Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 06:28

« Poprzedni Następny »


Administracja Bidena i “Wojna o prawo powrotu”


Vic Rosenthal 2020-12-29


Wszystkie poprzednie izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe załamały się, ponieważ izraelscy i zachodni negocjatorzy nie rozumieli najwyższej wagi jednej kwestii – „prawa powrotu”, którego żądali Palestyńczycy. Było to możliwe, ponieważ konsekwentnie nie rozumieli języka – czy to angielskiego, czy arabskiego – używanego przez Palestyńczyków. „Konstruktywna wieloznaczność”, która często charakteryzuje dyplomatyczny język i pozwala stronom, które nie całkiem zgadzają się ze sobą, na podpisywanie porozumień, umożliwiła tym samym słowom mieć diametralnie sprzeczne znaczenie, kiedy wypowiadane są przez ludzi Zachodu i Palestyńczyków.  

Sądząc z niewielu publicznych wypowiedzi o ludziach mianowanych przez Bidena, jego administracja przyjmie to samo stanowisko wobec Izraela i Palestyńczyków jak poprzednia demokratyczna administracja kierowana przez Baracka Obamę.


To znaczy, powróci do koncepcji założenia palestyńskiego państwa w Judei i Samarii mniej lub bardziej w oparciu o linię demarkacyjną sprzed 1967 roku. Powróci do finansowania Autonomii Palestyńskiej, która znajdzie sposób na płacenie terrorystom i utrzymywanie ich rodzin, udając, że nie robi tego, by obejść Taylor Force Act, który wymaga od USA odejmowania takich wypłat od pomocy finansowej dla AP. Administracja prawdopodobnie przymknie oczy na te wybiegi. Powróci do finansowania UNRWA, agencji, która wspiera wykładniczy wzrost bezpaństwowej populacji, która składa się z potomków arabskich uchodźców z 1948 roku, mimo faktu, że istnieje ona dla utrwalania problem, jaki stanowi ta populacja, nie zaś dla jego rozwiązania.


Sądzę, że powróci do zasady, że głównym powodem tego, iż konflikt nie zakończył się, jest to, że Izrael nie uczynił wystarczających ustępstw i że sposobem zakończenia konfliktu jest naciskanie na Izrael, by spełnił żądania Palestyńczyków: żądanie ziemi uwolnionej od Żydów, żądanie nieograniczonej suwerenności, żądanie wschodniej Jerozolimy, a może także żądanie “powrotu” potomków uchodźców. Choć nie jest to bezpośrednia część izraelsko-palestyńskiego konfliktu, ta administracja przypuszczalnie zmniejszy nacisk na Iran i może także powróci do JCPOA, umowy nuklearnej.


Jest zbyt wcześnie, by oceniać, czy przyjmie także otwartą wrogość do żydowskiego państwa, jaka charakteryzowała rządy Obamy. To będzie zależało od ludzi wpływających na Bidena, zarówno wśród jego oficjalnych doradców, jak licznych think tanków, lobby i grup nacisku, które mają interes w konflikcie (włącznie z tym, którym kieruje sam Barack Obama).


Podejrzewam, że administracja będzie miała ręce pełne innych spraw i nie rozpocznie natychmiast nowej inicjatywy “pokojowej”. Nic nie jest jednak pewne. Czasami racjonalność wylatuje za okno, kiedy chodzi o Żydów i ich państwo.


Chociaż niczego nie można zrobić w sprawie tych, którzy przyjmują takie stanowisko, ponieważ uważają to za krok w kierunku ostatecznej likwidacji naszego państwa, nadal istnieją “ludzie dobrej woli”, którzy wierzą, że paradygmat “ziemia za pokój”, inspirujący Umowy z Oslo, istotnie stanowi drogę do zakończenia konfliktu. Jeśli nową administrację zdominują ludzie tego właśnie typu, istnieje nadzieja, że skorygowanie ich fundamentalnych   błędów w rozumieniu sytuacji może prowadzić do bardziej produktywnego działania.


Te błędy bardzo przekonująco wyliczyli Adi Schwartz i Einat Wilf w niedawnej książce The War of Return, How Western Indulgence of the Palestinian Dream has Obstructed the Path to Peace, (All Points Books, 2020). Schwartz i Wilf znajdują się na lewicy na izraelskim politycznym spektrum (Wilf była członkiem Knesetu z ramienia Partii Pracy) i nadal popierają rozwiązanie w postaci dwóch państw. W odróżnieniu jednak od większości swoich towarzyszy, słuchali tego, co mówią Palestyńczycy i rozumieją ich rzeczywiste troski i cele, W książce wyjaśniają, dlaczego tradycyjne podejście zawiodło i proponują wstępne kroki, które są niezbędne dla każdego rozwiązania tego konfliktu.


Wszystkie poprzednie izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe załamały się, ponieważ izraelscy i zachodni negocjatorzy nie rozumieli najwyższej wagi jednej kwestii – „prawa powrotu”, którego żądali Palestyńczycy. Było to możliwe, ponieważ konsekwentnie nie rozumieli języka – czy to angielskiego, czy arabskiego – używanego przez Palestyńczyków. „Konstruktywna wieloznaczność”, która często charakteryzuje dyplomatyczny język i pozwala stronom, które niecałkowicie zgadzają się ze sobą, na podpisywanie porozumień, umożliwiła tym samym słowom mieć diametralnie sprzeczne znaczenie, kiedy wypowiadane są przez ludzi Zachodu i Palestyńczyków. 


Najlepszym przykładem tego jest “sprawiedliwe rozwiązanie problem uchodźców”. Dla Izraelczyka lub człowieka Zachodu może to obejmować naturalizację uchodźców* w krajach, w których żyją, ich emigrację do innych krajów lub ich przesiedlenie do państwa palestyńskiego, kiedy takie zostanie stworzone. To było podejście międzynarodowej społeczności do licznych populacji uchodźców, włącznie z Niemcami żyjącymi w Europie Wschodniej po II wojnie światowej, ocalałymi z Holocaustu, Żydami, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu z krajów arabskich po 1948 roku i tak dalej. Stanowiskiem palestyńskim jest jednak, że istnieje tylko jedno “sprawiedliwe rozwiązanie”: każdy, kto ma status uchodźcy, ma niezbywalne prawo „powrotu” do swojego „domu” w Izraelu, jeśli tego chce, lub do otrzymania rekompensaty, jeśli tak woli. I to właśnie znaczy ten zwrot, kiedy go używają.   


Naturalnie, przy liczbie Arabów, którzy mogą powołać się na to “prawo”, taki masowy powrót zmieniłby Izrael w państwo o arabskiej większości, nawet zakładając, że Żydzi byliby gotowi opuścić swoje domy i pokojowo oddać je “prawowitym właścicielom”. Absurdalność tego żądania jest oczywista. Niemniej Jaser Arafat wymaszerował z Camp David właśnie dlatego, że Izrael się na to nie zgodził.


Innym zwrotem, którego niejasność nie dopuszcza do porozumienia jest „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Praktycznie rzecz biorąc, wszyscy Izraelczycy, którzy są za tym rozwiązaniem, rozumieją je jako „dwa państwa dla dwóch narodów”. Ale Palestyńczycy chcą jednego, całkowicie oczyszczonego z Żydów państwa palestyńskiego i jednego państwa w którym zostanie zrealizowane prawo powrotu arabskich uchodźców (i które teoretycznie dopuszcza obecność Żydów, przynajmniej na pewien czas). Nigdy nie zaakceptowali idei o jakiejkolwiek żydowskie suwerenności między rzeką a morzem, a więc odrzucają formułę „dwóch państw dla dwóch narodów”.  


Schwartz i Wilf wyjaśniają, że zachodni i izraelscy negocjatorzy zawsze zakładali – być może dlatego, że to żądanie jest tak skrajne – że prawo powrotu było kartą przetargową, którą Palestyńczycy wymienią za ustalone granice, usunięcie osiedli lub prawa w Jerozolimie. Mylili się jednak. Żądanie “powrotu” jest samą istotą palestyńskiego ruchu.


Palestyńskie dzieci uczą się o tym aż do wskazywania konkretnego miejsca, do którego każde z nich ma “prawo” powrócić. Uczą się tego w szkołach UNRWA od palestyńskich nauczycieli (99% pracowników UNRWA jest Palestyńczykami). Raz za razem słyszą, że któregoś dnia powrócą, że to jest pewne.


Wszystko, co robi UNRWA, jest nastawione na powiększanie populacji gniewnych ludzi, przekonanych, że wyrządzono im olbrzymią niesprawiedliwość i że jedynym rozwiązaniem dla nich będzie powrót, a dzięki temu powrotowi zmiotą Żydów z powierzchni tej ziem, o której są przekonani, że ukradliśmy im.  


UNRWA stworzono po wojnie 1948 roku z zamiarem dostarczenia tymczasowej pomocy uchodźcom, aż zostaną przesiedleni i naturalizowani w taki sam sposób jak wszystkie inne grupy uchodźców. Jedynym krajem jednak, który współpracował, była Jordania, która dała Palestyńczykom obywatelstwo i pozwoliła im zintegrować się z populacją. W Libanie były szczególnie ostre restrykcje i bardzo złe warunki. Krok za krokiem kraje arabskie zmieniły tymczasową UNRWA w permanentne narzędzie do kształtowania armii uchodźców, co do której miały nadzieję, że dokona tego, czego ich konwencjonalne armie nie potrafiły: zlikwidowania państwa żydowskiego.


Dzisiaj UNRWA jest główną przeszkodą do rozwiązania problemu uchodźców. Nie musi nią jednak być. Schwartz i Wilf dostarczają stosunkowo szczegółowego programu do stopniowego wycofania UNRWA w miejscach, w których działa, i dostarczenia rozwiązania dla uchodźców ze strony krajów ich goszczących i innych agencji. Na przykład, na obszarach Autonomii Palestyńskiej proponują przesunięcie odpowiedzialności za uchodźców i pieniędzy, które otrzymuje UNRWA, do AP. Byli uchodźcy uczyliby się w szkołach AP, chodzili do ośrodków zdrowia AP i tak dalej. Są podobne programy dla Gazy, Syrii i Libanu, gdzie mieszczą się pozostałe „obozy” (dzisiaj w większości dzielnice na obrzeżach miast).


Rzeczywisty pokój można tylko osiągnąć, kiedy zmieni się świadomość Palestyńczyków i zrozumieją, że marzenie o powrocie nie zostanie zrealizowane. To byłby długi i trudny proces, który może zacząć się tylko po zlikwidowaniu UNRWA. Musi się jednak zacząć, zanim może się skończyć. Będzie wymagał współpracy wszystkich zachodnich krajów-darczyńców, które finansowo wspierają UNRWA. Być może fakt, że z finansowego punktu widzenia UNRWA wkrótce będzie nie do utrzymania (przecież liczba „uchodźców” rośnie wykładniczo), zachęci je do współpracy.  


Na krótką metę niezbędne jest, by wszyscy zaangażowani w sprawę stosunków między Izraelem a Palestyńczykami rozumieli prawdziwe kwestie, które leżą u podstaw konfliktu. I byłoby dobrze, gdyby wszystkie strony zgodziły się na używanie słów w ten sam sposób. Schwartz i Wilf mówią, że “konstruktywną wieloznaczność” powinna zastąpić “konstruktywna jednoznaczność”. Jeśli, na przykład, Unia Europejska uważa, że państwo Izrael powinno zostać zastąpione państwem palestyńskim, to powinna to wyraźnie powiedzieć. Jeśli nie, to powinna jednoznacznie sprzeciwiać się prawu powrotu i działać na rzecz tak szybkiego rozmontowania UNRWA, jak to praktycznie możliwe.  


Wróćmy do nadchodzącej administracji Bidena. Mam nadzieję, że oprze się próbom antyizraelskiej lewicy, by odrodzić wrogość z czasów Obamy i zamiast tego wybierze drogę do prawdziwego pokoju.


W tym celu poślę Joemu Bidenowi egzemplarz tej książki z zachętą, by przeczytał ją i puścił w obieg w swoim zespole polityki zagranicznej.


________________________
*Od tego miejsca używam słowa “uchodźcy” bez cudzysłowu, chociaż odnosi się do  potomków około 550-700 tysięcy pierwotnych uchodźców, którym ten status nadała UNRWA. Jest ich dzisiaj ponad 5 milionów i ta liczba rośnie codziennie. Żadnej innej populacji nigdy nie nadano takiego statusu uchodźców; agencja UNHCR, która opiekuje się wszystkimi nie-palestyńskimi uchodźcami, nadaje status uchodźcy tym osobom, które nie mogą wrócić do kraju pochodzenia z powodu dobrze uzasadnionych obaw przed prześladowaniem (pełna definicja jest tutaj) i ich dzieciom. W odróżnieniu od statusu uchodźcy UNRWA, ten status nie jest dziedziczny.


The Biden Administration and the “War of Return”

23 grudnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Vic Rosenthal

Urodzony w Stanach Zjednoczonych, studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Mieszka obecnie w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1462 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk