Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 22:25

« Poprzedni Następny »


”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa


Ben Sixsmith 2018-10-03

Sartre i Che Guevara.
Sartre i Che Guevara.

Stałą cechą brytyjskiej socjalistycznej Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna jest poparcie dla dyktatorów islamistycznych i z Trzeciego Świata. Sam Corbyn podejmował swoich ”przyjaciół” z Hamasu i Hezbollahu i zachwycał się dyktatorem Wenezueli, Nicolasem Maduro. Andrew Murray, jeden z jego doradców, jest sympatykiem reżimu Dżucze w Korei Północnej. Yasmine Dar, członkini Komitetu Wykonawczego Partii Pracy, podziwia ajatollaha Chomeiniego. Poseł Chris Williamson, wieloletni zwolennik i przyjaciel Corbyna, jest wielkim wielbicielem reżimu Castro na Kubie. A Seumas Milne, dyrektor ds. strategii i komunikacji Corbyna, był publicystą „Guardiana”, o którym lewicowy komentator, Brian Whitaker, napisał kiedyś:

[Milne] patrzy na politykę międzynarodową niemal całkowicie przez antyimperialistyczną soczewkę. To z kolei prowadzi do życzliwego poglądu na te dyktatorskie reżimy, których charakter jest antyimperialistyczny. To samo dotyczy ruchów islamistycznych, kiedy przeciwstawiają się popieranym przez Zachód władzom…

Dla zrozumienia tego dziwacznego zjawiska konieczny jest powrót do postaw Zachodu po II Wojnie Światowej.


Porażka w Pierwszym Świecie, nadzieja w Trzecim Świecie


Po zakończeniu II Wojny Światowej zachodni komuniści właściwie porzucili nadzieję na rewolucję na Zachodzie. Radziecki komunizm był oczywistą katastrofą, a reformy Franklina D. Roosevelta i Clementa Attlee w USA i w Wielkiej Brytanii odebrały radykalnym lewicowcom ich bazę. Francja i Włochy oferowały może więcej potencjału lewicy, ale także tam komuniści mieli tendencję do ewoluowania w kierunku socjaldemokracji. Tak więc radykalni lewicowcy skupili swoje wysiłki na aktywizmie kulturowym we własnych krajach i działalności antyimperialistycznej za granicą.  


W tym czasie europejskie imperia kolonialne właściwie upadły. Nie było dla nich wiele nadziei, ani nie powinno było być. Kiełkujące ruchy niepodległościowe zyskiwały popularność, a koszmarne wydarzenia, takie jak klęska głodowa w Bengalu, zrobiły wiele na rzecz zdyskredytowania europejskich rządów. Wyłonił się dwubiegunowy porządek świata, ze Stanami Zjednoczonymi jako najpotężniejszą siłą zachodnią. Zamiast zajmować się jawnym wspieraniem demokracji, USA popierały życzliwe rządy wrogie wobec Związku Radzieckiego i jego sojuszników. Trzeba przyznać, że zarzuty lewicowców wobec tych praktyk były uzasadnione. USA wspierały potwornych tyranów w Gwatemali i Indonezji i wplątały się w katastrofalną i brutalną wojnę w Wietnamie. Znacznie później lewicowcy słusznie sprzeciwiali się napędzanej pychą interwencjonistycznej lekkomyślności, która doprowadziła do horrorów w Iraku.


Błędem antyimperialistycznej lewicy nie zawsze była opozycja wobec polityki Zachodu, ale odruchowa idealizacja przeciwników Zachodu. Do pewnego stopnia można to tłumaczyć jako konsekwencję instynktownej sympatii dla słabszego. Z wyjątkiem Związku Radzieckiego przeciwnicy Stanów Zjednoczonych i innych mocarstw zachodnich byli stosunkowo biedni i słabi.


John Pilger, 2011
John Pilger, 2011

Problem polega na tym, jak wie każdy, kto miał psy, że małe psy mogą być co najmniej równie złośliwe jak ich więksi kuzyni i potrafią dręczyć psy mniejsze od nich. Weterana lewicowego dziennikarstwa, Johna Pilgera, do retorycznych łez poruszył „marnie uzbrojony, odważny” iracki „ruch oporu”, nie raczył jednak zauważyć, że ich domowej roboty bomby rozrywały na strzępy cywilów w meczetach i na targach, jak również amerykańskich, brytyjskich i irackich żołnierzy, których ten ruch uważał za uprawniony cel.   


Współczucie dla ciemiężonych nie wystarcza, by wyjaśnić to dziwne zjawisko. Są ludzie na lewicy, którzy wierzą, że ruchy rewolucyjne w Trzecim Świecie są nie tylko słabszą stroną, ale są zbawicielami – ruchami bardziej oddanymi, odważniejszymi i bardziej pryncypialnymi niż stary, słaby, rozpieszczony, liberalny, kapitalistyczny Zachód. 


