Prawda

Środa, 17 kwietnia 2024 - 01:21

« Poprzedni Następny »


Prawdziwa twarz rzekomo współczujących


Andrzej Koraszewski 2017-06-22

Nikki Haley na posiedzeniu Rady Praw Człowieka

Nikki Haley na posiedzeniu Rady Praw Człowieka



Uraziłem czytelnika pisząc o ludziach rzekomo solidarnych z Palestyną. Czytelnik (jak mogłem się zorientować nauczyciel z południowej Polski), pod moim artykułem o stanowisku arabskiego dysydenta, twierdzącego że pokój między Arabami i Izraelem wymaga przede wszystkim uznania prawa Izraela do istnienia, napisał na FB „Listów”, iż najwyraźniej uważam, „że przyczyną całego zła jest niedokończona eksterminacja Żydów, bo wtedy nie trzeba byłoby zwalczać państwa Izrael”.

Ustalenie jak nauczyciel z południowej Polski dotarł do tego wniosku i dlaczego uważa, że należy zwalczać państwo Izrael, nie powiodło się, pozostała dość enigmatyczna informacja o głębokim współczuciu dla Palestyńczyków. Próbowałem wyjaśnić, że Palestyńczycy są różni, że istnieją palestyńscy dysydenci, że zwykli Palestyńczycy są podzieleni, że istnieją Palestyńczycy, którzy mają inne poglądy niż ich oddane terrorowi przywództwo.

 

Jeszcze ważniejsza jest w tym wszystkim osobliwa obojętność tych „wrażliwych” na cierpienia Palestyńczyków. Reprezentujący ten gatunek współczujących, sprawiają wrażenie jakby nigdy nie słyszeli o dyskryminacji Palestyńczyków w Jordanii, o prześladowaniach Palestyńczyków w Kuwejcie, Syrii, Libanie i w kilku innych krajach, o torturach w palestyńskich więzieniach, o skrytobójczych mordach dysydentów, o używaniu Palestyńczyków od pierwszego dnia izraelskiej niepodległości w 1948 roku jako psów wojny, ludzi, których życie nie ma żadnej wartości.

 

Nie, Żydzi nie zamierzali wyganiać Arabów z Izraela. Poza bardzo nielicznymi przypadkami zaangażowania w walki Arabowie nie byli wyganiani ze swoich domów, przeciwnie byli zachęcani do zachowania neutralności i pozostania.

 

Ci rzekomo współczujący Palestyńczykom szczególnie często zauważają, że miliony Palestyńczyków mieszkają w strasznych warunkach w obozach dla uchodźców. Łączna liczba arabskich uchodźców w wyniku arabskiej agresji w 1948 roku wynosiła 700 do 750 tysięcy osób. Miliony ich potomków trzyma się w obozach uchodźców w Autonomii Palestyńskiej, w Gazie, w Jordanii, w Libanie, Syrii, Iraku i kilku innych krajach. Z tych samych krajów uciekło 800 do 850 tysięcy Żydów, z których większość trafiła do Izraela i których potomkowie stanowią dziś największy odłam żydowskiej populacji Izraela.

 

Po drugiej wojnie światowej na świecie były dziesiątki milionów uchodźców, którymi zajmował się Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców z żałośnie małym funduszem. Stojąc w obliczu tragedii Arabów palestyńskich, która miała tak nadzwyczajny charakter, postanowiono utworzyć nadzwyczajny urząd, z nadzwyczajnym funduszem i nadzwyczajną definicją uchodźcy, różniącą się zasadniczo od definicji uchodźcy, którą posługiwał się i nadal posługuje się Wysoki Komisarz.

 

UNRWA (United Nations Relief and Works Agency for Palestine Refugees in the Near East ) utworzona została już w grudniu 1948 roku i przyjęła zasadę uznawania za palestyńskiego uchodźcę każdego, kto mieszkał na terenach, na których powstał Izrael co najmniej przez dwa lata, i nie do czasu znalezienia stałego miejsca zamieszkania i pracy, jak to określa definicja uchodźcy Wysokiego Komisarza, a do czasu powrotu.

 

Od początku były raporty o licznych nadużyciach, to jednak jest mniej istotne, niż fakt, że stworzono podwaliny pod zamienienie arabskich uchodźców z Izraela w wiecznych uchodźców na wiele pokoleń. W 1950 roku Liga Arabska na wniosek państw Zatoki podjęła decyzję, by nie przyznawać palestyńskim uchodźcom obywatelstwa i nie dopuszczać do naruszenia ich statusu uchodźców.

 

Na terenie Izraela znaleźli się również uchodźcy arabscy, którzy utracili swoje domy w wyniku działań wojennych. Być może ci są najbardziej interesujący.

 

W 1949 roku UNRWA, która nie cierpiała na tak dramatyczny brak pieniędzy jak Wysoki Komisarz do spraw Uchodźców, chciała objąć swoją pomocą arabskich uchodźców na terenie Izraela. Jak informował raport UNRWA z 1950 roku:

„Ostatnie dyskusje z izraelskim rządem wskazują, że idea pomocy uchodźcom została uznana za odrażającą i nasza Agencja została poinformowana, iż już wielu z pozostałych 24 tysięcy uchodźców jest zatrudnionych i że wszyscy zdolni do pracy uchodźcy, którzy chcą pracować mogą być wchłonięci przez rynek pracy, jeśli zarejestrują się w odpowiednich rządowych urzędach. Powiedziano nam, że wszyscy uchodźcy mają status izraelskich obywateli i są upoważnieni do traktowania zgodnie z tym statusem. Twierdzi się, że po wygaśnięciu pomocy, starzy i niesprawni uchodźcy otrzymają opiekę według normalnych zasad systemu opieki społecznej w Izraelu.”

Autor artykułu, który przywołuje ten raport UNRWA pisze, że nie trzeba chyba dodawać, iż:  

„...na całym Bliskim Wschodzie tylko w Izraelu ci, którzy zostali uchodźcami w wyniku wojny 1948 roku byli traktowani jak normalni ludzie, a nie jak mięso armatnie”.

Trudno zaprzeczyć, że Palestyńczycy cierpią. Wysoki Komisarz ONZ d/s Praw Człowieka, Zeid Ra’ad Al Hussein, (były jordański dyplomata i członek królewskiej rodziny), porównał niedawno palestyńskie cierpienia do Holocaustu. a palestyńskie obozy dla uchodźców do Auschwitz i Buchenwaldu. Oczywiście nie dodawał, że wszystkie te obozy znajdują się na terenach krajów arabskich, a niektóre z nich na terenie jego ojczystej Jordanii. Nie przypominał również o heroicznych zabiegach państw arabskich, żeby pod żadnym pozorem nie dopuścić do zmiany statusu potomków uchodźców arabskich z terenów dzisiejszego Izraela.   

 

Autonomia Palestyńska domaga się bezwarunkowego uznania statusu niepodległego państwa, większość potomków palestyńskich uchodźców znajdujących się pod opieką UNRWA, mieszka na terenie Autonomii Palestyńskiej, gdzie są nadal trzymani w obozach dla uchodźców. Dlaczego te obozy nie zostały zlikwidowane? Dobre pytanie, którego nigdy nie zadają sobie rzekomo współczujący Palestyńczykom. Christian „Science Monitor”  w 1992 roku opublikował artykuł, w którym pisał m.in.: We wczesnych latach 70. Izrael rozpoczął akcję pod hasłem „zbuduj swój własny dom”, dawał działki budowlane poza obozem pomagając w nabyciu materiałów budowlanych, Izrael dostarczał infrastruktury, wodociągów, szkół, dróg. Ponad 11 tysięcy mieszkańców obozów zdążyło się osiedlić zanim protesty OWP nie doprowadziły do przerwania tego programu. Jest znacznie gorzej, Organizacja Narodów Zjednoczonych podjęła szereg rezolucji zabraniających Izraelowi rozładowywania obozów dla palestyńskich uchodźców.


W chwili obecnej na Bliskim Wschodzie jest 58 obozów potomków uchodźców palestyńskich, z tego 26 znajduje się na terenie Autonomii Palestyńskiej. UNRWA dostarcza w tych obozach edukację, opiekę zdrowotną, pomoc żywnościową. Zatrudnia również tysiące potomków uchodźców w swojej administracji, w szkołach, w opiece zdrowotnej. Ekonomiczny bodziec byłby wystarczający, aby podtrzymywać w nieskończoność cierpienia Palestyńczyków. W rzeczywistości znacznie ważniejsza jest motywacja polityczna. Idea „prawa powrotu” pozwala na otwarte lub przyciszone kwestionowanie prawa Izraela do istnienia i odmowę zaakceptowania pokoju. Palestyńskie cierpienia są ceną za podtrzymywanie stanu wojny. UNRWA jest narzędziem podtrzymywania arabskiego żądania wymazania Izraela z mapy. Szkoły UNRWA są zaprogramowane na szerzenie nienawiści do Żydów, nienawiści do Izraela i wrogości do pokoju z Izraelem, zaś domaganie się zmiany tych programów spotyka się ze stanowczą odmową tak palestyńskich władz, jak i kierownictwa UNWRA.


Cierpienia potomków palestyńskich uchodźców są faktem, a kombinacja dyskryminacji, barbarzyńskich warunków i indoktrynacji do nienawiści bazującej na „prawie do powrotu” (czytaj: likwidacji Izraela) daje efekty w postaci wielomilionowego rezerwuaru rekrutów dla palestyńskiego terroryzmu, czy to spod znaku Hamasu, czy Fatachu i innych organizacji.


W niedzielę 11 czerwca, premier Netanjahu wezwał do likwidacji tej agencji Organizacji Narodów Zjednoczonych oskarżając ją o podżeganie do nienawiści. Wcześniej rozmawiał o tym z ambasador USA przy ONZ, Nikki Haley. Stany Zjednoczone są największym donatorem UNRWA i tylko w ubiegłym roku przekazały tej organizacji 368 milionów dolarów.  W chwili obecnej UNRWA ma pod opieką pięć milionów potomków uciekinierów palestyńskich.  Izraelski premier zasugerował połączenie UNRWA z urzędem Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców, nie dodając, że Palestyńczycy zasługują na takie samo traktowanie jak ponad dziesięć milionów uchodźców syryjskich, dla których próbuje się jak najszybciej znaleźć dach nad głową i możliwość zatrudnienia.        


Przedstawiciel Hamasu oświadczył natychmiast, że likwidacja UNRWA, która dostarcza żywności, edukacji i opieki zdrowotnej są niezbywalne dla dwóch milionów ludzi w Gazie i taki krok zmieniłby ich w zwolenników Państwa Islamskiego. (Wypowiedź Netanjahu zbiega się z wykryciem dwóch terrorystycznych tuneli wychodzących ze szkół prowadzonych przez UNRWA.)


Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres odrzucił propozycję Netanjahu, ale przyznał, że jest zaniepokojony licznymi krytycznymi informacjami o tej Agencji. Wyraził ustami swojego rzecznika, Farhana Haqa,  swoje „poparcie i swój podziw dla roli jaką UNRWA odgrywa dostarczając żywotnych usług i chroniąc prawa milionów uchodźców palestyńskich na całym Bliskim Wschodzie”.


Prawdziwie przejęci tragicznym losem potomków palestyńskich uchodźców mogą być zainteresowani informacją, że propozycja Benjamina Netanjahu nie jest bynajmniej taka nowa. Drugi dyrektor UNRWA, John Blandford jr., w listopadzie 1951 roku pisał w swoim raporcie, iż spodziewa się, że rządy państw arabskich przejmą odpowiedzialność za pomoc uchodźcom do lipca 1952 roku.


W kwietniu 1952 roku były dyrektor UNWRA na terenie Jordanii, Alexander Galloway oświadczył:

„Jest  całkowicie oczywiste, że kraje arabskie nie zamierzają rozwiązywać problemu uchodźców. Chcą go utrzymać jako otwartą ranę, jako obrazę ONZ i jako broń przeciwko Izraelowi. Liga Arabska w najmniejszym stopniu nie przejmuje się, czy ci uchodźcy będą żyli, czy umrą.”

Raz jeszcze wypada powtórzyć, cierpienia  palestyńskich uchodźców były prawdziwe wtedy i zostały utrwalone i przeniesione na ich potomków przez ludzi udających współczucie, tak przez rządy krajów arabskich, jak i przez ludzi Zachodu.     


Czy zna te fakty wypowiadający się z taką pewnością siebie nauczyciel z południowej Polski? Wątpię.  Wątpię również by był zainteresowany faktami.  Polski nauczyciel gniewa się na arabskiego dysydenta za potępienie wojny 1948 roku i żądanie uznania prawa Izraela do istnienia. Odpowiada gniewnie: „A co było przyczyną tamtej decyzji? Czy miało to jakiś związek z kolonizacją Palestyny przez Żydów?” Przywołuje zdanie z mojego artykułu:  ,,Możemy się zastanawiać jakim cudem Izrael wygrywał kolejne wojny. Chociaż na to pytanie po wojnie 1948 roku pewien Izraelczyk odpowiedział brytyjskiemu pisarzowi krótko: ‘nie mieliśmy alternatywy’” i odpowiada: „Za to pomoc od Czechosłowacji (tranzytem przez polskie porty-a jakoś się tym nie chwalimy), dodałbym jeszcze wyszkolonych dezerterów z Armii Andersa.” I dalej ten komentator przywołuje mój tekst: „Dlaczego ten właśnie konflikt. (...) dla tak wielu wydaje się być najważniejszy?" I odpowiada: „Dla pieniędzy, które angażują mocarstwa takie jak USA, których polityka jest związana z Izraelem - poważnie, muszę o tym pisać? A gdyby nie było tej ,,uwagi" ręce byłyby rozwiązane i wszystkie działania usprawiedliwiałyby holocaust?” Nie pisze wyraźnie, ale wydaje się, że uprawniony jest domysł, że jest przekonany, iż to Izraelczycy zorganizowaliby Holocaust albo tylko Palestyńczyków, albo wszystkich 390 milionów Arabów. Być może o zapowiedziach likwidacji ludności Izraelskiej obecnych w Karcie Hamasu, ukrytej w statucie Organizacji Wyzwolenia Palestyny, czy wypowiadanej każdego miesiąca w Teheranie albo nie słyszał, albo uważa je za pustą retorykę, albo wreszcie uprawnione dążenie.       


Nic dziwnego, że ten czytelnik zupełnie  nie rozumie, że odmowa przyznania Izraelowi prawa do istnienia jest antysemityzmem. Może oczywiście nie wiedzieć, że termin „antysemityzm” został wymyślony przez niemieckiego intelektualistę, żeby nie używać niezręcznego słowa Judenhass. Ten czytelnik może również nie wiedzieć, że Palestyńczycy nie są specjalnie szczęśliwi, że rządzą nimi miłośnicy terroru.


Nawiasem mówiąc, właśnie opublikowano wyniki badań przeprowadzonych przez Palestinian Center for Public Opinion na próbie 1540 mieszkańców Zachodniego Brzegu, Gazy i Wschodniej Jerozolimy. Badania opinii w dyktaturach, w których za poglądy można czasem trafić do więzienia, a nawet stracić życie, są niesłychanie trudne, a ich wyniki wątpliwe. A jednak zdumiewa fakt, że 67,2 procent mieszkańców Gazy i 65,9 procent mieszkańców Zachodniego Brzegu uważa, że władze Autonomii Palestyńskiej powinny przestać płacić pieniądze skazanym terrorystom, a ich rodziny powinny otrzymywać zasiłek taki sam jak wszyscy inni uprawnieni do pomocy społecznej.      


Pytani, co powinno być amerykańskim priorytetem w kwestii palestyńskiej, respondenci wskazywali najczęściej presję na władze Autonomii i na Hamas, aby były bardziej demokratyczne i mniej skorumpowane (34% - wyższy odsetek niż tych, którzy oczekiwaliby zwiększenia amerykańskiej presji na ustępstwa ze strony Izraela), Gazańczycy chcieliby przede wszystkim pomocy gospodarczej (najwyraźniej o demokracji nawet nie marzą, albo wolą o niej nie wspominać).


Zapewne warto odnotować, że 43 procent mieszkańców Zachodniego Brzegu chciałoby, żeby izraelskie przedsiębiorstwa oferowały więcej miejsc pracy w granicach Zachodniego Brzegu, ale również, żeby była większa swoboda ruchu (i pracy w izraelskich przedsiębiorstwach w Izraelu).  


Nie oznacza to, że Palestyńczycy żyjący pod władzą Palestyńczyków uznają prawo Izraela do istnienia (lub, że odważają się otwarcie o tym mówić ankieterom). Na to pytanie pozytywnie odpowiedziało mniej niż 10 procent. Wyraźnie jednak większość optuje za pokojową koegzystencją, a badani doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to nie zależy od Izraela. (Wśród mieszkańców Zachodniego Brzegu 55 procent uważa, że Hamas powinien przestrzegać warunków zawieszenia broni, ale wśród mieszkańców Gazy taką opinię podziela 80 procent badanych.)  


Czy warto współczuć Palestyńczykom i zauważać, że ich marzenia o normalnym życiu są dziś mało realne? Poglądy polskiego nauczyciela znam tylko z jego komentarza na moim Facebooku. Nie są specjalnie oryginalne, podzielają je miliony innych, tak w naszym kraju, jak i w wielkim świecie. Czy Rada Praw Człowieka ONZ odzwierciedla opinię świata?   


Nowa amerykańska ambasador przy ONZ, Nikki Haley, oświadczyła, że Stany Zjednoczone mogą wycofać się z Rady Praw Człowieka. Powodów jest wiele i już raz to zrobiły. Pani Haley skrytykowała również raport Wysokiego Komisarza d/s Praw Człowieka, Zeida Ra’ada al Husseina pod tytułem “Zapewnić odpowiedzialność i sprawiedliwość za naruszenia prawa międzynarodowego na Okupowanych Terytoriach Palestyńskich, w tym w Jerozolimie Wschodniej”.  Pani Haley wyraziła zaniepokojenie stronniczością tego raportu, nie uważa za właściwe wzywanie do bojkotu towarów izraelskich produkowanych poza linią demarkacyjną z 1967 roku, dziwi ją również całkowite zignorowanie ataków terrorystycznych Hamasu i innych grup stosujących przemoc.

„Ten raport – czytamy w jej oświadczeniu – jest najnowszym przykładem koncentrowania uwagi na Izraelu zamiast na tych, którzy faktycznie są winni naruszania praw człowieka na świecie. Nie tylko podważa wiarogodność Rady Praw Człowieka w sprawach praw człowieka, ale po raz kolejny pokazuje nieuczciwą stronniczość ONZ w stosunku do izraelsko-palestyńskiego konfliktu”.

Tylko na przestrzeni ostatnich siedmiu lat (a więc od 2010 roku czyli poczynając w cztery lata po przekształcenia skompromitowanej Komisji Praw Człowieka w równie skompromitowaną Radą Praw Człowieka), ten organ ONZ wydał 773 rekomendacje dotyczące konfliktu izraelsko-palestyńskiego (co nie obejmuje rezolucji potępiających Izrael).


551 tych rekomendacji domaga się działań ze strony Izraela, 75 jest skierowanych do Autonomii Palestyńskiej i 22 dotyczy innych zbrojnych ugrupowań palestyńskich, 29 skierowanych jest do obu stron konfliktu, a pozostałe do ONZ, środowisk biznesu i opinii publicznej.


Być może nasz nauczyciel z południowej Polski ma małe szanse dotarcia do bezstronnych informacji w tej tak bardzo interesującej go sprawie i chyba z tych ograniczonych szans bardzo nie chce korzystać. Woli pozostać w licznym i swojskim gronie rzekomo współczujących.


Uczeń w Gazie odrabia lekcje, nauczyciel z południowej Polski podejrzewa, że ten brak elektryczności do wina żydowskiego kolonializmu i mam powody, by obawiać się tego właśnie uczy w swojej szkole. (Żródło: http://honestreporting.com/the-gaza-energy-crisis-a-catch-22/)
Uczeń w Gazie odrabia lekcje, nauczyciel z południowej Polski podejrzewa, że ten brak elektryczności do wina żydowskiego kolonializmu i mam powody, by obawiać się tego właśnie uczy w swojej szkole. (Żródło: http://honestreporting.com/the-gaza-energy-crisis-a-catch-22/)


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1461 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk