Palestyński Kompleks PropagandowyRuch palestyński zawłaszczył znaczenie słów

Plakat niesiony podczas propalestyńskiego marszu w Waszyngtonie. (Zdjęcie ADL)
Właśnie wyszliśmy z Adim Schwartzem z kolejnego frustrującego spotkania z ogromnie zadowolonym z siebie europejskim dyplomatą. Widząc moje rozdrażnienie, Adi – współautor naszej wspólnej książki "The War of Return: How Western Indulgence of the Palestinian Dream Has Obstructed the Path to Peace" (Wojna powrotu: jak zachodnie pobłażanie palestyńskiemu marzeniu utrudniło drogę do pokoju) – zaoferował mi osobliwy rodzaj pocieszenia, mówiąc że przynajmniej próbujemy zburzyć gmach kłamstwa, który był starannie budowany przez siedemdziesiąt lat. Bardziej prawdopodobne jest to, że zmagamy się z kłamstwami, które były budowane przez wieki.

W 1892 roku Ahad Ha'am znalazł "połowiczną pociechę" (jak właśnie nazwał swój esej "Chatzi Nechama") w fakcie, że pierwotne oszczerstwo o mordzie rytualnym, opowieści o Żydach używających krwi gojów do rytualnego jedzenia i picia, było tak oczywiście fałszywe. Dlaczego legendarny dziennikarz i kulturowy (w przeciwieństwie do politycznego) syjonista znalazł w tym pocieszenie? Biorąc pod uwagę fakt, że Żydzi wiedzą, że nie mogą i nie będą pić krwi, a już na pewno nie krwi ludzkiej, wierzył, że w ten sposób dowiedzą się, że rzeczywiście jest możliwe, że to cały świat się myli, a Żydzi mają rację.


Fakt, że Żydzi powinni być pewni tej wiedzy, był szczególnie ważny dla Ahada Ha'ama, ponieważ był głęboko zaniepokojony, że właśnie dlatego, że Żydzi stawali się bardziej zaangażowani w życie otaczającego ich społeczeństwa, byli o wiele bardziej podatni na internalizację litanii zła, o które byli zbiorowo oskarżani – i na wiarę, że rzeczywiście są "najgorszym spośród narodów świata". Był szczególnie przerażony możliwością, że zły "Żyd z ludzkiej wyobraźni" stanie się uwewnętrznionym żydowskim rozumieniem tego, co to znaczy być Żydem.

                                                          ***
W ciągu 130 lat, które upłynęły od opublikowania "Połowicznej pociechy", oszczerstwa o mordzie rytualnym, z którymi Ahad Ha'am zetknął się w carskiej Rosji, zostały zaktualizowane przez sowieckich spadkobierców caratu, aby pasowały do epoki większej umiejętności czytania i pisania oraz wyrafinowania. Te odnowione oszczerstwa zostały następnie wyeksportowane na Zachód, gdzie kwitną do dziś, tworząc tę samą niebezpieczną dynamikę, która zaniepokoiła Ahada Ha'ama. Zbyt wielu Żydów, zwłaszcza tych, którzy są najbardziej zaangażowani w otaczające ich społeczeństwo, uwierzyło, że oni lub ich pobratymcy są rzeczywiście współwinni największych zbrodni przeciwko ludzkości.


Podobnie jak w XIX wieku, mechanizm, za pomocą którego wpaja się Żydom wątpliwości i przekonuje o rzekomo złej żydowskiej naturze, jest generowany przez tworzenie środowiska, które Ahad Ha'am nazwał środowiskiem "powszechnej zgody". Oznacza to, że szerokie społeczeństwo, w którym żyją Żydzi i od którego, w wyniku emancypacji, nie są już oddzieleni, akceptuje "ogólną zgodę" co do złych cech i czynów Żydów. Skłania to Żydów do zastanowienia się: "Czy cały świat może się mylić?" Ten potężny mechanizm oskarżeń sprawia, że wielu Żydów ugina się pod ich ciężarem i ich powszechnej akceptacji.


Ten mechanizm tworzenia "powszechnej zgody" zaczyna się, jak w przypadku każdego aktu stworzenia, czy to dobrego, czy złego, od słów.


W pierwszym kroku słowa takie jak "Palestyna", "kolonializm", "uchodźca", "powrót", "sprawiedliwość", "semici", "okupacja", "apartheid" i "ludobójstwo" są wybierane ze względu na ich obecne skojarzenia i znaczenia, czy to z Żydami, czy ze złem. Słowa te są następnie opróżniane z ich pierwotnych, specyficznych znaczeń i nasycane nowymi i unikalnymi interpretacjami, które albo odwracają pierwotne skojarzenie, albo po prostu je ignorują. Zazwyczaj wiąże się to z wyjęciem słów z ich historycznego kontekstu i umieszczeniem ich w nowym, wyrwanym z kontekstu i ahistorycznym świecie. Słowa te są następnie używane w jednym celu, jakim jest przedstawienie zbiorowych Żydów, zwłaszcza tych spośród nich, którzy ośmielili się dążyć do suwerenności w swojej ojczyźnie lub którzy popierają to przedsięwzięcie, jako ludzi wyjątkowo złych.


Pozwólcie, że zacznę od fundamentalnego słowa, na którym opierają się wszystkie inne oskarżenia: "Palestyna", temat, który dogłębnie zbadałam dziesięć lat temu z politologiem Shany Morem dla czasopisma "Fathom". Ziemia "od rzeki do morza", by użyć wszechobecnego dziś sloganu, była znana jako Palestyna tylko dwa razy. Najpierw, rzymski cesarz Hadrian użył nazwy "Palestyna" jako sposobu na stłumienie żydowskiego oporu wobec jego imperialnych rządów. Potem termin był używany w ramach Mandatu Brytyjskiego, który został powierzony Wielkiej Brytanii w celu "ustanowienia w Palestynie narodowego domu dla narodu żydowskiego".


W obu przypadkach rozumiano, że "Palestyna" oznacza po prostu terytorium, na którym znajdowała się lub będzie żydowska ojczyzna. To dlatego Liga Narodów, ustanawiając Mandat, uczyniła to, aby "uznać historyczny związek narodu żydowskiego z Palestyną", tworząc w ten sposób "podstawy do odtworzenia narodowej siedziby narodu żydowskiego w tym kraju". Z tego też powodu lokalne organizacje w tamtym czasie swobodnie używały słowa "Palestyna" w odniesieniu do całkowicie żydowskich podmiotów: na przykład The Palestine Post, która później przekształciła się w The Jerusalem Post, lub Palestine Philharmonic, później Israel Philharmonic. Kluby piłkarskie z zawodnikami noszącymi nazwiska takie jak Kastenbaum, Friedmann, Nudelman i Kraus, a także monety, nosiły nazwę Palestyna (ale zawsze z wzmianką o "Erec Israel", Ziemi Izraela).


Na tym jednak nie koniec. Mandat dał Wielkiej Brytanii możliwość oddzielenia terytorium na wschód od rzeki Jordan od obszaru przeznaczonego na dom żydowski. To, co stało się Transjordanią, a później Jordanią, było strefą zakazaną dla  osadnictwa żydowskiego. Pozostałe obszary są teraz fantastycznie nazywane "historyczną Palestyną". 


Jak zauważyliśmy z Shany'm, "są one ‘historyczne’ tylko dlatego, że przetrwały zaledwie trzy dekady, były rządzone przez europejskie supermocarstwo i wyznaczone jako przyszły dom narodowy dla narodu żydowskiego".


Wraz z uzyskaniem niepodległości naród żydowski zrobił to, co zrobił w tym samym czasie każdy szanujący się naród, który osiągnął niepodległość. Zrezygnowali z kolonialnej nazwy nadanej ich terytorium (Syjam, Złote Wybrzeże, Cejlon, Rodezja i, tak, Palestyna) i zastąpili ją nazwą zakorzenioną w ich własnej kulturze, geografii i historii: Izrael.


Dopiero po ogłoszeniu przez Izrael niepodległości, a zwłaszcza w latach 60. i 70., Arabowie coraz częściej zaczęli przywłaszczać sobie nazwę Palestyna, aby wskazać na arabską tożsamość, która posiada wyłączne "rdzenne" roszczenia do każdej ziemi kontrolowanej przez suwerennych Żydów. W ten sposób odwrócili i wymazali dwa tysiąclecia zwyczajowego kojarzenia tej ziemi z Żydami i ich historią, zamieniając w ten sposób Żydów, których ciągły historyczny, kulturowy i religijny związek z tą ziemią nigdy wcześniej nie był kwestionowany, w "obcych intruzów" w kraju arabskim, z którym nie mają żadnego związku. Pod koniec tego procesu, związane z nim znaczenie słowa "Palestyna", związane z historią i związkiem jednego narodu z jedną ziemią (Żydzi z Erec Israel) zostało w ten sposób przeniesione na tych, którzy nagle zawłaszczyli tę nazwę: Arabów.

***

W 2013 roku Alberto Brandolini, włoski programista obserwujący dyskurs w Internecie, ukuł powiedzenie, które stało się znane jako prawo Brandoliniego, znane również jako "zasada asymetrii bzdur". "Ilość energii potrzebnej do obalenia bzdur – stwierdził – jest o rząd wielkości większa niż potrzeba do jej wyprodukowania".


Palestyna jest tylko jednym z przykładów. Adi i ja musieliśmy spędzić lata na poszukiwaniach i napisać całą książkę, aby obalić trzywyrazowy slogan "Palestyna dla Palestyńczyków". Aby to zrobić, musieliśmy przeanalizować sposób, w jaki słowa "uchodźca" i "powrót" zostały całkowicie przekręcone w kontekście arabskich uchodźców z wojny 1948 roku (znanych od lat 60. jako "Palestyńczycy"). Słowa te zostały odwrócone, aby utrzymać wojnę przy życiu, pozbawić państwo żydowskie legitymacji i utrzymać stały znak zapytania nad samym istnieniem państwa żydowskiego. Proces przekręcania tych słów był tak skuteczny, że nawet jeśli prawie żaden człowiek z milionów, które wciąż są nazywane "uchodźcami palestyńskimi", nie jest w rzeczywistości uchodźcą według normalnych międzynarodowych standardów, nadal cieszą się statusem, wsparciem finansowym i międzynarodową sympatią należną ludziom, którzy właśnie uciekli przed wojną i potrzebują ochrony.


To samo można by napisać o sposobie, w jaki termin "antykolonialny" został odwrócony, aby przekształcić ruch na rzecz samostanowienia narodu żydowskiego w ich ojczyźnie – ruch, który musiał stawić opór i przetrwać co najmniej cztery imperia, aby osiągnąć swoje cele żydowskiej niepodległości – w uosobienie zachodniego kolonializmu. Albo sposób, w jaki terminy takie jak "okupacja", "apartheid" i "ludobójstwo", które były jednoznacznie rozumiane w określony sposób przez dziesięciolecia, zostały przetworzone tak, aby pasowały do celu przedstawienia państwa żydowskiego jako wyjątkowo złego. Albo jak "antysemityzm" został wyrwany z kontekstu i wykorzystany do udawania, że jest ideologią przeciwko wszelkim "Semitom", a następnie do argumentowania, że Arabowie są Semitami i że z definicji nigdy nie mogą być antysemitami.


Mogłabym też po prostu ujawnić mechanizm, za pomocą którego każde z tych słów zostało zwerbowane, aby służyć w znacznie większym procesie, którego celem jest stworzenie globalnego sposobu myślenia, "powszechnej zgody" co do tego, że państwo żydowskie, i tylko państwo żydowskie, ma mieć piętno wszelkiego zła świata.


To jest to, co nazywam "strategią plakatową". Jest genialna, ponieważ wykorzystuje proste i stale powtarzane równanie, rodem z przedszkola. Z jednej strony widnieje słowo "Izrael" lub "syjonizm", a nawet tylko wizerunek gwiazdy Dawida. Z drugiej strony, po znaku równania, znajduje się litania słów, które stały się symbolami zła. Więc:


Syjonizm = Rasizm

Syjonizm = apartheid
Syjonizm = ludobójstwo


Są one w nieskończoność powtarzane na plakatach, w mediach i mediach społecznościowych, a przede wszystkim w środowisku akademickim i w Organizacji Narodów Zjednoczonych.


Środowisko akademickie jest kluczem do nadania autorytetu procesowi zrównywania syjonizmu z całym złem tego świata. Jak wykazała Izabella Tabarovsky, stypendystka Wilson Center, proces ten polega na pisaniu artykułów, które są następnie powtarzane, tworząc ciasno utkaną strukturę, która staje się prawie nieprzenikalna. (To dlatego to, co dzieje się na Harvardzie, ma znaczenie.) Przepuszczanie tych „plakatów” przez machinę Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak w przypadku rezolucji Zgromadzenia Ogólnego z 1975 r. "Syjonizm = Rasizm", również nadaje autorytetu tym równaniom; ale co najcenniejsze, tworzy arenę, na której przesłanie, że zbiorowy Żyd równa się złu, cieszy się "powszechną zgodą". Wniesienie przez Republikę Południowej Afryki oskarżenia o ludobójstwo przeciwko Izraelowi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości jest tu podręcznikowym przykładem.


Strategia plakatowa – obejmująca powtarzanie jak w rymowance prostego przesłania na wielu forach, w połączeniu z autorytetem akademickim i imprimatur organów ONZ – prowadzi tylko do jednego logicznego wyniku. Tego, który mogłeś zaobserwować podczas niedawnych demonstracji, gdzie gwiazda Dawida jest umieszczana w koszu na śmieci z napisem „Utrzymuj świat w czystości”.

 

Jeśli Izrael, syjonizm i Gwiazda Dawida są złe, to zło musi zostać wykorzenione. Co więcej, należy go wyrzucić do kosza i wykorzenić, ponieważ po drugiej stronie tego procesu czeka świat sprawiedliwości, prawo, równość i wolność.

 

To nie przypadek, że podczas gdy wszystkie złe słowa są kojarzone ze zbiorowym Żydem, wszystkie dobre słowa są kojarzone z tymi, którzy walczą z Żydem zbiorowym. I bardziej niż jakikolwiek inny plakat „Utrzymaj świat w czystości” z Gwiazdą Dawida wrzucana do kosza na śmieci jest tym, który powinien skłonić Żydów do zobaczenia ostatecznego celu całego tego projektu: świata bez zbiorowego Żyda. Rzeczywiście, pogląd, że zbiorowy Żyd jest tym, co stoi pomiędzy tym światem a wspaniałym jutrem, jest starożytny i ma zabójcze konsekwencje.


Potrzebujemy programu działania. Tu jest moja propozycja.


Najpierw  musisz zobaczyć. Musisz zobaczyć cały obraz. Zobacz mechanizm: powtórzenie, powiązanie, władza akademicka, „ogólne porozumienie” organów międzynarodowych. Wszyscy oni są trybikami w machinie „Utrzymaj świat w czystości”. Kiedy już to zobaczysz, nie da się tego przestać zauważać.


Po drugie, uodpornienie. Ahad Ha’am znalazł połowiczne pocieszenie w świadomości, że Żydzi mogą obronić się przed atakiem kłamstw. Mogli pamiętać, że pierwotne zniesławienie o mordzie rytualnym było tak ewidentnie fałszywe, że mogli odrzucić założenie, że  europejskie przedstawianie Żydów jako zła było słuszne. Dzisiejsze oskarżenia są znacznie bardziej wyrafinowane. Wymagają głębokiej wiedzy, aby Żydzi mogli je pokonać.


Po trzecie, studiuj. Mając na uwadze Prawo Brandoliniego; zrozumienie, dlaczego określenie „Palestyna dla Palestyńczyków” jest bezsensowne lub jak wykoślawiono znaczenie słowa „okupacja”, aby podtrzymać twierdzenie, że Gaza jest nadal okupowana, lub w jaki sposób „apartheid” został wypaczony, aby służyć zrównaniu go z syjonizmem. Ten wysiłek obalania nowej generacji oszczerstw o mordzie rytualnym jest formą podatku nałożonego na Żydów, zmuszającą nas do skierowania naszej uwagi, wysiłków i zasobów na przeciwstawienie się powodzi kłamstw. Ale być może moglibyśmy wykorzystać to jako okazję do żydowskich i syjonistycznych studiów. W duchu tradycji czytania Tory moglibyśmy wziąć jedno słowo na miesiąc (styczeń: „Palestyna”, luty: „okupacja” itd.) i poświęcić miesiąc na studiowanie, w jaki sposób to słowo było pierwotnie używane i jak zostało przekształcone, aby służyć sprawie wymazania i oczerniania Żydów.

 

Po czwarte, walcz. Kiedy zrozumiesz, że logiczną konkluzją strategii plakatów jest „utrzymanie świata w czystości” przez wyrzucenie kolektywnego Żyda na śmietnik, wówczas dla Żydów i ich sojuszników konieczna jest walka z rozprzestrzenianiem się tego hasła. Walcz na każdej arenie, gdzie słowa powtarzane są z autorytetem: środowisko akademickie, media, organizacje i stowarzyszenia międzynarodowe, demonstracje uliczne – i uliczne plakaty.

 

I wreszcie, po piąte, semantyka. Najdroższym nam słowom, zwłaszcza słowom „Izrael” i „syjonizm”, należy przywrócić pierwotne znaczenie w środowisku akademickim, w organach międzynarodowych, w mediach – a także „na plakatach” – tak aby znów były skojarzone z wyzwoleniem, sprawiedliwością, wizją, równością, godnością i odwagą działania.


Jeśli Żydzi i nasi sojusznicy zobaczą, o co toczy się gra, przejdą do ataku, przestudiują informacje historyczne i będą nimi dysponować, będą walczyć ze strategią plakatów i przywrócą pierwotne i trwałe znaczenie najdroższym nam słowom, przyczynimy się do świata, w którym możemy nadal prosperować i pomagać innym.

 

Link do oryginału: https://sapirjournal.org/friends-and-foes/2024/03/the-palestine-propaganda-complex/?utm_source=Mailchimp

Sapir, 18 marca 2024 r

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski

EINAT WILF jest autorką książki We Should All be Zionists: Essays on the Jewish State and the Path to Peace (2022) i byłą posłanką izraelskiego Knesetu z ramienia Partii Pracy.
(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version