Wyznawali romantyczną i rewolucyjną ideologię, która czerpała pełnymi garściami z książki Frantza Fanona z 1961 r. The Wretched of the Earth. Fanon, urodzony na karaibskiej wyspie Martynice, był zaciekłym przeciwnikiem europejskiego imperializmu i orędownikiem panafrykańskiej walki. W zakończeniu swojej książki Fanon napisał:

Porzućcie tę Europę, gdzie nie kończą mówić o Człowieku, niemniej mordują ludzi wszędzie, gdzie ich znajdą, na rogu każdej z własnych ulic, we wszystkich zakątkach świata. Od stuleci dławią niemal całą ludzkość w imię tak zwanego duchowego doświadczenia.

Oczywiście, Europejczycy dokonali straszliwych potworności ludom Afryki, Azji i Ameryki, jak też sobie wzajemnie. Ale ten uproszczony światopogląd manichejski nie potrafi pomieścić muzułmańskich podbojów, arabskiego handlu niewolnikami lub Imperium Japonii. Nieludzkość i imperializm były uniwersalnymi dolegliwościami i w żadnym razie nie były wyłączną domeną Europejczyków.   


W słynnej przedmowie do książki Fanona, filozof-egzystencjalista, czcigodny eseista, apologeta Związku Radzieckiego i maniak seksualny Jean-Paul Sartre pisał entuzjastycznie o antykolonialnej energii Fanona i ruchu, jak reprezentuje. Zwracając się do „Europejczyków”, napisał:  

…musicie otworzyć tę książkę i wgłębić się w nią. Po kilku krokach w ciemności zobaczycie obcych zgromadzonych wokół ognia; podejdźcie bliżej i słuchajcie, bo mówią oni o losie, jaki spotka wasze ośrodki handlowe i najemnych żołnierzy, którzy ich bronią. Może was zobaczą, ale będą dalej rozmawiać między sobą, nie ściszając głosów… Teraz, to wy będziecie czuć się podejrzani i umierający z zimna. Obróćcie się wokół; w tych cieniach, z których wyłoni się nowy świt, to wy jesteście zombi.

Ludzie Zachodu, wśród których ideologiczni poprzednicy Sartre’a  próbowali podsycać rewolucję, byli wszyscy współwinnymi. Nawet jeśli nigdy nie posiadałeś niewolników ani nie broniłeś imperializmu, „twoja bierność [służyła] tylko temu, by umieścić cię w szeregach ciemiężycieli”. „Byliśmy ludźmi jego kosztem”, wzdychał Sartre o tych „obcych”: „on czyni się człowiekiem naszym [kosztem]: innym człowiekiem; o wyższej jakości”.


Każdy, kto zna postkolonialny dyskurs, będzie znał słowo „wyobcowywanie” [„othering”], które ogólnie odnosi się do prób przedstawienia mniejszości jako obcych, groźnych i ułomnych. Sartre oddawał się innemu rodzajowi wyobcowywania. Ludzie z Trzeciego Świata są tajemniczy, dostojni i nieposzlakowani, nie tylko inni od Europejczyków, ale w kolektywnym sensie od nich lepsi. Odkupienie dla tego ”tłustego, bladego kontynentu” może przyjść tylko z ognia antykolonialnej rewolucji. „My tworzyliśmy historię – pisał Sartre – a teraz jest ona tworzona z nas”.


”Trzecioświatowość” stała się światłem przewodnim nadziei dla zachodnich lewicowców, którzy patrzyli, jak marksizm kwitnie na odległych kontynentach. Stała się także źródłem autokreacji dla marksistowskich rewolucjonistów z Trzeciego Świata. Mogli odnieść sukces tam, gdzie Europejczykom się nie udało. Chiński komunista Lin Biao oznajmił w 1965 r.:

Od II Wojny Światowej proletariacki ruch rewolucyjny z różnych przyczyn wyhamował tymczasowo w krajach kapitalistycznych Ameryki Północnej Europy Zachodniej, podczas gdy rewolucyjne ruchy ludowe w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej bujnie rosły… W ostatecznej analizie cała sprawa rewolucji światowej zależy od rewolucyjnej walki ludów azjatyckich, afrykańskich i łacińsko-amerykańskich, którzy stanowią przeważającą większość populacji świata. Kraje socjalistyczne powinny uważać za swój międzynarodowy obowiązek popieranie rewolucyjnej walki ludów w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej.

Biao unikał pytania, dlaczego właściwie ”proletariacki ruch rewolucyjny” ”wyhamował” w USA i Europie Zachodniej. Rosnący poziom życia w gospodarkach mieszanych? Wiedza o katastrofalnej porażce radzieckiego komunizmu? Nie, nie mogło o to chodzić. Takie teorie rzucały wątpliwości na maoistowski projekt. Dużo lepiej pochwycić ich pałeczkę i pobiec z nią, a wielu zachodnich lewicowców zachwycało się, że pałeczka została podjęta.  


Gdyby zrozumieli, że porażka marksizmu na Zachodzie oznacza, że ich idee zawiodły, mogliby ostrzec swoich towarzyszy w Trzecim Świecie, by nie szli tą samą drogą. Ale nie. Ich zdaniem to Zachód zawiódł ich ideały i teraz obserwowali, jak są wprowadzane w życie w Afryce, Azji i Ameryce Środkowej, zachwycając się dalekimi ruchami rewolucyjnymi, nawet kiedy – w wielu wypadkach – zamieniały się one w chaos i ucisk.  


Kibice terroru


Sartre – rozczarowany do pewnego stopnia Związkiem Radzieckim  - szukał inspiracji. Spotkał na Kubie Che Guevarę i Fidela Castro i był pełen entuzjazmu wobec nich. “Po raz pierwszy w życiu – pisała jego partnerka, Simone De Beauvoir – byliśmy świadkami szczęścia, jakie można osiągnąć dzięki przemocy”. Oboje przeżyli wyzwolenie Francji, która, dzięki przemocy, osiągnęła pewien stopień szczęścia. Ale wyzwolicielami byli kapitaliści.


W 1971 r. Sartre apelował do Castro o uwolnienie uwięzionego poety i nagle spotkał się z oskarżeniem o bycie „burżuazyjnym, liberalnym gentlemanem” oraz “drobnym agentem kolonializmu”. Błagał Castro, by oszczędził Kubie „stalinizmu”, ale Castro był głuchy na jego błagania. Może poczuł się “podejrzany i umierający z zimna”, kiedy logika jego wstępu do The Wretched of the Earth zwróciła się przeciwko niemu.  

Lewicowe zauroczenie komunistami z odległych krajów nie mogło być bardziej niszczące.  W 1975 r. komuniści z Czerwonych Khmerów zwyciężyli w wojnie domowej w Kambodży i przechwycili władzę, natychmiast zaprowadzając olbrzymi plan kolektywizacji. Kambodżańsko-amerykański akademik, Sophal Ear opisał, jak zachodnich marksistów pociągała ta ambitna i optymistyczna polityka. Autarkia – pisał: 

…rzuciła urok na młodych, idealistycznych studentów, którzy byli coraz bardziej krytyczni wobec, ich zdaniem, „neokolonialnego świata”. Kiedy spoglądali gdzie indziej, żeby iść do przodu, ich wzrok zatrzymał się na Kambodży, gdzie właśnie odbyła się rewolucja i jej czarujący przywódcy zamknęli kraj dla reszty świata. Zakochali się.

Ear dokumentuje, jak zachodni akademicy, tacy jak Laura Summers, wybielali Czerwonych Khmerów, zamieniając każdy sygnał informujący o ich morderczych ambicjach w pozytywną cechę nowego reżimu. Niewielu Kambodżan opuściło kraj, pisała Summers, sugerując, że warunki tam były tak dobre, że nikt nie chciał wyjeżdżać. Nie wspomniała faktu, że granice były zamknięte. Malcolm Caldwell, brytyjski akademik, był jeszcze bardziej entuzjastyczny wobec Czerwony Khmerów. Pojechał do Kambodży, by spotkać obiekty swego uwielbienia i został szybko przez nich zamordowany w tajemniczych okolicznościach, dołączając do trzech milionów innych ofiar.


Najdziwniejszym, być może, przypadkiem akademickiego zachwytu dla rewolucjonistów z Trzeciego Świata był romans  Michela Foucaulta z Chomeinim. Mimo swojego radykalnego libertynizmu Foucault z jakiegoś powodu darzył wielkim szacunkiem tego najsurowszego z duchownych, nazywając go „starym świętym” i mówiąc o „miłości, jaką wszyscy [w Iranie]  odczuwają do niego”. Janet Afary Kevin B. Anderson napisali w książce Foucault and the Iranian Revolution, że dla Foucaulta powstanie Chomeiniego było:

…”być może pierwszym wielkim powstaniem przeciwko globalnemu systemowi, formą buntu, który jest najbardziej nowoczesny i najbardziej szalony”. Uznał, że rewolucja irańska jest ”szalona”, ponieważ wykraczała poza zachodnie granice racjonalności. Być może ...  takie wykraczanie... może złamać binarną logikę nowoczesności.

Islamska rewolucja była antykomunistyczna, ale nadal była trzecioświatowa, zaspakajając pragnienie radykalnych i energicznych cudzoziemców, by wstrząsnąć zadowoloną z siebie, bierną Europą. Chomeini kontynuował wykraczanie poza zachodnie granice racjonalności  masowo mordując przeciwników politycznych i próbując doprowadzić do zamordowania brytyjskiego pisarza.


Najnowszym przykładem urzeczywistniania przez lewicowców ich marzeń poprzez odległe wydarzenia, jest Wenezuela. Pod koniec XX wieku wielkie zło kolonializmu zostało zastąpione w lewicowej wyobraźni przez jego nieślubnego potomka: neoliberalizm. Lewicowcy rozpaczliwie pragnęli czegoś – czegokolwiek – by postawić wyzwanie liberalnemu porządkowi, kiedy kraje postkomunistyczne otwierały rynki na świat a europejscy wyborcy trzymali się socjaldemokratów.


Owen Jones
Owen Jones

Hugo Chavez i jego lewicowy, populistyczny program miał pewne godne podziwu cele i kilka osiągnięć, ale jego koncentracja władzy, klientelizm i nadmierna zależność od eksportu ropy naftowej doprowadziły do katastrofalnej inflacji i nędzy, jaką widzimy dzisiaj. Nigdy nie dałoby się zgadnąć, że jest to możliwe, z lektur tego, co napisała większość lewicowych komentatorów. Dla nich Wenezuela była świetlanym ideałem. Chavez, twierdził Owen Jones, “pokazał, że można oprzeć się neoliberalnemu dogmatowi, który dominuje wśród większości krajów”. John Pilger wierzył, że Wenezuela stała się ”źródłem inspiracji dla reformy społecznej”. Jeremy Corbyn zgadzał się, że była „inspiracją dla nas wszystkich, walczących z biedą i neoliberalną ekonomią w Europie”. Od kiedy mieszkańcy Wenezueli zaczęli stać w kolejkach po papier toaletowy, wielbiciele ich rządów dziwnie ucichli.  


Systematyczne porażki ostudziły optymizm takich idealistycznych lewicowców. Niektórzy z nich jednak szukają kulturowego zbawienia nie w buntownikach, ale w migrantach. Alain Badiou, francuski maoista, napisał esej w 2017 r., broniąc masowej imigracji i sprzeciwiając się żądaniom, by imigranci integrowali się i asymilowali. Jego motywy nie były liberalne; podobnie jak Sartre żywi on postkolonialne pragnienie, by nie-Europejczycy uratowali Europę przed nią samą. Napisał:

Masa cudzoziemskich robotników i ich dzieci zaświadcza w naszym starym, zmęczonym kraju o młodości świata, o jego przestworzach, o jego nieskończonej różnorodności.  To wraz z nimi wynaleziona zostanie nowa polityka, która nadejdzie. Bez nich utoniemy w nihilistycznej konsumpcji i pozwolimy, by zdominowały nas małe Le Peny i ich policjanci.

“Cudzoziemcy – kontynuował – nauczą nas przynajmniej stania się cudzoziemcami dla samych siebie… a nie więźniami tej długiej, zachodniej, białej historii, która jest skończona i od której nie możemy dłużej oczekiwać niczego poza bezpłodnością i wojną”. Można współczuć imigrantom, z których większość po prostu pragnie lepszego losu, że zostają zaprzęgnięci jako narzędzie w tej destrukcyjnej, masochistycznej fantazji. 


Oskarżenia o sympatię dla terrorystów i tyranów były czasami błędne, jak pokazał na tych łamach Jack Staples-Butler. W czasach wojny irackiej używane były zbyt łatwo i przypadkowo przez orędowników inwazji. Niemniej, ponieważ ludzie, którzy w sposób oczywisty zasługują na takie oskarżenie, zdominowali brytyjską Partię Pracy i mają dużą szansę na stworzenie następnego rządu Zjednoczonego Królestwa, niezbędna jest świadomość tej irracjonalnej i obrzydliwej tendencji w lewicowej myśli. Powstania i reżimy, których takie postaci są energicznymi apologetami,  inspirujące: to jest inspirujące w sensie pokazania, że nie ma takiego dna, na jakie nie opadliby niektórzy lewicowi intelektualiści i orędownicy, by bronić swoich utopijnych, antyzachodnich ideałów.

 

Anti-Imperialism and Apologetics for Murder

Quillette, 15 września 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Ben Sixsmith


Ben Sixsmith angielski pisarz mieszkający w Polsce.  Prowadzi stronę internetową http://bsixsmith.wixsite.com/home .

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Urojenia a religia MEF 2018-10-03


Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk