Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca

Prezydent Ebrahim Raisi z Władimirem Putinem i Recepem Erdoganem. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

 

W zawiłym i często niebezpiecznym świecie stosunków międzynarodowych każda decyzja ma konsekwencje i potencjał kształtowania biegu dalszych wydarzeń. W sercu tego delikatnego tańca leży polityka administracji Bidena wobec Iranu – polityka, która niebezpiecznie zbacza z kursu, narażając nie tylko zasady bezpieczeństwa narodowego, ale także samą istotę amerykańskich wartości.

Niedawna decyzja obsypania Iranu, „wiodącego państwa sponsora światowego terroryzmu”, kolejnymi 10 miliardami dolarów w postaci zniesienia sankcji, „uwalniając 10 miliardów dolarów do wydania na terroryzm, rakiety, broń nuklearną i represje wobec irańskich kobiet”, stoi w sprzeczności z logiką i moralnością.


Pomimo gigantycznych dowodów okrucieństw Iranu – od października 2023 r.: ponad 165 ataków jego pełnomocników na amerykańskie instalacje, co obejmuje zamordowanie trzech amerykańskich żołnierzy; wsparcie dla organizacji terrorystycznych, takich jak Hamas, Hezbollah, Palestyński Islamski Dżihad i Huti; brutalne stłumienie sprzeciwu w kraju i masowo destabilizujące działania na Bliskim Wschodzie – administracja Bidena w dalszym ciągu zabiega o względy Iranu i jeszcze bardziej wzbogaca ten reżim, który żeruje na chaosie i rozlewie krwi, zwłaszcza walcząc przeciwko krajowi, który zarzuca go pieniędzmi.


Zgodnie z zeznaniami złożonymi w tym tygodniu przed Komisją Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, której przewodniczy republikanin Mark E Green (R-TN), Robert Wells, zastępca dyrektora Wydziału Zwalczania Terroryzmu w Federalnym Biurze Śledczym (FBI), stwierdził:

„FBI uważa, że Iran jest zdolny do różnorodnych ataków na cele w USA, w tym operacji cybernetycznych mających na celu sabotaż infrastruktury publicznej i prywatnej… [Jest] jasne, że Irańczycy są zdeterminowani przeprowadzać ataki w Stanach Zjednoczonych. ..."

Były pracownik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Richard Goldberg napisał w zeszłym tygodniu w „New York Post”:

„Mułłowie z niczego nie rezygnują, a mimo to dostają nieoczekiwane bogactwo … Dla [przywódcy większości w Senacie Chucka] Schumera najwyraźniej zmiana reżimu w Izraelu jest priorytetem bezpieczeństwa narodowego – a nie powstrzymywanie miliardów dolarów dla wiodącego na świecie państwa sponsorującego terroryzm”.

Nie można nie powstrzymać się od kwestionowania celu sankcji, jeśli są one wielokrotnie uchylane lub ignorowane. Sankcje mają na celu wywarcie presji, pociągnięcie zbójeckich reżimów do odpowiedzialności za ich działania i powstrzymanie przyszłej agresji. Niemniej w przypadku Iranu wydaje się, że te środki karne stały się wyłącznie symbolicznymi gestami, z łatwością lekceważonymi przez reżim, który niezachwianie dąży do władzy i wpływów, zwłaszcza gdy wygląda na to, że spektakularnie zbrodnia popłaca.


Weźmy na przykład niedawną decyzję o ponownym przyznaniu Irakowi zwolnienia z sankcji, umożliwiając mu zakup energii od Iranu. Posunięcie to nie tylko zapewnia ratunek irańskiej gospodarce, ale także podważa wysiłki mające na celu izolowanie i powstrzymywanie reżimu, który stwarza wyraźne i obecne zagrożenie dla stabilności w regionie. Przymykając oko na złowrogie działania Iranu, administracja Bidena skutecznie legitymizuje i umożliwia funkcjonowanie reżimu, który pławi się w terrorze i ucisku.


Ponadto powód do niepokoju budzi zdumiewająca skala złagodzenia sankcji wobec Iranu. Jak pisał Goldberg w sierpniu 2023 r.:

„Co najmniej 16 miliardów dolarów udostępniono obecnie Iranowi bez żadnego zatwierdzania przez Kongres – a więcej może być w drodze. Według doniesień kolejne 6,7 miliarda dolarów trafi do Iranu za pośrednictwem Special Drawing Rights Międzynarodowego Funduszu Walutowego… i podobno … kolejne aktywa reżimu o wartości 3 miliardów dolarów zamrożone w Tokio, Indiach i Chinach…”.

Uwolnienie miliardów dolarów z zamrożonych aktywów w połączeniu ze złagodzeniem ograniczeń nałożonych na irański eksport ropy stanowi nieoczekiwany zysk dla reżimu, który nie okazał żadnych skrupułów przed wykorzystaniem swojego nowo zdobytego bogactwa do finansowania terroryzmu, tłumienia sprzeciwu i wspierania ambicji własnej hegemonii.


Twierdzenie byłego dyrektora wywiadu narodowego USA, Johna Ratcliffe’a, że działania administracji Bidena wzbogaciły już Iran o „blisko 60 miliardów dolarów”, wywołuje dreszcze. Ta zdumiewająca suma niewątpliwie umożliwiła Iranowi dalsze wzbogacanie uranu do poziomu pozwalającego na produkcję broni jądrowej; pomoc Hamasowi w ataku na Izrael i dręczenie własnego narodu. Wsparcie administracji Bidena dla terroryzmu, wojny i zamieszek – czy to dla talibów w Afganistanie; „drobnego wtargnięcia” Putina do Ukrainy; mordowania przez Chiny ponad 70 tysięcy Amerykanów rocznie za pomocą fentanylu i innych opiatów; dla Autonomii Palestyńskiej, która otwarcie płaci swoim obywatelom za mordowanie Żydów; i dla irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i grup terrorystów, takich jak Hamas, Huti i Hezbollah, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej – oznacza nie tylko zdradę wartości Ameryki, ale – jak widzimy od października 2023 r. – wyraźne zagrożenie dla bezpieczeństwa globalnego.


Zapewniając wielomiliardowe złagodzenie sankcji, administracja Bidena skutecznie finansuje irański program nuklearny, umożliwiając mu ostatnie prace nad bombami atomowymi i rakietami balistycznymi do ich przenoszenia, a także wojny zastępcze i działania terrorystyczne, które przyniosły wyłącznie konflikty i niestabilność. Niedawny wzrost przemocy ze strony grup wspieranych przez Iran, takich jak Hamas, Hezbollah i Huti, przypomina o śmiertelnych konsekwencjach ugłaskiwania i finansowania państw sponsorujących terroryzm.


Jest aż nazbyt jasne, że podejście administracji Bidena do Iranu jest nie tylko błędne, ale i groźne. Zaniedbując długoterminowe względy bezpieczeństwa i wspierając reżim, który wyraźnie zagraża stabilności globalnej, administracja Bidena nie tylko zagraża życiu Amerykanów, ale także wzmacnia reżim, który żeruje na chaosie i rozlewie krwi.


Co gorsza, wzmacniając finansowo szkodliwą działalność Iranu, Stany Zjednoczone zrażają także swoich sojuszników, ośmielając jednocześnie swoich wrogów i podważając własną wiarygodność na arenie światowej.


Nadszedł czas, aby administracja Bidena ponownie oceniła swoją politykę wobec Iranu i pociągnęła irański reżim do odpowiedzialności za jego działania. Oznacza to rygorystyczne egzekwowanie sankcji i nałożenie poważnej ceny za irańskie ataki, (zwłaszcza ponad 165 niedawnych ataków na instalacje USA), związane z jego dążeniem do wykorzystania potencjału nuklearnego i za jego wsparcie dla terroryzmu, jak również pokazanie reżimowi irańskiemu i innym czekającym za kulisami przeciwnikom, że Stany Zjednoczone mogą i będą niezachwianie stawić czoła próbom siania niezgody.


Najwyższy czas, aby administracja Bidena wysłała jasny i jednoznaczny sygnał Iranowi, Chinom, Rosji i Korei Północnej, że czasy bezkarności się skończyły.

 

Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/20515/biden-administration-jitterbug-iran

Gatestone Institute, 23 marca 2024

Tłumaczenie; Małgorzata Koraszewska


Majid Rafizadeh

Amerykański politolog irańskiego pochodzenia. Wykładowca na Harvard University, Przewodniczący International American Council. Członek zarządu Harvard International Review.

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version