscu, że uczestnicy demonstracji przeskakują ochoczo od jednej sprawy do innej, zupełnie z nią niezwiązanej – zapewnia rodzaj przyjemności, jaki wielu z nas czerpie z naszego innego wielkiego dostawcy nieskrępowanej gratyfikacji: pornografii.


Kochanie się z drugim człowiekiem jest trudne. Wymaga uwagi, okazywania empatii, negocjowania pragnień, okazywania wrażliwości. Porno zapewnia punkt kulminacyjny bez komplikacji i chociaż możesz czuć się brudny, pusty i obrzydliwy chwilę po osiągnięciu satysfakcji, możesz zrobić to ponownie, kiedy tylko chcesz. Jeśli demokracja jest wysublimowanym ćwiczeniem w kochaniu się, masowy protest bywa polityczną sprośnością: jest szybki, łatwy, euforyczny i absolutnie jałowy.


A może wcale nie tak jałowy: poskrob powierzchnię praktycznie każdego masowego marszu na rzecz demokracji w dowolnym miejscu na świecie, a znajdziesz zagraniczne pieniądze i wpływy mające na celu zwrócenie warstwy inteligenckiej przeciwko rządowi. Wśród najwybitniejszych organizatorów obecnych protestów w Izraelu jest na przykład Omdim Be'Yachad (Stojąc Razem), radykalnie lewicowa organizacja pozarządowa, która otrzymuje jedną trzecią swoich funduszy (według Guidestar, oficjalnego podmiotu śledzącego finansowanie izraelskich organizacji non- profit) ze źródeł zagranicznych, w tym od skrajnie lewicowej niemieckiej Fundacji Róży Luksemburg, która sfinansowała między innymi konferencję w 2014 r. na Uniwersytecie Birzeit, w której zabroniono udziału izraelskim naukowcom.


Innym głównym organizatorem jest niewinnie nazwane Stowarzyszenie Praw Obywatelskich, które otrzymuje dwie trzecie swojego budżetu od podmiotów zagranicznych, takich jak Unia Europejska i rząd Norwegii. A jak niedawno poinformował Lee Smith w „Tablet”, Ruch na rzecz Jakości Rządu w Izraelu, kolejny kluczowy organizator, jest wspierany przez Departament Stanu USA. Możesz odrzucić wszystkie powyższe jako po prostu część złożonej matrycy rozchwianych serc i umysłów w zachodnich demokracjach. Lub połącz kropki i przekonaj się, że płacenie za protesty za granicą jest opłacalnym i skutecznym sposobem zabezpieczenia swoich interesów przez bogate kraje i wykorzystania ich wpływów. Po co w końcu spierać się z demokratycznie wybranym rządem z własnym programem, skoro można pomóc potężnej opozycji uznać go za nielegalny i cieszyć się potrojonym wpływem za ułamek ceny?


Nie żeby moja matka i jej towarzysze marszu to widzieli albo się tym przejmowali. Oni również dają mnóstwo pieniędzy na wsparcie swojej sprawy. I bez względu na to, ile bilansów i raportów im pokażesz, odrzucają fakt finansowania zagranicznego jako nikczemną teorię spiskową mającą na celu zdyskredytowanie ich jako marionetek. Ale dwie rzeczy mogą być prawdziwe w tym samym czasie, a finansowanie Departamentu Stanu nie sprawia, że tęsknota, jaką odczuwają uczestnicy marszu, jest mniej realna.


Znów mówię z doświadczenia. Ja też maszerowałem, nie tak dawno temu. Ja też płonąłem żarem dla niekwestionowanej sprawy. Ja też czułem ulgę, że wspiera mnie tak wielu innych braci i sióstr. To, co czekało po drugiej stronie percepcji, nie było już tak pocieszające. Często ustalenie faktów wymagało ogromnej pracy. Jedną z najbardziej frustrujących rzeczy w tej chwili jest widok przyjaciół — przyjaciół, którzy poparli Marsz Kobiet, a później tego żałowali, pomylili się w sprawie Russiagate, a później tego żałowali, pomylili się z Black Lives Matter, a później tego żałowali — jak wpadają ponownie do tej samej dziury, po raz kolejny zapewniając, że tym razem protest dotyczy czegoś naprawdę słusznego i sprawiedliwego, a także po raz kolejny protekcjonalnie krytykując wszystkich, którzy kwestionują ich osąd, jako niebezpiecznych troglodytów, którym nie zależy na przyszłości, Sprawiedliwości™ i Demokracji™. I podobnie jak w przypadku wszystkich innych wydarzeń, będą zszokowani i oburzeni, gdy ich ukochane protesty spowodują jedynie ogromny bałagan, czasem raniąc ludzi i organizacje, a nawet idee, które są im drogie. To jak radzenie sobie ze społeczeństwem pełnym uzależnionych od heroiny.


Maszerowanie, krzyki i stawianie żądań jest w tej chwili przyjemne, ale na dłuższą metę zachowanie spokoju i odmowa zainfekowania umysłu jest zdrowsze, zarówno osobiście, jak i zbiorowo, intelektualnie i emocjonalnie. Rozpaczliwe czasy nie wymagają rozpaczliwych środków, ale dorosłych, którzy wciąż potrafią rozumować, nawet jeśli oznacza to samotne rozumowanie.

 

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 

Protest Porn

Tablet, 9 marca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

*Liel Leibovitz jest publicystą magazynu “Tablet”.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Samokrytyka towarzysza Marek Eyal 2023-03-19


Notatki

Znalezionych 2590 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nagroda Nobla za terror i inne absurdy   Fernandez   2023-12-06
Gaza – kto z kim walczy i w imię czego?   Koraszewski   2023-12-05
Unia Europejska jest wspólnikiem Iranu   Rafizadeh   2023-12-05
W  Betlejem Boże Narodzenie zostało odwołane , a winni są Żydzi.     2023-12-04
Porażka zachodniego feminizmu, kiedy jest najbardziej potrzebny   Chesler   2023-12-04
Huti: kim są i dlaczego atakują Izrael?   Flatow   2023-12-03
Krótka historia długiej odpowiedzialności zbiorowej   Koraszewski   2023-12-02
Dlaczego Arabowie “zdradzili” Palestyńczyków   Toameh   2023-12-01
Coleman Hughes atakuje porównania między Palestyńczykami a walką Czarnych o wolność w Afryce Południowej i w Ameryce   Coyne   2023-12-01
Prawdziwi eksperci prawa międzynarodowego są zgodni: Hamas jest winny zbrodni wojennych i niemal na pewno ludobójstwa. Ale media ignorują ten przekaz     2023-11-30
Czerwony Krzyż po raz kolejny zawodzi Żydów   Bard   2023-11-28
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
Niebezpieczne fantazje Bidena o państwie palestyńskim   Tobin   2023-11-26
Nie, Joe. Powierzenie ONZ odpowiedzialności za Gazę byłoby kiepskim dowcipem   Kontorovich   2023-11-24
Nagroda administracji Bidena dla Iranu w wysokości 10 miliardów dolarów: tylko małe podziękowanie za zorganizowanie wojny, zranienie 56 żołnierzy amerykańskich i próbę wypędzenia USA z Bliskiego Wschodu.   Rafizadeh   2023-11-23
Gaza moja miłość   Koraszewski   2023-11-22
Oszczerstwa o popełnianiu „ludobójstwa przez Izrael mają na celu usprawiedliwienie ewentualnego prawdziwego ludobójstwa na Żydach     2023-11-21
Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Gaza, islam i Zachód   Smith   2023-11-17
Pora, żeby Biden publicznie przyznał, że jest to wojna irańskich mułłów przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym   Rafizadeh   2023-11-15
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Antonio Guterres nie jest najgorszym sekretarzem generalnym w historii ONZ, ale jest w czołówce   Fitzgerald   2023-11-04
Normalizacja barbarzyństwa. Społeczeństwa, które rezygnują z wolności, wkrótce zobaczą, że zastąpiła ją przemoc.   O'Neill   2023-11-03
Zamknięcie granicy przez Egipt stanowi naruszenie prawa międzynarodowego   Kontorovich   2023-11-01
Po masakrze Żydów przeprowadzonej przez Hamas „GUARDIAN” nienawidzi Żydów jeszcze bardziej   Levick   2023-10-30
Egipt i Jordania odmawiają ratowania palestyńskiego życia     2023-10-28
Wielki Zderzacz Andronów   Koraszewski   2023-10-26
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Właśnie przeczytałem Idź i wróć człowiekiem   Kalwas   2023-10-24
Piekło wojen miejskich nie jest unikalne dla Gazy   Brincka   2023-10-23
Kto i jak współczuje Palestyńczykom?   Koraszewski   2023-10-21
Czy powinniśmy pomagać Palestyńczykom w Gazie?   Destexhe   2023-10-18
Przyzwoici liberałowie mogą wyrządzić więcej szkody niż demonstranci popierający Hamas   Tobin   2023-10-15
List otwarty do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego   Koraszewski   2023-10-15
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
ONZ musi zakończyć wykluczanie Tajwanu — zanim będzie za późno   Jacoby   2023-10-05
Zakrzykiwanie cywilizowanego dialogu   Chesler   2023-10-04
Lekcje z Karabachu dla ofiar i  prześladowców   Fernandez   2023-10-04
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Dlaczego Palestyńczycy uciekają ze Strefy Gazy?   Tawil   2023-09-28
Nieuniknione dysproporcje   Gal   2023-09-28
Problem imigracji   Lloyd   2023-09-27
Arabscy Izraelczycy przeprowadzają się do Strefy C i rozwalają kłamstwo o „apartheidzie”     2023-09-22
Jerycho NIE jest miejscem palestyńskiego dziedzictwa   Williams   2023-09-21
Donald Tusk, „człowiek Euroislamu” w Unii Europejskiej   Lindenberg   2023-09-21
Pierwszy Sekretarz Wszystkich Narodów Świata przemówił   Koraszewski   2023-09-18
Erdoğan: ochoczy zakładnik antyzachodniej doktryny Putina   Bekdil   2023-09-16
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Dziennikarka BBC po raz kolejny zakłada pelerynę aktywistki   Sela   2023-09-11
Kłopot z filmami idealizującymi amerykańskich komunistów   Tobin   2023-09-11
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Niewolnictwo: ostentacyjna hipokryzja BRICS wobec Czarnych Afrykanów   Trewhela   2023-09-06
Oskarżenie o islamofobię   Dawkins   2023-09-05
Kiedy Stany Zjednoczone odmawiają powiedzenia słowa „palestyński”?   Flatow   2023-09-05
Kiedy Havel spotkał Bidena   Clarke   2023-09-04
Przepływy migracyjne i prawo niezamierzonych konsekwencji   Fernandez   2023-09-02
Do dziś UNRWA nie otrzymała od Stanów Zjednoczonych 75 milionów dolarów. Zobaczymy, czy złowieszcze przewidywania się spełnią.     2023-09-02
Świat staje się wielobiegunowy   Mahjar-Barducci   2023-08-28
Sprawiedliwość wymaga uczciwych procedur   Dershowitz   2023-08-26
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Nanoracjonalizm wojen religijnych w epoce nuklearnej   Koraszewski   2023-08-21
Syndrom „Musimy coś zrobić”   Taheri   2023-08-18
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Kto rozpoczął II wojnę światową?   Jacoby   2023-08-17
Co się stało z eskalacją izraelskiej dominacji?   Pandavar   2023-08-16
List do przyjaciela i kilku innych osób   Koraszewski   2023-08-09
Barwna historia Palestyny na Twitterze   Collier   2023-08-08
Byli pracownicy Departamentu Stanu przyznają, że się myliliDlaczego więc Izrael miałby ich teraz słuchać?   Flatow   2023-08-06
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
Nieznośny irracjonalizm racjonalizmu   Koraszewski   2023-08-03
Robert Malley i zew Trzeciego Świata   Mansour   2023-08-01
Eskalacja agresji irańskich mułłów w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie   Rafizadeh   2023-07-27
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Przywoływanie do porządku   Collins   2023-07-25
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Każda umowa z Iranem wymaga zgody Kongresu   Kemp   2023-07-22
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Recenzja książki Andrzeja Koraszewskiego   Eyal-Fajtlowicz   2023-07-20
Czy kłamią, że nie wiedzą?   Koraszewski   2023-07-17
Czy ci się to podoba, czy nie, tożsamość ma znaczenie – ale która tożsamość?   Fernandez   2023-07-14
Biden podaje rękę antysemitomBojkot izraelskich instytucji akademickich jest tylko najnowszym przykładem tego, jak Departament Stanu USA niemal wypowiedział wojnę Izraelowi.   Bard   2023-07-13
Najwyższy czas przyjąć Ukrainę do NATO   Jacoby   2023-07-12
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Co naprawdę powiedział Frederick Douglass w swoim wspaniałym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości   Jacoby   2023-07-11
Dziennikarstwo z użyciem płynów ustrojowych   Koraszewski   2023-07-10
Świat wysyła komunikat: Izrael powinien po prostu zaakceptować mordowanie Żydów     2023-07-08
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Pochwała krytyków gender     2023-07-04
Wyburzenia domów przez Izrael i Egipt   Fitzgerald   2023-07-03
Ostatni upust żółci   Koraszewski   2023-07-03
Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk