Darwin znowu się myli! Artykuł pokazuje, że jego hipoteza o „samcach większych u ssaków” wydaje się błędna

Gdybyście zapytali mnie kilka dni temu, zanim przeczytałem ten nowy artykuł, czy uważam, że u prawie wszystkich gatunków ssaków samce są większe od samic, odpowiedziałbym mniej więcej tak:


„Nie, jestem pewien, że istnieje wiele gatunków, w których samce i samice są tej samej wielkości, i inne, u których samice są większe. Jednak przypuszczam, że ogólnie tendencja jest taka, że jest więcej gatunków, u których samce są większe od samic, niż gatunków, w których jest odwrotnie”.

Domyślam się, że jest to uogólnienie oparte na jednej odmianie teorii doboru płciowego – tej, w której samce rywalizują o samice („Prawo walki”, jak nazwał to Darwin w swojej książce O pochodzeniu człowieka i Dobór płciowy z 1871 r.; także patrz tutaj.) Ale nigdy nie powiedziałbym, że wszystkie gatunki ssaków mają większe samce niż samice, nie tylko dlatego, że wiem, że to nieprawda, ale także dlatego, że istnieją dobre ekologiczne i ewolucyjne powody, dla których samice niektórych gatunków są większe (na przykład, żeby rodzić lub wychowywać więcej młodych).


W nowej pracy w “Nature Communications” Tombak i in. badali tę sprawę. Kliknij poniżej, żeby przeczytać lub zobacz pdf tutaj.

Zostało to wyraźnie określone jako test idei Darwina w pierwszym zdaniu artykułu:

Długoletnia narracja postuluje, że u ssaków samce są zazwyczaj większe niż samice. Darwin traktował to jako kwestię powszechnie znaną1, podobnie jak wielu późniejszych biologów ewolucyjnych badających dobór płciowy.

I oto odkrywają – patrząc na dane dotyczące 429 gatunków ssaków ze wszystkich rzędów ssaków i 66 z 78 rodzin ssaków – to, co podejrzewałem: kiedy jedna płeć jest znacznie większa (i przez większą mam na myśli „wagę”) niż druga, są to przeważnie samce (u 73% gatunków, u których występował znaczny dymorfizm płciowy, samce były większe). Autorzy odkryli jednak również, że u dużego odsetka gatunków (39%) samce i samice mają tę samą wagę (wielkość ich próbek była na tyle duża, że miała pewną moc statystyczną). Trochę niepokoi mnie zdanie: „Darwin się mylił”, który widzimy raz za razem. Oczywiście mylił się – zwłaszcza co do sposobu działania dziedziczenia – ale współczesna biologia ewolucyjna nie polega po prostu na powtarzaniu słów i poglądów Darwina. Okazuje się jednak, że na podstawie jego książki o doborze płciowym można sądzić, że jego słowa rzeczywiście wydają się błędne!


Wróćmy jednak do danych. Oto wyniki podsumowane na jednym rysunku: wykres kołowy wszystkich badanych gatunków oraz wykres pokazujący znaczące lub nieistotne różnice w rzędach ssaków obejmujących więcej niż dziesięć gatunków.


Jak widać, 45% gatunków ma znacznie cięższe samce, a tylko 16% ma cięższe samice. Moja odpowiedź byłaby słuszna: uogólnienie, że tam, gdzie jest różnica w wadze, samce są na ogół cięższe, okazuje się poprawne. Widzimy jednak również, że u 39% badanych gatunków samce i samice mają tę samą wagę (po wadze nie daje się statystycznie rozróżnić płci).


Można również zauważyć, że Chiroptera (nietoperze) i Lagomorph (zajęczaki: króliki i szczekuszki) stanowią wyjątek, z ogólnie cięższymi samicami, podczas gdy gryzonie i parzystokopytne mają wręcz więcej gatunków cięższych samców niż inne rzędy. We wszystkich pozostałych grupach, w których występuje różnica w wadze między płciami, samce są cięższe.

To uogólnienie wynika prawdopodobnie z doboru płciowego. Cięższe samce mają przewagę w rywalizacji o dostęp do samic, zwłaszcza u słoni morskich (patrz poniżej), co jest zgodne z „prawem walki” Darwina. Ale samice mogą też po prostu preferować kojarzenie się z większymi samcami, ponieważ są w stanie lepiej bronić potomstwa i partnerów lub jest to oznaką zdrowia i dobrego odżywiania. Jest również możliwe, że pasuje to do „preferencji urody” Darwina, gdzie samice uważają większych samców za „urodziwszych” – choć dzisiaj tak naprawdę nie używalibyśmy słowa „uroda”, ale po prostu „preferencje samic”. Czy samice uważają większych samców za „urodziwszych” i wolą ich właśnie z tego powodu, a nie ze względu na ewolucyjne korzyści związane z rozmiarem? Stawiam na to drugie.

Jeśli chodzi o to, dlaczego nietoperze i zajęczaki mają zwykle cięższe samice, cóż, nie wiemy. Można wymyślać różne historie, ale ta różnica odzwierciedla presję selekcyjną, która byłaby bardzo trudna do zrozumienia i mogła mieć miejsce głównie w przeszłości.

Oto wartości skrajne dla samców i samic:

Najbardziej dymorficznym gatunkiem był słoń morski północny (Mirounga angustirostris), u którego średnia masa samców była 3,2 razy większa od samic. Najbardziej skrajny dymorfizm, gdzie większa jest samica, stwierdzono u nietoperza tubonosa krągłouchego (Murina peninsularis), u którego średnia masa samic była 1,4 razy większa niż samców.

Należy również zauważyć, że gdy między płciami występuje znacząca różnica w masie ciała, autorzy stwierdzają, że różnica ta jest większa u gatunków z cięższymi samcami niż u gatunków z cięższymi samicami (stosunek masy ciała samca do samicy u gatunku „ciężkiego samca” wynosi średnio 1,28 do 1, podczas gdy stosunek masy ciała samic do samców u gatunków „ciężkich samic” wynosi średnio 1,13 do 1).

To dobry artykuł, wymagający dużo pracy i, o ile widzę, zawierający odpowiednią analizę. To jednak pozostawia dwa pytania:

  1. Czy Darwin naprawdę powiedział, że u zwierząt samce są niemal powszechnie cięższe od samic? Czy jest to kolejny artykuł, który został niewłaściwie wykorzystany do wykazania, że „Darwin się mylił”?
  2. Czy w artykule pojawia się dążenie do obalenia paradygmatu „większego samca”, o którym mówi się, że opiera się na seksizmie lub patriarchacie?

Hipoteza, którą autorzy uznali za testowany pogląd Darwina, wydaje się być następująca (z nowego artykułu):

Wieloletnia narracja postuluje, że u ssaków samce są zazwyczaj większe niż samice. Darwin traktował to jako kwestię powszechnie znaną, podobnie jak wielu późniejszych biologów ewolucyjnych badających dobór płciowy.


. . . . Nasze wyniki nie potwierdziły teorii o „większych samcach” – poglądu, że większość ssaków ma większe samce niż samice.

Ale czy to naprawdę był pomysł Darwina? A może pomysł współczesnych biologów ewolucyjnych? Jak powiedziałem, nigdy nie podzielałem poglądu, że większość ssaków ma większe samce niż samice; trzymałem się poglądu, że jeśli jedna płeć jest większa, to najprawdopodobniej będzie to płeć męska. Ale te poglądy nie są takie same. Czy Darwin  trzymał się „narracji o większych samcach”? Nie zagłębiałem się szczegółowo w jego książkę z 1871 roku, żeby się tego dowiedzieć, ale znalazłem jedno stwierdzenie na temat wielkości ssaków na s. 312 w Doborze płciowym (nie miał zbyt wielu danych i opierał się głównie na rasach psów): Pogrubienie jest moje:

Streszczenie. — Prawo walki o posiadanie samicy zdaje się panować w całej wielkiej klasie ssaków. Większość naturalistów przyzna, że większy rozmiar, siła, odwaga i zadziorność samca, jego specjalna broń ofensywna, jak również specjalne środki obrony, zostały nabyte lub zmodyfikowane w wyniku tej formy doboru, którą nazwałem doborem płciowym.

To istotnie sugeruje, że różnica „panuje w całej wielkiej klasie ssaków”, więc okrzyk „Darwin się mylił” jest w dużej mierze słuszny. Ale teraz wiemy lepiej, a Darwin miał niewiele danych, więc okrzyk „Darwin się myli” traci swą siłę. Muszę dodać, że Darwin, badając w swojej książce całe królestwo zwierząt, zauważa wiele przypadków, w których samice ptaków lub owadów są większe niż samce z tego samego gatunku, więc być może sądził, że „prawo walki” jest bardziej rozpowszechnione u ssaków.


Jeśli chodzi o patriarchat, w artykule znajduje się jedna krótka uwaga, która może wyjaśniać utrzymujący się pogląd, że „samce są zawsze większe”:

Dlaczego ta narracja tak uparcie trwa? Można to przypisać długotrwałemu skupianiu się badań SSD na gatunkach z wyraźnymi dymorfizmami, jak sugerują Bondrup-Nielsen i Ims oraz Dewsbury i in. Jednakże, biorąc pod uwagę dobrze ugruntowane zróżnicowanie dymorfizmu w całym taksonie ssaków, jest to zaskakujące, że tak wielu zaakceptowałoby uogólnienia oparte na kilku stosunkowo ubogich gatunkowo taksonach. Narracja może również wywodzić się z długotrwałych badań skupiających się na strategiach kojarzenia się samców w badaniach ewolucji, szczególnie u ssaków. Omawiając ssaki, sam Darwin niemal całkowicie skupił się na działaniu doboru płciowego na samce w formie rywalizacji o partnerki. Rywalizujące samce i wybredne samice to powracający temat w badaniach zachowań zwierząt, oparty na argumencie, że samice inwestują więcej energii w gamety i dlatego są płcią mniej dostępną w procesie reprodukcji: kontrowersyjny paradygmat „Darwina-Batemana-Triversa”. Dominacja tego paradygmatu i ogólne skupienie się w badaniach nad doborem płciowym na samcach prawdopodobnie wpłynęły na to, które narracje są chętnie akceptowane i wzmacniane, a które pomijane lub poddawane dokładniejszej analizie.

Nie jest jednak tak źle, a „dominująca narracja” może równie dobrze być tą opartą na „prawie walki”, a nie na seksistowskiej narracji „im większy, tym lepszy”.


Patriarchat pojawia się jednak w notatce „Scientific American” dotyczącej artykułu (kliknij poniżej) w oświadczeniu głównej autorki.

Oto oświadczenie głównej autorki artykułu:

„Występowała naprawdę  silna inercja w stosunku do szerszej męskiej narracji, ale opierała się ona tylko na niedbałym stwierdzeniu Darwina, a dowody tak naprawdę tego nie potwierdzają” – mówi główna autorka badania Kaia Tombak, biolog ewolucyjny ze stopniem doktora w Purdue Uniwersytet. To, że ta narracja przetrwała tak długo, „może odzwierciedlać zachodnie uprzedzenia społeczne, które mają tendencję do patrzenia na problemy przez męską soczewkę”.

„Zachodnie uprzedzenia społeczne”, patrzenie na sprawy „przez męską soczewkę”, implikują pewien rodzaj bigoterii. Ale nawet „Scientific American”, poza tym jednym stwierdzeniem, w dużej mierze trzyma się faktów. Zastanawiam się tylko, czy jest tu podtekst ideologiczny, który pomaga sprzedać artykuł. Będę wyrozumiały i powiem, że jeśli w ogóle istnieje, to nie jest ona zbyt widoczna. To dobry artykuł, twierdzenie Darwina na temat ssaków wydaje się błędne, ale uogólniając, narracja o „większym samcu” jest nadal aktualna. Szkoda tylko, że w artykule autorzy zdają się przywiązywać dużą wagę do obalania poglądu, który być może był poglądem Darwina, ale moim zdaniem nie jest poglądem głównego nurtu współczesnej biologii ewolucyjnej. Mogli przynajmniej powiedzieć, że uogólnienie to nadal jest dość mocne, nawet jeśli nie jest uniwersalne.

____________________

Tombak, K.J., Hex, S.B.S.W. & Rubenstein, D.I. 2024. New estimates indicate that males are not larger than females in most mammal speciesNat Commun 15, 1872. https://doi.org/10.1038/s41467-024-45739-5


Link do oryginału: https://whyevolutionistrue.com/2024/03/20/darwin-wrong-again-paper-shows-that-his-larger-male-in-mammals-hypothesis-seems-false/

Why Evolution Is True, 20 marca 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Jerry A. Coyne


Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt" (wydanej również po polsku przez wydawnictwo "Stapis)". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version