Ile jest wart martwy Żyd?Nowa książka pokazuje, że „zreformowana” i „zrewitalizowana” Autonomia Palestyńska nadal nauczałaby i płaciła za mordowanie Żydów

Zdjęcia ofiar z miejsca festiwalu Nova w Re’im. (Źródło zdjęcia:: YONATAN SINDEL/FLASH90 via Jerusalem Post)

Lital Szemesz, prezenterka wiadomości telewizyjnych izraelskiego Channel 14, zna terror niemal z pierwszej ręki. W sierpniu ubiegłego roku jej życie nagle się zmieniło. „Byłam w domu, kiedy w grupach WhatsApp przedstawicieli mediów zaczęły krążyć wiadomości o dwóch ofiarach morderstwa” – wspomina Szemesz w swojej nowej książce (po hebrajsku). „Szokujące jest to, że sami Palestyńczycy na miejscu zrobili zdjęcia dowodów osobistych ofiar, a zdjęcia te również zostały szeroko rozpowszechnione. I tak oto na sofie w moim salonie nagle zobaczyłam ukochane twarze mojego wujka Silasa i jego syna Aviada. Do warsztatu, w którym naprawiali samochód, przybył terrorysta i zastrzelił ich z bliskiej odległości”. Następnego dnia – kontynuuje Szemesz – inny terrorysta zamordował jej nauczycielkę z przedszkola.

Tytuł książki stawia pytanie: Ile jest wart martwy Żyd? Jest to nie tylko pytanie polityczne, ale także z danymi na temat wysokości wypłat za terror: Autonomia Palestyńska co miesiąc wypłaca rodzinom terrorystów odszkodowania proporcjonalnie do wielkości szkód, jakie wyrządzają Żydom. Jak wyjaśnia Szemesz, sumę oblicza się na podstawie zmiennej pośredniej – długości kary pozbawienia wolności.


Wynagrodzenia są wypłacane jak długo sprawca przebywa w więzieniu, i przestają obowiązywać po wyjściu na wolność, dlatego też jeden z terrorystów uwolniony podczas listopadowej rundy wymiany zakładników z Hamasem poprosił o pozostanie w więzieniu. (Izrael odmówił.) Ci, którzy zginęli podczas ataków terrorystycznych, uzyskują status „szahida” (męczennika), a ich rodziny otrzymują dożywotnie renty.


To zaangażowanie na rzecz rodzin terrorystów niesie jasny komunikat: zabijanie Żydów to nie tylko powołanie religijne, które może nadać ci status „szahida” i zagwarantować ci miejsce w niebie z 72 dziewicami; jest to nie tylko ideologiczna i polityczna misja w wojnie mającej na celu oczyszczenie etniczne ziemi Izraela z obecności Żydów. Jest to także sposób na życie i podstawa państwa opiekuńczego AP.


Oficjalna płaca minimalna w AP wynosi 1450 szekli (NIS), czyli prawie 400 dolarów miesięcznie. Średnia płaca w AP wynosi 2987 NIS (800 dolarów). Jak wyjaśnia Szemesz, możesz otrzymać płacę minimalną za przestępstwa, za które grozi kara do trzech lat więzienia. Ale jeśli szukasz wygodniejszego życia dla swojej rodziny, musisz wyrządzać Żydom więcej krzywdy. Jeśli dostaniesz  wyrok 10 lat więzienia, zarabiasz czterokrotność płacy minimalnej i dwukrotność średniej płacy. Jeśli wyrok będzie opiewał na 30 lat lub więcej, wypłata będzie podwojona do ośmiokrotności minimalnej i czterokrotności średniej płacy. Podczas gdy Izraelczycy marzą o wyższych zarobkach w sektorze zaawansowanych technologii – komentuje sarkastycznie Szemesz, Palestyńczycy dążą do wyższych dochodów w sektorze terrorystycznym.


Zapłaty za mordowanie stanowią ogromne obciążenie finansowe dla AP, która wydaje na ten program 7% swojego budżetu. Niemniej, według własnych świadectw AP, płatności te stanowią także najważniejszą pozycję w budżecie i wszelkie próby zagranicznych krajów i organizacji uzależniania pomocy od zaprzestania płacenia za zabójstwa byłyby daremne. Jak ujął to przewodniczący AP Mahmoud Abbas w 2018 r.:

Na Allaha, nawet jeśli zostanie nam tylko grosz, zostanie on wydany na rodziny męczenników i więźniów, a dopiero potem zostanie wydany na resztę ludzi. Jest to grupa, którą cenimy i szanujemy i uważamy, że to ona toruje drogę do niepodległości Palestyny dla przyszłych pokoleń. … Postrzegamy Męczenników i więźniów jak gwiazdy na niebie narodu palestyńskiego…

Program „pieniądze za zabijanie”, jak dokumentuje Szemesz, to tylko jeden wątek w całej palestyńskiej kulturze narodowej, który wplótł ideę dżihadu przeciwko Żydom we wszystkie aspekty życia. Terroryści dominują w galerii bohaterów narodowych, z wyłączeniem wszystkich pozostałych. Ich imionami nazwane są ulice, place, szkoły, instytucje, a nawet wydarzenia sportowe. Są wszechobecni i tak naprawdę są w zasadzie jedynym wzorem do naśladowania dla palestyńskiej młodzieży.


Szkoły odgrywają kluczową rolę w socjalizacji dzieci palestyńskich w tej kulturze. Palestyńskie podręczniki szkolne nie tylko zawierają bezpośrednie podżeganie w formie jawnej, morderczej ideologii antysemickiej, ale także każdy przedmiot, w tym gramatyka i matematyka, wbija ten sam przekaz w mózgi dzieci. Popatrzmy na następujące pytania egzaminacyjne, które cytuje Szemesz (s. 20):

„Hamas wystrzeliwuje rakietę ważącą 50 kilogramów w kierunku okupowanej Tel Rabii [Tel Awiwu], oddalonej o 90,25 km. Jakiej prędkości potrzebuje, aby lecieć, jaka byłaby maksymalna wysokość i ile czasu zajmie jej dotarcie na miejsce?”

Lub:

„Dwóch ludzi niesie na ramionach trumnę o wadze 200 niutonów podczas pogrzebu męczennika ważącego 800 niutonów”. Uczniowie proszeni są o obliczenie siły, jakiej potrzebowaliby dwaj mężczyźni.

W ćwiczeniu z gramatyki uczniowie proszeni są o zastosowanie arabskich znaków diakrytycznych w tym zdaniu: „Nie myśl o okupancie jak o człowieku”. (s. 26)


Innymi słowy, kult śmierci panuje wszędzie, gdzie się obrócisz. Niezależnie od tego, jak bardzo pełni dobrych intencji Izraelczycy przez lata desperacko próbowali sobie wyobrazić, że jest inaczej, palestyński etos narodowy zbudowany jest wokół ludobójczej wojny mającej na celu etniczne oczyszczenie Palestyny od rzeki do morza z obecności Żydów.


Nasz establishment bezpieczeństwa, podsumowuje Szemesz, upiera się przy argumencie, że AP jest przynajmniej lepsza od jakiejkolwiek alternatywy, dlatego nie pociągamy jej do pełnej odpowiedzialności. Przyzwyczailiśmy się do tego, że AP zachęca do terroryzmu i nauczyliśmy się po prostu zaciskać zęby.


Po 7 października nie jest to już realistyczne stanowisko. Niedawno przeprowadziłem wywiad z Itamarem Marcusem, założycielem Palestinian Media Watch, organizacji pozarządowej, która ujawniła program płacenia za morderstwa. Powiedział, że 7 października nie był wynikiem indoktrynacji Hamasu, ale produktem indoktrynacji AP. Po pierwsze, Hamas nie zajmuje się tym od zbyt dawna. Jego rządy w Gazie mają zaledwie 17 lat. Z drugiej strony AP istnieje od trzydziestu lat i do dziś, zarówno w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu [tj. Judei i Samarii, MK], palestyńskie dzieci nadal są instruowane z książek wydawanych przez AP. Te produkowane i regulowane przez AP książki nieustannie pompują w młode umysły truciznę tego samego kultu śmierci – samobójstwa i ludobójstwa – który ożywia program „pieniądze  za zabijanie”. Książki te zasiały ideologiczne nasiona, powiedział Marcus, które wydały zatrute owoce, jakie Hamas zebrał 7 października. Stanowiły pożywkę, która wytworzyła nienawiść napędzającą poparcie dla Hamasu.


Długość wyroku w latach            Przykład                                    Miesięczna wypłata w szeklach

0-3

Ojciec, który wiedział, że syn planuje atak na zakład przemysłowy Barkan, nie poinformował o tym. Dwoje ludzi zginęło.

1400

3-5

Terrorysta rzucał kamieniami w izraelski samochód i zranił niemowlę.

2000

5-10

Terrorysta rzucił koktajl mołotowa na samochód, raniąc dwie osoby.

4000

10-15

Terrorysta dźgnął nożem 12-letniego chłopca, zadając mu niemal śmiertelną ranę

6000

15-20

Terrorysta dźgnął nożem Izraelczyka, który został sparaliżowany na resztę życia

7000

20-25

Terrorysta dostarczył broń i wyśledził ofiarę, którą zamordował inny terrorysta

8000

25-30

Terrorysta staranował pojazdem [i zranił] 12 żołnierzy [IDF]

10 000

Ponad 30

Terrorysta, który zabił małżeństwo Eitama i Naamę Henkin na oczach ich małych dzieci

12 000

Wypłaty AP dla terrorystów na podstawie długości ich kary więzienia. 1 szekel = 0,27 dolara

ŹRÓDŁO: LITAL SHEMESH, Ile jest wart martwy Żyd ? s. 60.


Szemesz cytuje także źródła, takie jak podpułkownik (rez.) Maurice Hirsch z Jerozolimskiego Centrum Spraw Publicznych, który zgadza się, że indoktrynacja AP jest większym źródłem tej ludobójczej nienawiści niż Hamas. Pomysł, że rozwiązaniem w Gazie będzie zastąpienie Hamasu przez rzekomo umiarkowaną Autonomię Palestyńską – która w jakiś sposób zostanie „rewitalizowana”, a następnie podpisze porozumienie pokojowe z Izraelem – jest zatem absurdalnie pobożnym życzeniem.

Proces z Oslo i tak zwane rozwiązanie w postaci dwóch państw zawsze opierało się na założeniu, że Izrael uzbroi palestyńską policję podlegającą AP, a następnie zleci jej bezpieczeństwo Izraela. Testem jego powodzenia miało być stłumienie terroryzmu. Rezultatem było nasilenie terroryzmu.


Niezależnie od tych krwawych osiągnięć Biały Dom i Departament Stanu, wraz z izraelskimi ośrodkami doradczymi Partii Demokratycznej, byłymi generałami IDF wychowywanymi na diecie ideologicznego „przebudzenia” na amerykańskich uniwersytetach oraz izraelską prasą, starają się utrzymać barierę mentalną między Hamasem jako organizacją terrorystyczną a pokojową AP. Ta ostatnia, ich zdaniem, jest kluczowym partnerem w walce z terroryzmem – ta sama AP, która w rzeczywistości gloryfikuje terroryzm i do niego zachęca.


Co więcej, wiemy już, że personel sił bezpieczeństwa AP jest bezpośrednio zaangażowany w ataki terrorystyczne. W rzeczywistości, podczas gdy prasa w Izraelu i na Zachodzie próbuje to ignorować, oficjele AP przechwalają się przed swoim własnym narodem po arabsku, mówiąc o swoim współudziale w terroryzmie. Nie mogą znieść przegranej w rywalizacji z Hamasem w ogólnokrajowym konkursie na zabijanie Żydów.


Opublikowany w lutym raport
 Palestinian Media Watch , zatytułowany „Terroryści w mundurach”, cytował rzecznika AP przechwalającego się, że „około 63–65% liczby męczenników na Zachodnim Brzegu… to członkowie Ruchu Fatah. A większość z nich to członkowie Sił Bezpieczeństwa [AP] lub ich synowie.” Siły policyjne Izraela, które ich uzbroiły, i armia USA, która ich wyszkoliła, są aktywnymi uczestnikami terroru, który mieli powstrzymać. Bronią, którą im daliśmy, by powstrzymali terror, zabijają Żydów, zapewniając w ten sposób środki do życia swoim rodzinom.


Według innego raportu opublikowanego przez izraelską organizację pozarządową Ruch Regavim, zatytułowanego „Policjanci za dnia, terroryści w nocy”, rzecznik aparatu bezpieczeństwa AP twierdzi, że w izraelskich więzieniach przebywa ponad 300 pracowników służ bezpieczeństwa AP, a w ciągu ostatnich trzech dekad 2000 dodatkowych członków z tych sił poległo jako „męczennicy” w walce z Izraelem – to znaczy zginęli podczas popełniania aktów terroryzmu. Sami autorzy raportu, ograniczonego do okresu od 2020 r. do 2024 r., potrafili pozytywnie zidentyfikować, korzystając z otwartych źródeł, jedynie 78 policjantów AP, z których 46 zginęło podczas ataków terrorystycznych i dlatego uważa się ich za męczenników. Zebranie pełnych danych jest trudne. IDF odmawia ujawnienia liczb, ponieważ jest zaangażowana w swoje tradycyjne stanowisko pro-AP, podczas gdy AP prawdopodobnie zawyża liczby. Ale to samo w sobie powinno nam powiedzieć wszystko, co powinniśmy wiedzieć: podczas gdy obrońcy AP na Zachodzie robią, co mogą, żeby opisać AP jako partnera w walce z terroryzmem oraz siłę pokoju i umiaru, sama AP prezentuje, a nawet podwyższa własny współudział w działalności terrorystycznej, ponieważ w ten sposób spodziewa się zabezpieczyć swoją legitymację w oczach własnego narodu. A jeśli wierzyć sondażom palestyńskim – że ponad 70% Palestyńczyków w Judei i Samarii popiera masakrę z 7 października – to AP, popisując się, działa zgodnie ze własnymi interesami. Zabijanie Żydów daje więcej niż tylko nagrodę pieniężną. Niesie ze sobą prestiż, legitymizację, popularność i uznanie.


Niecałe dwa tygodnie po ataku z 7 października Ministerstwo Dziedzictwa i Spraw Religijnych Autonomii Palestyńskiej włączyło niesławny hadis – powiedzenia przypisywane w tradycji posłańcowi islamu – do swoich oficjalnych wytycznych, które dostarczały imamom tematów do wykorzystania 20 października w piątkowym kazaniu w palestyńskich meczetach. Ten hadis mówi, że dzień sądu nadejdzie dopiero wtedy, gdy wierzący dokonają eksterminacji Żydów. Mówi się, że tego dnia nawet skały i drzewa pomogą w sprawie dżihadu. Powiedzą: „O, sługo Allaha, za mną ukrywa się Żyd; przyjdź i zabij go”.


Ten przerażający obraz, przedstawiający samą przyrodę uczestniczącą w uwalnianiu świata od nienaturalnej plagi żydowskiej, jest jeszcze bardziej wstrząsający w kontekście ataku z 7 października na festiwal Nova, podczas którego imprezowicze próbowali ukryć się za skałami i krzakami na pustyni Negew, by uniknąć rzezi.


AP, amerykański partner, któremu Waszyngton chce powierzyć kontrolę nad Gazą, dodała od tego czasu rodziny „męczenników” – terrorystów, którzy zginęli podczas popełniania okropności tego strasznego szabatowego poranka, do listy beneficjentów programu „pieniądze za zabijanie”.

 

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.

Link do oryginału: https://www.tabletmag.com/sections/israel-middle-east/articles/how-much-is-dead-jew-worth

Tablet, 4 kwietnia 2024

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Gadi Taub

Izraelski historyk, komentator polityczny i pisarz, przez wiele lat współpracował z „Haaretz”, (kilka miesięcy temu „Haaretz” zrezygnował z dalszej współpracy z powodu niepoprawnego stosunku Tauba do reformy sądownictwa). Jest wykładowcą na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie.  

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version