Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 22:50

« Poprzedni Następny »


Dziennikarstwo umiera w jasnym świetle dnia


Jonathan S. Tobin 2021-06-27


Przez ostatnich 40 lat wielu działaczy ciężko pracowało, by monitorować relacje prasowe z Bliskiego Wschodu i pokazywać antyizraelskie uprzedzenia udające obiektywne wiadomości. Przez wiele lat ci, którzy wykonywali to zadanie, systematycznie spotykali się z zaprzeczeniami ze strony dziennikarzy, którzy starali się odwrócić sytuację na niekorzyść krytykujących ich pracę. Wielu dziennikarzy odpowiadało, że ci, którzy widzą niesprawiedliwą, ignorancką lub jawnie fałszywą informację w ich artykułach i nadawanych audycjach, nie walczą o sprawiedliwość. To, czego w rzeczywistości chcą, mówili, to relacje wypaczone na korzyść żydowskiego państwa.

Było w tym źdźbło prawdy. Większość konsumentów dziennikarstwa, niezależnie od tematu, na ogół woli potwierdzenia swoich wcześniejszych uprzedzeń i opinii niż tego, co stawia im wyzwanie, a co najmniej zmusza do rewizji założeń.


Ta obrona jednak nie ostaje się bliższemu zbadaniu.


Problemem było nie tylko to, że dziennikarze mieli trudne zadanie opowiadania o wydarzenia, w których wielu ludzi było emocjonalnie zaangażowanych. Wielka część relacji o wydarzeniach z Izraela, szczególnie o konflikcie z Palestyńczykami, często opierała się na fałszywej narracji, w której Żydzi byli ciemiężcami uciskanych Arabów. Zamiast przedstawiania swojej publiczności spójnego spojrzenia na złożoną, trwającą od stulecia wojnę przeciwko syjonizmowi i na starania o zniszczenie jedynego państwa żydowskiego na planecie, wielu ludzi mediów serwowało łatwe do zrozumienia opowieści o słabszych i o prześladujących ich czarnych charakterach.

 

Po wyjęciu z historycznego kontekstu  - a nie mam tu na myśli tylko tego, co zdarzyło się w latach 1920. lub nawet w 1948 albo w 1967 roku, ale także wielokrotne odrzucanie przez Palestyńczyków ofert pokoju i niepodległego państwa w 2000, 2001 i 2008 roku, ponieważ znaczyłoby to zaakceptowanie trwałości Izraela – pozostaje karykatura rzeczywistości, która ignoruje wszystko poza wizerunkami palestyńskich ofiar. Fakt, że wzmacnia to mity, które w zasadzie demonizują i delegitymizują Izraelczyków i Żydów, ograbiając równocześnie Palestyńczyków z jakiejkolwiek sprawczości wobec własnego losu, było równie często konsekwencją leniwego dziennikarstwa, jak i braku znajomości przedmiotu.   


W 2021 roku pozostawiliśmy za sobą ten rodzaj przyziemnych rozważań o złym dziennikarstwie. Problemem nie jest dłużej fakt, że wielu ludzi w prasie często partaczy informację w sprawach, w których zasadniczo są turystami udającymi specjalistów.  


Jak wyraźnie pokazuje podżeganie przeciwko Izraelowi na pierwszej stronie “New York Timesa” – publikujący zdjęcia dzieci rzekomo zabitych przez Izrael – antyizraelskie uprzedzenia przestały kryć się po kątach. Nowa mentalność odrzuca samą koncepcję obiektywności na rzecz wiary, że obowiązkiem dziennikarza jest jednoznaczne poparcie konkretnego punktu widzenia.  

 

Od początku XXI wieku i rozprzestrzenienie się Internetu i mediów społecznościowych wpłynęło na wielu dziennikarzy jako przyzwolenie na nieustanne wyrażanie swoich prywatnych opinii, co wcześniej byłyby uważane za herezję i porzucenie zasad zawodowej odpowiedzialności, niezależnie od ich politycznych poglądów. Ten trend pogłębił się jeszcze bardziej w 2017 roku, kiedy – zaszokowani zwycięstwem wyborczym Donalda Trumpa - dziennikarze w mediach głównego nurtu masowo doszli do wniosku, że powinni wypaczać informacje o działaniu administracji, żeby w jakiś sposób zapewnić przyszłą porażkę prezydenta. Przez kolejne cztery lata widać to było w sposobie, w jaki relacjonowali każdą wiadomość z Białego Domu. Media głównego nurtu wyraźnie zajęły stronniczą postawę i traktowały samą prezydenturę Trumpa jako bezprawną.


Do jesieni 2020 roku, kiedy Trump zmierzał ku porażce, nękany przez efekty pandemii koronawirusa i zmęczenie kraju jego rządami, ta stronniczość rozciągnęła się nawet do odmowy relacjonowania spraw, które rzucały złe światło na jego przeciwnika, jak np., informowania o domniemanych korupcyjnych działaniach Huntera Bidena pod fałszywym pretekstem, że są one wynikiem zagranicznej dezinformacji.


Być może jeszcze bardziej szkodliwe było to, że dosłownie cała liberalna prasa uważała każde pytanie o pochodzenie pandemii, które wskazywałoby na winę chińskiego rządu za teorię spiskową, ponieważ to podważało narrację, że wpływ pandemii na katastrofę publicznej opieki zdrowotnej był wyłącznie winą Trumpa. Media koncentrowały krajową dyskusję o pandemii na upolitycznionej krytyce prezydenta.   


Sześć miesięcy po inauguracji prezydenta Joego Bidena media musiały wycofać się z tego jawnego łamania etyki dziennikarskiej, kiedy stało się jasne, że podejrzenia o winę Instytutu Wirusologii w Wuhan mają silną podstawę w faktach. Niestety, niewielu z tych, którzy robili wszystko, co w ich mocy, by zaszufladkować teorię ucieczki wirusa z laboratorium w Wuhan jako prawicowe kłamstwo, przyznało się do własnego błędu.


Zamiast jednak poważnie przemyśleć zarówno tę jak i inne podobne porażki i to co one znaczą dla zawodu dziennikarskiego, wielu ludzi w mediach pozostaje niezrażonych. Uważali pokonanie Trumpa za ważniejsze od etyki dziennikarskiej i nie mają wyrzutów sumienia, że upichcili fałszywe relacje, żeby mu tylko zaszkodzić.


Co więcej, niektórzy w mediach wierzą, że konieczne jest rozciągniecie tego samego „etosu” stronniczości na relacje z Bliskiego Wschodu.


Taki jest zamysł otwartego listu opublikowanego w zeszłym tygodniu z podpisami (jak dotąd) ponad 500 dziennikarzy, w którym wzywają do zmiany sposobu relacjonowania o Izraelu.  Dla niech problem z medialnymi relacjami z Bliskiego Wschodu polega na tym, że nie są wystarczająco stronnicze. Wierzą, że wszystkie relacje o Izraelczykach i Palestyńczykach powinny być opowiadane wyłącznie z punktu widzenia Palestyńczyków.  

 

W sprawie niedawnych walk, podczas których Hamas i Palestyński Islamski Dżihad wystrzeliły dużo ponad 4000 rakiet na Izrael, wywołując kontratak, sprzeciwiają się relacjom pokazującym prawdę o tym, co te grupy robiły, jak również o konsekwencjach zarówno dla atakowanych Izraelczyków, jak dla ludności Gazy, która była schwytana w ogień krzyżowy.   Według ich poglądu cokolwiek innego niż mówienie o “asymetrii” i przewadze armii izraelskiej jest złe. W ich wersji rzeczywistości, palestyński terroryzm zostaje wymazany, a wszystko, co robi Izrael, jest „zbrodnią wojenną”.


Jeśli chodzi o kontrowersje w Jerozolimie, takie jak ta, w której żydowski właściciel nieruchomości poszedł do sądu, by odzyskać domy, w których nielegalnie mieszkają Palestyńczycy, nie płacąc czynszu – a ta kontrowersja była pretekstem najnowszego napadu na Izrael – sygnatariusze listu żądają, by ta sprawa była opowiadana tylko jako sytuacja, w której kolonialni ciemiężcy bezprawnie wywłaszczyli rdzenny lud. W swoim manifeście zadeklarowali, że wszystkie relacje powinny określać Izrael jako “państwo apartheidu” prześladujące ludzi w imię „etnicznej supremacji”.

 

Podwójne standardy i uprzedzenia, jakie przedstawia ten zestaw systematycznie powielanych fałszerstw, nie są tylko błędne. W koncentracji uwagi na Izraelu widzimy niewątpliwe ślady tradycyjnych antysemickich oszczerstw, choć wypowiedzianych w języku krytycznej teorii rasy, którą nowoczesna lewica przyjęła jako swój katechizm.


Gdyby ten list był tylko majaczeniem kilku skrajnie lewicowych ideologów, można by go zignorować. Niektórzy z sygnatariuszy należą do tej kategorii i wielu z nich identyfikuje się jako związani z radykalnymi publikatorami propagandowymi, takimi jak „The Nation”, „The Intercept” lub Al Dżazira, oraz antysyjonistyczne i marksistowskie „Jewish Current” lub otwarcie antysemicki Mondoweiss. Inni sygnatariusze tego listu pracują w redakcjach uważanych za liberalne, takich jak „HuffPost”, „Texas Monthly” lub „Buzzfeed”.

 

Jest tam jednak również wielu sygnatariuszy, którzy pracują jako dziennikarze w redakcjach pism i innych mediach głównego nurtu.

 

Są tu pracownicy “The Washington Post”, “The Chicago Tribune”, “The Los Angeles Times”, “The Boston Globe”, “The San Diego Union-Tribune”, “The New Yorker”, “New York magazine”, Condé Nast, “TIME”, NPR, NBC i ABC.

 

Jeszcze bardziej złowieszczy jest fakt, że kilkudziesięciu zdecydowało się na anonimowość, podając jedynie swoje miejsce pracy, w tym wielu z „The New York Times”, „Wall Street Journal”, „The Atlantic”, NPR i innych bastionów prasowego establishmentu. To pokazuje, że poparcie dla toksycznego demonizowania państwa żydowskiego dokładnie przeniknęło do redakcji głównego nurtu, do punktu, w którym nie można już odróżnić i wyizolować tych, których praca jest zabarwiona antyizralskimi i antysemickimi uprzedzeniami.

 

Najważniejszym nazwiskiem wśród sygnatariuszy tego listu jest Nikole Hannah-Jones, autorka pełnego historycznych błędów, ale nagrodzonego Nagrodą Pulitzera “1619 Project” opublikowanego przez „New York Times”, w którym próbowała napisać na nowo amerykańską historię, by przedstawić Stany Zjednoczone jako nieodwracalnie rasistowski kraj. Jej nazwisko jest wymienione bez wspomnienia „New York Timesa”, ale w odróżnieniu od innych pracowników tej gazety, którzy mogą zasadnie obawiać się, że ich redakcyjni koledzy krzywo spojrzą na żądanie jeszcze większej stronniczości w relacjonowaniu wiadomości, status Hannah-Jones jako symbolu ruchu Black Lives Matter czyni ją całkowicie odporną na krytykę ze strony jej pracodawców.

 

Nazwisko Hannah-Jones na tej liście dużo znaczy nie tylko dlatego, że jest najsłynniejsza ze wszystkich sygnatariuszy. Jest tak raczej dlatego, że jest przykładem przekształcenia zawodu z takiego, w którym szuka się prawdy, w taki, którego celem jest zniekształcanie prawdy na rzecz lewicowych ideologii. Krytyczna teoria rasy fałszywie szufladkuje wszystkich Żydów i Izraelczyków jako beneficjentów „białego przywileju”. To pozwala tym, którzy uważają, że dziennikarze muszą być żołnierzami lewicowej Sprawy, na wiarę, że nakazuje to także stronniczość, która pretenduje do walki o wyższą prawdę o izraelskiej perfidii i palestyńskich ofiarach.


Podobnie jak latem zeszłego roku, kiedy “przebudzony” dziennikarski motłoch w redakcji “New York Timesa” pokazał, że będzie ustalał, co jest, a co nie jest akceptowalną opinią na łamach tej  gazety i pozwolono mu zastraszyć tych, którzy się nie zgadzali, tak ten list jest smutnym wskaźnikiem kultury dziennikarstwa głównego nurtu w XXI wieku. „Washington Post” przyjął motto “Demokracja umiera w ciemności”, by uzasadnić swoją krucjatę przeciwko Trumpowi. Ten list jednak można podsumować jako dowód, że dziennikarstwo umiera w jasnym świetle dnia i że zabijają je dziennikarze. Ten rodzaj traktowania Izraela może być uważany za kanarka w kopalni, który mówi nam, że wszelka nadzieja na uratowanie tej profesji przez ideologicznymi skrzywieniami już jest stracona.

 

Journalism is dying in broad daylight

JNS.Org, 18 czerwca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jonathan S. Tobin

Amerykański dziennikarz, redaktor naczelny JNS.org, (Jewish News Syndicate). Komentuje również na łamach National Review, New York Post, The Federalist, w prasie izraelskiej m. in. na łamach Haaretz.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk