Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 09:28

« Poprzedni Następny »


Książka, której jeszcze nie możesz przeczytać


Anjuli Pandavar 2020-12-01


Od redakcji „Listów z naszego sadu”


Brytyjska pisarka, Anjuli Pandavar urodziła się w Republice Południowej Afryki, w rodzinie muzułmańskiej. Ostatecznie porzuciła wiarę na studiach, ale religia nie zamierzała porzucać jej. Islam domaga się kary śmierci dla apostatów. Możesz uciec w inny świat, udawać, że cię nie ma. Możesz również uznać, że nie zgadzasz się na barbarzyństwo, ani na zagrożenie własnego życia, ani  na zagrożenie innych. Możesz również próbować walczyć. Za pozwoleniem Autorki publikujemy tu fragment wstępu do nowej książki Anjuli Pandavar, książki która jeszcze nie została opublikowana. The Muslim’s Inner Struggle & The Apostate nie jest tylko kolejną pozycją wśród wielu publikacji byłych muzułmanów, jest potężnym manifestem przeciw najbardziej barbarzyńskiej religii w dzisiejszym świecie.


                                                          ***               

Części tej książki z pewnością podchwycą bigoci wszelkiego rodzaju, włącznie z nazistami. Nie jest to powód, by jej nie pisać. Rzadko kiedy prawda nie była nadużywana lub wykorzystywana do szkodliwych celów. Wiedza, że ogień można kontrolować, doprowadziła do najrozmaitszego rodzaju koszmarów, ale czy ktokolwiek na poważnie twierdziłby, że wiedza o ogniu powinna być zabroniona, ponieważ ktoś może spalić miasto? Mamy podpalenia, piromanów, pożogi i wojny, niemniej nadal tu jesteśmy, cywilizacja – nie do pomyślenia bez wiedzy o ogniu – dotarła do wszystkich zakątków ziemi. Zasadna obawa, że prawdę mogą wykorzystać do swoich celów wielbiciele totalitaryzmu, nie może doprowadzić nas do ustanawiania wiedzy zakazanej, bo wtedy sami zostaniemy zwolennikami totalitaryzmu. Przy perwersyjnym wykorzystywaniu prawdy problemem nie jest prawda ale perwersja. Środków zaradczych trzeba zatem szukać wobec tego perwersyjnego wykorzystywania, nie zaś wobec samej prawdy.  

 

Będą tacy, którzy nie przeczytają tej książki, z góry odrzucając jej treści. To ich prawo. Jest równym  prawem innych przeczytanie tego, co mam do powiedzenia. Nie jest moim zamiarem wprowadzanie kogokolwiek w błąd. Takie zachowanie zostawiam prozelitom i propagandystom. Jeśli trudna prawda może cię urazić, to ta książka nie jest dla ciebie. Dla tych, którzy odważą się przeczytać te strony, nagrodą będzie dodatkowa wiedza.

*

“Wszyscy jesteśmy teraz muzułmanami” – takie hasło zdobiło wiele transparentów. Jest “Światowy Dzień Hidżabu”, rzekomo po to, by “pomóc muzułmankom poczuć się na Zachodzie jak u siebie w domu”. Nadal istnieją zachodni politycy, także ku  mojemu zdumieniu w Niemczech, którzy wołają: „Musimy zrobić więcej, by pomóc muzułmanom zintegrować się”. Żaden z ludzi wyrażających takie poglądy nie ma najmniejszego pojęcia, jak wiele będą musieli zrobić, zanim muzułmanie zostaną zintegrowani, ani jak wiele będą musieli zrobić zanim muzułmańskie kobiety poczują się jak u siebie w domu. Jeśli kiedykolwiek na poważnie postawią to pytanie, znajdą tylko jedną odpowiedź: nie wcześniej niż kiedy spełni się hasło - wszyscy jesteśmy teraz muzułmanami.

 

To jest książka o upartym urojeniu, które prowadzi cywilizację do ruiny. Jego głównym filarem jest teza, że wszyscy ludzie są  odrębnymi jednostkami i że wszystkie religie pragną dobra dla ludzkości.  Jednym z jego szczegółowych wyrazów jest to, że muzułmanie są autonomicznymi jednostkami, tak samo jak ludzie wolni, i że islam jest religią, jak każda inna religia. Jest to urojenie tak mocno u wielu ludzi wdrukowane, że nawet rozum i niezbite obserwacje empiryczne muszą przed nim ustąpić. Samo myślenie o tej kwestii staje się złem, kwestionowanie tych założeń uznawane jest za podłość, muzułmanie stają się ofiarami, a islam religią pokoju.

 

To jest książka, w której krytykuję nie tylko islam jako religię, ale – co jest kluczowe – także muzułmanów jako ludzi, jak też tych ludzi, którzy twierdzą, że nigdy nie wolno krytykować muzułmanów jako ludzi. Jest to już bardzo spóźniona krytyka, przynajmniej w świecie anglosaskim. Szukałam wiedzy także w Chinach i zgadzam się z Al-Kindi, że:

“Nie powinniśmy być zażenowaniu w docenianiu prawdy i braniu jej zewsząd, skąd pochodzi, nawet jeśli pochodzi od odległych ras i narodów innych niż my. Nic nie powinno być droższego dla poszukiwacza prawdy niż sama prawda, i nie ma pogorszenia prawdy ani dezaprobaty dla tego, który mówi prawdę lub przekazuje ją”.

Źródłem prawdy, wobec którego wielu żywi obecnie wyjątkową pogardę, są nasze zmysły. Jest dość niezwykłe w dzisiejszych czasach usłyszeć kogoś, jak mówi: “Widziałem to na własne oczy” lub “Słyszałem to na własne uszy”, jak to zrobił mieszkający w Kanadzie szejk Bilal Philips, żeby podkreślić empiryczną prawdę o młodych ludziach opuszczających islam. Świadectwa naszych oczu i uszu nie są dłużej dopuszczalne; nie stanowią prawdy. Szejk Philips jest religijnym człowiekiem, który zamieszkuje wszechświat prawd objawionych: objawionych przez jego Allaha, otrzymanych przez jego proroka. Niemniej przyznanie, że Philips jest zdolny do “doceniania prawdy i brania jej zewsząd “, w tym wypadku jego empirycznej obserwacji, nie jest śpiewaniem hymnów pochwalnych dla empiryzmu. Chodzi tylko o pokazanie jak pogardliwie odnosi się wielu do zaobserwowanych dowodów.

 

Fakt, że w ogóle trzeba zajmować się taką kwestią, oznacza, że powróciliśmy do świata zakazanej wiedzy, tego rodzaju świata, z jakiego pochodzi islam, w którym świetnie czuje się i do odtworzenia którego jego wyznawcy nieustannie dążą. Im więcej jest muzułmanów w wolnym społeczeństwie, tym więcej islamu jest w wolnym społeczeństwie i tym więcej wiedzy to społeczeństwo zakazuje. Zakazanie jakiegokolwiek tematu dyskusji oznacza normalizację kultury zakazanej i dozwolonej wiedzy. Wyróżnianie “mowy nienawiści” jako specjalnej kategorii mowy oznacza zgodę na pojęcia zabronionej i limitowanej mowy. Tak zwana “mowa nienawiści” nie jest niczym innym jak zabronioną mową, której dodano sentymentalną otoczkę. Kontrolowanie mowy jest kontrolowaniem myśli, czy prezentuje się to jako “mowa nienawiści”, bluźnierstwo, „dekolonizacja” wiedzy, czy też po prostu jako „niepoprawna myśl”.

 

Kontrola jakiejkolwiek myśli, mowy i wiedzy jest kontrolą każdej myśli, mowy i wiedzy. Początkowo ludzie nadal będą sprawdzać, czy wolno powiedzieć to lub tamto, ale jest to tak uciążliwe, że wkrótce przestaną sprawdzać i raczej nie powiedzą w ogóle niczego, żeby tylko zachować bezpieczeństwo. Uciszenie można radykalnie przyspieszyć przez użycie pełnej przemocy tłuszczy lub jej bardziej cywilizowanej alternatywy: zagrożenia możliwości zarobkowania. Jak jednak wiem z wszystkich totalitaryzmów, nawet nie mówienie w ogóle niczego wkrótce jest traktowane jako sprzeciw, a więc dozwolona mowa zamienia się w obowiązkową mowę.  

 

Wielu Niemców i Austriaków gorzko zapłaciło za odmowę powiedzenia “Heil Hitler!” W Pakistanie zwykłe unikanie bluźnierstwa nie wystarcza. Cokolwiek innego niż entuzjastyczna aprobata dla praw o bluźnierstwie jest bluźnierstwem. O tym mówi Winston Smith w Roku 1984. Zdelegalizowanie obrażania islamskiego proroka wkrótce zamieni się w wymóg wypowiadania formuły “pokój z nim” za każdym razem, kiedy wspomniane jest imię Mahometa. Zaczyna się to jako “sygnalizowanie cnoty” przez mówienie i pisanie “Prorok” (przez duże P) przed każdym wymienieniem imienia Mahometa, a kończy dobrowolnym przyjęciem roli zimmi. Już oczekuje się, że biali ludzie będą negować siebie wobec czarnych ludzi w urojonej wierze, że takie zachowanie jest odkupieniem zła wyrządzonego przez ich od dawna nieżyjących przodków. Nie wystarcza już krzyczeć “Czarne życie się liczy!”. Brak potępienia okrzyku “Każde życie się liczy!” jest zaproszeniem do oskarżeń o rasizm.


Jest dziwaczne, kiedy ktoś, kto twierdzi, że jest wolnomyślicielem, upiera się także, że muzułmanów jako ludzi nigdy nie wolno krytykować. Konsekwencje zaakceptowania w naszej kulturze tej samookaleczającej sprzeczności są dalekosiężne. Na przykład, w artykule w Newsweeku Marcus Tanner trzykrotnie nawiązuje do masowego mordu dokonanego przez muzułmanów na członkach redakcji „Charlie Hebdo” w Paryżu w 2015 roku. Można wybaczyć czytelnikom Tannera, jeśli nie będą wiedzieć, kto był sprawcą, ponieważ Tanner nie widział, że mordercami byli muzułmanie i nie słyszał ich okrzyków  “Allahu-akbar!” Artykuł Tanera jest po prostu zaprzeczeniem, że muzułmanie mieli z tym cokolwiek wspólnego.

 

Taka pogarda dla łatwo dających się zaobserwować dowodów wyraźnie zemściła się pięć lat później,  kiedy muzułmanin obciął głowę nauczycielowi na ulicy Paryża w październiku 2020 roku. Oburzony świat nadal nie mógł sobie pozwolić na zobaczenie, że mordercą był muzułmanin, ale morderstwo było tak przerażające, że nie mógł także zmusić się do zaprzeczenia, że morderca był muzułmaninem. W tych czasach mizerna prawda jest postępem, nierównym, sprzecznym i niepewnym, ale postępem. Powinniśmy być wdzięczni.    

 

Kłamstwa nie mogą ostać się na zawsze, niezależnie od tego, jak wszechstronny system je podpiera. Z samej swej natury kłamstwo wymaga zdemaskowania.  “Nie ma pogorszenia prawdy ani dezaprobaty dla tego, który mówi prawdę lub przekazuje ją” - powiedział Al-Kindi dwanaście stuleci temu. Kieruję się tą zasadą. Nie ma znaczenia, kto mówi prawdę lub jaką ma reputację ani jak powszechnie może być pogardzany, ja “docenię i wezmę” ją od niego. Czy źródłem jest Karta Hamasu, Magna Carta, Charlemagne, Karol Marks, Groucho Marx, Oscar the Grouch, Oscar Schindler, Christopher Schindler, Christopher Hitchens, The Hitchhiker’s Guide to the Galaxy, Galaxy-Eyes, czy moje oczy, nie będę lękliwa w docenianiu prawdy i braniu jej skądkolwiek przychodzi.  

 

Eseje w tej książce oferują moją perspektywę na islam i na bycie muzułmaninem czy muzułmanką, jaką byłam przez pierwsze dwadzieścia dwa lata mojego życia. Islam nie jest jedynym totalitaryzmem, jaki znam, bo dorastałam za czasów Apartheidu w RPA i spędziłam siedem lat mojego dorosłego życia w Chinach. Jak mogę nie widzieć, że totalitaryzm jest w przyspieszonym trybie budowany na Zachodzie z jego podstawowymi częściami składowymi “krytycznej teorii”, politycznej poprawności, multikulturowości i polityki tożsamości tak starannie i głęboko zakorzenionymi, że całe pokolenie młodych ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie kontrolują własnych umysłów, a wręcz czują się dumni z siebie, że są tym stanie.  

 

Czytelnik, który akceptuje, że piszę w dobrej wierze, prawdopodobnie odkryje, że zdecydowana debata ze mną daje więcej niż odejście, ignorowanie lub odrzucanie a priori moich poglądów. Czasami wyrażam się bardzo mocno. Nie po to, by kogokolwiek obrażać, ale dlatego, że uważam, iż powaga problemu jest na ogół niedoceniana lub wręcz pomijana. Takie mocne wyrażenia są także w celu naprawienia zgubnej erozji, jakiej ostatnio poddany jest język angielski przez ataki “krytycznej teorii”, politycznej poprawności, polityki tożsamości i multikulturowości, które mogę tylko określić mianem lingwistycznego wandalizmu.

 

Wpływ tego wandalizmu na język angielski jest dalekosiężny. Rozważmy, na przykład, słowo “ekstremizm”: “Wyznawanie skrajnych politycznych lub religijnych poglądów; fanatyzm”. Żaden problem, poza tym, kiedy w wypaczony sposób stosowane jest wobec muzułmanów. Na spectrum religii świata islam jest tak skrajny, jak to możliwe, czyniąc z tych, którzy wyznają islam wyznawcami skrajnej religii, niezależnie od tego, jak ją praktykują. Ale zgodnie z tym, jak słowo “ekstremizm” zostało wypaczone, tylko ci muzułmanie, którzy dokonują czynów terrorystycznych, masowych morderstw i masowych gwałtów, albo biorą seksualne niewolnice, są ekstremistami.

 

Muzułmanie, którzy tylko biją swoje żony, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko wycinają łechtaczki swoich córek i zszywają im wargi sromowe, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko wydają swoje nieletnie córki za dorosłych nieznajomych, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko chcą narzucić barbarzyński system prawny, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko odmawiają podania ręki członkom płci przeciwnej, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko chcieliby widzieć apostatów zabitych i homoseksualistów zrzucanych na śmierć z dachów wysokich budynków, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy jedynie wierzą, że życie muzułmanina jest więcej warte niż życie niewiernego, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko czują, że nie muszą niczego wyjaśniać, kiedy jeden z nich obcina głowę nauczycielowi lub starszej kobiecie modlącej się w kościele, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy jedynie myślą o Bogu przez cały czas, kiedy nie śpią, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko wysyłają swoje małe dzieci na indoktrynację, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko nauczają Koranu, nie są ekstremistami. Muzułmańscy rodzice, którzy tylko zmuszają swoje córki w szoku, by wróciły do maltretujących je mężów, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy mordują swoje córki za to, że są nazbyt „zachodnie”, nie są ekstremistami. Muzułmanie, którzy tylko oznajmiają: “Nie muszę przestrzegać praw tego kraju”, nie są ekstremistami.  Wszyscy ci „umiarkowani” muzułmanie są bardzo wrażliwi i musimy bardzo uważać, by ich nigdy nie obrazić, bo inaczej „wepchniemy ich w ekstremizm”.  I tak, przez wypaczenie naszego języka, dołączyliśmy do sprawy Allaha.  

 

Wpływ zaprzęgnięcia słowa “ekstremista” w służbę złowrogich celów politycznych, wypacza nasze oceny etyczne daleko poza cyniczne względy praktyczne popierania “naszych umiarkowanych muzułmańskich sojuszników” przeciwko “ekstremistom”.  Kiedy chodzi o muzułmanów, naszym kryterium oceny dobrego człowieka jest taki człowiek, który nie dokonuje czynów terrorystycznych, masowych morderstw lub masowych gwałtów i nie bierze seksualnych niewolnic. Po wyznaczeniu tej etycznie potwornej miary dla muzułmanów, szybko staje się ona naszą etyczną miarą. Jeszcze gorzej jest ze słowami takimi jak „przemoc” i „kolonializm”.


Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 


Tipsa en vn Wydrukuj



Notatki

Znalezionych 2590 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk