Bitwa o "Palestynę"

Jak niezrozumiana nazwa stała się bronią — i dlaczego Żydzi powinni ją odzyskać


Niniejszy artykuł stanowi tekst wyjaśniający, opublikowany po ukazaniu się Trylogii Tożsamości Palestyńskiej:

Po udostępnieniu tych trzech materiałów część członków społeczności żydowskiej wyraziła silną — choć często trudną do wyjaśnienia — niechęć wobec samej nazwy „Palestyna”. Reakcje te rodzą pytania o historyczne i kulturowe znaczenie tego terminu i o to, dlaczego pozornie neutralna nazwa budzi tak intensywny sprzeciw.


Celem tego artykułu jest przyjrzenie się źródłom tej niechęci oraz zaproponowanie szerszej perspektywy, która pokazuje, że odzyskanie nazwy „Palestyna” mogłoby nie tylko przynieść korzyści Żydom, ale również wzmocnić żydowską suwerenność kulturową i tożsamość. Prześledzimy historyczne korzenie tej nazwy, jej związki z dziedzictwem żydowskim oraz to, dlaczego jej odrzucenie wiązało się z istotnymi stratami kulturowymi, politycznymi i ludzkimi. Pokażemy również, jak jej odzyskanie może odwrócić obowiązującą narrację i przywrócić potężny wymiar tożsamości żydowskiej, zniekształcany od zbyt dawna.



Emocjonalna i historyczna niechęć wobec „Palestyny”


Nazwa „Palestyna” stała się w żydowskim dyskursie głęboko polaryzującym terminem. U części Żydów samo jej wypowiedzenie wywołuje dyskomfort, a nawet wrogość. Reakcja ta wynika często z jej skojarzenia z retoryką antysyjonistyczną lub antysemicką — zwłaszcza w kontekście współczesnych ruchów politycznych. Termin ten bywa postrzegany jako zakwestionowanie legalności istnienia Izraela — a nawet samej żydowskiej tożsamości narodowej.


Jednak ta reakcja nie ma wyłącznie charakteru politycznego. Jest również emocjonalna, historyczna i głęboko symboliczna.



Rzymskie przemianowanie i trauma wymazania


Niechęć do słowa „Palestyna” sięga traumatycznego epizodu z historii Żydów. W II wieku n.e., po stłumieniu powstania Bar-Kochby, Imperium Rzymskie przemianowało Judeę na Palaestina. Nadawanie nowych nazw zdobytym terytoriom było częstą praktyką imperialną, mającą na celu wymazanie tożsamości narodowej po buntach. Wielu historyków interpretuje ten akt jako celową próbę zerwania żydowskiego związku z ziemią, poprzez odwołanie się do ich historycznych wrogów — Filistynów.


Dla wielu współczesnych Żydów „Palestyna” niesie w sobie widmo tego wymazania. Brzmi jak starożytna zniewaga, ożywiona przez współczesnych przeciwników.


Warto jednak zaznaczyć, że nie zachowało się żadne oficjalne rzymskie wyjaśnienie motywów tej zmiany nazwy. Współcześni badacze rekonstruują więc intencje wyłącznie na podstawie kontekstu historycznego. Podobnie, żadne źródło rzymskie nie stwierdza jednoznacznie, że celem było skojarzenie z Filistynami. Jest to teoria powszechnie przyjmowana — ale nie potwierdzona — że nazwa Palaestina miała upokorzyć ludność żydowską, symbolicznie odmawiając jej przynależności do tej ziemi.



Co tak naprawdę znaczy „Palestyna”: Filistia czy Izrael?


Potwierdzonym faktem jest natomiast to, że termin Palaestina funkcjonował w grece na długo przed rzymskim przemianowaniem. Herodot, piszący w V wieku p.n.e., używał terminu „Palaistinē” na określenie regionu obejmującego Ziemię Izraela, w tym wybrzeże znane wcześniej jako Filistia.


Wspiera to bardziej przekonującą teorię, która wywodzi nazwę „Palestyna” od greckiego Παλαιστῑ́νη (Palaistīnē), pochodzącego od słowa παλαιστής (palaistês), oznaczającego „zapaśnika”, „rywala” lub „adwersarza” — bezpośredniego tłumaczenia hebrajskiego Jisra’el (יִשְׂרָאֵל), które znaczy „ten, który zmaga się z Bogiem” (Bereszit/Rodzaju 32:28).


Innymi słowy, „Palestyna” nie jest wymazaniem Izraela, lecz greckim odwzorowaniem jego nazwy. Grecy używali tego terminu jako neutralnego określenia geograficznego, bez politycznego czy antyżydowskiego podtekstu.


Takie tłumaczenia nazw nie są niczym niezwykłym. Tak jak francuskie Côte d’Ivoire stało się angielskim Ivory Coast i rosyjskim Берег Слоновой Кости, tak Jisra’el — „ten, który zmaga się z Bogiem” — mogło stać się w grece Palaistīnē, czyli „ziemią tego, który się zmaga”.


Brakuje rozstrzygających dowodów na poparcie jednej z teorii. Pozostają więc interpretacje — i wybór, którą z nich przyjąć.



Popularna teoria i jej wartość propagandowa


Zastanawiające jest to, że teoria mówiąca, iż Rzymianie nadali nazwę Palaestina, by powiązać ją z żydowskimi wrogami Filistynami, zdobyła popularność w ostatnich dekadach. Niektórzy twierdzą wręcz, że Grecy używali tej nazwy wyłącznie w odniesieniu do terytorium Filistynów. Dlaczego? Ponieważ teoria ta świetnie wpisuje się w dominujące antyżydowskie i antyizraelskie narracje.


Choć teoria ta ma starożytne korzenie, została wskrzeszona przez współczesnych, którzy przedstawiają Żydów jako kolonialnych najeźdźców. Została też podchwycona przez arabskich nacjonalistów — niektórzy z nich deklarują nawet pochodzenie od Filistynów, ludu, który zniknął z historii ponad 2500 lat temu, podobnie jak Amoryci czy Moabici. Filistyni nie byli Arabami, nie byli Semitami i nie byli rdzennymi mieszkańcami regionu. Najprawdopodobniej byli egejskimi najeźdźcami — być może Mykeńczykami — po których nie pozostała ani religia, ani język, ani linia rodowa. Twierdzenie, że są przodkami Arabów, nie ma żadnego uzasadnienia historycznego — to mit polityczny podszywający się pod tożsamość.



Historyczna ciągłość „Palestyny” w tożsamości żydowskiej


Mniej popularna teoria — że „Palestyna” to w istocie grecki przekład Izraela — obnaża mit będący fundamentem antyizraelskiej propagandy i rozbraja jej językowe narzędzia. Być może dlatego tak rzadko się o niej słyszy.


A przecież przez całe stulecia, które nastąpiły, Żydzi nadal żyli na tej ziemi i nazywali ją Palestyną — bez poczucia sprzeczności. W czasie brytyjskiego mandatu gazety, waluta, instytucje publiczne i dokumenty tożsamości Żydów nosiły z dumą tę nazwę. Palestine Post (dziś The Jerusalem Post), Palestine Orchestra (obecnie Israel Philharmonic), Jewish Agency for Palestine, a także paszporty określające ich posiadaczy jako „Palestyńczyków” — wszystko to stanowiło część syjonistycznego odrodzenia. Na początku XX wieku Żydzi nie mówili o odrzuceniu Palestyny — lecz o budowaniu w niej swojej ojczyzny.



Przełom w połowie XX wieku


Dopiero po klęsce Arabów w wojnie sześciodniowej w 1967 roku — oraz po przystąpieniu Jasera Arafata do Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) — ruch ten zaczął promować wyraźnie arabsko-palestyński program narodowy. Termin „Palestyna” przekształcił się z etykiety geograficznej w broń polityczną — coraz częściej wymierzoną w żydowskie samostanowienie. Wraz z tą zmianą znaczeniową wielu Żydów zaczęło odrzucać to słowo jako sprzeczne z ich tożsamością i przyszłością.



Cena odrzucenia „Palestyny”


Odrzucenie terminu „Palestyna” miało poważne konsekwencje — kulturowe, polityczne i ludzkie. Dystansując się od tej nazwy, Żydzi nieświadomie porzucili ważny element własnego dziedzictwa historycznego i językowego. Odzyskanie nazwy „Palestyna” nie oznacza zaprzeczenia istnieniu państwa Izrael ani żydowskiej tożsamości narodowej — wręcz przeciwnie, może je umocnić i pogłębić. Przywracając związek Żydów z tą nazwą, można przełamać monopol wrogich narracji i przypomnieć światu, że Palestyna nigdy nie była wyłączną własnością ich przeciwników.



Odzyskanie „Palestyny”: odważna zmiana kulturowa


Żydzi — i wszyscy Izraelczycy — mają pełne prawo odzyskać nazwę „Palestyna” jako wyraz swojego starożytnego, rodzimego i legalnego dziedzictwa. Taki akt językowego i kulturowego odzyskiwania mógłby zachwiać sztucznie wykreowanymi binarnymi podziałami, jak „kolonizatorzy kontra rdzenni”, i zaprosić do bardziej uczciwego spojrzenia na złożoną historię tej ziemi.


Odzyskanie „Palestyny” oznaczałoby przejście od postawy defensywnej do postawy kulturowej pewności siebie. Zamiast oddawać pole symboliczne tym, którzy je wykorzystują jako broń, Żydzi mogliby zaproponować szerszą, bogatszą narrację — taką, która obejmuje złożoność, a nie redukuje jej do uproszczonych sloganów.



Zakończenie: afirmacja żydowskiej suwerenności


Odzyskanie Palestyny to nie kapitulacja — to ciągłość. Nie ustępstwo — lecz poszerzenie żydowskiej suwerenności kulturowej. To jasna deklaracja, że Żydzi mają nie tylko prawo istnieć w państwie Izrael, ale również prawo do definiowania języka, za pomocą którego to istnienie jest rozumiane.

Link do oryginału: https://blogs.timesofisrael.com/the-battle-for-palestine/

Ivan Bassov 18 maja 2025

Tłumaczenie: ChatGPT and me


Dr Ivan Bassov
 rosyjsko-amerykańsko-izraelski Palestyńczyk — ponieważ Palestyna to Izrael, a prawda wymaga jasności. Wynalazca w dziedzinie informatyki, absolwent Uniwersytetu w Hajfie, posiada ponad 80 patentów w zakresie przechowywania danych. Mieszka w Brookline (obszar metropolitalny Bostonu), pracuje w Oracle i pisze z pasją o Izraelu, żydowsko-palestyńskiej tożsamości i potężnych ideach, które kształtują ludzkie postępowanie i bieg historii.

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version