Szpital Al-Szifa i kryzys ZachoduDlaczego tak wielu na Zachodzie wierzy w kłamstwa Hamasu na temat Al-Szifa?

Zdjęcie z kamery przemysłowej na którym widać jak hamasowcy ciągną izraelskiego zakładnika na korytarzu szpitala. (Źródło: Wikipedia)
„Pozwólmy Hamasowi na wykorzystywanie szpitali do planowania swoich morderczych ataków na państwo żydowskie”. Niewiele osób spoza wewnętrznego kręgu Hamasu powiedziałoby coś takiego na głos. Niewielu ludzi wyraziłoby tak prowojenne, zbrodnicze stanowisko. Nikt, kto chce być uważany za osobę moralną, choć trochę przyzwoitą, nie zaangażowałby się w tak bezczelną apologetykę Hamasu. A jednak w istocie to właśnie mówi zachodnia klasa aktywistów, kiedy wścieka się na Izrael z powodu jego najazdów na szpital Al-Szifa. Mówią, że Izrael powinien się wycofać i pozwolić ludziom, którzy już są w szpitalu – czytaj Hamasowi – robić, co chcą. To postawa proterrorystyczna udająca aktywizm pokojowy.

Obecnie jest bezsporne, że Hamas i Islamski Dżihad przegrupowywali się w szpitalu Al-Szifa w mieście Gaza i wokół niego. Nie musisz nawet wierzyć Izraelowi na słowo, jeśli nie chcesz. Sam fakt, że na terenie kompleksu szpitala doszło do „strzelaniny”„zaciekłych walk” i „intensywnych starć”, jest dowodem na obecność islamistycznego bloku terrorystycznego. Nawet najbardziej zatwardziały izraelofob z pewnością przyzna, że do strzelaniny trzeba dwojga. Kiedy więc antyizraelscy agitatorzy „przebudzonego” Zachodu żądają, by Izrael wyniósł się z szpitala Al-Szifa, tak naprawdę mówią: „Zostawcie go terrorystom”. Ich izraelofobia, parafrazując Orwella, jest obiektywnie prohamasowska.


Bitwa o szpital Al-Szifa trwała przez ostatnie dwa tygodnie. Tam także doszło do starć w listopadzie ubiegłego roku, po tym jak wywiad wykazał, że Hamas wykorzystywał szpital jako bazę, a nawet przywiózł tam kilku z zakładników z 7 października. Rzeczywiście, w pobliżu szpitala odkryto ciała dwóch zakładników. Nowa bitwa w szpitalu wybuchła po doniesieniach o ponownym wkradaniu się Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Fakt, że starcia w ostatnich dniach obejmowały „najbardziej intensywne walki, jakie [Gaza] widziała od miesięcy”, jest najjaśniejszym dowodem prawdy tego twierdzenia, o jaki można prosić. IDF nie walczy z duchami.

 

Jednak większość mediów ma całkowicie wypaczony obraz bitwy o szpital Al-Szifa. Praktycznie uczynili Hamas niewidzialnym, sprawiając wrażenie, że Izrael spustoszył szpital dla zabawy lub tak sobie. Na początku tygodnia Alex Crawford ze Sky News napisał na Twitterze o „całkowitym zniszczeniu” szpitala Al-Szifa w następstwie „dwutygodniowego izraelskiego bombardowania”. I to ma być wszystko? Żadnej wzmianki o armii antysemitów, która była celem izraelskiego „bombardowania”? Brak odniesienia do drugiej strony tego, co naoczni świadkowie określają mianem „zaciętej walki”? Gdybyście pobierali wiadomości tylko z X, jak robi to zbyt wielu, można by wam wybaczyć myślenie, że Izrael „zniszczył” ten szpital, ponieważ jest  tak zły.


Media nieustannie pomijają obecność terrorystów. „Szpital Al-Szifa w Gazie leży w gruzach po dwutygodniowym izraelskim nalocie” – głosi nagłówek BBC. W rzeczywistości jest w ruinie po dwutygodniowych walkach pomiędzy rasistowskimi terrorystami a IDF, ale po co pozwalać, aby fakty przeszkadzały w zdobywaniu czytelników? Dopiero w trzecim akapicie raportu BBC wspomniano o terrorystach i nawet wtedy słowo „terrorysta” zostało umieszczone w cudzysłowie, ponieważ choć BBC ochoczo nazywa gwałciciela z penisem „ona”, nie jest chętne nazywać radykalnych islamistów mordujących Żydów „terrorystami”. CNN wyemitowała wideo przedstawiające sceny zniszczeń i zaprasza nas do „zobaczenia” „tego, co pozostało z kompleksu Al-Szifa po izraelskim oblężeniu”. Czy dowiadujesz się, że terroryści zamienili placówkę medyczną w linię frontu wojny?


Kłamstwa polegające na pomijaniu faktów były jeszcze bardziej rażące w kręgach aktywistów. „Izrael kończy oblężenie szpitala Sl-Szifa po zabiciu ponad 400 Palestyńczyków” – oznajmiła organizacja Democracy Now!. To, że ci Palestyńczycy to brutalni ekstremiści oddani prowadzeniu apokaliptycznej wojny z państwem żydowskim, nie ma dla klasy aktywistów żadnego znaczenia. Nie pozwolą, aby żadna prawda, żaden przykry fakt kolidował z ich świętą wiarą, że Izrael jest wyjątkowo morderczy. W mediach społecznościowych ględzenie na temat szpitala Al-Szifa było całkowicie szalone. IDF to bez wątpienia „szwadrony śmierci”, „naćpane narkotykami” i ma zamiar organizować „długą orgię śmierci”, stwierdził jeden z „antysyjonistycznych” komentatorów w X. Tysiące ludzi polubiło i przekazało dalej ten moralnie analfabetyczny bełkot.


Zamazywanie udziału Hamasu w bitwie w szpitalu Al-Szifa jest zbrodnią przeciwko prawdzie. Jest dokładnie udokumentowanym faktem, że ci brutalni antysemici wykorzystywali szpital Al-Szifa do tortur, egzekucji, przechowywania broni i ukrywania zakładników. Wiele lat temu Amnesty International doniosła o wykorzystywaniu przez Hamas szpitala, „w tym obszaru przychodni dla pacjentów”, do „zatrzymywania, przesłuchiwania, torturowania i innego złego traktowania podejrzanych”. Niedawno widzieliśmy nagrania z telewizji przemysłowej przedstawiające mężczyzn z tasakami do mięsa wciągających izraelskich zakładników do szpitala. Widzieliśmy broń, którą tam znaleziono. Widzieliśmy odkryte tunele. Byliśmy także świadkami „intensywnych starć”, gdy Hamas w szpitalu próbował odeprzeć IDF.

 

Ci, którzy wciąż zaprzeczają, że Hamas wykorzystuje szpital Al-Szifa jako bazę terrorystyczną, i ci, którzy przedstawiają wydarzenia ostatnich dwóch tygodni jako po prostu ludobójcze oblężenie Izraela, mówiąc bez ogródek, kłamią. To nie jest sceptycyzm wobec „izraelskiej propagandy”. Sceptycyzm jest szlachetnym zajęciem filozoficznym, w którym oczekuje się dalszych dowodów, zanim podejmie się decyzję, jaka jest prawda. Wirująca izraelofobia zachodnich influencerów otwarcie zbywa i zaprzecza dowodom na tej podstawie, że nie potrzebujemy niczego tak błahego jak fakty, ponieważ prawda została już nam objawiona: Izrael jest zły. To jest kultowe delirium przebrane za aktywizm antywojenny.


Jeszcze gorsza od dezinformacji jest moralna przykrywka, jaką ci aktywiści zapewniają Hamasowi. Ich postprawdziwy obraz bitwy o szpital Al-Shifa próbuje przekonać, że obłąkany izraelski atak zwalnia Hamas z odpowiedzialności za te katastrofalne wydarzenia. Pozwala Hamasowi udawać pokrzywdzonego, podczas gdy w rzeczywistości mordercze wykorzystanie szpitala przez Hamas do celów terroru było przyczyną bitwy. Hamas wzywa teraz Międzynarodowy Trybunał Karny do zbadania „zbrodni” Izraela w szpitalu Al-Shifa. Próbuję wymyślić coś bardziej odrażającego niż grupa terrorystyczna, która popełnia zbrodnię wojenną, wykorzystując szpital jako bazę wojskową i oskarża innych o zbrodnie wojenne. To dzięki naiwnej i tchórzliwej apologetyce tak wielu ludzi na Zachodzie Hamasowi uchodzą na sucho takie wybryki.


Bitwa o szpital Al-Szifa potwierdza niewygodną prawdę o wielu zachodnich obserwatorach i agitatorach – są sympatykami Hamasu. Świadomie lub nie, wykonują rozkazy brutalnych bigotów. Bo jeśli jest powszechnie wiadome, że Hamas i IDF walczą w szpitalu Al-Szifa, a żądacie jedynie potępienia IDF, to mówicie: dajmy Hamasowi wolną rękę. To nie jest sprzeciw wobec izraelskich „zbrodni wojennych” – to poparcie dla zbrodni wojennych Hamasu. To nie jest zasadniczy sprzeciw wobec wykorzystywania szpitali do wojennej przemocy – jest to milcząca akceptacja prawa Hamasu, i tylko Hamasu, do wykorzystywania szpitali do militarnych celów. Izraelofobia zachodnich wpływowych ludzi bezpośrednio przynosi korzyści pogromszczykom z Hamasu. Dodaje to fasady antywojennego radykalizmu do ich antysemickiej histerii.


Bitwa o szpital Al-Szifa to moment wyjaśniający. Nie tylko dla Izraela w jego wojnie z Hamasem, ale także dla nas, na Zachodzie. Potwierdza to bowiem, że wielu naszych ludzi, szczególnie  młodych, staje po stronie sił ciemności, brutalnego antyhumanizmu grupy takiej jak Hamas. Ich sympatia dla Hamasu i ich bezmyślna akceptacja idei, że Izrael jest wyłącznie odpowiedzialny za katastrofę szpitala Al-Szifa, ma swoją historię. Mianowicie wpajane im w szkołach i na uniwersytetach poglądy antyzachodnie, ich wystawienie na regresywną ideologię, która głosi, że wszystko, co „białe” i zachodnie, jest złe, podczas gdy wszystko, co nie jest białe i jest niezachodnie, zasługuje na współczucie.


Końcowy rezultat jest taki, że nawet w starciu między jadowitym ruchem rasistowskim, który wykorzystuje szpital do prowadzenia wojny i morderstw, a armią demokratycznego państwa, która ściga terrorystów, którzy dopuścili się pogromu na jego narodzie, oni stają po stronie tego pierwszego. Nie tylko szpital Al-Szifa leży w gruzach – podobnie wyglądają perspektywy Zachodu na przyszłość, jeśli nie rozliczymy się poważnie z apologetami Hamasu, którzy zakażają naszą młodzież, naszych działaczy i nasze instytucje. Fakt, że tak wielu naszych współobywateli stanęło po stronie barbarzyństwa i przeciwko cywilizacji, wymaga naszej pilnej i niepodzielnej uwagi.


Link do oryginału: https://www.spiked-online.com/2024/04/03/al-shifa-hospital-and-the-crisis-of-the-west/

Spiked Online, 3 kwietnia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Brendan O'Neill
 znany brytyjski publicysta i komentator polityczny, wieloletni naczelny redaktor „Spiked” publikujący często w „The Spectator”. W młodości zapalony trockista, członek Rewolucyjnej Partii Komunistycznej i autor artykułów w „Living Marxism”. (Jak się wydaje, z tamtych poglądów została mu wiedza o tym,  jak ideologia może odczłowieczać.)   

 

 

 

 

 

 

 

 

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version