Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 02:05

« Poprzedni Następny »


Fałszywe oskarżenia i ideologiczne uprzedzenia


Gerald Steinberg 2022-08-17


Raport Amnesty International, w którym zarzuca się łamanie przez Ukrainę prawa międzynarodowego, uwypukla szersze kwestie wiarygodności i stronniczości kampanii prowadzonych przez potężne organizacje pozarządowe, które rzekomo promują programy obrony praw człowieka. Oświadczenia dwóch potężnych instytucji – Amnesty i Human Rights Watch – są rutynowo powielane i eksponowane w nagłówkach mediów, a następnie bezkrytycznie cytowane również w publikacjach rzekomo naukowych. Programy tych dwóch organizacji mają kluczowe znaczenie dla określenia priorytetów instytucji międzynarodowych, takich jak Rada Praw Człowieka ONZ i Międzynarodowy Trybunał Karny, a urzędnicy często przeskakują ze stołków w organizacjach pozarządowych na stołki w organach międzynarodowych i z powrotem.

Jednak, jak pokazuje zarówno raport dotyczący Ukrainy, jak i wiele innych przykładów, obwieszczenia tych organizacji pozarządowych są często budowane na słabych podstawach. Aczkolwiek urzędnicy Amnesty często powtarzają mantrę, że są politycznie neutralni i po prostu informują o tym, co obserwują, ich działania są z natury polityczne. Mając do dyspozycji ogromną machinę public relations (całkowity roczny budżet Amnesty International przekracza 350 milionów euro), publikacje i towarzyszące temu medialne nagłośnienie oskarżeń o zbrodnie wojenne i oskarżenia, że państwa „narażają ludność cywilną na niebezpieczeństwo”, mają natychmiastowy wpływ na opinię publiczną i politykę rządów. W tym przypadku Rosja – i zachodni przeciwnicy pomocy dla Ukrainy – wykorzystali raport Amnesty, aby wzmocnić swoje pozycje. Z tego względu badanie wiarygodności raportów organizacji pozarządowych ma duże znaczenie.


Amnesty International została założona w 1961 roku przez Petera Benensona w celu prowadzenia kampanii na rzecz więźniów sumienia na całym świecie. W swojej pierwotnej wersji organizacja zachęcała wolontariuszy do bombardowania niedemokratycznych rządów pocztówkami i do organizowania protestów. Benenson i jego grupa odnieśli duże sukcesy, przynajmniej w zbieraniu funduszy i budowaniu organizacji, ale kiedy skończyła się zimna wojna, potrzebna była nowa misja, aby utrzymać znaczenie i utrzymać zainteresowanie darczyńców. W tym momencie Amnesty i jej bliźniaczka z siedzibą w USA, Human Rights Watch, przekształciły się w „ekspertów” w zakresie konfliktów zbrojnych (LOAC) i międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH).


Jako członkowie międzynarodowej społeczności działaczy na rzecz praw człowieka nowi liderzy tych organizacji pozarządowych przyjęli postkolonialną ideologię polityczną, która była antyzachodnia i pośrednio antydemokratyczna. Chociaż utrzymywali, że są apolityczni, najwyżsi urzędnicy Amnesty, Human Rights Watch i podobnych grup byli w rzeczywistości głęboko zaangażowani w ruchy polityczne i wykorzystywali tendencyjne interpretacje prawa międzynarodowego i praw człowieka do promowania swoich programów. Działania były zarządzane przez złożone i zamknięte struktury decyzyjne – organizacje pozarządowe, które wzywają innych do praktykowania przejrzystości, ale same jej nie praktykują. Proces, dzięki któremu Amnesty zdecydowała się wydać raport zarzucający łamanie praw człowieka na Ukrainie, skład i redagowanie tego dokumentu oraz cele, które miała nadzieję osiągnąć,
pozostają niejasne.


Kampania Amnesty na Ukrainie


4 sierpnia Amnesty International opublikowała dokument zatytułowany „Ukraińskie taktyki walki zagrażają ludności cywilnej”, w którym organizacja oskarżyła Kijów o narażanie ludności cywilnej „na niebezpieczeństwo poprzez zakładanie baz i umieszczanie systemów broni w zaludnionych obszarach mieszkalnych, w tym w szkołach i szpitalach…”. Na podstawie tych oskarżeń autorzy konkludują: „Takie taktyki naruszają międzynarodowe prawo humanitarne i zagrażają cywilom, ponieważ zamieniają obiekty cywilne w cele wojskowe. Kolejne rosyjskie uderzenia na zaludnionych obszarach zabiły cywilów i zniszczyły cywilną infrastrukturę”. Innymi słowy, według Amnesty, Ukraina jest przynajmniej częściowo odpowiedzialna za śmierć Ukraińców zaatakowanych przez rosyjskie wojsko.



Raport Amnesty został natychmiast poparty i wypromowany przez Rosję i jej zwolenników, zapewniając im duży sukces w wojnie propagandowej. Tego samego dnia, w którym opublikowano raport, ambasada Rosji w Wielkiej Brytanii napisała na Twitterze :

„@Amnesty potwierdza, że taktyka #Ukraina narusza międzynarodowe prawo humanitarne i zagraża cywilom. Siły [ukraińskie] zakładają bazy na obszarach mieszkalnych, w tym szkołach i szpitalach, by przeprowadzać ataki z zaludnionych obszarów cywilnych – dokładnie to, co przez cały czas mówiła #Rosja. #Zatrzymaj nazistowską Ukrainę”. 

Post na Telegramie ambasady Rosji w Waszyngtonie głosił, że dzięki Amnesty „Coraz trudniej jest ukrywać prawdę. Zbrodniczy reżim kijowski nie ma współczucia dla własnej ludności”. Rosja1News triumfalnie poinformowała swoich słuchaczy:

„Nawet międzynarodowi oszuści i łajdacy z tak zwanej organizacji praw człowieka Amnesty International oskarżyli Ukrainę o łamanie praw wojennych poprzez umieszczanie sprzętu wojskowego w placówkach edukacyjnych i medycznych, zagrażając tym samym cywilom. Jeśli nawet oni mówią, że naruszono zasady prowadzenia wojny, to Ukraińcy powinni się nad tym zastanowić”. [podkreślenie dodane]

W odpowiedzi prezydent Ukrainy Zełenski potępił „bardzo wymowne milczenie” Amnesty w sprawie rosyjskich ataków na reaktor jądrowy w Zaporożu, dodając, że atak na Ukrainę „po raz kolejny wskazuje na manipulacje i wybiórczość tej organizacji”. W „Spectatorze ukraińska dziennikarka Svitłana Morenets napisała:

„Oświadczenie Amnesty było prezentem dla Kremla. Komentarze [na temat tego raportu] stały się jedną z najczęściej czytanych wiadomości w rosyjskich mediach. Oczywiście dotyczyły one tylko części raportu, w której oskarżano Ukrainę o łamanie międzynarodowego prawa humanitarnego. Całkowicie zignorowano uwagi, że to nie usprawiedliwia ostrzału ludności cywilnej przez Rosję”. 

Twitter i Facebook były pełne podobnych potępień.


Początkowo sekretarz generalny Amnesty Agnès Callamard z pogardą odrzuciła krytykę jako działania „rosyjskich i ukraińskich trolli w mediach społecznościowych: obecnie atakują oni śledztwa @amnesty”. Ale to nie powstrzymało krytyk. Szefowa oddziału Amnesty na Ukrainie, Oksana Pokalczuk zrezygnowała ze stanowiska, które zajmowała przez siedem lat. Pokalczuk zauważyła, że przed publikacją naciskała na centralę Amnesty, aby uzyskać komentarz ukraińskiego Ministerstwa Obrony, ale kierownictwo Amnesty zwlekało i jak napisała, „dało bardzo mało czasu na odpowiedź. W rezultacie,  organizacja stworzyła materiał, który brzmiał jak wsparcie dla rosyjskich narracji. Dążąc do ochrony ludności cywilnej, badanie to stało się narzędziem rosyjskiej propagandy”. (Amnesty i HRW rutynowo zwracają się w ostatniej chwili do organów państwowych, które zajmują się obroną swoich obywateli, co pozwala organizacjom sygnalizować dobrą wiarę).



Wreszcie 7 sierpnia Amnesty wydała oficjalne oświadczenie prasowe, oświadczając, że „głęboko żałuje za spowodowanie tym raportem rozpaczy i gniewu”. Dodając jednak: „Chociaż w pełni podtrzymujemy nasze ustalenia, jest nam przykro, że raport spowodował ból i chcemy wyjaśnić kilka kluczowych punktów”. Nie uwzględniono żadnych konkretów — była to tylko próba ograniczenia szkód i zamknięcia sprawy. „Wyjaśnienia” polegały na powtórzeniu twierdzeń raportu, jakoby były oparte na obiektywnej dokumentacji, i analizie zgodnej z „zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH)”. Próbując odeprzeć zarzuty o wspieranie rosyjskiej kampanii propagandowej w oświadczeniu stwierdzono: „Nic, co udokumentowaliśmy, na temat działań sił ukraińskich nie usprawiedliwia rosyjskich naruszeń”. Krytycy natychmiast zwrócili uwagę, że oświadczenie Amnesty całkowicie pomijało szczegółową, merytoryczną krytykę i w efekcie było ignorowane (lub wyśmiewane). 10 sierpnia współzałożyciel szwedzkiego oddziału Per Wästberg, ogłosił: „Jestem członkiem AI od ponad 60 lat. Z ciężkim sercem, w związku z oświadczeniami Amnesty w sprawie wojny na Ukrainie, kończę długi i owocny związek”. Inni prawdopodobnie pójdą w jego ślady.


Odkładając na bok kwestie uprzedzeń AI i leżącej u ich podstaw ideologii politycznej, główne wady raportu Amnesty na temat Ukrainy można omówić w dwóch punktach:


1. Niesprawdzalne lub fałszywe twierdzenia o faktach


Podstawą raportu Amnesty jest twierdzenie, że przedstawiają „dowody na to, że siły ukraińskie przeprowadzają uderzenia z zaludnionych obszarów, a także operowali z budynków cywilnych w 19 miastach i wsiach”. Dowody, jak nam powiedziano, zostały zebrane w śledztwach prowadzonych między kwietniem a lipcem 2022 r. Badający „sprawdzili miejsca działań; przesłuchano świadków i krewnych ofiar ataków; oraz przeprowadzali analizę obrazów satelitarnych i analizę broni.” Według świadków „W pobliżu ich domów działało wojsko ukraińskie w czasie uderzeń, narażając te tereny na odwetowy ostrzał wojsk rosyjskich. Badacze Amnesty International zarejestrowali takie postępowanie w wielu miejscach”. Dodatkowo AI zleciła, „Laboratorium Badania Kryzysów analizę obrazów satelitarnych, aby potwierdzić niektóre z tych incydentów”.   


Jednak, jak to często ma miejsce w takich raportach organizacji pozarządowych, żadne z twierdzeń faktycznych nie może być niezależnie potwierdzone ani zweryfikowane; wszystkie źródła są anonimowe, zarówno członków zespołu badawczego Amnesty, jak i różnych świadków („ocalonych, świadków i krewnych ofiar”). Ten podstawowy brak jest powszechny w raportach zawierających daleko idące wnioski, tak jak w licznych publikacjach tych organizacji na temat konfrontacji militarnych z udziałem Izraela w Gazie lub wojny z Hezbollahem w Libanie w 2006 roku. Po niedawnym raporcie na temat Izraela były szef izraelskiego oddziału Amnesty napisał, że organizacji „brakuje personelu i zasobów finansowych” niezbędnych do prowadzenia poważnych śledztw. Szczegółowa analiza tego raportu pokazuje, że wiele z 1600 przypisów odnosi się do własnych publikacji Amnesty, a także do powiązanych organizacji pozarządowych i organów ONZ, które z kolei opierają się na wcześniejszych raportach Amnesty. Innymi słowy, wątpliwa wiarygodność raportu o Ukrainie nie jest wyjątkiem – jest normą. A praktyki Amnesty naruszają wiele międzynarodowych wytycznych dotyczących podejmowania wiarygodnych dochodzeń w sprawie naruszeń MPH (znanych jako ramy Londyn-Lund ).


Nie ma możliwości ustalenia, czy anonimowi świadkowie, na których zeznaniach opiera się raport o Ukrainie, są wiarygodni, w jaki sposób zostali wybrani, czy ich wersje wydarzeń są z pierwszej ręki, czy przekazane przez innych oraz czy informacje są kompletne czy przefiltrowane (zob. szczegółowe problemy poniżej). Jeżeli identyfikacja świadków może zagrozić ich bezpieczeństwu, należy podać informacje o okolicznościach, w jakich przeprowadzono przesłuchania, takich jak obecność innych osób, w tym tłumaczy, oraz starania o weryfikację szczegółów, w tym odniesienia do innych źródeł.


W rzeczywistości, wiele twierdzeń Amnesty przypisywanych tym świadkom jest sprzecznych z innymi źródłami. Na przykład, według dziennikarza Toma Mutcha, który był w wielu miejscach opisywanych w raporcie AI:

W odniesieniu do ewakuacji cywilów Amnesty International stwierdziła, że „nie widziała, by ukraińskie wojsko, które zajęło struktury cywilne na obszarach mieszkalnych, prosiło lub pomagało cywilom w ewakuacji pobliskich budynków”. W rzeczywistości władze ukraińskie i wojsko często nalegały, aby cywile opuszczali strefy aktywnych walk i oferowano pomoc w ewakuacji tym, którzy tego chcieli. Byłem w jednym z miejsc wymienionych w raporcie AI, w bloku szkolnym w objętym ostrzałem mieście Łysyczańsku, gdzie żołnierze ukraińscy oferowali transport ewakuacyjny wszystkim mieszkańcom, którzy chcieli wyjechać. Kilku zdecydowało się, a my podróżowaliśmy z nimi, jadąc do bezpieczniejszych miejsc. Zgłaszałem to wszystko w tamtym czasie.

Po publikacji raportu pojawiły się informacje wskazujące, że kierowała tym projektem Donatella Rovera,  badaczka z wydziału Amnesty Crisis. (Donatella Rovera potem to potwierdziła.) Rovera pracowała dla Amnesty na różnych stanowiskach i w różnych regionach od ponad trzydziestu lat, ale nie ma doświadczenia wojskowego. (W 2009 roku debatowałem z Roverą w Al Dżazira po opublikowaniu raportu oskarżającego Izrael o pozbawienie Palestyńczyków wody. Wskazałem na podstawowe błędy i sprzeczności w raporcie i prezentacji Rovery, które obnażyły jej brak wiedzy i wiarygodności.)


Rovera udzieliła również wywiadu będącego częścią filmu dokumentalnego CBS, w którym rzuciła twierdzenie, że „tylko 30 procent dostarczonej broni z Zachodu [na Ukrainę] dotarło na front”. Zasugerowała też, że broń wysyłana przez NATO do sił ukraińskich sprzedawana jest na czarnym rynku. Ale jak napisał Jarosław Trofimow (główny korespondent „Wall Street Journal” do spraw międzynarodowych): „Dlaczego przedstawiciel Amnesty miałby lub powinien wiedzieć cokolwiek o tym, jak i gdzie Ukraina rozmieszcza broń, którą otrzymuje od USA? To jedne z najpilniej strzeżonych tajemnic w każdej wojnie”. A dziennikarz „Timesa”, Maxim Tucker, który wcześniej był menedżerem Amnesty na Ukrainę, napisał na Twitterze: „Amnesty jest teraz kontrowersyjna, sugerując, że broń NATO dla Ukrainy trafia na czarny rynek: 'Nie mamy pojęcia, dokąd trafia'. … Dlaczego armia miałaby dostarczać te poufne informacje do organizacji zajmującej się prawami człowieka?” CBS następnie usunęło to wideo ze swojej strony internetowej.


Kwestie selektywności, kontekstu, ram i pominięcia istotnych faktów stanowią dodatkowe problemy w raportach organizacji pozarządowych, które twierdzą, że dokumentują naruszenia MPH i praw człowieka. Cytaty mediów i anonimowych członków personelu ukraińskiego oddziału Amnesty wskazują na rozległe filtrowanie zebranych informacji: „Argumenty naszego zespołu dotyczące niedopuszczalności i niekompletności takich materiałów nie zostały wzięte pod uwagę”. Ilia Lozowsky we wpisie na Twitterze pisał: „Przygotowując ten raport Amnesty nie skorzystała z okazji, by przytoczyć swoje doniesienia na temat Rosji, żeby pokazać rzekome ukraińskie naruszenia we właściwym kontekście." Inny analityk napisał, że raport „nie odnosi się do stosowanej przez Rosję strategii atakowania obiektów cywilnych bez wartości militarnej. Co więcej, ignoruje dowody na to, że Ukraina podjęła skoordynowany wysiłek w celu ewakuacji ludności cywilnej z obszarów intensywnych walk”.


Podsumowując te kwestie, Tucker przypomniał : „Kiedy pracowałem w Amnesty, poświęciliśmy czas na prezentację wydarzeń opisywanych w szczegółowych raportach w ich kontekście. Opublikowany raport AI o Ukrainie nie robi tego. W efekcie mamy sugestię, że to Ukraina ponosi większą odpowiedzialność za cywilów zabitych przez rosyjskie uderzenia niż sama Rosja. Jest to zarówno dziwaczne, jak i mylące”.


2. Zniekształcenie i wykorzystanie niejednoznaczności prawa międzynarodowego


Poza pozorem wiarygodnej i neutralnej dokumentacji, „bardzo szanowane organizacje eksperckie”, takie jak Amnesty i Human Rights Watch, rutynowo wykorzystują swoją własną reputację, żeby występować w charakterze arbitrów prawa międzynarodowego do manipulowania ocenami wydarzeń i politykami. Wszechobecna wieloznaczność – wynikająca z braku należycie ukonstytuowanych sądów, procedur i precedensów – stwarza warunki, w których twierdzenia tych organizacji o ich ekspertyzie są chętnie akceptowane przez dziennikarzy, dyplomatów i przywódców politycznych. W ten sposób wątpliwe, wymyślone, amatorskie interpretacje wyrażane przez organizacje pozarządowe przybierają pozory autorytatywnych orzeczeń prawnych. Zostało to pokazane w szczegółowej krytyce wysiłków Amnesty i HRW, używających fałszywych definicji pojęcia apartheid w ich ostatnich kampaniach na rzecz delegitymizacji Izraela.


We wstępie do raportu o Ukrainie z 4 sierpnia Callamard sformułowała twierdzenie, które uosabia to mylące domniemanie wiedzy:

„Udokumentowaliśmy wzór [działania] sił ukraińskich narażających ludność cywilną na niebezpieczeństwo i łamiących prawa wojny. … Bycie w pozycji obronnej nie zwalnia ukraińskiego wojska z przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego”. 

Pod pretekstem ekspertyzy na przecięciu MPH i strategii militarnej raport stwierdza: „Dostępne były realne alternatywy, które nie zagrażałyby ludności cywilnej – takie jak bazy wojskowe lub gęsto zalesione obszary w pobliżu” i oskarża siły ukraińskie o „niepodjęcie wszystkich możliwych środków ostrożności w celu ochrony ludności cywilnej”. Podobnie, w odpowiedzi z 7 sierpnia wobec swoich krytyków, Amnesty stwierdza: „Dokonaliśmy tej oceny w oparciu o zasady międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH).


Jednak w prawdziwym świecie decyzje podejmowane przez dowódców wojskowych pośrodku chaotycznego konfliktu są niezwykle złożone i trudne. Terminy takie jak „realne alternatywy”, „wykonalne środki ostrożności”, „uzasadnione cele wojskowe” i „konieczność wojskowa” (związane z proporcjonalnym użyciem siły) są z natury niejednoznaczne i subiektywne. W tym raporcie Amnesty, podobnie jak w innych dotyczących sytuacji bojowych, urzędnicy organizacji pozarządowych zapewniają, bez cienia dowodów, że posiadają wymagane kwalifikacje i doświadczenie do wydawania takich osądów.


W przeciwieństwie do tego autentyczni eksperci (na przykład Jack Watling z Royal United Services Institute w Wielkiej Brytanii) doszli do wniosku, że 

„Raport @amnesty wykazuje słabe zrozumienie praw konfliktów zbrojnych, brak zrozumienia operacji wojskowych i szafuje insynuacjami bez dostarczania dowodów potwierdzających.” 

Watling dodaje: „Nie jest pogwałceniem MPH, kiedy ukraiński personel wojskowy umiejscawia swoje pozycje na terenie, którego mają bronić, a nie na jakimś przypadkowym kawałku sąsiedniego lasu, który można ominąć”. Podobnie, w przeciwieństwie do zarzutów Amnesty, sugestie raportu, że siły ukraińskie powinny przenieść się na pobliskie pola lub lasy „dowodzą braku zrozumienia operacji wojskowych i podważają wiarygodność badań”. Te zalecenia, podsumował, „są bezsensowne, niepoważne i trywialne”.


Specyfika sytuacji militarnej na Ukrainie po rosyjskiej inwazji dodatkowo podkreśla absurdalność oskarżeń Amnesty. Pomimo roszczeń do ekspertyzy, MPH i LOAC nie mają sensu w próżni, niezależnie od sytuacji w terenie. W celu reagowania na zaciekłe rosyjskie ataki na tereny miejskie i ludność cywilną obecność sił ukraińskich właśnie w tych miejscach była wyraźnie konieczna.


Ponadto symetria jest fundamentalną przesłanką międzynarodowego porządku opartego na zasadach, w którym MPH i LOAC odgrywają potencjalnie konstruktywną rolę. Kiedy jedna ze stron konfliktu rażąco łamie te kodeksy postępowania (tak jak robi to Rosja), oczekiwanie ścisłego przestrzegania tych kodeksów przez zaatakowany kraj jest równoznaczne z wezwaniem do samozniszczenia. W obliczu zmasowanych rosyjskich ataków wojskowych na infrastrukturę cywilną, w tym masowego ostrzału obszarów cywilnych i niszczenia wyraźnie oznaczonych obiektów, takich jak magazyn Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Teatr w Mariupolu, siły ukraińskie muszą podjąć działania zgodnie z wymogami strategii wojskowej, w przeciwieństwie do abstrakcyjnych i ignoranckich opinii działaczy organizacji pozarządowych.


Wniosek


W swojej krytyce raportu Amnesty Tom Mutch opisuje spotkanie z Roverą podczas jej „śledztw”:

W maju tego roku siedziałem przy stole z Donatellą Roverą, badaczką kryzysów z Amnesty International, przewidując, że ich przygotowywany raport będzie jak naprowadzająca rakieta. Siedzieliśmy w kuchni naszego hotelu w Kramatorsku, administracyjnej stolicy kontrolowanego przez Ukraińców regionu Doniecka i co chwile słychać było huk artylerii za naszymi oknami.

Personel Amnesty International nie był w szoku z powodu nieustannego rosyjskiego bombardowania, wydawał się znacznie bardziej zaniepokojony faktem, że jednostka armii ukraińskiej schroniła się w piwnicy budynku uczelni.

Wszyscy byliśmy w budynku opuszczonej szkoły językowej w Bachmut, który został zamieniony na tymczasowe koszary dla ukraińskiego oddziału. To nie jest zbrodnia wojenna. Wojsko ma pełne prawo do zajęcia ewakuowanej placówki edukacyjnej, chociaż oczywiście ten budynek nie może już dłużej liczyć na ochronę cywilną, a obok znajdował się częściowo tylko opuszczony blok mieszkalny, który nie został w pełni ewakuowany.

Ale Rovera upierała się, że ta obecność wojskowa na zaludnionym obszarze jest „pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego”. Kiedy pytałem, jak armia ukraińska ma bronić zaludnionego obszaru, powiedziała, że to nieistotne.

Pod wieloma względami ta wymiana podsumowuje brak wiarygodności – zarówno faktycznej, jak i prawnej – w próbach organizacji pozarządowych do badania i oceniania konfliktów oraz orzekania o winie. Te same fundamentalne błędy w raporcie Amnesty na temat Ukrainy oraz zarzuty „narażania ludności cywilnej na niebezpieczeństwo” zostały udokumentowane w wielu innych raportach, szczególnie w próbach delegitymizacji izraelskich reakcji na wojnę i masowy terror. Badacze Amnesty, podobnie jak pracownicy HRW czy Rady Praw Człowieka ONZ, nie są ekspertami i nawet nie próbują dostarczać wiarygodnych i weryfikowalnych źródeł na poparcie tego, co często jest ich wcześniej ustalonymi wnioskami. Ich sądy dotyczące międzynarodowego prawa humanitarnego i prawa o konfliktach zbrojnych są niczym więcej jak opiniami, wykorzystującymi dwuznaczność i głównie teoretyczny charakter tego dyskursu.


Im szybciej dziennikarze, naukowcy, dyplomaci, urzędnicy ONZ i inni uznają tę rzeczywistość i pustkę kampanii organizacji pozarządowych opartych na ich złudzeniach, tym lepiej. „Raporty” oparte na fałszywych oskarżeniach i ideologicznych uprzedzeniach spowodowały już wystarczająco dużo szkód, w większości nieodwracalnych.

 

False Accusations and Ideological Bias
Quillette, 11 sierpnia 2022r.
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Gerald Steinberg 

Urodzony w Wielkiej Brytanii, studiował fizykę i równolegle  historię Bliskiego Wschodu, ma doktoraty z fizyki i z teorii zarządzania, jest profesorem nauk politycznych na Bar Ilan University. Założyciel NGO Monitor, instytutu śledzącego działalność międzynarodowych NGO na Bliskim Wschodzie.  

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2588 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk