Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 09:42

« Poprzedni Następny »


Błysk światła w mroku


Erik Sheagren 2020-06-12

Rita Levi-Montalcini
Rita Levi-Montalcini

Scena z walącego się świata:


Jest późna wiosna 1942 roku. Jesteśmy w Turynie, w północnozachodnich Włoszech, blisko granicy okupowanej przez Niemcy Francji. Czarne Koszule Mussoliniego maszerują ulicami. Co kilka dni lęk i bezsens przerywa wycie brytyjskich bombowców wracających z Afryki Północnej, gdzie alianci zaczęli inwazję. Czasami przelatując nad miastem, zrzucają swój ładunek bomb, a wtedy całe rodziny pędzą do piwnic mimo ryzyka, że zostaną pod ruinami swoich domów – to los, który spotkał już wielu.


W tym chaosie, przy jednej z ulic, w niewielkim domu pracuje młoda włoska Żydówka. Jest wysoka, ma około 30 lat i orle rysy twarzy. Trzyma w palcach własnej roboty mikroskalpel, który wyszlifowała z igły do szycia. Po jednej stronie stoi silny mikroskop Zeissa, obok leży strzykawka napełniona ciemnosrebrzystym płynem. Po drugiej jest coś, co wygląda na inkubator, pudło sklecone z kawałków drewna, które ogrzewa mały, przenośny piecyk. W inkubatorze leży kilkanaście zapłodnionych kurzych jaj.  


Pochylona nad stołem, Rita Levi-Montalcini delikatnie porusza ręką, wycinając małe okienko w skorupce jaja. Zagląda do środka i widzi rosnącego embriona – ocenia, że jest to ósmy dzień rozwoju. W niesłychanym skupieniu Rita Levi-Montalcini używa skalpela, by odciąć zawiązek skrzydła rosnącego pisklęcia, starannie unikając splątanych żył tuż pod przezroczystą skórą embriona. Następnie ponownie przykrywa okienko fragmentem skorupki, który przedtem usunęła i przykleja go, i ostrożnie umieszcza jajo ponownie w inkubatorze. 


Rita Levi-Montalcini próbowała rozwiązać problem działania nerwów.


Spójrz na swoje ręce. Powoli porusz palcami. Twoja decyzja poruszenia palcami zaczyna się w korze mózgowej. Ten sygnał przechodzi następnie przez jeden długi nerw (górny neuron ruchowy) aż sięga mniej więcej połowy twojego  rdzenia kręgowego, gdzie ten pierwszy nerw aktywuje drugi długi nerw (dolny neuron ruchowy), który wysyła sygnał od kręgosłupa wzdłuż rąk i do palców. Innymi słowy, tylko dwa nerwy łączą czubek twojej głowy z koniuszkami twoich palców. Jeszcze bardziej niewiarygodne jest to, że twoje nerwy nie były początkowo połączone z ich poprawną lokalizacją. Podczas rozwoju płodowego nerwy wyrastały z kręgosłupa i rosły w twoim ciele aż dotarły do właściwego celu. Jak to się stało?  W jaki sposób mózg i kręgosłup wysłały swoje nerwy przez ciało, podporządkowując kończyny rozkazom mózgu?  



Szukając odpowiedzi na to pytanie Rita Levi-Montalcini zbudowała w swojej sypialni laboratorium „Robinsona Crusoe”. Tam niszczyła zawiązek nogi lub skrzydła embriona kurczaka i pozwalała potem kurczęciu rosnąć jeszcze przez kilka dni. Następnie zatrzymywała rozwój pisklęcia przez wstrzyknięcie roztworu, który fosylizował rosnące nerwy w danym momencie ich rozwoju. Wpatrując się w ich srebrzysty układ nerwowy pod mikroskopem Rita Levi-Montalcini porównywała rozwój nerwów po obu stronach: tej ze zniszczoną kończyną i tej z nienaruszoną kończyną. Odkryła, że kiedy niszczyła zawiązek skrzydła, nerwy, które normalnie unerwiały tę kończynę, schły i obumierały. Odkryła także, że jeśli dodawał fragment tkanki, przyszywając odciętą kończynę po drugiej stronie embriona, odpowiedni odcinek rdzenia kręgowego – kierujący teraz nerwy do obu kończyn – rozrastał się. Rita Levi-Montalcini postawiła hipotezę, że kończyny uwalniały pióropusze życiodajnej substancji chemicznej, którą nazwała „czynnikiem troficznym”. Kiedy niszczyła kończynę, niszczyła również czynnik troficzny, powodując atrofię nerwu, kiedy dodawała kończynę, produkowała ona dodatkowy czynnik, powodując nadmierny wzrost nerwu.


Robiła to wszystko słysząc nad domem huk samolotów i wrzaski żołnierzy na ulicach.


Rozważ tę scenę, nie jak film, ale jako coś, w czym sam uczestniczysz. Wyobraź sobie, że świat wokół ciebie się wali. Za oknem jest chaos. Rita Levi-Montalcini wiedziała, że politycy jej rodzinnego kraju ogłosili, że jej rasa jest biologicznie inna niż reszta społeczeństwa. Samoloty zrzucają bomby na twoje miasto walcząc z faszyzmem. Postanawiasz wypełnić czas niepewności przeprowadzając sekcje kurzych zarodków, żeby móc badać jakieś tajemnicze neuro-embriologiczne problemy o wpływie tkanki kończyn na wzrost środkowych nerwów. I nie masz pojęcia, czy dokonasz jakiegoś przełomowego odkrycia ani czy przeżyjesz, by móc o tym poinformować naukowy świat, jeśli tego dokonasz. Czy możemy w ogóle zrozumieć to zachowanie? Jaka siła kierowała Ritą Levi-Montalcini?  


Kiedy wojna wreszcie skończyła się, Rita Levi-Montalcini mogła dowieść istnienia swojego teoretycznego ”czynnika troficznego”. Wyjechała z Włoch do Stanów Zjednoczonych do Washington University w St. Louis. Tam razem z współpracownikiem, biochemikiem  Stanleyem Cohenem wykonała serię eksperymentów, które pozwoliły im na wyizolowanie w dużej koncentracji owego tajemniczego czynnika. Nazwali  go Nerve Growth Factor (NGF) – czynnik wzrostu nerwu. Za to odkrycie otrzymali Nagrodę Nobla w 1986 roku.


Twierdzę, że mimo iż odkrycie Rity Levi-Montalcini należy do annałów historii jako jedna z największych opowieści o odkryciach naukowych wszechczasów, jej rozważania o życiu i pracy ujawniają coś powszechnego o tym, do czego jesteśmy zdolni w warunkach kataklizmu.


Pierwszy aspekt refleksji Rity Levi-Montalcini (wszystko z jej autobiografii, In Praise of Imperfection) zajmuje się oczywistą kwestią: nikt z nas nie siedzi na pomysłach godnych Nagrody Nobla, które możemy wysiedzieć po kilku miesiącach pracy. Po tym jak jesienią 1938 roku zakazano jej pracy na uniwersytecie, próbowała kontynuować badania jadąc do Belgii, a później mimo zakazu, pracując jako lekarz we Włoszech. Groźba zadenuncjowania  faszystom stała się jednak zbyt wielka i skazała się sama na areszt domowy. Tam była „ucieczka w czytanie i potajemne kontakty z przyjaciółmi, którzy nie ugięli się przed niebezpieczeństwem”. Rita Levi-Montalcini nie miała pojęcia, co mogłaby robić innego.

 

Przez długie osiem miesięcy siedziała zrezygnowana w domu. Wtedy przypadek wyrwał ją z otępienia. Przyjaciel zapytał ją, nad jakim projektem pracuje. Nie miała odpowiedzi – nie pracowała nad niczym. Zirytowany przyjaciel powiedział jej, by przypomniała sobie Santiago Ramóna y Cajala, XIX-wiecznego neuronaukowca, który dokonał fundamentalnych prac w biedzie i izolacji. Powiedział: ”Nie traci się nadziei w obliczu trudności. Zacznij pracować”. Niepewna, ale zachęcona Rita Levi-Montalcini postanowiła postawić pierwszy krok w ciemności. 

Według Rity Levi-Montalcini ”przyjemność, jaką już rozkoszowałam się w planowaniu badania, wzmacniała perspektywa wykonywania tego projektu w warunkach zależnych od prohibicyjnych praw rasowych (kursywa dodana)”. Innymi słowy Rita Levi-Montalcini odwróciła koncepcję prześladowania i tragedii, jak kostkę Neckera, i spojrzała na swoją izolację jako na okazję. Faszyzm szalejący wszędzie wokół niej nie będzie dłużej dławił jej pracy; zamiast tego, te właśnie prawa, które pozbawiły ją pracy, będą tę pracę napędzać. To było jak gdyby dostrzegła siebie w historii, rozumiejąc, co będzie znaczyć dla niej prowadzenie pracy badawczej w świecie intelektualnego rozkładu i kulturowego holokaustu.

 

Tylko prawdziwy übermensch może tworzyć własną sprawczość z połamanych skorup swojego życia.

 

Byłoby jednak błędem uważanie, że Rita Levi-Montalcini miała jakieś żywe poczucie ostatecznego celu. W rzeczywistości jej praca rosła powoli i pokrętnie. Podobnie jak zarodkowe nerwy, które badała, jej rozwój jako naukowca był przyrostowy: nie znała końcowego odkrycia, jaki przyniosą jej eksperymenty (ani czy w ogóle przyniosą jakieś odkrycie). Zamiast tego, podobnie jak rosnące nerwy, które obserwowała pod mikroskopem, kierowała się zaledwie do kolejnego punktu. Każdy eksperyment, jaki mogła przeprowadzić, służył również przekształcaniu czasu zamknięcia w czas spędzony sensownie i świadomie.   


W rzeczywistości, po podjęciu decyzji, że zajmie się jakimś projektem badawczym, nadal nie wiedziała, co będzie badać. Przed wojną Rita Levi-Montalcini była młodą neurobadaczką z kwitnącą karierą. Teraz jednak nie miała materiałów ani ekspertyzy, by samotnie prowadzić eksperymenty. Zrobiła więc coś bardzo prostego. Nie stworzyła nowego, bezprecedensowego eksperymentu. Zamiast tego skopiowała eksperyment innego naukowca, krok za krokiem, jako sposób sprawdzenia jego wniosków i wypełnienia swojego czasu.


Innymi słowy, motywacja i decyzja powrotu do pracy badawczej wyprzedzały jej pomysł na sam projekt. Nie wiedziała jeszcze, co zrobi; po prostu podjęła decyzję, że zrobi coś. A kiedy podjęła decyzję rozpoczęcia projektu, nie próbowała zrobić czegoś innowacyjnego. Rita Levi-Montalcini postanowiła wypełnić swój czas w ramach szablonu. Po prostu zaczęła projekt, o którym wiedziała, że potrafi go przeprowadzić. Fakt, że badała rozwój kurzych zarodków, nie był przypadkowy – jaja były jedynym dostępnym źródłem pożywienia. I rzeczywiście, jej eksperymentalne jaja były z zasobów przeznaczonych na pożywienie.


Jej codzienne życie było także znacznie spokojniejsze niż w tych przykuwających uwagę momentach myślenia o Cajalu po rozmowie z przyjacielem. W autobiografii pisze, że jej zdolność poświęcenia się „rozwiązaniu małego, neuro-embriologicznego problemu, podczas gdy niemieckie armie maszerowały przez Europę… wynika z rozpaczliwego i częściowo nieświadomego pragnienia ludzi, by ignorować to, co dzieje się, w sytuacjach, w których pełna świadomość może doprowadzić człowieka do autodestrukcji”. Być może w momencie ognia i zniszczenia, kiedy wszystko jest poza twoja kontrolą, najbardziej naturalną rzeczą jest znalezienie zatoki spokoju, sensu i kontroli.


Nie widzimy tu poczucia własnego geniuszu. Widzimy kogoś przerażonego, kogoś, kto nie wie, co przyniesie następny dzień i tydzień.


Niemniej w tej przystani, którą dla siebie stworzyła, Rita Levi-Montalcini była w stanie pobudzić swój umysł do długoterminowego projektu. Wbrew temu, co może wydawać się  hipotezą, którą Rita Levi-Montalcini wyczarowała po eleganckim eksperymencie, nie skonstruowała swojej „neurotroficznej hipotezy” od razu, ale w drodze kolejnych kroków na przestrzeni lat. W swoim laboratorium Robinsona Crusoe była w stanie wyciągnąć wstępne wnioski dopiero po miesiącach nieprzerywanej, mrówczej pracy. 


Historycy wielkich innowatorów i naukowców od wielu dziesięcioleci pokazują prymat wytrwałej pracy. Istotnie, proces twórczy nie opowiada wyłącznie o sukcesach odkrywania nowości i przydatności. Jest tu także opowieść o uporze i zastanawianiu się nad błędami. Pomyśl o tak często powtarzanych opowieściach o geniuszu, który doświadcza nagłego olśnienia: Archimedes, Newton, Franklin, Darwin, Einstein. Oczywiście zdarzają się takie olśnienia. Jednak, olśnienie jest zazwyczaj punktem kulminacyjnym po długim okresie myślenia i pracy. Aby zapożyczyć metaforę psychologa, Howarda Grubera: momenty olśnienia są podobne do białej grzywy na fali, podczas gdy codzienny znój pracy jest podobny do akwenu wodnego. Grzywa olśnienia jest najpiękniejszym elementem fali, ale jest możliwa tylko dlatego, że podtrzymuje ją znacznie dłuższa i głębsza struktura myśli i pracy.

 

Jest również inna metafora, która może być pomocna przy rozważaniach nad olśnieniem, pracą i kreatywnością. Popatrzmy na piec do wypalania. Palący żar pieca (olśnienie) utwardza cegłę (wiedzę) czyniąc ją trwałą i nadając jej barwę i użyteczność. W żarze nie można jednak zbudować żadnego budynku. Cały pracochłonny proces wznoszenia budowli wiedzy, osmalonej przez olśnienia, jest bardziej poprawnie uważany za twórcze przedsięwzięcie.  


Rita Levi-Montalcini
Rita Levi-Montalcini

Tę tezę wyostrza kontrast między tak częstym obrazem kreatywności w mediach, a tym co pokazuje życie Rity Levi-Montalcini. Opisy kreatywności oparte na apokryficznych opowieściach, łatwości, spontaniczności, kreatywności pełnej błysków olśnienia i okrzyków Eureka versus niemal klasztorne oddanie własnemu rzemiosłu, surowa codzienna praca i mozolne docieranie do celu.


Być może historia życia Rity Levi-Montalcini wygląda jakby była bez związku z nami. Wydaje się istnieć na innym poziomie egzystencji, który nie dotyczy życia w normalnych czasach. A jednak, jakkolwiek niezwykła jest jej historia, jest również otrzeźwiająca.   


Czasami, podobnie jak Rita Levi-Montalcini, możemy uświadomić sobie jak ważna jest koncentracja na wykonywanej pracy pośrodku otaczającego nas chaosu. W codziennych zawirowaniach życia, kiedy świat za oknem szaleje, mamy szansę stworzenia własnej zatoki spokoju, sensu i kontroli, gdzie możemy dążyć do skierowania naszej energii ku długoterminowym, sensownym projektom, ważnym nie tylko nas, ale i dla innych.   


A Bolt in the Dark

Quillette, 27 maja 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Erik Sheagren

Studiuje Cognitive Science na Columbia University’s Teachers College.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1474 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk